Powered By Blogger

niedziela, 1 stycznia 2017

Obiekty-widma z czasów ZSRR





Jurij Suprunienko, Ida Szachowskaja


W roku 1980, stanowisko dowodzenia Wojsk Rakietowych ZSRR nawiedziła inspekcja. Zapytano dyżurnego: co zrobicie, jeżeli sejf z dokumentami bojowymi się nie otworzy? Oficer odpowiedział: w takim przypadku nie dopuszczę do masakry.

Ta terytorium byłego Związku Radzieckiego istniało niemało utajnionych obiektów, które miały wojskowe lub strategiczne przeznaczenie. Kiedy na początku lat 90. doszło do rozpadu tego supermocarstwa, wiele z nich zostało porzuconych – najczęściej wskutek braku finansów. Dzisiaj są one celem wypraw turystycznych.


Rosyjski HAARP


Wieloczynnościowy kompleks radiowy Sura został wybudowany pod koniec lat 70. ubiegłego wieku, w okolicy miejscowości Wasilsursk w Niżniegorodskoj Obłasti (N 56°06’49” – E 046°01’28”), w celu wpływania na ziemską jonosferę potężnym promieniowaniem mikrofalowym. W skład kompleksu wchodzi system anten, radarów i przekaźników radiowych, a także laboratoria, blok socjalny i podstacja transformatorów. 

Bez względu na niemałe perturbacje w kraju, w dniu dzisiejszym tren obiekt wcale nie jest całkowicie porzucony. To prawda, że na badania nie poświęca się więcej, niż 100 h/rok – bo Niżniegorodskiemu Instytutowi Radiofizycznemu nie starcza środków na kontynuowanie pracy jego urządzeń. Podstawowy kierunek badań to rozpracowanie sposobów ochrony pracy urządzeń technicznych i środków łączności przed wpływem jonizacji w atmosferze.




Tajemnicza wyspa – Ostrow Wozrożdienia


Na tej wyspie na Morzu/Jeziorze Aralskim (N 45°05’39” – E 059°17’15”) w czasach Związku Radzieckiego znajdował się kompleks instytutów specjalizujących się w bioinżynierii. To właśnie tam, pod rygorem najwyższej tajności, ich pracownicy pracowali nad i testowali broń biologiczną – broń B z triady ABC Broni Masowego Rażenia. 

Mówi się o tym, że pracownicy personelu obsługi nawet nie byli zaznajomieni na temat prac tamtejszych naukowców. Wyspa doskonale broniła się od strony lądu i wody, i nikt niepowołany nie mógł się tam przedostać. 

W 1992 roku obiekt został zakonserwowany. Wszyscy mieszkańcy wyspy szybko ja opuścili. Do dziś dnia na wyspie pozostały instytutowe korpusy, laboratoria, wiwaria i składy narzędziowe… W czasie 10 lat od czasu do czasu przyjeżdżali tu maruderzy, którzy wywozili wszystko, co było mniej-więcej cenne. Jakie prace miały miejsce na Ostrowie Wozrożdienia, jakie rezultaty udało się osiągnąć uczonym – to do dziś dnia pozostaje tajemnicą…



Bunkier w Muchinoj Bałkie


Muchina Bałka albo Małyj Łog to jest skalisty, przepaścisty wąwóz w rejonie Aksaju – jednego z miast w Rostowskiej Obłasti (N 47°16’11” – E 039°52’06”) – pokryty bagiennym lasem (szerokolistnym, porastającym stoki i dna bałek/bajraków). Większą część bałki pokrywają bagna. 

U podnóża jednego z hełmów (wzgórza w kształcie półkuli czy kopuły – przyp. tłum.) można znaleźć wejście do jego środka o średnicy 1,5 m. Obok znajdują się resztki betonowej obudowy z dwoma wielkimi otworami. To jest dawne ZSD – zapasowe (według innych „zagłębione”) stanowisko dowodzenia PKOW - Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego przygotowane na wypadek wojny nuklearnej. Budowano je w latach 1957-1967 w jak najgłębszym sekrecie. Tunel o wysokości 8 m prowadzi 85 m w głąb góry. Taka konstrukcja – wedle obliczeń konstruktorów – powinna wytrzymać nawet bezpośrednie trafienie bombą atomową. Do niedawna tam były przeprowadzane eksperymenty nad prochowymi imitatorami wybuchów jądrowych. Jak opowiadają naoczni świadkowie, podobne eksperymenty przebiegały przy akompaniamencie strasznych detonacji i 200-metrowych słupów ognia. Do tego w pobliskich gospodarstwach zapadały się pod ziemię całe stodoły i domy. Czasami z poligonu wywozili płyty i pojazdy pancerne przepalone na wylot – od pancerza czołowego do rufy pojazdu… 

