Krążownik pancerny z czasów Wielkiej Wojny
Wielka Wojna zwana potem I Wojną Światową rozgrywała
się przede wszystkim na lądzie. Jeżeli idzie o morze, to poza próbą zagłodzenia
Wielkiej Brytanii przy pomocy U-Bootów, miały miejsce tylko trzy poważne
starcia okrętów nawodnych pomiędzy niemiecką Kaiserliche Marine a brytyjską
Royal Fleet.
Pierwszym z nich była Bitwa koło Helgolandu rozegrana
w dniu 28.VIII.1914 roku, w pobliżu zachodniego wybrzeża Niemiec pomiędzy
okrętami brytyjskimi i niemieckimi. Była to pierwsza większa bitwa morska I
wojny światowej. Zakończyła się zdecydowanym zwycięstwem Royal Navy,
Kaiserliche Marine straciła 712 zabitych i 336 wziętych do niewoli marynarzy
oraz trzy krążowniki lekkie i niszczyciel. Była to I bitwa o Helgoland.[1]
I Bitwa
koło Helgolandu
28 sierpnia 1914 roku o godzinie 05:26 GMT doszło do
pierwszego kontaktu – brytyjski okręt podwodny HMS E9 wystrzelił niecelne
torpedy w kierunku niszczyciela G 194, w następstwie czego z
Helgolandu wyszła w morze 5. Flotylla Torpedowców (V. Torpedobootflotille – Niemcy klasyfikowali niszczyciele jako
torpedowce) na poszukiwanie okrętów podwodnych. Takie było zamierzenie
dowództwa rajdu, liczącego na zniszczenie tych jednostek.
Podążająca na czele brytyjskiego zespołu HMS Arethusa
nawiązała kontakt wzrokowy z G 194 około godziny 7 rano. Ten
ostatni natychmiast zawrócił w stronę Helgolandu, informując jednocześnie drogą
radiową dowódcę lekkich sił niemieckich patrolujących rejon zatoki,
kontradmirała Maassa. On z kolei
przekazał raport o ataku kontradmirałowi Hipperowi,
odpowiedzialnemu za obronę rejonu wybrzeża Niemiec. Nie znając rozmiarów ataku
i podejrzewając, że jest to wypad dywersyjny, admirał Hipper skierował przeciwko
Brytyjczykom dwa starsze krążowniki pancernopokładowe SMS Frauenlob i SMS Stettin.
Pozostałe krążowniki pozostające pod jego komendą a przebywające na
kotwicowiskach, otrzymały rozkaz jak najszybszego przygotowania się do wyjścia
w morze i dołączenia do atakowanych niszczycieli.
Pogoda na obszarze Zatoki Helgolandzkiej była zła,
widoczność ograniczona przez mgłę i szkwały deszczowe. Komodor[2] Tyrwhitt wysłał cztery z dowodzonych
niszczycieli w pościg za zmierzającymi w stronę brzegów Helgolandu torpedowcami
niemieckimi, podążając z resztą sił w ślad za nimi. Okrętom brytyjskim udało
się uszkodzić pięć jednostek przeciwnika, zanim zostali zmuszeni do odstąpienia
od pościgu przez niebezpieczeństwo dostania się w zasięg ciężkich dział baterii
nadbrzeżnych na wyspie. Tuż przed 8 rano na pole bitwy dotarły SMS Frauenlob
i SMS Stettin. Wobec przewagi ogniowej przeciwnika brytyjskie
niszczyciele zawróciły pod osłonę dział własnych krążowników. W wymianie ognia
pomiędzy HMS Arethusa a SMS Frauenlob obydwie jednostki odniosły
uszkodzenia, a niemiecka po trafieniu w mostek (zginęło 37 osób, w tym dowódca
okrętu) i poważnym uszkodzeniu przerwała walkę i skierowała się w stronę
Wilhelmshaven. Wycofał się również SMS Stettin, umożliwiając wcześniej
własnym torpedowcom ucieczkę spod ostrzału brytyjskich okrętów.
Wkrótce potem komodor Tyrwhitt skierował swój zespół
na zachód, po raz kolejny napotykając niemieckie niszczyciele. Jeden z nich,
SMS V
187, skierował się w stronę okrętów Harwich Force, uchodząc przed
płynącymi w kierunku bitwy krążownikami eskadry Williama Goodenougha. Skończyło się to dla niego fatalnie: w walce
z ośmioma brytyjskimi niszczycielami został zatopiony około godziny 09:10.
