W „Faktach po mitach” nr 3/2022,
na stronie 9 znalazłem następującą notatkę, którą pozwolę sobie zacytować:
Afganistan:
dywizja samobójców
Afgańscy
talibowie coraz śmielej pokazują prawdziwe oblicze.
Część komentatorów dała
się nabrać zapewnieniom talibów, że przez ostatnich 20 lat ulegli transformacji
i odrzucili ekstremizm. Nic bardziej mylnego – organizacja w czasie pierwszych
miesięcy rządów popełniła wiele zbrodni i zaczęła wprowadzać
fundamentalistyczne reformy. Rzecznik talibów zapowiedział, że
zamachowcy-samobójcy staną się regularną częścią afgańskich sił zbrojnych. Jak
zapewnił „Nasi mudżahedini będą częścią armii i będą siłami specjalnymi
zorganizowanymi pod zarządem Ministerstwa Obrony. Siły specjalne zostaną
ustanowione w określonych liczbach i używane do specjalnych operacji.”
Talibowie zagrozili też Amerykanom, że jeśli umieszczą wojska w ambasadzie w
Kabulu, to oni w zemście rozmieszczą w afgańskiej ambasadzie w Waszyngtonie ok.
2 tys. zamachowców. Czy jeszcze ktoś ma wątpliwości, co do prawdziwej natury
liderów tego ugrupowania?
Koniec cytatu. No i fajno jest – talibowie
stworzyli nowy rodzaj wojsk – Grupy Terrorystyczno-Dywersyjne à la japońscy kamikadze. I to na razie w
sile dywizji – czyli jakieś 16-20 tys. ludzi – przepraszam – terrorystów. Coś jak
fedavitów od Starca z Gór i jego
twierdzy Alamut/Almhut. Jednym słowem – Assassynów. Bezlitosnych i skutecznych
morderców, przed którymi drżał cały Bliski Wschód i najeźdźcy z Europy –
Krzyżowcy. Historia, jak widać, lubi się powtarzać tyle razy, ile tylko może. A
raczej tyle razy, ile razy jej na to pozwolimy. Tyle, że tym razem ich ostrza
będą wymierzone w USA i NATO.
I oczywiście także w Polskę.
Od wielu miesięcy śledzę wypociny
redaktorów prasy lewicowej i liberalnej plotących jakieś banialuki o tym, jak
to są biedni „migranci”, „uciekinierzy” czy „uchodźcy” i inni amatorzy łatwego
życia na Zachodzie, i jakże cierpią na polskiej granicy, której nie mogą
przejść nielegalnie. Owszem, mogliby przejść legalnie i poprosić o azyl, ale
oni wolą przez zieloną granicę, bo to szybciej do tego Euroraju, w którym nie
trzeba nic robić i kasa sama leci, białe kobiety można gwałcić i zabijać,
frajerów nożna ograbiać i podrzynać im gardła, a policja jest bezsilna i nic nie
robi…
Prawdę powiedziawszy sytuacja ta
dobitnie pokazała, jak Łukaszenka oraz siły za nim stojące, zdradził ideę
słowiańskiej jedności. No, w sumie nieźle się obłowił na „migrantach”, więc ma
to wszystko gdzieś. Kolejne lata rządzenia Białorusią i łatwa kasa
zdemoralizowały go do cna. To nic, że świat stanął właśnie na krawędzi III
Wojny Światowej, to nic, że ze Wschodu grożą nam dywizje wyszkolonych zabójców
– on ma kasę i jego przydupasy też, a Polacy ból głowy – co go wybitnie cieszy…
I pomyśleć, że w naszym kraju są
ludzie, którzy łakną w naszym kraju tych rzesz „migrantów”. W głównej mierze
związani są z PO, KO i innymi ugrupowaniami liberalnymi. Nie dziwię się
Ochojskiej, że tak się wścieka i pomstuje – dla niej tacy przybysze to gratka –
która przeszła jej koło nosa. Dla nich byłoby najlepiej, gdyby wpuścić tą
agresywną hołotę do Polski, a oni by jej „udzielali pomocy” – oczywiście nie za
darmo… Działalność charytatywna to biznes, który przynosi znaczne korzyści.
Dość wspomnieć lata 80-te, kiedy na Zachodzie był run na pomoc dla „biednych i
uciskanych” solidarnościowych bonzów. Na tej „pomocy” wyrosła niejedna fortuna
– i tam i u nas.
Ale wróćmy do tego, co szykuje
nam banda szmatogłowych fanatyków religijnych. To, co zawsze – terror, śmierć,
zamachy, bomby, porwania, itd. itp. Lewackie i liberalne półgłówki usiłują nam
wmówić, że to nieprawda i że wcale tak nie jest. Niestety właśnie tak jest, co
pokazują nam wydarzenia w Europie i USA, gdzie mają miejsce ich pokazówki
indywidualne i grupowe. Polska jak na razie jest na uboczu tego konfliktu, ale
jak długo? Jak długo będzie trwał atak na nasze granice? – piszę „granice”, bo
talibscy assassyni będą chcieli dostać się do naszego kraju w każdy możliwy
sposób i każdą możliwą drogą. Taka jest logika tej wojny, której niektóre
polskie oszołomy nie są w stanie pojąć – pieniądze i przesłoniły im rozum. No
cóż – większość z nich to nacja, która na widok kasy dostaje małpiego rozumu i
bierze każde gówno, byle opakowane w kolorowy papierek. Efekty widzimy.
I jeszcze z mojego ogródka. Rząd
prawicy i liberałów w swej niebotycznej głupocie zlikwidował Wojska Ochrony
Pogranicza i na ich miejsce powołał Straż Graniczną. WOP nadawałby się idealnie
do tej roboty: miał bazę i zaplecze oraz doświadczonych ludzi. Ale ci ludzie
byli solą w oku nawiedzonym debilom z prawicy. Teraz taka formacja byłaby jak
znalazł. Podobnie jak WSI i UOP oraz inne służby, które rozmontowane zostały
przez wariata – małpę z brzytwą w ręku i doiciela państwowych pieniędzy. Ale
idioci, którzy są za to odpowiedzialni, nie byli w stanie spojrzeć dalej w
przyszłość. Teraz mamy tego trujące owoce. Fanatyzm i głupota nigdy nie
popłaca. A to jest dopiero początek.
Polska znajduje się na drodze do
Euroraju i dlatego też nasze granice będą cały czas „gorące”. Zdrada Łukaszenki
i Putina też się im nie opłaci. Po utworzeniu Kalifatu Europejskiego islamistom
pozostanie tylko Rosja i to na nią obruszy się islamska nawała. Chyba że… Rosja
będzie po raz wtóry wyzwalała Europę spod tym razem totalitarno-religijnego
jarzma. Tak czy inaczej, świat już nie będzie taki sam.