Powered By Blogger

środa, 9 marca 2022

Ufokatastrofa albo zestrzelenie NOL-a? (3)

 


Następny dokument. Prawdopodobnie jest to ostatnia strona protokołu spotkania nagrana na magnetofonie bez opisu i pieczątki. Zamiast nazwisk uczestników użyto znaku literowego. Brzeg listu jest perforowany, prawdopodobnie usunięty z teczki.

 

"Z": ... tyle o prawdziwych faktach. Zobaczmy teraz, co wszyscy „tam” już o tym wiedzą i jaka powinna być wymagana ilość informacji.

„B”: nie będzie trudno utrzymać wydruk z boku. Takie wypadki miały miejsce w przeszłości. Wszyscy wiedzą, że MiG-21-bis są przestarzałe i niebezpieczne, że chcielibyśmy je wymienić, gdybyśmy mieli pieniądze na inne myśliwce. Jeśli więc wiedzą tylko o samym wydarzeniu, nie jest to niebezpieczne.

„Z”: Ale nie tylko oni o tym wiedzą! Widzieli też protokoły policyjne!

„B”: Już szukamy tych dwóch osób, Béla F. już się znalazł, znalezienie go nie było trudne. Jeszcze zanim niezależna komisja badająca okoliczności wypadku dotarła na miejsce zdarzenia, udało nam się go stamtąd usunąć. Mogą być problemy z drugim naocznym świadkiem, ponieważ zniknął. Z tego, czego nauczył się z literatury ufologicznej, był tak ostrożny, że domyślał się, co będzie dalej.

„H”: Te rodzaje druków powinny być zakazane!

„Z”: To nie jest najlepsze podejście drogi kolego. Są na to lepsze sposoby.

„B”: Prasa nadal będzie wiedzieć tyle, ile jest w oficjalnym raporcie, który opublikujemy dziś wieczorem. Kapitan wystartował w ramach nowych „nocnych ćwiczeń” o 18:30, aby przećwiczyć manewry „akrobatyczne”. Ludzie w to uwierzą. Komisja ekspertów zbiera już zwykłe pozycje w swoim raporcie. Posłużymy się technicznym żargonem, aby wyjaśnić rzekome „zdarzenie”. Pętle poziome i inne. Również fakt, że pilot zauważył przed lądowaniem jakieś "wewnętrzne anomalie", pękło kilka dysz dopalaczy i paliwo nie zostało wtłoczone do komory spalania silnika, ale obok. Tam wszystko się zapaliło i uszkodzona została hydraulika. Będzie to świetny pretekst, samolot stał się nie do opanowania przed lądowaniem, pilot otrzymał rozkaz katapultowania się nad terenem rolniczym na wysokości około stu metrów, aby ratować własne życie. Komisja stwierdzi wtedy, że pilot, a także trener naziemny, który wydał rozkaz katapultowania, działali prawidłowo.

„H”: Czy będzie wystarczająco godne zaufania?

„Z”: Technicznie doskonałe. Czarnej skrzynki nie oddamy komisji, powiemy, że wciąż jej szukamy.

„B”: Później poinformujemy prasę, że skrzynka została znaleziona i potwierdzimy te założenia.

"H": Nieuprawniona osoba nie dotarła więc do punktu krytycznego?

„Z”: Nie, z wyjątkiem zniknięcia rzekomego świadka T.J.

„G”: Wow, możemy to podsumować. Ani słowa o „drugim obiekcie” nikomu, nawet w poufnych, wtajemniczonych kręgach! Po tym obiekcie nazwiemy tę operację akcją "MO" ("drugi obiekt"). Później zdecydujemy, co dalej zrobić z obiektem latającym i żywym kosmitą przywiezionym do bazy. Nie chodzi tylko o nas. Na razie najważniejsze jest to, że w prasie publikuje się tylko to, co było publikowane w innych przypadkach. Wszystko inne, co odnosi się do „MO”, musi być ukryte przed opinią publiczną. Czasopisma ufologiczne są zatem najlepszą metodą. Umieszczali tam już znacznie bardziej niewiarygodne i niewiarygodne rzeczy i nikt się nie obraził. Teraz oczywiście, ponieważ są to Węgry i wydarzenie krajowe, reakcja może być inna. Musimy być ostrożni, panowie. Wkrótce otrzymasz szczegółowe instrukcje. Dziękuję, skończyliśmy.