Bez względu na niewiarygodne pogłoski, przeznaczenie obiektu było całkiem prozaiczne – remonty i odnowa pojazdów pancernych po ukończonej służbie w jednostkach wojskowych. Był to pierwszy podziemny sztab OW w ZSRR. Tam też znajdowały się podziemne laboratoria wojskowe, ale czym one się zajmowały – tego nikt nie wie do dziś dnia. 

W połowie lat 80., eksperymentów zaprzestano. Wreszcie ZSD skończyło swoją działalność w 1993 roku – w ramach porozumienia o rozbrojeniu. Mieszkańcy Aksaju zabrali do swych domów wszystko, co się dało stamtąd zabrać: meble, parkiety, sanitariaty, armaturę, kable… 

Aksańskiemu Muzeum Wojskowo-Historycznemu udało się zagospodarować około 2000 m² podziemi z galeriami i korytarzami. Założono tam oświetlenie elektryczne i wyznaczono szlak turystyczny.



Obiekt nr 221


Jego druga nazwa brzmi „Nora”. To jest porzucony bunkier pod Sewastopolem w rejonie wsi Morozowka. (Okolice Bałakławy – N 44°29’49” – E 033°34’43”) W czasach pokoju był on ZSD Floty Morza Czarnego, zaś w przypadku rozpoczęcia wojny jądrowej, mieściło się tam Dowództwo Floty  (zob. także - http://wszechocean.blogspot.com/2013/02/obiekt-211-przeciwatomowa-vineta.html - przyp. tłum.)  To właśnie stąd miało odbywać się dowodzenie na Czarnomorskim Teatrze Działań Wojennych.

Obiekt zaczęto budować w 1977 roku. Oczywiście robotnikom budowlanym nie powiedziano, co oni właściwie budują – oni sądzili, że budują zwyczajny kamieniołom. 

Głębokość tego „kamieniołomu” wynosiła 200 m, i były tam cztery podziemne poziomy. Do bunkra wiodły dwa wejścia. Całkowita powierzchnia konstrukcji wynosiła 17.500 m². Na sąsiedniej górze Gasforta zbudowano wytwórnię tłucznia, gdzie zwozili urobek z „kamieniołomu”. Oczywiście to było w celu zmylenia przeciwnika. Wszystkie obiekty wojskowe na tym terenie były budowane pod normalnymi zakładami cywilnego przeznaczenia. Natomiast wejście do bunkra zrobiono z betonowych płyt z imitacjami okien narysowanymi czarną farbą. 

Część szosy wiodącej do Morozowki jest przykryta i zawalona kamieniami. Pasy przeszkód też nie były zwyczajne: założono, że nieproszeni goście będą chcieli się do „Nory” dostać per pedes, i tym sposobem staną się łatwym celem dla snajperów rozstawionych wzdłuż drogi. Ale to jedynie na wypadek wprowadzenia stanu wojennego. 

W 1992 roku, obiekt został zamrożony, poczym został rozgrabiony i zniszczony. Dzisiaj przyciąga on ekstremalnych turystów i … złomiarzy.




Podziemny schron dla okrętów podwodnych


Ta baza wojskowa znajduje się pod górą Tawros (N 44°29’39” – E 033°35’53”, 88 m n.p.m.) w krymskiej buchcie Bałakława, zbudowana w 1961 roku i miała być punktem przeładunkowym, gdzie okręty podwodne, w tym atomowe, przybywały na remonty, uzupełniały swe siły i środki, przywracały zdolność bojową. (Zob. także - http://wszechocean.blogspot.com/2011/05/krymskie-piramidy-mity-i-fakty.html - przyp. tłum.) 

