Słynny norweski
uczony, pisarz i podróżnik Thor
Hayerdahl w swej książce „Aku Aku” pisząc
o Wyspie Wielkanocnej stwierdził, że jest to najbardziej odległy ląd na
Pacyfiku, i że jest to najbardziej osamotniony skrawek lądu na bezkresie oceanu.
To prawda, ale poza tym skrawkiem jest jeszcze bardziej samotne miejsce na
Ziemi. Jest to tzw. Punkt Nemo – Nemo Point. Punkt Nemo, to najbardziej odległe miejsce na naszej planecie. Ostatnio
zwrócił naszą uwagę przez dziwne rzeczy, które tam mają miejsce. Pisze Gina Dimuro na internetowej stronie
ATI:
Niesamowite fakty na temat Point Nemo, najbardziej odległej
lokalizacji na Ziemi
Położone ponad 1000 mil od cywilizacji
we wszystkich kierunkach Punkt Nemo nie przypomina żadnego innego miejsca na
świecie.
Ludzie często mówią niejasno
o „środku pustkowia”, ale jak się okazuje, naukowcy dokładnie zorientowali się,
gdzie ten punkt się znajduje. Punkt Nemo, najodleglejsze miejsce na Ziemi, jest
tak daleko od cywilizacji, że najbliżsi ludzie w danym momencie mogą być
astronautami.
Najbardziej odległe miejsce na Ziemi
Punkt Nemo jest oficjalnie
nazywany „oceanicznym biegunem niedostępności” lub, mówiąc prościej, punktem w
oceanie, który jest najbardziej oddalony od lądu. Znajduje się na S 48 ° 52,6′ - W 123 ° 23,6′, miejsce to znajduje się
dosłownie w szczerym polu, otoczonym przez ponad 1000 mil oceanu we wszystkich
kierunkach. Wyspy lądowe najbliżej bieguna to jedna z Wysp Pitcairn na północy,
jedna z Wysp Wielkanocnych na północnym wschodzie i jedna wyspa u wybrzeży
Antarktydy na południu.
Najwyraźniej w pobliżu Point
Nemo nie ma żadnych ludzkich mieszkańców (sama nazwa „Nemo” jest łacińskim
określeniem „nikogo”, jak również nawiązuje do kapitana łodzi podwodnej Julesa
Verne'a z 20 000 mil podmorskich ). W rzeczywistości lokalizacja jest tak
odizolowana, że najbliżsi ludzie Nemo nie są nawet
na Ziemi. Astronauci na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej znajdują
się w dowolnym momencie około 408 mil od swojej macierzystej planety. Ponieważ
zamieszkany obszar najbliżej Point Nemo jest oddalony o ponad 1000 mil, ludzie
w kosmosie są znacznie bliżej bieguna niedostępności niż ci na lądzie.
Mota Nui
Motu Nui na Wyspach
Wielkanocnych jest lądem położonym najbliżej Punkt Nemo, choć nadal znajduje
się ponad 1000 mil na północ.
Nawet człowiek, który odkrył
Punkt Nemo, nigdy go nie odwiedził. W 1992 roku inżynier geodezji Hrvoje Lukatela zlokalizował punkt w
oceanie, który był najbardziej oddalony od jakiegokolwiek lądu, używając
programu komputerowego, który obliczył współrzędne, które były największą
odległością od trzech równoodległych współrzędnych lądowych. Jest bardzo
możliwe, że żaden człowiek nigdy nie przeszedł przez te współrzędne.
Jeśli chodzi o nie-ludzi,
nie ma ich zbyt wielu w okolicach Punkt Nemo. Współrzędne są w rzeczywistości
zlokalizowane w Wirze Południowego Pacyfiku: ogromnym wirującym prądem, który w
rzeczywistości zapobiega wpływowi wody bogatej w składniki odżywcze na ten
obszar. Bez źródeł pożywienia niemożliwe jest utrzymanie życia w tej części
oceanu (poza bakteriami i małymi krabami, które żyją w pobliżu otworów
wulkanicznych na dnie morskim).