 

UWAGA: Według różnych informacji jedna z nich mówi o tym, że Kosmita, który był żywy i zatrzymany w Székesfehérvár w bliżej niesprecyzowanym budynku, zaś wedle innej wersji został zatrzymany w tajnej bazie „Verem” nieopodal Ózd.

 

No, a teraz następuje ta oficjalna wersja katastrofy myśliwca MiG-21-bis, którą opublikowano szerokiej publiczności:

 

18 września 1996 roku kapitan Attila Dobay z Taszáru wystartował z miejscowości Pápa z maszyną o oznaczeniu kadłuba 5822, która w ten sposób wypełniła 23. godzinę lotów tego roku. Jego zadaniem było wykonywanie skomplikowanych manewrów akrobatycznych, prawie przez cały czas pracy dopalacza.

Po starcie pilot wystartował w przestrzeń powietrzną i zaczął wykonywać zadanie. W 6. minucie lotu ciśnienie w głównym układzie hydraulicznym gwałtownie spadło, po czym zapaliły się lampki kontrolne w kabinie. Jednocześnie zmniejszył się ciąg jednostki napędowej, a sterowanie stawało się coraz trudniejsze. Wyeliminowało to również działanie stożka wlotowego silnika, pozostawiając stożek w pozycji zewnętrznej, dając mniej powietrza do silnika. Pilot zrekompensował ten problem ręcznym sterowaniem, a następnie zgłosił sytuację ppłk Máté László, kierownikowi lotu, który udzielił niezbędnych informacji w takich przypadkach. Pilot przerwał zadanie i wrócił do domu najkrótszą drogą. Podwozie zostało zwolnione w trybie awaryjnym, ale nie dotarło na lotnisko, ponieważ sterowanie całkowicie zawiodło. W odległości około 3 km od początku lotniska w ostrym zakręcie, na wysokości 100 - 150 metrów, pilot katapultował się na oczach swoich towarzyszy.

Maszyna rozbiła się około godziny 18:42 przy drodze łączącej Pápa z Adásztevel. Przecięty na pół wrak przeleciał na drugą stronę drogi, podpalając otoczenie. Pilot z drobnymi obrażeniami wylądował 100 metrów od wraku. Jego obrażenia zostały spowodowane przez ręczny system przytrzymujący.

Śledztwo ujawniło, że jeden z kolektorów wymuszenia pękł w strefie dopalania. Jego płomień spalił kadłub około 1,5 metra poniżej stabilizatora. Spłonęły również dwa przewody hydrauliczne prowadzące do przepustnic, więc nie działały, więc zmniejszono ciąg i obniżono maszynę.

Zdarzenie to było ostatnim przypadkiem katastrofy samolotu MiG-21 w Węgierskich Siłach Powietrznych, czyli wypadkiem z utratą maszyny.

 


Przybliżona lokalizacja MiG-21bis i myśliwców UFO. W lewym górnym rogu lotnisko wojskowe Papa.

 


Po zderzeniu MiG-21 upadł na autostradę pół minuty później i zapalił się, pilot wyskoczył.

 


Drugie zdjęcie wraku wykonane na miejscu wypadku, które również zostało opublikowane w gazetach.

 


Jedno oficjalnie opublikowane zdjęcie rozbitego wraku rozbitego MiG-21-bis o oznaczeniu kadłuba 5822. Pytanie co to za wrak, jeśli według przecieków z dokumentów szczątki samolotu zostały przetransportowane przez ludzi z „Urzędu” do nieznanej lokalizacji.

 

CDN.