Supermasywna czarna dziura
zmierza w kierunku Ziemi z prędkością 110 km/s.
W kierunku Ziemi zmierza masywna
czarna dziura o masie milionów razy większej niż nasze Słońce, która pewnego
dnia zniszczy znane nam życie. Ta konkretna czarna dziura zbliża się do nas z
prędkością 110 km/s i znajduje się w centrum Wielkiej Galaktyki Andromedy (M
31, NGC 224) – najbliższej i znacznie większej (1,5-x) sąsiadki Drogi Mlecznej.
W centrum większości znanych
galaktyk znajduje się supermasywna czarna dziura, wokół której obracają się
gwiazdy i która pomaga utrzymać wszystko w formacji. Jednak siła przyciągania
grawitacyjnego Drogi Mlecznej i Andromedy jest tak wielka, że są one przyciągane
do siebie i po zderzeniu będą jedną galaktyką – Mlekomedą.
W centrum Drogi Mlecznej znajduje
się czarna dziura. I to nie byle jaka czarna dziura, to supermasywna czarna
dziura o masie ponad 4,1 mln razy większej od Słońca. Jest dokładnie tam, w
kierunku konstelacji Strzelca. Znajduje się zaledwie 26.000 lat świetlnych stąd
– oznaczona jako Sagittarius A*. A kiedy to mówimy, jest w trakcie rozrywania
całych gwiazd i systemów gwiezdnych, od czasu do czasu je pochłaniając, dodając
do swojej masy jak żarłoczny rekin.
Jednak ze względu na rozmiar
Andromedy będzie tylko jeden zwycięzca, gdy zderzy się ona z Drogą Mleczną.
Ale ponieważ Andromeda jest
oddalona od nas o 2,52 miliona lat świetlnych, dotarcie do nas zajmie ponad
cztery miliardy lat, więc na razie jesteśmy bezpieczni.
Pan Cain powiedział: Panika nastąpi,
gdy Droga Mleczna zderzy się z Andromedą za około 4 miliardy lat. Nagle
będziesz mieć dwa całe obłoki gwiazd oddziałujące na różne sposoby, jak
niestabilna mieszana rodzina. Gwiazdy, które byłyby bezpieczne, przelecą obok
innych gwiazd i zostaną odbite w dół do paszczy jednej z dwóch supermasywnych
czarnych dziur na dłoni. Czarna dziura Andromedy może mieć masę 100 milionów
razy większą od Słońca, więc jest większym celem dla gwiazd pragnących śmierci.
Moje
3 grosze
Nie widzę tego aż tak czarno, jak p.
Cain i jemu podobni. Chociaż dojdzie do zderzenia dwóch galaktyk, to
prawdopodobieństwo zderzenia dwóch gwiazd jest nikłe. Nie zapominajmy o
kosmicznych odległościach liczonych w latach biegu światła. Oczywiście przy
takiej ilości gwiazd może dojść do zderzenia, ale odległości pomiędzy gwiazdami
stanowią strefę bezpieczeństwa. Gorzej będzie z „bezpańskimi”, wędrownymi
planetami, których jest o wiele więcej niż gwiazd. To one stwarzają
potencjalnie większe niebezpieczeństwo niż gwiazdy. Ale tym będziemy się
martwić za jakieś 4 mld lat…
Tymczasem w czasie kolizji dojdzie do
generacji całych nowych gromad gwiezdnych z połączonych obłoków gazu i pyłu obu
galaktyk. I to będzie wspaniałe widowisko na nocnym niebie, bo dzięki temu cała
Mlekomeda odmłodnieje i znów zabłysną w niej nowe młode gwiazdy i Supernowe.
I znów narodzi się życie…
Przekład z angielskiego - (C)R.K.F. Sas - Leśniakiewicz