Tajemnice związane z Punktem Nemo
Ponieważ Punkt Nemo znajduje
się w tym, co zostało opisane jako „najmniej aktywny biologicznie region
światowego oceanu”, naukowcy byli zaskoczeni, gdy w 1997 roku wykryli jeden z
najgłośniejszych dźwięków podwodnych, jakie kiedykolwiek zarejestrowano w
pobliżu bieguna.
Dźwięk The Bloop
Dźwięk został przechwycony
przez podwodne mikrofony oddalone od siebie o ponad 3000 mil. Zaskoczeni
naukowcy z National Oceanic and Atmospheric Administration nie potrafili
wymyślić czegoś wystarczająco dużego, by wywołać tak głośny dźwięk pod wodą i
nazwali ten tajemniczy dźwięk „The Bloop”. Entuzjaści science fiction szybko jednak wymyślili jedno wyjaśnienie.
Kiedy pisarz H.P. Lovecraft po raz pierwszy
przedstawił czytelnikom swój niesławny, tytułowy potwór z mackami w „Zewie
Cthulhu” z 1926 roku, napisał, że jego kryjówką było zaginione miasto R'yleh na
południowym Pacyfiku. Lovecraft podał R'ylehowi współrzędne S 47 °09 ′ - W 126 °43 ′, które są zdumiewająco zbliżone do
punktu Nemo i miejsca, w którym zarejestrowano „The Bloop”. Fakt, że Lovecraft
po raz pierwszy napisał o swoim morskim potworze w 1928 roku (prawie całe 50
lat przed obliczeniem przez Lukatela lokalizacji Nemo), skłonił niektórych
ludzi do spekulacji, że biegun niedostępności był w rzeczywistości domem dla
pewnego rodzaju jeszcze nieodkrytego stworzenia.
Cthulhu
Jak się okazuje, „Bloop” był
w rzeczywistości dźwiękiem odrywającego się lodu na Antarktydzie, a nie zewu
Cthulhu. Punkt Nemo ma jednak co najmniej jeszcze jedno niesamowite roszczenie
do swojej nazwy. Ze względu na jego oddalenie i odległość od szlaków
żeglugowych obszar wokół Nemo został wybrany jako „cmentarz statków kosmicznych”.
Ponieważ automatyczne statki
kosmiczne nie są zaprojektowane do przetrwania ponownego wejścia w atmosferę
ziemską (ciepło zwykle je niszczy), naukowcy musieli wybrać obszar, w którym
istniałoby niezwykle niskie ryzyko uderzenia ludzi latającymi śmieciami
kosmicznymi. Przy populacji równej zeru oceaniczny biegun niedostępności w Punkt
Nemo stanowił idealne rozwiązanie.
Chociaż potwór Lovecrafta
może nie czaić się w jego głębinach, Punkt Nemo jest otoczony pozostałościami
statków kosmicznych, które w rzeczywistości nie są z tego świata.[1]
W Punkcie Nemo jednak mogą kryć się kryptydy w rodzaju super-rekina
Megalodona czy potwornego Krakena. Warunki dla ich przetrwania panują tam
idealne: daleko od ludzi, minimalny ruch jednostek pływających. Z kolei Jonno Turner pisze o ośmiu
osobliwościach Punktu Nemo:
Łodzie Volvo
Ocean Race ścigają się obok kultowego punktu - Point Nemo, najbardziej
samotnego miejsca na świecie - na etapie 7, a oto wszystko, co musisz wiedzieć
o miejscu, które jest uważane za najtrudniej dostępne miejsce na Ziemi.
1. Właściwie nie możesz go zobaczyć. To dlatego, że „Punkt” Nemo w
rzeczywistości nie jest kawałkiem ziemi. To niewidoczne miejsce na rozległym
Oceanie Południowym, najbardziej oddalone od lądu w każdym kierunku. Inne
bieguny niedostępności to biegun euroazjatycki w Chinach czy południowy biegun
niedostępności na Antarktydzie - bardzo trudne do odwiedzenia miejsce.
