Albert Rosales
Lokalizacja: Santa
Cruz de la Sierra, region Amazonii, Boliwia
Data: wrzesień
2019
Godzina: 23:00
BOT
Opis
incydentu:
Podczas katastrofalnych pożarów,
które ogarnęły regiony Amazonii w Brazylii, Boliwii, Paragwaju i Peru, świadek,
30-letni Paul Parada,
lekarz/ratownik medyczny, przebywał z grupą ochotników i strażaków z całego
świata w obozie ośrodka medycznego, który leczył rannych tubylców i strażaków.
Towarzyszył mu również jego brat, również lekarz. Tej nocy był na miejscu
zdarzenia ze swoim bratem, gdy przyjechały dwa wozy strażackie z
wolontariuszami, dołączył do nich jego brat i odjechali do wysuniętych
posterunków strażackich. Paul pozostał, ponieważ był wyczerpany.
Późną nocą, po opatrzeniu rannych
dzieci, Parada wyszedł z namiotu medycznego, aby zapalić papierosa. Gdy stał na
zewnątrz, nagle zobaczył w oddali bardzo wysoką postać zbliżającą się do jego
miejsca pobytu. W świetle księżyca zobaczył, że postać była bardzo wysoka (2
m), miała bladą cerę i długie, sięgające ramion blond włosy. Początkowo Parada
założył, że to jeden z zagranicznych wolontariuszy wracających do obozu na
leczenie. Postać miała coś, co wyglądało jak koc owinięty wokół ramienia i
górnej części lewego ramienia. Gdy postać zbliżyła się do Parady, lekarz
zapytał go, czy potrzebuje pomocy, a nieznajomy w idealnym „neutralnym”
hiszpańskim odpowiedział, że tak, że potrzebuje jego pomocy, ponieważ doznał
urazu.
Następnie weszli do namiotu
medycznego. Parada zapytał mężczyznę, gdzie jest uraz, a wtedy mężczyzna zdjął
koc i uniósł lewe ramię, pokazując dość głęboką i krwawiącą ranę. W tym
momencie Parada zauważył również, że nieznajomy miał na sobie osobliwy,
jednoczęściowy, niebieski, obcisły kombinezon ze srebrnymi paskami i kropkami,
ułożonymi w pionie i poziomie jak „Kod Morse’a”. Rana obficie krwawiła. Zaskoczony
Parada zauważył, że na ubraniu mężczyzny nie było krwi, pomimo krwawienia.
Parada opatrzył ranę, która wymagała założenia ośmiu szwów. Zaciekawiony Parada
zapytał mężczyznę, jak został ranny. Mężczyzna spojrzał prosto na Paradę i
telepatycznie powiedział mu, że został zaatakowany przez młodą pumę. Zdając
sobie sprawę, że mężczyzna komunikował się z nim bez mówienia, zaskoczony
Parada mógł tylko patrzeć w konsternacji. Mężczyzna zdawał się zdawać sobie
sprawę, że prawdopodobnie nieumyślnie komunikował się telepatycznie z Paradą i
zdając sobie sprawę, że Parada jest zdenerwowany, położył rękę na ramieniu
Parady i ponownie, telepatycznie, powiedział mu: „Nie bój się, wszystko będzie
dobrze”. Mimo że nadal był przestraszony, Parada przystąpił do opatrywania
rany, próbując zachować jasność umysłu, ponieważ zdał sobie sprawę, że
mężczyzna prawdopodobnie potrafił czytać w jego myślach. Po zakończeniu zabiegu
mężczyzna wstał i ponownie zarzucił koc na ramię i górną część ramienia. Parada
podał mu gazę i leki oraz udzielił instrukcji, jak leczyć i czyścić ranę, i
powiedział mu, aby wrócił za 8 dni, aby można było usunąć szwy. Mężczyzna
ponownie nawiązał telepatyczną komunikację z Paradą i powiedział mu, że czuje
się słaby i żeby się nie bał, bo zaraz coś zobaczy.
Parada odprowadził mężczyznę na
zewnątrz, niósł ze sobą parę nożyczek, „na wszelki wypadek”. Gdy już był na
zewnątrz, Parada był oszołomiony, widząc duży, srebrzysty, metaliczny,
dyskowaty statek unoszący się kilka stóp nad ziemią. Statek miał kilka małych
kwadratowych okienek na obwodzie. Był całkowicie cichy i znajdował się około
200 metrów od jego miejsca pobytu. W tym momencie Parada był przerażony, widząc
dwie humanoidalne postacie stojące bezpośrednio pod statkiem, miały tylko około
1 metra wzrostu, były jasnozielone i miały na sobie ten sam rodzaj kombinezonu,
który nosił wysoki, blondwłosy mężczyzna. Dziwnymi mechanicznymi ruchami obie
postacie zbliżyły się na odległość 100 metrów do Parady i wysokiego
nieznajomego. Mężczyzna odwrócił się, pomachał na pożegnanie Paradzie i
podziękował mu, nazywając go po imieniu, którego Parada nigdy mu nie
powiedział. Parada natychmiast wrócił do namiotu medycznego i nie widział, jak
statek, humanoidalne postacie i wysoki mężczyzna odlatują. Pozostał na nogach
przez resztę nocy, paląc papierosy.
Z jakiegoś powodu te dwie niskie
istoty przerażały Paradę, czuł, że są podporządkowane wysokiemu mężczyźnie i są
jego „pomocnikami lub asystentami”. Następnego ranka, gdy wrócił jego brat,
Parada opowiedział mu, co się wydarzyło. Nie powiedział nikomu innemu.
Przez następne trzy miesiące
Parada miał problemy z zasypianiem, musiał słuchać podcastów w nocy, aby móc
zasnąć. Zachował zakrwawioną gazę, której użył do opatrzenia rany nieznajomego,
i pobrał próbki, aby wykonać kilka testów. Wszystko wróciło do normy, próbował
wykonać test DNA, ale procedura nie była dostępna w jego kraju, a wysyłka za
granicę w celu przeprowadzenia testów była zbyt droga. Nadal przechowuje
próbki.
Dodatek
HC
Źródło: Jorge
Luis Sucksdorf, https://www.youtube.com/watch?v=aON6KAnOLQ4
Typ: C
Komentarze:
·
Pod koniec wywiadu lekarz zastanawiał się (podobnie jak
ja), dlaczego rzekomo wysoce zaawansowana technicznie istota pozaziemska
miałaby szukać pomocy medycznej u człowieka? Jakie były okoliczności? Czy rana
z jakiegoś powodu nie nadawała się do leczenia Ich technologią? To nie pierwszy
przypadek, o którym wiem, w którym rzekomo zaawansowana istota pozaziemska szukała
pomocy medycznej u ludzi. (Albert Rosales)
·
Osobiście uważam to za kolejny argument za tym, że mamy
do czynienia po prostu z ludźmi z innego Czasu. Ich fizjologia jest taka sama
jak nasza i dlatego jest możliwe udzielanie pomocy medycznej tym ludziom. Wyłożyłem
to w opracowaniu pt. „UFO i Czas”, (Tolkmicko 2011), do którego odsyłam
zainteresowanych. Ciekawym jest również to, że Obcy (kimkolwiek byli)
interesowali się pożarami lasów w dorzeczu Amazonki, co również potwierdza
hipotezę o ziemskim pochodzeniu „Onych”. (Robert Leśniakiewicz)
Opracował - ©R.K.Fr. Sas – Leśniakiewicz