Wejść do Obiektu Nr. 825GTS można było tylko na specjalne przepustki. Specjalna sieć maskująca przykrywała wejście do „najświętszego ze świętych” miejsc. Stalowa sieć zabezpieczała wejście do podwodnego kanału, do samego dna, żeby żaden podwodny nurek-dywersant czy delfin-zwiadowca nie był w stanie się dostać do tzw. rury.
 (Flota Czarnomorska szkoliła delfiny do celów rozpoznania i dywersji na tyłach wroga – zob. http://wszechocean.blogspot.com/2011/05/krymskie-piramidy-mity-i-fakty.html - przyp. tłum.)

Wraz z dywizjonem radzieckich okrętów podwodnych, w górze znajdowały się wszelkie urządzenia pozwalające na przeżycie podziemnego miasta przez trzy lata bez jakiegokolwiek kontaktu z powierzchnią ziemi… Nawet w przypadku bezpośredniego trafienia ładunkiem jądrowym o mocy 150 kt (tj. 10 bomb typu Hiroszima) podziemna fabryka pracowałaby nadal. 

W maju 1994 roku, z Bałakławy został wyprowadzony ostatni rosyjski okręt podwodny. I miasto i port oraz podziemna baza przeszła pod jurysdykcję Ukrainy. 

Dzisiaj były ultratajny obiekt w Bałakławie nazywany jest „czarną dziurą”. Opowiadają, że tam niejednokrotnie znikali ludzie poszukujących wojskowych skarbów… Przez pewien czas obiekt ten znajdował się pod ochroną Gwardii Narodowej Ukrainy. Potem ochronę zdjęto. 

Uważa się, że unikalny pomnik czasów Zimnej Wojny został rozrabowany do cna. Jednakże uważa się, że główna część podziemnej fabryki i zbrojownia minowo-torpedowa pozostała zamknięta. 

W 2002 roku, Sewastopolskie Muzeum Morskie przedstawiło merostwu Bałakławy propozycję stworzenia tam kompleksu muzealnego, ale ten projekt się nie urzeczywistnia. Natomiast miejscowi „kopacze” bez problemu zorganizują wam wycieczkę do „czarnej dziury”.


„Rosyjski Dzięcioł” z Prypeci


Pozahoryzontalna stacja radarowa Duga została zbudowana w 1985 roku w celu wczesnego wykrywania i ostrzegania przed odpalaniem ICBM. Zamierzano je wykrywać przy pomocy obserwacji startowych błysków światła, odbijanych od jonosfery. Do pracy tej cyklopowej anteny o wysokości 150 m i długości 800 m wymagano ogromnych ilości energii pobieranej z Czarnobylskiej EJ znajdującej się w pobliżu (zob. - http://wszechocean.blogspot.com/2012/12/czarnobyl-2-albo-rosyjski-dziecio.html - przyp. tłum.)

W czasie swej pracy stacja wydawała w eterze charakterystyczne dźwięki – przypominające kucie drewna przez dzięcioła, dlatego nazwano ją Rosyjskim Dzięciołem. Niestety, Duga nie przepracowała nawet roku: po fatalnej katastrofie CzEJ zdecydowano porzucić ją na zawsze.


„Dwina” w łotewskich lasach


Wyrzutnie rakietowe systemu Dwina zostały rozmieszczone w lasach Kekavy na Łotwie, niezbyt daleko od Rygi (N 56°49’05” – E 024°13’22”). Obiekt zbudowano w 1964 roku. Składał się on z 4 silosów o głębokości 35 m każdy i podziemnych bunkrów. 

Aktualnie część z nich jest zatopiona przez wody gruntowe. Zwiedzanie tych miejsc jest rekomendowane jedynie przy pomocy przewodników-stalkerów. Najbardziej niebezpieczne dla ludzi są opary silnie trującego paliwa rakietowego – heptylu (niesymetrycznej dwumetylohydrazyny – UDMH – C2H8N2 – bardzo silna trucizna, wielokrotnie silniejsza od KCN - przyp. tłum.), które się mogą wydobywać z dna silosu.


Tekst i ilustracje – „Tajny XX wieka” nr 49/2015, ss. 18-19
Przekład z rosyjskiego – ©Robert K. F. Leśniakiewicz