2. To dość daleko od innych miejsc. Dokładnie 2688 km w każdym
kierunku, albo na Pitcairn, Moto Nui na Wyspach Wielkanocnych, jak i wyspa
Maher na Antarktydzie. Jeśli musisz zdecydować, zasugerujemy udanie się na
Wyspy Wielkanocne - Ducie Island to niezamieszkany odcinek skały o długości
około 2 km, a Antarktyda to, cóż, Antarktyda.
3. Oficjalnie ma dopiero 25 lat. Punkt Nemo technicznie istniał
dopiero w 1992 roku - a jeśli tak, to nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy.
Chorwacko-kanadyjski inżynier geodezji, Hrvoje Lukatela, wykorzystał program
komputerowy do analizy geograficznej. Nawet tam nie pojechał, używając
technologii do obliczenia dokładnej lokalizacji. Zdał sobie sprawę, że skoro
Ziemia jest trójwymiarowa, najbardziej odległy punkt oceanu musi znajdować się
w równej odległości od trzech różnych linii brzegowych.
4. Point Nemo to źródło emocji dla naukowców. W latach 90. niecałe 1250 mil na wschód od
Point Nemo wykryto tajemniczy hałas. Dźwięk, nazwany „Bloop”, był głośniejszy
niż płetwal błękitny - co prowadzi do spekulacji, że został wydany przez
jakiegoś nieznanego potwora morskiego - i skłonił wszystkich oceanografów do
pracy.[2] Po wielu obawach NOAA
(National Oceanic and Atmospheric Administration) odkryła, że był to dźwięk pękania i
pękania
gigantycznej góry lodowej.
5. Nie został nazwany na cześć ryby.[3] To pseudonim to hołd złożony kapitanowi Nemo
z „20 000 mil podmorskich” Juliusza
Verne'a - a łacińskie tłumaczenie „Nemo” w rzeczywistości oznacza „żaden
człowiek”, co jest odpowiednią nazwą dla miejsca tak samotnego. Kiedy łodzie
mijały Point Nemo, były bliżej astronautów na stacji kosmicznej niż innych
ludzi na Ziemi.
6. Krążą plotki, że to kosmiczny cmentarz śmieci. Gdy nikogo nie ma w pobliżu, jest to idealne miejsce do wyrzucenia starych rakiet i satelitów. Uważa się, że w okolicy znajduje się ponad 100 wycofanych z eksploatacji statków kosmicznych.
7. Volvo Ocean Race prowadzi przełomowe badania naukowe w tym
obszarze. Nikt nie jedzie do Punktu Nemo - to znaczy, dlaczego miałbyś to
robić? - ale w latach 2017-18 łodzie Volvo Ocean Race będą zbierać próbki w
ramach programu naukowego, finansowanego przez Volvo Cars. Łodzie zrzucają boje
dryfujące w określonych miejscach wokół Punktu Nemo, które będą zbierać
kluczowe dane dla naukowców z całego świata. Dwa zespoły - Turn the Tide on Plastic
i zespół AkzoNobel - zbierają dane z mikroplastiku, aby przyczynić się
do trwającego badania, którego celem jest przedstawienie stanu zdrowia oceanu
na podstawie próbek pobranych na torze wyścigowym.
8. Możesz tam iść, jeśli to twoja sprawa - po prostu nie oczekuj
sklepu z pamiątkami. Po prostu wprowadź te cyfry do swojego GPS [S 45º52,6 - W 123º 23,6] i zacznij żeglować - i
pamiętaj, że kiedy już tam jesteś, masz tyle samo do pokonania, aby wrócić na
ląd. Nie zapomnij przywitać się z chłopakami w Kosmosie![4]
[2] Sprawa
ta została opisana na łamach „Nieznanego Świata” kilka lat temu. Zob. także - https://wszechocean.blogspot.com/2019/02/sargassy-na-orbicie.html,
a także - https://wszechocean.blogspot.com/2015/06/syreny-szesc-niewyjasnionych-dzwiekow.html
[3] Z filmu
animowanego „Gdzie jest Nemo”.