Jurij Suprunienko, Ida
Szachowskaja
W roku 1980, stanowisko
dowodzenia Wojsk Rakietowych ZSRR nawiedziła inspekcja. Zapytano dyżurnego: co
zrobicie, jeżeli sejf z dokumentami bojowymi się nie otworzy? Oficer
odpowiedział: w takim przypadku nie dopuszczę do masakry.
Ta terytorium byłego Związku
Radzieckiego istniało niemało utajnionych obiektów, które miały wojskowe lub
strategiczne przeznaczenie. Kiedy na początku lat 90. doszło do rozpadu tego
supermocarstwa, wiele z nich zostało porzuconych – najczęściej wskutek braku
finansów. Dzisiaj są one celem wypraw turystycznych.
Rosyjski
HAARP
Wieloczynnościowy kompleks
radiowy Sura został wybudowany pod koniec lat 70. ubiegłego wieku, w
okolicy miejscowości Wasilsursk w Niżniegorodskoj Obłasti (N 56°06’49” – E
046°01’28”), w celu wpływania na ziemską jonosferę potężnym promieniowaniem
mikrofalowym. W skład kompleksu wchodzi system anten, radarów i przekaźników
radiowych, a także laboratoria, blok socjalny i podstacja transformatorów.
Bez względu na niemałe
perturbacje w kraju, w dniu dzisiejszym tren obiekt wcale nie jest całkowicie
porzucony. To prawda, że na badania nie poświęca się więcej, niż 100 h/rok – bo
Niżniegorodskiemu Instytutowi Radiofizycznemu nie starcza środków na kontynuowanie
pracy jego urządzeń. Podstawowy kierunek badań to rozpracowanie sposobów
ochrony pracy urządzeń technicznych i środków łączności przed wpływem jonizacji
w atmosferze.
Tajemnicza
wyspa – Ostrow Wozrożdienia
Na tej wyspie na Morzu/Jeziorze
Aralskim (N 45°05’39” – E 059°17’15”) w czasach Związku Radzieckiego znajdował
się kompleks instytutów specjalizujących się w bioinżynierii. To właśnie tam,
pod rygorem najwyższej tajności, ich pracownicy pracowali nad i testowali broń
biologiczną – broń B z triady ABC Broni Masowego Rażenia.
Mówi się o tym, że pracownicy
personelu obsługi nawet nie byli zaznajomieni na temat prac tamtejszych
naukowców. Wyspa doskonale broniła się od strony lądu i wody, i nikt
niepowołany nie mógł się tam przedostać.
W 1992 roku obiekt został
zakonserwowany. Wszyscy mieszkańcy wyspy szybko ja opuścili. Do dziś dnia na
wyspie pozostały instytutowe korpusy, laboratoria, wiwaria i składy
narzędziowe… W czasie 10 lat od czasu do czasu przyjeżdżali tu maruderzy,
którzy wywozili wszystko, co było mniej-więcej cenne. Jakie prace miały miejsce
na Ostrowie Wozrożdienia, jakie rezultaty udało się osiągnąć uczonym – to do
dziś dnia pozostaje tajemnicą…
Bunkier
w Muchinoj Bałkie
Muchina Bałka albo Małyj Łog to
jest skalisty, przepaścisty wąwóz w rejonie Aksaju – jednego z miast w
Rostowskiej Obłasti (N 47°16’11” – E 039°52’06”) – pokryty bagiennym lasem
(szerokolistnym, porastającym stoki i dna bałek/bajraków). Większą część bałki
pokrywają bagna.