Jeden ze zwycięskich okrętów opuścił na wodę szalupę obsadzoną własnymi marynarzami
dla ratowania rozbitków. Wtedy na pole bitwy powrócił SMS Stettin, zmuszając
Brytyjczyków do ucieczki i pozostawienia marynarzy na morzu. Niemiecki
krążownik został wkrótce nieskutecznie zaatakowany przez okręt podwodny HMS E4
i pospiesznie odpłynął. E4 po wynurzeniu się zabrał na
pokład marynarzy brytyjskich, niemieckim rozbitkom pozostawiając do dyspozycji
szalupę, kompas i wskazując kurs na pobliski ląd.
Okręty pancerne Wielkiej Wojny
Przy fatalnej widoczności brytyjscy dowódcy nie
uniknęli pomyłek, biorąc własne okręty za jednostki nieprzyjaciela. Komodor Keyes na swym okręcie flagowym,
niszczycielu HMS Lurcher, przez około 40 minut uciekał przed eskadrą Williama
Goodenougha, prosząc go jednocześnie o wsparcie przeciwko pościgowi rzekomych
krążowników niemieckich. Groźniejsze były pomyłki załóg okrętów podwodnych: HMS
E6
zaatakował torpedami, szczęśliwie chybiając, krążownik HMS Southampton, który
następnie próbował staranować domniemanego przeciwnika. Dwa z krążowników komodora
Goodenougha, HMS Lowestoft i HMS Nottingham zagubiły się we mgle i
nie brały udziału w dalszej części starcia.
Płynący na zachód zespół komodora Tyrwhitta musiał
zastopować na pewien czas w związku z awarią kotłów na HMS Arethusa, spowodowaną
uszkodzeniami odniesionymi podczas starcia z SMS Frauenlob. W tym czasie
na pole bitwy dotarły krążowniki SMS Cöln (z kontradmirałem Maasem na
pokładzie), SMS Straßburg i SMS Ariadne płynące z ujścia rzeki Jade
oraz SMS Mainz z ujścia Ems. Widząc przewagę artyleryjską okrętów
niemieckich, po poważnym uszkodzeniu HMS Arethusa i znajdując się pod coraz
intensywniejszym ogniem, komandor Tyrwhitt wezwał zespół wiceadmirała Beatty'ego.
Jako pierwsze dotarły na pole bitwy cztery krążowniki
lekkie komodora Goodenougha. Obrały one za cel SMS Mainz, który wielokrotnie
trafiony, ze zniszczonym sterem i rozbitym pomostem dowodzenia zaczął tonąć.
Okręty brytyjskie przystąpiły do ratowania rozbitków, których najwięcej (220)
znalazło się na pokładzie HMS Lurcher komodora Keyesa. Wkrótce po
godzinie 13:00 SMS Mainz przewrócił się do góry stępką i zatonął. Wśród
niemieckich jeńców znalazł się między innymi Oberleutnant zur See[3] Wolfgang von Tirpitz, syn Alfreda von Tirpitza. Gdy poznano jego
tożsamość, Winston Churchill przesłał osobistą wiadomość dla admirała, potwierdzającą,
że jego syn został uratowany i przebywa w niewoli.
O 12:37 do okrętów komodora Tyrwhitta, atakowanych
przez niemieckie SMS Cöln i SMS Straßburg, dołączyły
krążowniki liniowe wiceadmirała Beatty'ego. Poprowadził on swoje okręty
najkrótszą drogą, nie zważając na niebezpieczeństwo pól minowych i
patrolujących U-Bootów, zdając sobie sprawę, że korzystny układ pływów, który
zatrzymał ciężkie jednostki niemieckie na kotwicowiskach, ma się ku końcowi i
za około dwie godziny mogą one dotrzeć na pole bitwy.
Torpeda opuszcza wyrzutnię...
