Borys Szarow
Bazylika św. Piotra – to
największy chrześcijański kościół na świecie. Wysokość kopuły – 119 i średnica
– 42 m. W czasach Nerona na tym
miejscu znajdował się cyrk, gdzie chrześcijanie ginęli męczeńską śmiercią.
Od końca XIX wieku każdy z
papieży obiecuje otworzyć dla badaczy część tajnego archiwum watykańskiego. A
co znajduje się w tym archiwum? Tam znajduje się zbiór dokumentów Kurii
Rzymskiej, papieskich nuncjatur i wszystko to, co było ważne dla Kościoła
katolickiego. Archiwum wyprowadzono z Biblioteki Watykańskiej 400 lat temu i od
tego czasu jest ono największym zbiorem dokumentów i tajemnic światowej
polityki. Aktualnie historyk może się zapoznać z dokumentami sporządzonymi do
1939 roku, ale musi dobrze wiedzieć, czego szukać: w archiwach Watykanu
znajduje się 85 km stelaży…
Zbiór
informacji
Problem leży nie tylko w
ogromie pojemności zbiorów bibliotecznych. Dokumenty odnoszące się do tego czy
innego okresu od początku przechodziły selekcję. Wszystko, co może być jeszcze
aktualne – wycofuje się. Swobodny dostęp mamy do dokumentów, które jak wiadomo,
są znane uczonym. Tak więc nie jest ważne to, co Watykan udostępnił do wglądu
ale to, co do dziś dnia jest ukryte w archiwach.
Kościół katolicki od samego
początku istnienia był idealną maszyna do zbierania informacji. Każdy duchowny
był agentem, każdy legat papieski – rezydentem. Czasami przedstawiciele
Watykanu dzielili się wiedzą z współczesnymi im ludźmi, ale najczęściej chowali
ją dla siebie, zgodnie z zasadą WIEDZA = WŁADZA.
W swoim czasie rzymscy papieże
byli ważnymi figurami na politycznej arenie międzynarodowej i posiadanie
ekskluzywnych informacji pozwalało im na aktywne włączanie się w procesy
polityczne. Ale teraz jest im trudno rywalizować z potężnymi aparatami
państwowymi. Watykan był i wciąż jest państwem, które prawnie chroni swoje
sekrety. Szczególnie tym bardziej, że niektóre z nich mogą nadszarpnąć
autorytet Kościoła katolickiego. Czy będzie zatem ujawniona jakaś poważna
informacja dotycząca ubiegłego wieku? Stosunków papieży z reżymem nazistów,
działalności Kościoła katolickiego w czasie Zimnej Wojny, tajemnice przewrotów
wojskowych i inne aktualne tematy, które pojawiały się na świecie Bożym, a
które jeszcze długo będą kisły w sejfach pod gryfem ŚCIŚLE TAJNE.
Kto
naciskał na papieża?
Jan
Paweł II odtajnił archiwa dotyczące pontyfikatu Piusa XI w latach 1922-1939, ale i nie
wszystkie. Następne miały być dokumenty dotyczące panowania papieża Piusa XII, którego także nazywano
„papieżem Hitlera”. Ale jak na
razie, to wszystko, co dotyczy II Wojny Światowej pozostaje utajnione. Kurtyna
tajemnicy z lekka uniosła się w 2014 roku.
Chociaż wedle wszelkich
znaków, prace nad przygotowaniem dokumentów do ich ujawnienia i ukazania na
światło dzienne były prowadzone. Na ten przykład wiadomo, że Watykan nie miał
zamiaru ujawniać papierów z berlińskiej nuncjatury (ambasady – przyp. aut.) z
lat 1931-1934 i 1939-1945. Niektóre z nich uznaje się za zniszczone w czasach
wojny. Pozostałe próbowała zbadać specjalna komisja złożona z katolików i żydów
powołana przez Jana Pawła II.
Prawdą jest, że w 2001 roku,
kiedy wyjaśniło się że kanonizacja Piusa XII, izraelscy historycy zrezygnowali
z prac w komisji i do dziś dnia milczą na temat tego, co doczytali się w
archiwach. Watykan miał nie tylko przedstawicielstwo w III Rzeszy, ale także
posyłał emisariuszy do Hitlera oraz zbierał informacje o liderach nazistów. To
się przydało w czasie wojny. Zgodnie ze zdaniem historyków, wysłańcy Kościoła
katolickiego drogą szantażu, przekupstwa, a czasami i posługując się starymi
kontaktami z faszystowskimi urzędnikami oswobodzili z hitlerowskich
koncentraków ponad 800.000 Żydów.
Przedstawiciele Izraela
obwiniali Piusa XII o to, że ratował on tylko Żydów-katolików, a Holokaust oceniał
on bardzo strachliwie. W odpowiedzi na to Watykan opublikował relację
papieskiego nuncjusza ze spotkania z Hitlerem, w czasie którego mowa była o
polityce nazistów względem Żydów. Rozmowy te miały miejsce w 1943 roku i jak
widać, nie przyniosły one żadnych rezultatów.