U podnóża jednego z hełmów (wzgórza
w kształcie półkuli czy kopuły – przyp. tłum.) można znaleźć wejście do jego
środka o średnicy 1,5 m. Obok znajdują się resztki betonowej obudowy z dwoma
wielkimi otworami. To jest dawne ZSD – zapasowe (według innych „zagłębione”)
stanowisko dowodzenia PKOW - Północnokaukaskiego Okręgu Wojskowego przygotowane
na wypadek wojny nuklearnej. Budowano je w latach 1957-1967 w jak najgłębszym
sekrecie. Tunel o wysokości 8 m prowadzi 85 m w głąb góry. Taka konstrukcja –
wedle obliczeń konstruktorów – powinna wytrzymać nawet bezpośrednie trafienie
bombą atomową. Do niedawna tam były przeprowadzane eksperymenty nad prochowymi
imitatorami wybuchów jądrowych. Jak opowiadają naoczni świadkowie, podobne
eksperymenty przebiegały przy akompaniamencie strasznych detonacji i
200-metrowych słupów ognia. Do tego w pobliskich gospodarstwach zapadały się
pod ziemię całe stodoły i domy. Czasami z poligonu wywozili płyty i pojazdy
pancerne przepalone na wylot – od pancerza czołowego do rufy pojazdu…
Bez względu na niewiarygodne
pogłoski, przeznaczenie obiektu było całkiem prozaiczne – remonty i odnowa
pojazdów pancernych po ukończonej służbie w jednostkach wojskowych. Był to
pierwszy podziemny sztab OW w ZSRR. Tam też znajdowały się podziemne
laboratoria wojskowe, ale czym one się zajmowały – tego nikt nie wie do dziś
dnia.
W połowie lat 80.,
eksperymentów zaprzestano. Wreszcie ZSD skończyło swoją działalność w 1993 roku
– w ramach porozumienia o rozbrojeniu. Mieszkańcy Aksaju zabrali do swych domów
wszystko, co się dało stamtąd zabrać: meble, parkiety, sanitariaty, armaturę,
kable…
Aksańskiemu Muzeum
Wojskowo-Historycznemu udało się zagospodarować około 2000 m² podziemi z
galeriami i korytarzami. Założono tam oświetlenie elektryczne i wyznaczono
szlak turystyczny.
Obiekt
nr 221
Jego druga nazwa brzmi „Nora”.
To jest porzucony bunkier pod Sewastopolem w rejonie wsi Morozowka. (Okolice
Bałakławy – N 44°29’49” – E 033°34’43”) W czasach pokoju był on ZSD Floty Morza
Czarnego, zaś w przypadku rozpoczęcia wojny jądrowej, mieściło się tam
Dowództwo Floty (zob. także - http://wszechocean.blogspot.com/2013/02/obiekt-211-przeciwatomowa-vineta.html -
przyp. tłum.) To właśnie stąd miało
odbywać się dowodzenie na Czarnomorskim Teatrze Działań Wojennych.
Obiekt zaczęto budować w 1977
roku. Oczywiście robotnikom budowlanym nie powiedziano, co oni właściwie budują
– oni sądzili, że budują zwyczajny kamieniołom.
Głębokość tego „kamieniołomu”
wynosiła 200 m, i były tam cztery podziemne poziomy. Do bunkra wiodły dwa
wejścia. Całkowita powierzchnia konstrukcji wynosiła 17.500 m². Na sąsiedniej
górze Gasforta zbudowano wytwórnię tłucznia, gdzie zwozili urobek z
„kamieniołomu”. Oczywiście to było w celu zmylenia przeciwnika. Wszystkie
obiekty wojskowe na tym terenie były budowane pod normalnymi zakładami
cywilnego przeznaczenia. Natomiast wejście do bunkra zrobiono z betonowych płyt
z imitacjami okien narysowanymi czarną farbą.
Część szosy wiodącej do Morozowki
jest przykryta i zawalona kamieniami. Pasy przeszkód też nie były zwyczajne:
założono, że nieproszeni goście będą chcieli się do „Nory” dostać per pedes, i tym sposobem staną się
łatwym celem dla snajperów rozstawionych wzdłuż drogi. Ale to jedynie na
wypadek wprowadzenia stanu wojennego.
W 1992 roku, obiekt został
zamrożony, poczym został rozgrabiony i zniszczony. Dzisiaj przyciąga on
ekstremalnych turystów i … złomiarzy.
Podziemny
schron dla okrętów podwodnych
Ta baza wojskowa znajduje się
pod górą Tawros (N 44°29’39” – E 033°35’53”, 88 m n.p.m.) w krymskiej buchcie
Bałakława, zbudowana w 1961 roku i miała być punktem przeładunkowym, gdzie
okręty podwodne, w tym atomowe, przybywały na remonty, uzupełniały swe siły i
środki, przywracały zdolność bojową. (Zob. także - http://wszechocean.blogspot.com/2011/05/krymskie-piramidy-mity-i-fakty.html - przyp. tłum.)
