K. Aleksiejew, Permski Kraj
To zdarzyło się krótko
po wojnie, we wsi na południu Permskiej Obłasti (teraz Permskiego Kraju).
Wrzesień w tamtym roku
był ciepły i słoneczny. Pewnego razu, we dwóch uczniów V klasy wraz z dwoma
dorosłymi pasterzami koni pójść na nocny wypas koni. Dlaczego w nocy? A to
dlatego, że w dzień konie były zajęte różnymi pracami na kołchozowym polu.
Przyprowadziliśmy konie na wielką polanę, a te zaczęły szczypać trawkę. Dorośli
zapalili ognisko, zagotowali herbatę i zjedliśmy z nimi kolację.
- Chłopaki, a lubicie
cuda? Idźcie na północną część polany, tylko bądźcie ostrożni. Tam jest jama,
nie wpadnijcie do niej!
Zaciekawiło nas to i
udaliśmy się tam.
Noc była cicha i
stosunkowo jasna od półksiężyca. Jama była doskonale widoczna. I naraz nie
dochodząc do niej, na jakieś 10 m od niej nieoczekiwanie usłyszeliśmy… muzykę!
Stanęliśmy i uszom swym
nie wierzymy: gra przyjemna muzyka i nawet w jakimś tanecznym rytmie.
Nasłuchiwaliśmy przez kilka minut, a potem postanowiliśmy podejść bliżej.
Zrobiliśmy kilka kroków do jamy, muzyka ucichła. Poszliśmy w odwrotną stronę –
jakieś 10-15 m od jamy – muzyka dalej grała – znów zadźwięczała niewidzialna
orkiestra.
Wróciliśmy do ogniska i
wstrząśnięci opowiedzieliśmy o cudzie.
- My już słyszeliśmy ten
koncert ze sto razy – uśmiechnęli się tamci.
Po kilku dniach wraz z
przyjacielem postanowiliśmy zbadać ten fenomen, a polana znajdowała się
niedaleko od wsi. Ale w dzień – nie
wiedzieć dlaczego – muzyka nie dźwięczała. Podeszliśmy bliżej do jamy i okazało
się, że jest to dziura w ziemi z kamiennymi ścianami,. A do tego tak ogromna,
że można w nią było wstawić trzypiętrowy dom. W głębi jamy, od strony
południowej widoczna była jaskinia. Tak więc dowiedzieliśmy się dlaczego od
dawien dawna mieszkańcy wsi nazywali tą jaskinię Muzykalną. Ludzie opowiadają,
że tam po nocach snują się duchy tych, którzy umarli za młodu…
Tekst i ilustracja – ,,Tajny XX wieka” nr 29/2014, s. 24
Przekład z j.
rosyjskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©