DD nad Warszawą - zdjęcie świadka
W dniu 24.VII.2016 roku
napłynął do mnie email od Pani M.S. z Warszawy. Była w nim mowa o obserwacji
dziennej UFO nad tym miastem. Co ciekawe, udało się jej zrobić zdjęcie przy
pomocy telefonu komórkowego. A oto treść emaila:
Widziałam UFO ale nie
miałam dobrego aparatu przy sobie to zrobiłam telefonem, drugie zdjęcie to
powiększenie. Leciało to dość nisko było duże jak 2 autobusy sklejone razem a z
tyłu kula i pełno jakiś tam antenek no leciało poniżej mniej więcej chmur tak
określiłam wielkość może niedokładnie, żadnego napędu czy śmigieł czy jakiś
gazów wydobywających sie, czy skrzydeł, nic zupełnie i leciało bezgłośnie, może
Pana zainteresuje, bardzo dziwna rzecz widzieć przesuwający się po niebie
przedmiot co nie ma skrzydeł ani śmigieł a leci. Było na pewno z metalu. Było
to w marcu w Warszawie na Ochocie, koło Dickensa, około 7-8 rano jechałam do
weterynarza z bardzo chorym psem, szkoda że nie miałam lepszego aparatu.
Obawiałem się jednak, że był
to samolot. Też się spotkałem z takim lub podobnym fenomenem, ale poprosiłem
Panią M.S. o uzupełnienie ankiety wg. podanych punktów:
- TYP INCYDENTU: DD/RV
- MIEJSCE: Warszawa-Ochota
- DATA: 23.III.2016 r.
- CZAS: pomiędzy 07:00 a 08:00 CET (13:43.12 CET wg opisu zdjęcia)
- CZAS TRWANIA: kilkanaście sekund
- ILOŚĆ OBIEKTÓW: 1
- ŚWIADKOWIE: 1
- ZDJĘCIA: 1
- PRAWDOPODOBNE WYJAŚNIENIE: możliwe, że był to samolot.
Warunki pogodowe były następujące:
- TEMPERATURA POWIETRZA: no jak w marcu nie mierzyłam zimno
- WILGOTNOŚĆ POWIETRZA: mała
- WIATR: żadnego
- CIŚNIENIE ATMOSFERYCZNE: nie znam ale nie niskie bo nie było żadnych opadów ,
- ZACHMURZENIE: ani jednej chmurki
- WIDZIALNOŚĆ: wyjątkowo dobra
DD nad Warszawą - powiększenie
A oto komentarz świadka:
Na pewno nie był to
żaden samolot, pojazd składał sie z dwóch części prostokątnych i kuli, kula
była z tyłu to znaczy przeciwnie do kierunku lotu, marne jest zdjęcie, ja
widziałam dobrze i zdjęcie jest takie marne bo długo się mu przyglądałam
zamiast od razu jak był bliżej pyknąć zdjęcie, na pewno nie samolot i nie
helikopter żadnych skrzydeł, śmigieł, dysz za to jakieś wystające jakby pręty
czy antenki, za daleko był żeby dokładnie powiedzieć co to, one były też i na
dole pojazdu.
Mieszkałam na Ochocie
niedaleko Lotniska Okęcie i widywałam samoloty wielokrotnie w ciągu dnia.
Pracowałam na Okęciu na cargo na przesyłkach pocztowych, codziennie byłam na
lotnisku, a w dzieciństwie mieszkałam na Kole i niedaleko Lotniska Bemowo,
którego już nie ma, więc nikt mi nie powie, że pomyliłam samolot, do tego nigdy
nie widziałam tak nisko lecącego samolotu zupełnie bezgłośnie, nawet wyżej
lecące samoloty jakiś słaby dźwięk wydają, a to leciało na tyle nisko że można
było się dokładnie przyjrzeć, leciał nie od lotniska a prostopadle do Grójeckiej w kierunku Woli,
nie był podobny do żadnego samolotu nawet trochę.
Pogoda była taka że
widoczność najlepsza jaka może być, czyściutkie niebo. Nie zależy mi żeby Pan
to uznał jako UFO, ale było to coś wyjątkowo dziwnego i niepodobne do niczego.
Ja już w dzieciństwie
widziałam prawdziwe duże UFO jak miałam może 6-7 lat, więc to było inne, tamto świeciło i było
wielkości 1/3 księżyca, obok był Księżyc więc mam skalę porównawczą co to UFO,
rzadko się zdarza żeby ktoś widział takie dziwne rzeczy na niebie i to 2 razy w
życiu, a mnie sie tak udało, może za często patrzę w niebo, więc może to nie
było UFO, ale jakiś nieznany pojazd, prototyp czy coś takiego bardzo różny od
samolotu i helikoptera.
Być może Pani M.S. ma tutaj
rację i był to jakiś prototyp pojazdu powietrznego, jakiś UAV czy dron. Dobrze,
że świadek pracowała na lotnisku, to przynajmniej ma jakieś pojęcie o statkach
powietrznych. Wszystko w takim przypadku jest możliwe.
I teraz pytanie do Czytelników:
czy ktoś widział coś podobnego w opisanym miejscu i czasie?
ODPOWIEDZI CZYTELNIKÓW:
Szanowny Panie,
- osobiście uważam, że większość obserwacji UFO w kształcie
cygar itp., czy też obiektów składających się z kilku członów, to sterowce
szpiegujące. Kiedyś pewnie załogowe, dziś bezzałogowe i zdalnie sterowane.
Tańsze to od satelit, bardziej elastyczne, latające wysoko, trudne do
wykrycia... Według mnie dotyczy to także obserwacji z 24/07/2016 w Warszawie
(szukanie związku z ŚDM byłoby już naciągane, chociaż...).
Przesyłam artykuł, który może Pana zaciekawić:
Proszę zwrócić uwagę na kształt. Podobny mają także podwodne
aparaty szpiegujące, imitujące ruch ryb.
Bardzo to wszystko ciekawe...
Z wyrazami szacunku, P.W.
(nazwisko i adres email znane)
-----
Szanowny Panie,
- dziękuję bardzo za Pańską uwagę! Rzeczywiście - sterowce
zwiadowcze są o całe niebo tańsze od satelitów. No i znane mi są wypadki
obserwacji sterowców zwiadowczych nad Polską i Szwecją, o czym już pisałem w
naszym blogu - zob. http://wszechocean.blogspot.com/2013/08/cufo-ufo-awiomatki-czy-sterowce.html; http://wszechocean.blogspot.com/2013/08/kosmiczny-sterowiec-nad-polska.html
oraz http://wszechocean.blogspot.com/2014/02/cnol-nad-umea-23-sierpnia-1991-r.html.
Także w
tym przypadku rzeczywiście mogło chodzić o sterowiec szpiegowski albo
reklamowy. (Arystokles)