Albert Rosales
Lokalizacja: Kongens
Tisded, Jutlandia Środkowa, Dania
Data: lipiec
lub sierpień 1940
Godzina:
popołudnie
Opis
incydentu:
W pogodne letnie popołudnie
15-letni chłopiec szedł w kierunku Tisbjerg, wzgórza w pobliskiej okolicy,
położonego między polami i wrzosowiskami. Szedł, aby dostarczyć wodę zwierzętom
gospodarskim, a gdy dotarł do podnóża Tisbjerg, zauważył 3 „osoby”, idące obok
siebie w jego kierunku. Opisuje ich jako ubranych w błyszczące, ciemnozielone,
jedwabiste, obcisłe kombinezony. Kombinezony zakrywały całe ciało i większość
głowy, a tam, gdzie kombinezon kończył się na brodzie, hełm zakrywał resztę
głowy. Hełmy miały szklany, przezroczysty daszek, który zakrywał twarze (nie
wspomina jednak nic o rysach twarzy). Na kombinezonach znajdowały się długie,
wstążkowate wypustki, zaczynające się wokół ramion i ciągnące się w dół do
stóp. Najwyraźniej nie nosili butów. Chłopiec nie widział też nigdzie na
kombinezonach zamków błyskawicznych, guzików ani kieszeni. Wszyscy byli
średniego wzrostu i chodzili normalnie, lekko wymachując rękami.

Chłopiec był trochę zaskoczony
spotkaniem kogokolwiek w tej okolicy, ponieważ zwykle była pusta. Jego pierwszą
myślą było, że mogli to być mechanicy. Kiedy 3 postacie były około 30 metrów od
niego, skręciły na południe i zniknęły za wzgórzem Tisbjerg. Zinterpretował to
jako brak chęci konfrontacji z nim i chociaż czuł, że „serce stanęło mu w
gardle”, był ciekawy i dotarł na szczyt wzgórza, aby spróbować ich ponownie
zobaczyć. Zauważył, że postać najbliżej wzgórza nieco się cofnęła i powoli
zmierzała w ich stronę. Teraz zobaczył również, że kombinezony były całkowicie
gładkie na plecach. Postacie szły w kierunku jakiegoś obiektu w kształcie
kopuły, około 200 metrów od podnóża wzgórza. Obiekt nie miał żadnych cech
szczególnych i wyglądał całkowicie gładko, odbijając światło słoneczne.
Chłopiec nie był pewien rozmiaru obiektu, ale pomyślał, że może być wielkości
niemieckiego samolotu wojskowego. Dania w tym momencie była już okupowana przez
nazistowskie Niemcy, co wyjaśnia, dlaczego zaczął rozważać, że postacie mogą
być niemieckimi pilotami. Kiedy w końcu dotarli do obiektu, wszyscy stali przed
nim przez chwilę, a potem po prostu zniknęli. Chłopiec był tym zdziwiony,
ponieważ spodziewał się, że otworzą jakieś drzwi lub wejście i wejdą do środka
„normalnie”. Po kilku sekundach pojazd wzniósł się cicho i pionowo, początkowo
bardzo powoli, ale nagle skręcił na południowy wschód i zaczął przyspieszać z
niewiarygodną prędkością. Po kilku sekundach nie było go już widać. Podczas
przyspieszania słychać było wysoki dźwięk, podobny do tego, jaki wydaje długa
wędka machana w powietrzu. Następnie chłopiec zbiegł do miejsca, w którym
znajdował się pojazd, i zauważył, że roślinność powoli znów się podnosi, po
tym, jak była przygnębiona. Nie zauważył żadnych innych śladów. W drodze do
domu dużo zastanawiał się nad tym, co zobaczył. Nie mógł porównać tego z żadnym
typem niemieckiego samolotu, jaki widział w okolicy. Dopiero wiele lat później,
po przeczytaniu o UFO, przypomniał sobie to doświadczenie i w końcu o nim
opisał.
Humcat
1940-1
Źródło: Biuletyn
SUFOI 1975
Typ: C
Komentarz:
Incydent ten przypomina dość dokładnie
relację francuskiego robotnika przymusowego w III Rzeszy znanego jako S. Theau, który w dniu 18.VII.1943 roku
w rejonie miejscowości Gdynia – Babie Doły (wtedy Gotenhafen Hexelground) napotkał
kobietę –pilota i jej latający spodek, co opisał Jean Sider w książce pt. „Ultra
Top Secret” (Axis Mundi, Paryż, 1989). Zobacz - https://wszechocean.blogspot.com/2022/12/blog-post.html.
W tym przypadku także pilotka weszła do wnętrza UFO i odleciała w kierunku NW –
poligonu broni V we Władysławowie (wtedy Grossendorf). (Robert Leśniakiewicz)
Opracował - (C) R.K.Fr. Sas - Leśniakiewicz