Oficjalne stanowisko Watykanu
było takie: pontifex zmuszony był do
milczenia, ale dzięki temu Kościół istniał.
Niestety,
gdyby papież chciał głośno krzyczeć, to zarzucono by mu oczekiwanie i
milczenie; gdyby on chciał by działać i pomóc, to znowu wymówiono by mu
oczekiwanie i cierpliwość – pisał po wojnie Pius XII.
O naciskach ze strony Hitlera
i Mussoliniego można by było mówić otwarcie,
a wyrażenia użyte przez papieża świadczą o zaangażowaniu się innych sił, które
były aktywne także w powojennej Europie. Odpowiedź na pytanie, co to były za
siły na pewno są ukryte w archiwach.
Miliony
Mussoliniego
Jeszcze jedna tajemnica ukryta
w archiwach Watykanu to los gigantycznych sum przekazanych papieżowi w zamian
za uznanie faszystowskiego reżimu Mussoliniego. Duce dogadał się z Kościołem w
1929 roku, a już w 1931 papieski finansista Bernardo (Bernardino) Nogara założył w Luksemburgu obszerny holding
dla skupywania nieruchomości w całej Europie.
Istnieje przypuszczenie, że
Nogara działał nie tylko w interesach Watykanu, ale także na wyraźne polecenia
Mussoliniego. Ten uważał, że wcześniej czy później może rozstać się w władzą i
zamierzał ukryć się za granicą. Swoją przyszłość włoski dyktator planował
zabezpieczyć przy pomocy dziesiątków podstawionych firm posiadających
nieruchomości w Londynie, Paryżu, Berlinie, Madrycie i Nowym Jorku.
Brytyjscy dziennikarze
niedawno podliczyli, że za holdingiem British Grolux Investments Ltd. tylko w
Londynie stoją nieruchomości za 680 mln €. Poza tym są tam także całe dzielnice
mieszkaniowe w Szwajcarii, biurowce w Paryżu i jakieś przedsiębiorstwa w
Ameryce. Poprzez łańcuszki podstawionych firm ślady wiodły do nie istniejącego
już trustu Profima. W lata wojny firma ta była obwiniana o „działalność
sprzeczną z interesami alianckich mocarstw”. Nogara chciano w 1943 roku
wyrzucić z Anglii na próbę sprzeniewierzenia środków finansowych, należących do
włoskich banków, na drodze przekazania ich Profimie. Ale wmieszała się w to
Stolica Apostolska, której przedstawiciele oświadczyli wprost, że jest to
holding Watykanu.
Dalsze śledztwo weszło w ślepą
uliczkę: brytyjskie ustawodawstwo pozwala komercyjnym strukturom nie publikować
danych swoich beneficjentów. Nie zamierza się spieszyć rozpowszechnić
informację o milionach Mussoliniego i Watykanu.
Z
pozdrowieniami – matka Teresa
Nieźle byłoby zajrzeć także do
spraw dotyczących rachunków wystawionych przez błogosławionych. Wszak Kościół
katolicki dokładnie sprawdza wszelkie relacje o życiu i działalności
kandydatów, godnych najwyższych zaszczytów. Ot, np. w stosunku do Piusa XII procedura
kanonizacji została zawieszona – coś w życiu tego papieża okazało się dla
komisji wątpliwe.
A taka matka Teresa z Kalkuty przeszła przez komisję
śpiewająco. Faktem jest, że medycy mieli niejakie wątpliwości z powodu leczenia
nałożeniem rąk, ale to już sprawa Kościoła – przyznanie do kategorii cudu czy
nie. Pozostaje tylko dowiedzieć się, jak to się stało, że wysoka komisja
obeszła wielkiej ilości skarg na założycielkę zakonu Sióstr Misjonarek Miłości.
Nie patrząc na wysyp kościelnych i cywilnych nagród i zaszczytów, wielu jej
podopiecznych nie wspomina jej dobrym słowem.
Kanadyjscy dziennikarze
niedawno opublikowali pracę, poświęconą krytyce błogosławionej Teresie. Mówi
się w niej, że finansowa działalność zakonu była ciemna i nieprzejrzysta,
metody leczenia – wątpliwe, pracoterapia obowiązkowa, prawa kobiet, które
trafiły pod jej opiekę były poważnie naruszane, i wiele, wiele innych
przestępstw. Dziennikarze twierdzą, że na matkę Teresę nie tylko skarżono się
do władz Indii, ale także do Watykanu. Jednakże pozostawało to bez odpowiedzi. I
nie patrząc na to, że kobiety były umieszczane w schroniskach na siłę, a wielu
pacjentów zakonnic zmarło z powodu nieumiejętnego leczenia czy nieotrzymania
pomocy – w ogóle!
