Albert Rosales
Lokalizacja: w
pobliżu Troy w hrabstwie Bradford w Pensylwanii
Data:
20.XI.2011 r.
Godzina: 23:05
EST
Opis
incydentu:
Mężczyzna i jego dziewczyna
jechali Mud Creek Road na zachód w kierunku autostrady 14 w pobliżu Troy. Gdy
szli dalej ciemną drogą, ich uwagę przyciągnęła lewa strona jezdni. Mężczyzna
będący kierowcą zauważył jakiś ruch i wspomniał o tym swej przyjaciółce. Kobieta początkowo myślała, że po
poboczu czołga się nagi mężczyzna. Kierowca zmniejszył prędkość, skręcił na środku drogi i skierował światła drogowe w stronę obiektu. Kierowca zatrzymał się około 30-40 stóp od niego. Wkrótce zdali sobie sprawę, że to nie był człowiek, ale
stworzenie, które pełzało bardzo nisko nad ziemią. Na ich oczach stworzenie
przyjęło pozycję kucającą z całkowicie wyprostowanymi plecami, przypominającą
postawę kangura.
Ramiona stworzenia mocno
przylegały do ciała. Łatwo było dostrzec coś, co wyglądało
jak długie pazury przypominające szpony orła. Długość pazurów oszacowano na
około 8–10 cali. Jeden pazur był krótszy niż pozostałe trzy. Stworzenie ma
muskularne ciało. Głowa bestii wydawała się zbyt duża i miała kształt wilka. Na
czubku głowy znajdowały się spiczaste, sterczące uszy przypominające nietoperza, które
wyglądały na długie na około 4-6 cali. Według mężczyzny całe stworzenie było
pokryte „matową, pomarszczoną, ciemną, czarną skórą”. Mężczyzna opisał, że
widział w ustach duże, przypominające kły zęby. Oczy stworzenia miały wielkość
srebrnego dolara i były lśniąco czarne. Mężczyzna stwierdził, że chociaż miał
skierowane światła drogowe na stworzenie, jego oczy w ogóle nie odbijały
światła. Mężczyzna powiedział, że oglądał ciało podczas 12-sekundowego
spotkania i z jakiegoś powodu pomyślał, że stworzenie powinno mieć skrzydła,
ale żadnego nie było widać. W pozycji przysiadowej stworzenie wydawało się mieć
około pięciu stóp wzrostu. W tym momencie stworzenie znajdowało się na lewym pasie
drogi, około 1-2 stóp od chodnika.
Gdy para patrzyła ze
zdumieniem, stworzenie zaczęło rozciągać swoje ciało. Mężczyzna powiedział, że
w tym momencie zwierzę zaczęło wstawać na tylnych łapach, jednocześnie
przewracając się na przednie. Kierowca powiedział, że w tej pozycji stworzenie
wydawało się mieć około 6-7 stóp wzrostu. Następnie zwierzę przewróciło się na
wszystkie cztery nogi. Świadkowie zaobserwowali, że przednie pazury stworzenia
znajdowały się teraz dwie stopy w poprzek linii środkowej autostrady, podczas
gdy tylne stopy pozostały dwie stopy od krawędzi drogi. Stworzenie następnie
odwróciło głowę w prawo i spojrzało w stronę pojazdu. Kierowca powiedział, że
patrzył bezpośrednio na nich z okropną miną, „jakby spanikował”. Świadek
widział, jak wziął głęboki oddech. Miał wrażenie, że stworzenie nie zdawało
sobie sprawy, że jest obserwowane, a kiedy zdało sobie sprawę, że tak jest...
wyglądało, jakby zostało przyłapane na czymś. Kiedy zorientował się, że jest
obserwowany, odchylił się lekko do tyłu, a następnie wyciągnął pazury do
przodu. Następnie stworzenie wykonało jeden potężny skok, oczyściło dwumetrowy
nasyp i zniknęło z pola widzenia w zalesionym obszarze. Mężczyzna oszacował, że
skok miał około 40 stóp długości. W trakcie skoku był idealnie wyprostowany i
trzymał przednie pazury wysunięte do przodu. Nogi podczas skakania „były tylko
nieco większe od mioteł lub mniej więcej wielkości chodzącego żurawia i były
bardzo długie”. Potem, sekundę po tym, jak stworzenie zniknęło z pola widzenia,
wydarzyło się coś jeszcze dziwnego. Duży ptak, prawdopodobnie sowa, nagle
rzucił się na szybę od strony pasażera, prawie uderzając w szybę, po czym
odleciał i nie wrócił. Stało się to tak szybko, że nie byli pewni, czy to sowa,
czy nie. Świadkowie wskazali, że stworzenie to wydawało się zmieniać formę.
Kierowca powiedział: „Jego kształt w niczym nie przypominał tego, gdy był
przykucnięty”. Kobieta stwierdziła, że „przybrał inną formę”. Myślała, że to
ciemnobrązowy kolor i wyglądała jak wilkołak z krótkimi włosami na plecach. Oszacowała,
że kiedy
skakał do lasu, wydawało jej się, że ma około 9 stóp wzrostu. Kobieta niechętnie powiedziała: „Myślę, że to był mężczyzna przemieniający się w wilkołaka”. Po tym doświadczeniu mężczyzna wszedł do Internetu, aby dowiedzieć
się, co zobaczył, i powiedział badaczowi, że najbliższym sposobem, w jaki
mógłby opisać to stworzenie, byłby gargulec bez skrzydeł. Mężczyzna
skomentował: „Nigdy nie zapomnę tego, co widzieliśmy tamtej nocy [A.S.R.1]”.
Dodatek
HC
Źródło: Stan
Gordon, (http://www.stangordon.info/wp)
Typ: E
[A.S.R.1]Świadkowie
prawdopodobnie napotkali istotę typu „zmiennokształtnego”.
Przekład z angielskiego - ©R.K.Fr.
Sas - Leśniakiewicz