Paul
Hanna (Reuters)
Wielki ocean wodny znajdujący sie pod powierzchnią
Księżyca będzie podstawą do stworzenia ludzkiej kolonii. Uczeni, którzy
ponownie zbadali próbki minerałów zebrane w czasie księżycowych misji Apollo,
teraz są przekonani o tym, że ogromna ilość wody znajduje się pod powierzchnią
Księżyca – odkrycie, które uczyni ludzkie misje księżycowe o wiele łatwiejsze,
niż to pierwotnie sądzono.
Uczeni z Brown University w USA zbadali szklane
kuleczki – typ kryształów wulkanicznych zebranych w czasie misji Apollo-15
i Apollo-17
w latach 70., i na szczęście to one zawierają podobną ilość wody, co
ziemskie bazalty.
Autorzy studium, które zostało opublikowane w
„Nature Geoscience” przytaczają dowody na to, że części Księżyca zawierają
porównywalnie wielką ilość wody. To – jak sądzą oni – będzie to bardzo
użyteczne dla przyszłych misji księżycowych, co oznacza iż woda tam będzie
uzyskiwana a nie przywożona z domu.
- Inne studia sugerują, że obecność lodu wodnego w zacienionych
regionach księżycowych biegunów albo piroklastycznych depozytów, które znajdują
się w lokalizacjach łatwych do osiągnięcia – powiedział autor, dr Shuai Li były naukowiec z Brown University, a aktualnie z
Uniwersytetu Hawajskiego. - Wszystko, co pomaga uratować przyszłe wyprawy na Księżyc przed
koniecznością zabierania ze sobą wody z Ziemi, staje się wielkim krokiem do
przodu i wyniki naszych badań sugerują nam nowe alternatywy.
Uczeni użyli instrumentów i zdjęć z indyjskiego
orbitera księżycowego Chandrayaan-1, który analizując
światło odbite od Księżyca pozwolił na określenie jakie minerały tam występują.
Poprzednio uważano, że woda może być tylko
znaleziona jedynie na obu biegunach, ale warstwy wulkanicznych szklanych kulek,
uformowanych kiedy magma się skrystalizowała po wypłynięciu na powierzchnię –
zostały odkryte wzdłuż i wszerz powierzchni Księżyca.
- Ten fakt, że
dostrzegli oni tą cechę powiązaną ze szkłem mówi nam, że była tam pewna ilość
wody w interiorze Księżyca, kiedy te erupcje wulkaniczne miały miejsce – mówi Anthony Colaprete, naukowiec z NASA,
który recenzował artykuł.
Wyścig do stworzenia pierwszej lunarnej bazy zaczęły
się w ostatnich latach.
W kwietniu br., ESA ogłosiła plany zbudowania wraz z
Chinami Moon Village - Księżycowej Wioski, która w
przyszłości umożliwiłaby jednodniowy postój w drodze do Marsa.
Podstawy dla misji Księżycowa Wioska
rozpoczną się w listopadzie, na kiedy to Chiny planują wysłanie próbnika na
Księżyc w celu przywiezienia próbek skał i gleby. Misja Chang-5 będzie pierwszą
chińską próbą przywiezienia próbek materii z Kosmosu. Aliści jest pewien
problem:
Czy czeka nas
Apokalipsa?
Księżyc znajduje się na kursie kolizyjnym z Ziemią i
zderzy się z nią w ciągu następnych 65 mld lat. zgodnie z prognozami uczonych,
Księżyc jest na kursie kolizyjnym z Ziemią i zderzy się z nią. To mówi nam, że
Sąd Ostateczny nie nadejdzie w ciągu następnych 65 mld lat. Nie
ma się co bać.
Aktualnie Księżyc oddala się od Ziemi po spirali o
skoku 3,8 cm/rok, ale Jason Barnes
naukowiec z Uniwersytetu Idaho powiedział dla „Forbesa”, że nasz naturalny
satelita zacznie zbliżać się do naszej planety po spirali zwróconej ku Ziemi do
spektakularnego połączenia się z nią.
- Wreszcie Księżyc
podejdzie tak blisko po spirali i rozproszy swą orbitalną energię kinetyczną w
spektakularnej kolizji i połączy się z Ziemią – powiedział Barnes.
Jest zrozumiałe, że Księżyc uformował się 4,5 mld
lat temu z odłamków po zderzeniu pomiędzy Praziemią a impaktorem wielkości
Marsa – Teą, i powoli oddala się od nas od tego czasu.