Ostatnia
wycieczka na Zachód
W XX wieku Watykan zwrócił
uwagę na Amerykę Pd. Jest tam o wiele więcej wierzących niż w Europie, a
autorytet papieża nie podlega dyskusji. Poza tym z Kościołem musieli się liczyć
także południowoamerykańscy dyktatorzy. Oni tak czy inaczej budowali swe
stosunki ze Stolicą Apostolską – najczęściej na dwustronnych warunkach. Także USA
w czasie prezydentury Johna F. Kennedy’ego
(był on katolickim prezydentem) Kościół uzyskał tam nigdy niewidziane wcześniej
przywileje. Ten zaś z kolei, od specjalnego wysłannika papieża uzyskał wstępną
informację o rozmieszczeniu na Kubie rakiet z głowicami jądrowymi, którą później
tylko potwierdził wywiad. Wysoko postawieni katolicy ostrzegali go także przed
zamachem.
Minister spraw wewnętrznych Chile
w rządzie Salvatora Allende - Carlos
Prats wspominał, że katoliccy hierarchowie wiedzieli o przygotowywanym
przewrocie Pinocheta. W czasie Wojny
Falklandzkiej w 1982 roku, Watykan jakimś sposobem dowiedział się o tym, że Wielka
Brytania była gotowa do użycia broni jądrowej.
Jest pewnym, że archiwa watykańskie
mogą zawierać dokumenty, które mogą rzucić światło na losy wielu hitlerowskich
zbrodniarzy wojennych, którzy po wojnie uciekli do Ameryki Południowej. Ponadto
o planach Hitlera założenia IV Rzeszy w dżunglach Amazonii doskonale wiedziano
w Watykanie.[1]
W 1945 roku, naziści
rozumieli, że wojna jest przegrana. W krótkim terminie zbudowano dziesiątki
nowoczesnych okrętów podwodnych, które były w stanie przepłynąć 15.000 mn/27.780
km. Ale nie były przeznaczone do walki – ich celem było dostarczenie do Ameryki
Pd. hitlerowskie kierownictwo, pieniądze i dokumenty.
Dowódcy tych U-bootów szkolili
się w Danzig – w Gdańsku. W styczniu 1945 roku zostali oni załadowani na
ogromny liniowiec MV Wilhelm Gustloff. Danzig w tym
czasie już padł, ale radzieccy lotnicy nie atakowali statku – był on
zamaskowany jako statek szpitalny i spokojnie wyszedł w morze. I wtedy polscy
partyzanci przekazali radzieckiemu dowództwu, kto naprawdę znajduje się na pokładzie
pasażera.[2]
W rezultacie tego tysiące marynarzy
poszło na dno. Wiele później stało się wiadomym, że partyzanci otrzymali tą
informację od swego księdza. Wątpliwe jest, że skromny duchowny uzyskał ją
samodzielnie i przekazał bez wiedzy wyższej instancji kościelnej.
Ale większość tajemnic archiwów
Watykanu zostaje nadal utajnionych. Stolica Apostolska bez entuzjazmu rozstaje
się ze swymi sekretami. Szczególnie wtedy, kiedy do spraw dawno minionych dni
wmieszani byli hierarchowie kościelni. Teraz na Stolicy Apostolskiej jest 226.
papież – Franciszek. Wybrano go w
dniu 13.III.2013 roku, a do tego od 1200 lat stał się on pierwszym pontifex’em spoza Europy ale z Nowego Świata.
A do tego jest to pierwszy papież jezuita. Jest on nazywany najbardziej
liberalnym papieżem, być może dlatego, że on popiera gejów i lesbijki, obmywa
nogi uchodźcom, więźniom i mafiosom, i zawsze jest gotów sfotografować się z
tymi, kto go o to proszą. I oto niedawno stało się wiadomym, że Franciszek
zamierza otworzyć wszystkie archiwa dotyczące Holokaustu. Stało się to w dniu
2.III.2020 roku.
- Kościół nie boi się historii – twierdzi papież.
Przede wszystkim na to oświadczenie
zareagowano w Izraelu. Prezydent tego kraju Re’uwen Riwlin nazwał takie oświadczenie Franciszka odważnym i długo
oczekiwanym.
- Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, są skazani na jej powtórzenie
– powiedział on.
Źródło – „Tajny XX wieka” nr
7/2020, ss. 20-21
Przekład z rosyjskiego - ©R.K.F.
Leśniakiewicz
[1]
Obecnie uważa się, że naziści zbiegli najczęściej do tzw. południowego stożka Ameryki
Pd. – Argentyny, Chile, Urugwaju, Paragwaju, a także Peru i Brazylii. Ponoć Hitler
do śmierci ukrywał się w Chile, co udowadniają prywatni badacze historii z krajów
zachodnich, ale nie przedstawiają na to ostatecznych dowodów.
[2]
Jestem przekonany, że na pokładzie Gustloffa znajdował się także
personel i dokumentacja Torpedo u. U-boot Waffe Versuchen Anstallt w Gotenhafen-Hexelgrund/Gdynia-Babie
Doły oraz poligonu lotniczego SS w Grossendorf/Władysławowo, gdzie testowano maszyny
z napędem odrzutowym, rakietowym i rozwojowymi. Dokumentacja ta została
wydobyta z wraku już po wojnie i wywieziona do ZSRR bez zgody polskich władz, w
ramach radzieckiej wersji amerykańskiej Operacji Spinacz...