Diablak z Zawoi
Idąc tropami poszukiwaczy
skarbów, Adam Łajczak tak pisze o
tych znakach przez nich pozostawionych, które na Babiej Górze znajdują się
tylko w czterech miejscach: pod Cylem, na Izdebczyskach, w Żlebie Poszukiwaczy
Skarbów i na Kamionku k./Zubrzycy Górnej.
Pod
Cylem, a dokładniej po jego zachodniej stronie, znaki te znajdują
się w rejonie jaskini Złota Studnia. To właśnie tam, w rejonie Świstowych
Skałek (1418 m n.p.m.) i Złotego Siodła (1407 m) znajdują się głębokie rowy
rozpadlinowe. To właśnie tam znajdują się te znaki, z których 12 przedstawia
koła, krzyże i figury geometryczne oraz linie proste i łamane, zaś 1 znak
przedstawia łuk i strzałę (co oznacza odległość – na jeden strzał z łuku).
W Żlebie Poszukiwaczy Skarbów znaleziono 1 znak przedstawiający
alchemiczny symbol złota i astrologiczny symbol Słońca. Poza tym znaleziono
kółko przekreślone strzałką. Jest to jedyne stanowisko na północnym Stoku
Babiej Góry.
Największy zbiór znaków
znajduje się przy wylocie Słowikowej
Studni w Zbójeckim Wąwozie na Izdebczyskach, położonej nieco wyżej nad
stawkiem Czarne Oko. Znajdują się tam napisy oraz symbole – w tym symbol
sakralny IHS (Iesus Hristos Soter –
Jezus Chrystus Zbawiciel) ale zapisany z odwrotnym S jak IHZ. Poza tym są tam
daty: 1643 i 1865, co dowodzi wieloletniej penetracji tych terenów przez poszukiwaczy
skarbów. Poza tym znaki przedstawiający młoty i kilofy wskazują na to, że
bywali tam i górnicy. Wikipedia podaje o tym miejscu, co następuje:
Miejsce
to znane jest także pod nazwami Zbójecki Wąwóz lub Urwisty Wąwóz. Nazwa
Izdebczysk pochodzi od tego, że znajdują się w nich niewielkie szczeliny skalne
i jaskinie, przez miejscową ludność dawniej nazywane izdebkami. Największe z
nich to Zbójnicka Grota i Słowikowa Studnia (już zawalona). Według ludowych
podań dawniej obozowali tutaj zbójnicy, dzielili zdobyte skarby oraz urządzali
alkoholowe libacje. Wśród miejscowej ludności silne było przekonanie o
skarbach, jakie ukryli w tym miejscu. Legendy mówią także o zaklętych mocach
strzegących te miejsca przed niepowołanymi. Mimo tych przesądów Izdebczyska
penetrowane były przez poszukiwaczy skarbów, pozostałością po tych
poszukiwaniach są wyryte na skałach tajemnicze znaki i rysunek kotlika ze
skarbami.
Równie ciekawy jest zbiór
znaków pod szczytem góry Kamionek
(914 m), która nie wchodzi w ścisły skład jednostki Babiej Góry, ale znajduje
się w jej najbliższym sąsiedztwie, nieopodal Skansenu Orawskiego w Zubrzycy
Górnej. Znaleziono tam znaki górnicze oraz datę 1874, co wskazuje na penetrację
tej góry jeszcze w XIX wieku.
Na samej Babiej Górze znajdują
się znaki takie, jak krzyż, siodło, ręka, skrzypce a nad nimi krzyż i
monstrancja, ludzka głowa, strusie pióro, litery, słońce i księżyc. Wszystkie
one znajdują się – według autora – w „Spisku” Michała Hrośnieńskiego z połowy XVII wieku, ergo penetrację poszukiwaczy skarbów można datować jeszcze przed
tym okresem. Podobną informację podaje także dr Jacek Kolbuszewski w swej pracy „Skarby króla Grigoriusa” (Katowice
1973).
Z tego wszystkiego wynika, że
Babia Góra zaczęła być przedmiotem zainteresowania ludzi już co najmniej od XV
wieku, kiedy to Jan Długosz podał
pierwsze wiadomości i niej świadczące o jej zwiedzaniu. Uczeni pojawili się tam
w XIX wieku i był tam m.in. ks. Stanisław
Staszic. On to opisał ją w sposób naukowy w swym dziele „O ziemiorództwie
Tatr i Karpatów”.
Czego szukano na Babiej Górze?
Przede wszystkim ukrytych skarbów przez podhalańskich zbójników i rozbójników.
Fama mówiła o ukrytych skarbach i każdy chciał się wzbogacić, więc szedł w góry
i w przeważającej części wypadków tam już pozostał. Stąd poszła legenda o
potworze na Babiej, która mordowała ludzi, którzy się tam zaplątali celowo czy
niecelowo.
Oczywiście szukano tam także
rud kruszcowych (złoto, srebro) i tzw. kamieni (kamieni szlachetnych i
półszlachetnych). Niestety – Babia Góra - podobnie zresztą jak i Tatry – jest
uboga w kruszce i nic cennego znaleźć się tam nie dało. Ale poszukiwania trwały
i przybywało znaków na skałach…
A zatem wniosek jest jeden –
Tunel o Szklistych Ścianach mógł być odkryty już bardzo dawno – na początkach
osadnictwa w rejonie Babiej Góry – czyli XV–XVI w. Był on spenetrowany przez
poszukiwaczy skarbów, czego dowodzić mogą rysunki na jego ścianach. Pod tym
względem Legenda o Tunelu przekazana przez prof. Jana Pająka może być prawdziwa.
A teraz zajmijmy się budową
geologiczną jednostki Babiej Góry. Cały ten masyw jest zbudowany ze skał fliszu
karpackiego, serii osadów morskich, naprzemianlegle ułożonych warstw piaskowców
i łupków oceanicznych z czasów Oceanu Tetydy.
Szczytowe i grzbietowe partie
Babiej Góry tworzą twarde piaskowce magurskie, niżej są warstwy hieroglificzne
– noszące ślady fal i pełzających organizmów morskich przypominających egipskie
pismo. Wszystkie te warstwy pochodzą z Eocenu (58-37 mln lat temu), kiedy nad
miejscem, gdzie teraz znajdują się Beskidy szumiał Ocean Tetydy. Ich bieg
przebiega równoleżnikowo, a kąt upadu na południe wynosi 15-20°. Rzecz ciekawa
– nie znaleziono tutaj ani jednej kamiennej kuli, które występują w Beskidzie
Małym w dolinie potoku Targoszówka, mimo tego iż tam także występują piaskowce
magurskie, które charakteryzuje właśnie taka forma wietrzenia – zwana
wietrzeniem kulistym, ale nie mająca z procesem wietrzenia nic wspólnego…
CDN.