...i torpeda w wodzie zostawia ślad
Na widok nadciągających krążowników liniowych SMS Straßburg
zawrócił i schronił się we mgle, zaś prowadzący szyk brytyjski HMS Lion
otworzył ogień do flagowego okrętu kontradmirała Maassa. Celny ogień
artylerzystów brytyjskich w ciągu kilku minut wyłączył niemiecki okręt z walki,
zabijając na jego pokładzie wielu ludzi, w tym dowódcę zespołu, pierwszego
oficera Kaiserliche Marine w randze admiralskiej poległego w czasie wojny.[4]
Artylerzyści admirała Beatty'ego przenieśli następnie ogień na znajdujący się w
pobliżu stary krążownik pancernopokładowy SMS Ariadne, w kilka minut zamieniając
go w płonący wrak. Utrzymał się on jednak na wodzie przez ponad dwie godziny,
co umożliwiło niemieckim jednostkom (przede wszystkim SMS Danzig) przeprowadzenie
akcji ratunkowej, a zatonął dopiero przy próbie wzięcia go na hol przez SMS Stralsund.
Zaraz po godzinie 13:00 admirał Beatty, nie
zamierzając pozostawać zbyt długo niebezpiecznie blisko niemieckich brzegów,
dał wszystkim brytyjskim okrętom rozkaz obrania kursu powrotnego. Jego zespół
przepływał przy tym obok unieruchomionego SMS Cöln i Beatty wydał
dowódcy swojego okrętu flagowego, komandorowi Chatfieldowi rozkaz zatopienia krążownika, zaś towarzyszącym
niszczycielom podjęcia rozbitków. Artylerzyści HMS Lion wystrzelili dwie
salwy, po których niemiecki okręt pogrążył się rufą w wodzie. Rozpoczęta przez
niszczyciele akcja ratunkowa została wkrótce przerwana po zaobserwowaniu
rzekomego peryskopu okrętu podwodnego. Odpłynęły, pozostawiając rozbitków
własnemu losowi. Jednego z ocalałych marynarzy odnalazł dopiero po dwóch dniach
patrolujący niemiecki niszczyciel.
Niemieckie krążowniki liniowe admirała Hippera mogły
wypłynąć z kotwicowiska dopiero około 14:00, wkrótce potem znalazły się na
miejscu bitwy, ale na jakiekolwiek działania było już za późno. Zespół
brytyjski wycofywał się niemal bez strat. Ogółem na wszystkich okrętach poległo
35 marynarzy, zaś 40 odniosło rany. HMS Arethusa, najciężej uszkodzona
jednostka, na której zginęło 11 członków załogi, została wzięta na hol przez
HMS Hogue
i w ten sposób dotarła do Harwich. Niemcy stracili trzy krążowniki: SMS Mainz,
SMS Cöln
i SMS Ariadne oraz niszczyciel SMS V 187, dalsze trzy
krążowniki odniosły uszkodzenia, w tym SMS Frauenlob poważne. Zginęło 712
niemieckich marynarzy, 336 zostało wziętych do niewoli, wielu odniosło rany.
II
Bitwa koło Helgolandu…
…została rozegrana w dniu 17.XI.1917 roku, ale nie
była tak spektakularna, jak pierwsza. Niemieckie trałowce, które oczyszczały z
min szlak przez brytyjskie pole minowe w zatoce Helgoland w pobliżu
niemieckiego wybrzeża, zostały przechwycone przez dwa brytyjskie lekkie
krążowniki HMS Calypso i HMS Caledon.
Niemieckie okręty uciekły na południe, pod osłonę
pancerników SMS Kaiser i SMS Kaiserin dowodzonych przez kadm. Ludwiga von Reutera. Krążowniki
angielskie zaatakowały niemieckie pancerniki, a tymczasem ich osłona w postaci
Pierwszej Eskadry Krążowników Liniowych (w składzie: HMS Tiger, HMS Renown,
HMS Repulse,
HMS Courageous
i HMS Glorious), pod dowództwem adm. Charlesa Johna Napiera, zmierzała na pomoc.
HMS Calypso został trafiony pociskiem
kal. 305 mm w mostek. Zginęły wszystkie osoby, które się na nim znajdowały,
łącznie z dowódcą okrętu.
HMS Repulse (pod dowództwem kmdr Williama Boyle'a starł się z
pancernikami niemieckimi, ale te wycofały się poza własne pola minowe.
Niemcy w bitwie stracili tylko jeden torpedowiec.[5]
[2]
Stopień pośredni pomiędzy komandorem a viceadmirałem, w wojskach lądowych
odpowiednikiem jest brygadier.
[3]
Porucznik marynarki.
[4] Od jego
nazwiska nazwano typ niszczycieli Z1 Leberecht Maass, które brały
udział w II Wojnie Światowej. Z oznacza klasę okrętu – Zestörter – niszczyciel.