Dziura ozonowa, jedna z
największych od 40 lat, znikła nad Antarktydą w ostatnich dniach grudnia. W
ubiegłym roku dziura ozonowa rozszerzyła się z powodu bardzo niskich temperatur
w stratosferze i z tego samego powodu wystąpiła również nad Arktyką.
W ubiegłym roku dziura ozonowa
zaczęła się znacząco otwierać w połowie sierpnia, a na początku października
osiągnęła maksymalny rozmiar 25 milionów kilometrów kwadratowych. Według
Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) dziura była jedną z największych,
najgłębszych i najdłużej trwających w ciągu ostatnich 40 lat.
Tymczasem w roku 2019 miała ona
relatywnie małą powierzchnię.
- Te dwa lata
pokazują nam, jak dziura ozonowa może zmieniać się z roku na rok, i pomagają
nam zrozumieć czynniki wpływające na rozmiar, czas trwania i szkodliwość dziury
ozonowej - powiedziała Oxana
Tarasova z WMO.
Według niej nadal konieczne jest
przestrzeganie Protokołu Montrealskiego z 1987 r., Który pomógł zmniejszyć
emisje freonu - CFC. Ten rodzaj gazu przyczynia się do niszczenia ozonu.
Rozwój dziury ozonowej nad
Antarktydą ma charakter sezonowy. Luka w ozonosferze otwiera się najbardziej
podczas australijskiej wiosny (od sierpnia do października) i zamyka się
podczas australijskiego lata - pod koniec roku kalendarzowego. Zubożenie
warstwy ozonowej jest związane z temperaturami panującymi w stratosferze, tj. na
wysokości od dziesięciu do 50 kilometrów od powierzchni Ziemi, na której
znajduje się warstwa ozonowa.
Gdy temperatura w stratosferze
spada poniżej -78°C, zaczynają się tworzyć tzw. chmury perłowe[1]
(pearl clouds), dzięki którym
zachodzą reakcje chemiczne niszczące ozon. W 2020 roku w stratosferze przez
długi czas notowano niskie temperatury, co pomogło w tworzeniu się tych chmur.
W
zeszłym roku, nawet nad Arktyką…
Z podobnych powodów w kwietniu
ubiegłego roku nad Arktyką powstała dziura w warstwie ozonowej, co jest
zjawiskiem niezwykłym.
Pisze agencja ČTK:
Naukowcy z European Copernicus Service zauważyli, że
warstwa ozonowa nad Arktyką skurczyła się do rekordowo niskiego poziomu,
tworząc niezwykłą dziurę ozonową nad biegunem północnym. Tworzenie się dziur
ozonowych nad biegunem północnym nie jest powszechne.
Podczas gdy dziura ozonowa na południu nad Antarktydą
tworzy się corocznie podczas australijskiej wiosny, dziury ozonowe nad Arktyką
są rzadkie. Ostatni raz podobne wydarzenie miało miejsce wiosną 2011 roku.
Eksperci z Copernicus Atmospheric Monitoring Service
(CAMS) przewidują, że spadek zawartości ozonu w Arktyce będzie jeszcze bardziej
intensywny w tym roku. Zgodnie z artykułem opublikowanym w czasopiśmie Nature,
ta dziura ozonowa jest obecnie około trzy razy większa niż w całej Grenlandii.
Warstwa ozonowa chroni żywe organizmy na planecie
przed promieniowaniem ultrafioletowym. Występuje w warstwie atmosfery zwanej
stratosferą na wysokości od 10 do 50 kilometrów nad ziemią. Według ekspertów
stopniowe pogarszanie się jego grubości doprowadziło do nasilenia się raka,
chorób skóry i oczu oraz innych negatywnych konsekwencji.
Jednak według „Nature” obecna dziura ozonowa nad
Arktyką nie stanowi zagrożenia dla zdrowia i powinna zniknąć w najbliższych
tygodniach.
Niskie temperatury co roku umożliwiają gromadzenie się
chmur na dużych wysokościach nad biegunem południowym. Pierwiastki takie jak
chlor i brom, które dostają się do atmosfery np. Z urządzeń chłodzących,
powodują reakcje chemiczne na powierzchni tych chmur, które niszczą warstwę
ozonową.
Arktyka ma zwykle bardziej zróżnicowane warunki
pogodowe niż Antarktyda, ale tegoroczne silne wiatry zachodnie spowodowały
powstanie wiru powietrznego o bardzo niskiej temperaturze nad biegunem
północnym. Umożliwiło to tworzenie się chmur stratosferycznych i reakcje
chemiczne, w których dochodzi do zubożenia ozonu.
Warstwa ozonowa chroni żywe
organizmy na planecie przed promieniowaniem ultrafioletowym. Zdaniem ekspertów
stopniowe pogarszanie się jego grubości doprowadziło do wzrostu zachorowań na
raka, chorób skóry i oczu oraz innych negatywnych konsekwencji.
Na biegunach zubożenie warstwy
ozonowej nastąpiło szczególnie szybko w latach osiemdziesiątych. Sytuacja
uległa jednak poprawie dzięki Protokołowi Montrealskiemu z 1987 r., Który
praktycznie wstrzymał produkcję substancji zubożających warstwę ozonową.
Wymienione głównie freony znalazły szerokie zastosowanie np. jako gazy nośne w
aerozolach ciśnieniowych lub jako medium chłodzące w lodówkach. W ostatnich
latach naukowcy zauważyli wzmocnienie warstwy ozonowej w stratosferze.
Źródła:
·
https://www.novinky.cz/veda-skoly/clanek/nad-antarktidou-se-zacelila-obri-ozonova-dira-40347311
·
https://www.novinky.cz/veda-skoly/clanek/nad-arktidou-je-rekordni-ozonova-dira-40319746
Przekład z czeskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz
[1]
Znajdują się one na wysokości 20-25 km nad ziemią i są niezwykle barwne, z tego
powodu nazywa się je także obłokami iryzujacymi.