Wejść do Obiektu Nr. 825GTS
można było tylko na specjalne przepustki. Specjalna sieć maskująca przykrywała
wejście do „najświętszego ze świętych” miejsc. Stalowa sieć zabezpieczała
wejście do podwodnego kanału, do samego dna, żeby żaden podwodny
nurek-dywersant czy delfin-zwiadowca nie był w stanie się dostać do tzw. rury.
(Flota Czarnomorska szkoliła
delfiny do celów rozpoznania i dywersji na tyłach wroga – zob. http://wszechocean.blogspot.com/2011/05/krymskie-piramidy-mity-i-fakty.html - przyp. tłum.)
Wraz z dywizjonem radzieckich
okrętów podwodnych, w górze znajdowały się wszelkie urządzenia pozwalające na
przeżycie podziemnego miasta przez trzy lata bez jakiegokolwiek kontaktu z
powierzchnią ziemi… Nawet w przypadku bezpośredniego trafienia ładunkiem
jądrowym o mocy 150 kt (tj. 10 bomb typu Hiroszima) podziemna fabryka
pracowałaby nadal.
W maju 1994 roku, z Bałakławy
został wyprowadzony ostatni rosyjski okręt podwodny. I miasto i port oraz
podziemna baza przeszła pod jurysdykcję Ukrainy.
Dzisiaj były ultratajny obiekt
w Bałakławie nazywany jest „czarną dziurą”. Opowiadają, że tam niejednokrotnie
znikali ludzie poszukujących wojskowych skarbów… Przez pewien czas obiekt ten
znajdował się pod ochroną Gwardii Narodowej Ukrainy. Potem ochronę zdjęto.
Uważa się, że unikalny pomnik
czasów Zimnej Wojny został rozrabowany do cna. Jednakże uważa się, że główna
część podziemnej fabryki i zbrojownia minowo-torpedowa pozostała zamknięta.
W 2002 roku, Sewastopolskie
Muzeum Morskie przedstawiło merostwu Bałakławy propozycję stworzenia tam
kompleksu muzealnego, ale ten projekt się nie urzeczywistnia. Natomiast
miejscowi „kopacze” bez problemu zorganizują wam wycieczkę do „czarnej dziury”.
„Rosyjski
Dzięcioł” z Prypeci
Pozahoryzontalna stacja
radarowa Duga została zbudowana w 1985 roku w celu wczesnego wykrywania
i ostrzegania przed odpalaniem ICBM. Zamierzano je wykrywać przy pomocy
obserwacji startowych błysków światła, odbijanych od jonosfery. Do pracy tej
cyklopowej anteny o wysokości 150 m i długości 800 m wymagano ogromnych ilości
energii pobieranej z Czarnobylskiej EJ znajdującej się w pobliżu (zob. - http://wszechocean.blogspot.com/2012/12/czarnobyl-2-albo-rosyjski-dziecio.html -
przyp. tłum.)
W czasie swej pracy stacja
wydawała w eterze charakterystyczne dźwięki – przypominające kucie drewna przez
dzięcioła, dlatego nazwano ją Rosyjskim Dzięciołem. Niestety, Duga
nie przepracowała nawet roku: po fatalnej katastrofie CzEJ zdecydowano porzucić
ją na zawsze.
„Dwina”
w łotewskich lasach
Wyrzutnie rakietowe systemu Dwina
zostały rozmieszczone w lasach Kekavy na Łotwie, niezbyt daleko od Rygi (N
56°49’05” – E 024°13’22”). Obiekt zbudowano w 1964 roku. Składał się on z 4
silosów o głębokości 35 m każdy i podziemnych bunkrów.
Aktualnie część z nich jest
zatopiona przez wody gruntowe. Zwiedzanie tych miejsc jest rekomendowane
jedynie przy pomocy przewodników-stalkerów. Najbardziej niebezpieczne dla ludzi
są opary silnie trującego paliwa rakietowego – heptylu (niesymetrycznej
dwumetylohydrazyny – UDMH – C2H8N2 – bardzo
silna trucizna, wielokrotnie silniejsza od KCN - przyp. tłum.), które się mogą
wydobywać z dna silosu.
Tekst i ilustracje – „Tajny XX
wieka” nr 49/2015, ss. 18-19
Przekład z rosyjskiego –
©Robert K. F. Leśniakiewicz