Wygląd typowej asteroidy
Obiekt 471325 albo 2011 KT19
Niku został ponownie odkryty w 2016 roku w obserwatorium astronomicznym na
Hawajach, gdzie zauważono dziwne zachowanie się jednego z obiektów w Układzie
Słonecznym. Obiekt ten nazwano Niku (z j. chiń.: buntownik) i ustalono, że
znajduje się poza Neptunem, zaś jego jasność sugeruje, że mierzy on 125 mi/200
km średnicy. Ale najdziwniejsza jest jego orbita, nachylona pod kątem 110° do
płaszczyzny ekliptyki - zupełnie inaczej, niż pozostałe ciała niebieskie Układu
Słonecznego, których orbity (poza 134340 Plutonem - 17,16°) są nachylone pod
tym samym kątem do ekliptyki i poruszają się w tym samym kierunku - tymczasem
Niku orbituje ruchem wstecznym! (Ruch wsteczny nie
jest niczym dziwnym, jako że np. większość księżyców gazowych olbrzymów porusza
się ruchem wstecznym, co spowodowane jest wychwytem grawitacyjnym tych obiektów
przez duże planety – przyp. tłum.)
Niektórzy spekulują, że taki
dziwny ruch Niku ma związek z oddziaływaniem grawitacyjnym mitycznej Dziewiątej
Planety (Planety X, Nemezis, Nibiru – przyp. tłum.)
- hipotetycznej planety obiegającej Słońce raz na 10.000 - 20.000 lat.
Jeżeli planeta ta istnieje,
to ocenia się, że jej masa wynosi 10 mas Ziemi i znajduje się w odległości 1000
AU od Słońca. Jej bardzo wydłużona orbita może wieść przez niebo południowe i
tam koncentrują sie jej poszukiwania. Przeszukuje się 90% tego obszaru i
wytypowano 4 obiekty mogących mieć wielkość planety Neptun. Wszystkie cztery
mają charakterystyki kwalifikujące je do największych planet Układu
Słonecznego. Jeżeli nie jest to Dziewiąta Planeta, to będą to planety karłowate
lub duże asteroidy.
Kolejnym dziwnym obiektem
Układu Słonecznego jest obiekt oznaczony 486958 albo 2014 MU69. Planetoida
(486958) 2014 MU69 została odkryta w czerwcu 2014 r. w wyniku testowego
poszukiwania w Pasie Kuipera przyszłego celu dla sondy New Horizons przez Kosmiczny
Teleskop Hubble’a (HST). Wykonano wtedy około 200 zdjęć fragmentu nieba
w konstelacji Strzelca. Dostrzeżenie 2014 MU69 możliwe było po zastosowaniu
przez naukowców złożonych metod obróbki obrazu, żeby zablokować światło gwiazd
widocznych w tle. (486958) 2014 MU69 nie posiada jeszcze formalnej nazwy, a
jedynie oznaczenie prowizoryczne 1110113Y i numer 486958. W przyszłości może
otrzymać oficjalne oznaczenie numeryczne od Minor
Planet Center (już ma), a później zindywidualizowaną nazwę własną. Zespół
misji sondy New Horizons nieformalnie określa tę planetoidę jako „PT1”
(Potential Target 1). Obiekt (486958) 2014 MU69 porusza się po orbicie
zbliżonej do okręgu i leżącej w płaszczyźnie bardzo nieznacznie odchylonej od
ekliptyki.
Ta odległa planetoida ma
średnicę szacowaną na 30 do 45 km. Jej obserwowana wielkość gwiazdowa wynosi
zaledwie 26,8m. Średnica tego obiektu stanowi od 1 do 2% średnicy Plutona. 2014
MU69 może być dobrze zachowanym, zimnym (nigdy nie ogrzanym przez Słońce)
reliktem z czasów powstawania Układu Słonecznego. Natomiast niewielki rozmiar
tej planetoidy może sugerować, iż jest ona pozostałością po kolizji większych
obiektów.
