Przerażające jest to,
co się stało w Nicei, przerażające jest to, co się stało w Londynie, Madrycie,
Paryżu i innych miastach, w których dał znać o sobie islamski terroryzm. Przeraża
bezwzględność morderców, przeraża bezbronność ich ofiar. Przeraża bezsilność
społeczeństwa wobec zagrożenia bandytyzmem ze strony fanatyków mających życie
ludzkie w najgłębszej pogardzie.
Szokuje postawa
rządów zaatakowanych krajów: płacze, jęki, kwiatki, modlitwy, msze i
nabożeństwa, bełkot, bełkot, bełkot i… - i nic. Owszem, władze ograniczają
prawa, ale nie terrorystom, tylko własnym obywatelom. Wprowadza się różna
przedsięwzięcia, które uderzają głównie we własnych obywateli. Strategia strachu
ma za zadanie trzymania za mordę własnego społeczeństwa. A terroryści hulają
sobie w najlepsze i dalej zabijają ludzi.
Zadaję pytanie: jak
długo to będzie trwało? Ile jeszcze potrzeba trupów niewinnych ludzi by rządzący
Europą „politycy” z Bożej łaski i „woli ludu” wreszcie zrozumieli, że trwa
niewypowiedziana wojna podjazdowa-hybrydowa fanatycznego islamu przeciwko
Europie i Europejczykom? Jak długo będzie dawało się posłuch różnym nawiedzonym
pustogłowym pięknoduchom-przygłupom o multi-kulti
i tym podobnych bzdurach? Kiedy wreszcie ci wszyscy nawiedzeni czy też twardogłowi
zrozumieją, że prawa człowieka i
humanitaryzm są dla ludzi, a nie dla potworów w ludzkim ciele? Ile jeszcze
krwi i cierpień będą musieli znieść zwyczajni ludzie wystawieni na ciosy
fanatyków religijnych o wypranych mózgach, oczadziałych chorą, zbrodniczą
ideologią i pogardą dla innych ludzi, którzy jej nie podzielają??? Pytam się –
jak długo jeszcze???
W normalnych warunkach,
z ISIS nie zostałby już kamień na kamieniu, bo za taki numer jak w Paryżu czy
Nicei na tereny przezeń zajmowane poleciałyby bomby A, B, C i jakie tam
jeszcze. I tu podziwiam Władimira W. Putina – tak, właśnie za to, że
nie patyczkuje się z tą dziczą i jest w tym konsekwentny. I słusznie, bo do tej
dziczy przemawia tylko i wyłącznie jeden, jedyny argument – brutalna siła. Każda
inna postawa jest uznawana za słabość, a ze słabymi tam nikt się nie liczy (u nas
zresztą też).
Komu zależy na wojnie
w Europie? Kto szczuje Polaków i Ukraińców na Rosjan? Komu zależy na tym, by
kolejna wojna światowa wybuchła na naszym kontynencie? Kto obruszył ten arabski
potop na Europę?
Jest tylko jedno
państwo, które ma aspiracje do bycia światowym hegemonem, i bynajmniej nie jest
nim Rosja. To państwo, które ma 180 baz wojskowych na całym świecie i miesza w
bliskowschodnim i europejskim kotle, obłudnie przy tym twierdząc, że broni demokracji
i światowego pokoju zrzucając bomby i rakiety cywilom na głowy. Państwo, które
wywołało lub uczestniczyło w prawie 200 wojnach od czasu swego powstania. Państwo,
które obala legalnie wybrane rządy i wprowadza swe chore porządki poprzez swe BMW
marionetki. Tak właśnie mamy w Egipcie, Libii, Tunezji, Iraku, a teraz w Syrii.
W tych krajach panowały normalne porządki i ich obywatele mieli się całkiem
nieźle porównaniu z resztą Arabów z innych krajów. Teraz mają demokrację
(czytaj: chaos polityczny i gospodarczy) i biedę aż piszczy. I to właśnie
obruszyło fale „migrantów” na Europę. I to doprowadzi do zniszczenia Europy, o
ile nie powstrzyma się tej inwazji.
Bo to jest inwazja. To
jest właśnie taka etniczno-religijna wojna hybrydowa, jak za czasów wędrówek
Wizygotów, Wandali, Hunów i innych ludów, która rozłożyła Cesarstwo Rzymskie w
IV-VI w. To samo będzie z Europą w XXI wieku. Niestety, w pełni zgodzę się z min.
Błaszczakiem – poprawność polityczna i multi-kulti
staje się gwoździem do trumny UE i Europejczyków w ogóle, i ten gwóźdź jest już
wbity, czego jeszcze nie zrozumiała Merkel, nie pojmuje Hollande i inni
przywódcy państw UE.
Trzeba skończyć
przede wszystkim z poprawnością polityczną – za każdy akt terroru odpowiedzieć
adekwatnie – nie zabijać Arabów bo to nic nie da, a przysparza tylko męczenników
„za sprawę”, ale pozbawić ich obywatelstwa i wywalać z Europy tam, skąd
przyjechali do Europy i to tak jak stoją, bez bagażu, w jednej szmacie na grzbiecie.
Pozbawić ich możliwości „lepszego życia”, bo tylko to ich interesuje, a nie jakaś
tam wymiana kulturowa i inne mrzonki nawiedzonych pięknoduchów od siedmiu
boleści. Niech wracają do swych kóz na pustynię, bo tam ich miejsce. Będzie to
dla nich najdotkliwsza kara. Odebrane im majątki przeznaczyć na odszkodowania
dla ich ofiar. Nie muszę chyba dodawać, że ich wszystkie konta zostaną
zablokowane i przejęte przez państwo podobnie jak cały dobytek. A że to nieludzkie i niehumanitarne? Trudno, zabawa
w terroryzm kosztuje. I tak: za każdy akt terroru wylatuje z kraju 1000
emigrantów. I już. Po kilku takich numerach byłby spokój z terroryzmem.
A że to odpowiedzialność
zbiorowa? No i co z tego? Zastosowano ją w stosunku do moich kolegów z WOP i SG
i żaden prawnik nawet nie bałaknął, chociaż rzecz była ewidentnie bezprawna. A zatem
jak można było w stosunku do nas – w końcu Polaków, to można w stosunku do islamskich
terrorystów i ich ziomali. Stworzony został precedens, dzięki któremu można będzie
stosować odpowiedzialność zbiorową przeciwko osobom zagrażającym społeczeństwu i
państwu.
Oczywiście rzecz nie przejdzie,
bo na to trzeba facetów z jajami, a nie ciepłych kluch i nawiedzonych
pomyleńców, jakich teraz mamy u sterów rządów w wielu krajach. A akty terroru w
Polsce są nie tylko do pomyślenia, ale i do zrealizowania, co swego czasu
udowodnił Igor Witkowski w jednej ze swych książek. Wystarczy, że terroryści
dogadają się z naszym podziemiem gospodarczym czy mafią i wtedy bieda gotowa. To
tylko kwestia ceny bo nie ma ludzi nieprzekupnych, a kasy to ISIS ma jak lodu
na Biegunie w mroźną zimę. A przecież tylko w końcu o kasę tutaj chodzi…