Powered By Blogger

wtorek, 27 sierpnia 2019

Duch ze starego grobowca




Jurij Kuchliwskin


Tak się zdarzyło, że mieliśmy się przenieść z Syberii do Obwodu Kaliningradzkiego. Pojechałem więc jako pierwszy – na zwiady. Planowaliśmy, że znajdę jakieś miejsce do życia, a potem rodzina sprzeda mieszkanie na Syberii i przyjedzie do mnie już na zagospodarowane miejsce. Miałem mało pieniędzy i wystarczyło mi na pokoik w komunalce. Rozumiałem, że do wyboru sąsiadów należy podejść bardzo poważnie. Przecież będziemy się z nimi widzieli każdego dnia…


Sąsiad-alkoholik


I oto agencja nieruchomości znalazła dla mnie mieszkanie na moją kieszeń. W zasadzie wszystko nam pasowało. I zieleń wokół domu – nawet wiewiórki sobie skaczą, i do pracy niezbyt daleko, przyjemne otoczenie i tylko dwoje sąsiadów – dziad i baba…

Potem się okazało, że dziad to dziadek Sasza, albo po prostu Szurik, był starszy tylko o 7 lat ode mnie. Sekret jak to będąc 50-latkiem wyglądał na 75 był prosty. Były żołnierz, Szurik podszedłszy na emeryturę nie wylewał za kołnierz. Jak kiedyś śpiewał ongi Włodzimierz Wysocki:

Choć napój to obrzydliwy
To od rana go piję za swoje…

I u Szurika szło wszystko na spirytualia – od alpagi po wytwory chemii gospodarczej. Nasz sąsiad próbował wszystkiego – od antyfryzu do płynu hamulcowego… Temat ten dla Szurika najbardziej pożądany i niewyczerpanym. Jego żona – Nastia – nie odstawała od niego. Tak więc tych dwoje, jeszcze stosunkowo młodych ludzi, wyglądali jak staruszkowie.

Sąsiadów starałem się nie denerwować i podtrzymywałem z nimi stosunki neutralne. Tym niemniej udało mi się znaleźć mu jakąś robotę i został on stróżem w fabryce papieru. Myślałem, że praca poprawi sąsiada. No, ale tam niedola też go dosięgła i pojawiła się u niego idee fixe.


Rozbita płyta


Rzuciwszy posadę stróża, Szurik wyprawił się na poszukiwanie skarbu. W przekonaniu o jego istnieniu utwierdziło go znalezisko. W ogródku naszego starego domu, który stał tu jeszcze od przedwojennych czasów, sąsiad wykopał jakąś nagrobną płytę. Na niej znajdował się jakiś napis w gotyku, który się zachował. Ale przeczytać się tego nie udało.

No i Szurik nie widzieć czemu zdecydował, że na tym samym miejscu (gdzieś pod płytą) bez wątpienia powinien być zakopany skarb. Przez parę dni nie zwracał uwagi na uwagi sąsiadów, i kopał łopatą kamienisty grunt. A kiedy poznał swą omyłkę, rozwalił masywną płytę i wyrzucił ja do kontenera na śmieci i odpadki.

I tej samej nocy, nasza sąsiadka Nastia postawiła na nogi swym krzykiem cały dom. Obudził ją jakiś skrzyp desek podłogowych i czyjeś westchnienia. Jej się wydawało, że ktoś chodzi po jej pokoju. Szurik po kolejnym ochlaju spał jak zabity i niczego nie słyszał. Nastia usłyszała kroki i zapytała:
- Kto tam?
Ale tylko z łomotem spadła na ziemię ceramiczna waza z zasuszonym bukietem. A potem Nastię ktoś chciał udusić. Kobieta z trudem wyrwała się i uciekła z pokoju.


Dwie śmierci pod rząd


Następne dni dla pary alkoholików stały się prawdziwym koszmarem. Tajemniczy duch po nocach buszował po ich pokoju, rwał im odzież, rozbijał w drebiezgi szklane przedmioty. A kiedyś nieznany duch z taką siłą szarpnął łóżkiem małżonków, że tylko cudem nie spadli na podłogę. Dziwne jest to, że w moim pokoju oddzielonym tylko cienką ścianką nie było słychać niczego.

Wszystko to skończyło się dla Szurika i jego żony całkiem źle. Najpierw nieoczekiwanie zeszła na zawał serca jego Nastia. A po paru tygodniach nie stało i Szurika. Wybrawszy się rano przeszukać śmietnik za jakimiś szklanymi naczyniami, wpadł pod koła przejeżdżającej ciężarówki. Do tego kierowca, który sam wezwał GAI[1] przekonywał wszystkich, że Szurik nie wpadł po prostu pod koła samochodu, ale go ktoś pod nie popchnął.

Czy był to u naszego sąsiada ostatni objaw białej gorączki, czy ktoś zemścił się z tamtego świata za rozbitą płytę nagrobną, to pozostaje zagadką. Potem znów zmieniłem miejsce zamieszkania do sławnego miasteczka Poliessk, które znajduje się w odległości 45 km od Kaliningradu, i wkrótce dołączyła do mnie moja rodzina.


Źródło – „Tajny XX wieka” nr 4/2019, s. 24
Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz  
  


[1] Rosyjska policja drogowa.