Obserwacje (486958) 2014
MU69 z użyciem HST w sierpniu 2014 r. pozwoliły jednoznacznie potwierdzić, że New
Horizons może przelecieć w jego pobliżu. Pod uwagę brane były jeszcze
dwa inne obiekty wykryte przez Teleskop Hubble’a: 2014 PN70 (PT3)
oraz 2014 OS393 (PT2), dla których szanse, iż New Horizons może się do
nich zbliżyć, oszacowano odpowiednio na 97% i 7%. Zarówno planetoida PT3, jak i
PT2 są nieznacznie jaśniejsze od PT1. Prawdopodobnie są zatem od PT1 większe i
potencjalnie bardziej interesujące pod względem naukowym. 28 sierpnia 2015 roku
NASA poinformowała jednak, że to właśnie 2014 MU69 zostało wybrane jako kolejny
cel sondy New Horizons. Decyzja taka została podjęta z uwagi na
najmniejsze zużycie paliwa, które będzie potrzebne, by dostać się do obiektu,
według szacunków sonda miałaby zużyć na to ok. 1/3 paliwa pozostałego jej po
przelocie obok Plutona. New Horizons przeleci obok planetoidy
1 stycznia 2019 przebywając 621.000 mi/1 mln km dziennie.[1][2]
Mimo wszystko najbardziej
interesującym z tych wszystkich obiektów jest Niku, który został odkryty
pewnego razu w 2010 roku, ale jego odkrycie potwierdzono i ogłoszono dopiero w
sierpniu 2016 roku, przez ekipę badaczy pracujących przy pomocy teleskopu Pan-STARRS.
Został on wcześniej połączony z prawdopodobnie poruszającym się ruchem prostym
asteroidem 2011 KT19 Centaur o inklinacji wynoszącej 38° i wielkiej półosi
mierzącej 28 AU, który został utracony z powodu krótkiego czasu obserwacji. NB,
jest to część grupy obiektów, które okrążają Słońce na bardzo wydłużonych
orbitach; przyczyny takiego wydłużenia orbit są nieznane także w sierpniu 2016
roku.
Wygląd orbity Niku na tle Układu Słonecznego
Charakterystyka orbitalna
asteroidy 2011 KT19 została porównana z charakterystyką innej planetki 2008
KV42 Drac. Orbity so11 KT19, 2008 KV42 i czterech innych obiektów wydaje się
znajdować się na wspólnej płaszczyźnie, z czego trzy poruszają się ruchem
prostym, zaś pozostałe trzy wstecznym. Prawdopodobieństwo tego, że wydarzyło
się to przypadkowo wynosi 0,016%. Orbity te opuszczą wspólną płaszczyznę w
czasie kilku milionów lat ponieważ precesja prostych i wstecznych orbit jest w
przeciwnych kierunkach. Symulacje włączające oddziaływanie hipotetycznej
Dziewiątej Planety wykazały, że nie ono znaczenia. Inne symulacje z planetą o
masie kilku Ziem na bardzo nachylonej orbicie także nie dały pożądanego
rezultatu.
Wikipedia podaje podstawowe
dane orbitalne tej asteroidy:
v
Kategoria – małe planety,
v
TNO (obiekt transneptunowy)
v Aphelium
– 47,427 AU
v Peryhelium
– 23,7805 AU
v
Wielka półoś orbity – 35,604 AU
v
Mimośród – 0,33208
v
Czas obiegu – 212,45 roku
v
Inklinacja – 110,1537°
v
Wymiary – 75 x 250 km
v
Jasność widoma +22
mag.
v
Jasność absolutna
+7,2 mag.