Dla ludzi Apokalipsa zacznie się, kiedy rotacja
Ziemi wyrówna się z rotacją Srebrnego Globu.
Jednakże może już nie zobaczymy tego wydarzenia,
bowiem jak się przewiduje, za 6 mld lat nasze Słońce wejdzie w fazę Czerwonego
Olbrzyma, a stanie się to wtedy, kiedy zabraknie mu wodoru do przeprowadzania
reakcji termojądrowych, a jego zewnętrzne warstwy zaczną rozszerzać się w
kierunku Ziemi, wyżarzając wszystko na swej drodze i wypalając wszelkie życie.
Moje 3 grosze
Wszystko to
pięknie i ładnie, ale osobiście jestem przekonany o tym, że wody na Księżycu
będzie pod dostatkiem i to nie na powierzchni, ale pod powierzchnią. Badania
amerykańskie dowiodły, że skały powierzchni Srebrnego Globu mają bardzo niskie
przewodnictwo termiczne – 1000 razy mniejsze od skał ziemskich. Co z tego
wynika? – ano to, że wewnątrz Księżyca może panować stała temperatura, nie mająca
niczego wspólnego z dziennym skwarem na +123°C/396 K, czy nocnym mrozem na
-233°C/40 K. Być może nawet będą to takie obszary, jakie opisał Daniel Laskowski w swym opowiadaniu „W
kryształowej dżungli Księżyca” – zob. http://wszechocean.blogspot.com/2014/06/w-krysztaowej-dzungli-ksiezyca-1.html i dalsze. A skoro tak, to woda może przedostawać się na
powierzchnię Księżyca i tam sublimować w przestrzeń kosmiczną.
Znane są
takie właśnie miejsca – jednym z nich jest formacja Reiner Gamma na Oceanie
Burz (Oceanus Procellarum) na N 7°30’ – W 59°0’. Jest to formacja kraterowa
stanowiąca anomalię magnetyczną o wartości 15 nT mierzona z wysokości 28 km,
najsilniejsza anomalia zmierzona na Srebrnym Globie – z tego względu być może
powstała ona wskutek upadku komety na Księżyc. To właśnie tam następuje
przesiąkanie wody z głębszych warstw skorupy księżycowej na jego powierzchnię.
Ostatnio
odkryto podobne formacje na Morzu Pomysłów (Mare Igenii) oraz Morzu Brzegowym
(Mare Marginis). I rzecz ciekawa – takich formacji nie ma na niewidocznej
stronie Księżyca.
Jak dotąd nie
ma żadnego pewnego wyjaśnienia powstania tej i innych formacji tego rodzaju.
Wikipedia podaje, że podejrzewa się iż są to formacje postkometarne, ale nie ma
żadnych dowodów na to. Obecność ferromagnetyków sugeruje, że mogą tam się
znajdować wraki rozbitych statków kosmicznych obcego pochodzenia.
Tak czy
inaczej, takie katastrofy mogły spowodować wycieki podziemnej wody z wnętrza
Srebrnego Globu, które obserwujemy teraz jako szron dający wysokie albedo tych
obszarów. Tak więc – ze względu na wodę – pierwsze bazy księżycowe powinny
powstać właśnie tam.
Co do zagłady
Ziemi w wyniku kolizji z Księżycem, to doprawdy nie ma się co tym martwić.
Wyżarzona Ziemia albo straci Księżyc w wyniku ekspansji słonecznej atmosfery, a
jeżeli nie, to za 65.000.000.000 lat Słońce będzie już Brązowym lub Czarnym
Karłem, a Ziemia…? - no cóż, na Ziemi nie będzie już nikogo, kto mógłby to
zobaczyć.
Opinie z KKK
Cześć,
Bardzo ciekawa sprawa, nawet taki laik w tych
sprawach jak ja uważa, że niemożliwe, aby na Księżycu wody nie było. Pytanie
ile jej jest i w jaki sposób ją zużywać, aby odzyskać jak najwięcej. Przecież
tam nie ma teraz możliwości, aby woda sama się "rozmnażała" lub
wydobyta nie uciekła z Księżyca? Miłego i ciekawego wypoczynku. (K A ZE K)
Fajnie byłoby, gdyby było tak, jak w moim
opowiadaniu. Niestety to tylko moja fantazja... A jednak podane przez Ciebie
fakty pozwalają mieć nadzieję, że na Księżycu jest woda i może nawet życie. (Daniel Laskowski)
Źródła:
Przekład
z angielskiego i komentarz - ©R.K.F. Leśniakiewicz