Ten obiekt poza orbitą
Neptuna jest dziwny i narusza wszystkie tradycyjne reguły orbitowania i
naukowcy nie potrafią tego dokładnie wyjaśnić. Ten obiekt TNO nazwano Niku – co
po chińsku znaczy buntownik, rebeliant. Kiedy weźmiemy pod uwagę fakt, że Niku
okrąża Słońce w odwrotnym kierunku niż niemal wszystkie ciała niebieskie w
Układzie Słonecznym, to nietrudno zrozumieć nazwę, którą mu nadano. […]
Niku jest 160.000 razy
słabszy od Neptuna, ale był on obserwowany 22 razy przez astronomów. […]
Niku orbituje na
płaszczyźnie, która jest nachylona do płaszczyzny Układu Słonecznego pod kątem
110°. Jedna z teorii mówi, że istnieje wpływ grawitacyjny jakiegoś ciała
niebieskiego powodując, że kąt jego orbity jest właśnie taki jaki jest i jego
ruch stał się wsteczny. Różne hipotezy takie jak ukryta Super Ziemia znana jako
Dziewiąta Planeta, niewidzialna karłowata gwiazda zwana Nemezis, czy wreszcie
nieznana karłowata planeta z Pasa Kuipera są bardzo problematyczne, kiedy
przychodzi wyjaśnić zagadkę orbity Niku, zgodnie z analizami opisanymi
detalicznie w czasopiśmie „arXiv”.
Wreszcie dr Chen i jego koledzy doszli do wniosku,
że mechanizm
powodujący i podtrzymujący ten ruch na takiej płaszczyźnie jest wciąż nieznany.
Wydaje się
prawdopodobne, że kolizja mogłaby spowodować, że Niku wyskoczyłby sam, albo że
ten TNO został schwytany grawitacyjnie z innej części galaktyki, kiedy
przeszedł wystarczająco blisko Słońca, ale czy to jest jakieś wyjaśnienie, bo
zachowanie obiektu jest nadal niejasne. Ekipa rekomenduje dalsze
badania, które dadzą jakiś rezultat.
- To jest wspaniałe, że jest to takie mylące – wypowiedział
się dr Bannister dla „New Scientist”.
– Nie mogę
się doczekać do zobaczenia tego, co zrobią analitycy, kiedy się wreszcie dorwą
do tego. [1][3]
Moje
3 grosze
Czy Niku jest aż takim
dziwnym obiektem, jak się go robi w popularnych opracowaniach? Moim zdaniem
nie. Wręcz odwrotnie – takich dziwnych obiektów – szczególnie w Pasie Kuipera
powinno być więcej. Co więcej, jestem przekonany o tym, że obiekty takie
zaśmiecają przestrzeń międzygwiezdną i od czasu do czasu któryś z nich wchodzi
w pole grawitacyjne Słońca i pozostaje na właśnie takich silnie wyciągniętych
orbitach.
Dr Chen ma
najprawdopodobniej rację co do tego, że taka dziwna orbita Niku została
spowodowana albo przez kolizję, albo wychwytem grawitacyjnym. Ja jestem tego
pewnym: musimy pamiętać, że nasza Galaktyka jest pełna wędrownych planet, które
poruszają się w przestrzeni międzygwiezdnej i od czasu do czasu wpadają w pola
grawitacyjne słońc stając się nietypowymi planetami. Dokładnie takimi jak Niku.
Moja hipoteza brzmi: Niku przybył do nas skądś z Galaktyki, podleciał do Układu
Słonecznego i został „zakotwiczony” na nietypowej orbicie o nachyleniu 110° w
stosunku do płaszczyzny ekliptyki. Swoją drogą podejrzewam, że te planety
stanowić mogą stanowić „ciemną” materię Wszechświata i nie będzie potrzebna
jakaś egzotyczna teoria ją wyjaśniająca… - ale to już temat z innej ballady.
Oczywiście prawdy dowiemy
się wtedy i tylko wtedy, gdy ekipa ziemskich astronautów czy robotów wyląduje
na Niku i pobierze próbki tamtejszych skał. No chyba, że…
Chyba że Niku jest
sztucznym obiektem kosmicznym – w rodzaju tzw. „sondy Bracewella”, który
obserwuje Układ Słoneczny od wewnątrz? I w przypadku lotu do niego może dojdzie
do Kontaktu pomiędzy Ziemianami a autentycznymi Kosmitami – ale to też już jest
inna ballada.
Przełożył i opracował –
©R.K.F. Leśniakiewicz
Źródła:
1. Wikipedia
2.
Five Most Mysterious Obiects in the Solar System – na YT: https://www.youtube.com/watch?v=AbYnpm6GGAk
3.
New Scientist