Powered By Blogger

wtorek, 26 marca 2019

Dinos na znaczkach




Stanisław Bednarz


Kiedyś wszyscy pasjonowaliśmy się filatelistyką. Każda nowa seria wywoływała dreszcz emocji. Dziś mało kto zbiera znaczki.

Był rok 1964 paleozoologia kręgowców w Polsce raczkowała. Właśnie w 1964 roku Poczta Polska zdecydowała się opracować serię znaczków zatytułowaną „Zwierzęta prehistoryczne”. Było to 10 wspaniałych znaczków o nominałach od 20 gr do 6,50 przedstawiających ewolucję gadów od górnego Karbonu aż po Kredę.

Seria wspaniała, znaczki wprowadzono do obiegu 5 marca 1965 roku. Projekty technicznie opracował znany litograf znaczków i banknotów A. Heidrich, ale opracował w oparciu o grafiki Zdenka Buriana czeskiego ilustratora, słynnego z rekonstrukcji paleontologicznych Josefa Augusty – austriackiego paleontologa. Z powodu odkryć w latach 80-90 XX w., które zmieniły poglądy, rekonstrukcje Buriana mają dziś charakter historyczny. Np. Brontosaurus (Apatosaurus) wlecze ogon za sobą i brodzi w wodzie co nie jest prawdą.





Mnie interesuje znaczek o najmniejszym nominale 20 gr. Przedstawia Edafozaura z rzędu pelikozaurów. Nie znano pojęcia gady ssakokształtne na formy karbońsko-permskie stad nazwa archaiczna jaszczur. Nic nie wiedziano o katastrofach wymierania na granicy Perm/Trias. Dlaczego ten pelikozaur z dziwnym żaglem jest tak ważny dla ewolucji. Pod wieloma względami ich szkielety przypominały szkielety pierwotnych ssaków i umieszcza się je teraz w grupie gadów ssakokształtnych. Niektóre miały nawet sierść. Edafozaur był roślinożerny Występował na terenie Laurazji znany z USA i Czech). Nie osiągały jednak szczególnych rozmiarów – największe gatunki niewiele przekraczały 3 metry. Niektóre wykształciły swoisty sposób termoregulacji ciała, mianowicie miały na grzbietach wysoki żagiel z wydłużonych kręgów między którymi rozpostarta była dobrze ukrwiona skóra. Wystarczyło, że zwierzę ustawiało się bokiem do wschodzącego słońca by większą powierzchnią chłonąć ciepło a układ krwionośny rozprowadzał je po całym ciele szybko ożywiając zwierzę (czyżby stałocieplność?).

Wszystkie gady ssakokształtne za wyjątkiem jednego gatunku wymarły wskutek katastrofy z końcem Permu. Do Triasu przedostał się jeden gatunek Lystosaurus i z niego wyewoluowały dinozaury. W ogóle katastrofa z pogranicza Permu i Triasu wymiotła 90% gatunków. Przyczyną były wielkie erupcje trapów bazaltowych na Syberii, tak się dzisiaj uważa.




Gdyby nie katastrofa Perm/Trias ssaki by wcześniej wyewoluowały, dinozaurów by nie było, a formy ludzkie byłyby już w kredzie. A wszystko zaczęło się od tego stwora za 20 gr. Ten post szczególnie dedykuję Beacie Nowak, Krzysztofowi Pacyga, Teresie Starzec, Robertowi Leśniakiewiczowi, Milošowi Jesenský’emu, Małgorzacie Treli, Małgorzacie Malik. Gdy prof. Alexandrowicz wykładał paleontologię, nie było teorii katastroficznych, zwierzęta miały wymierać powoli na skutek deformacji ewolucyjnych, nie było pojęcia gadów ssakokształtnych. Czas leci.


Moje 3 grosze


Chciałbym polecić Czytelnikowi następujące pozycje:
v M.J. Benton – „Gdy życie prawie wymarło”
v Trepka – „Zwierzęta wychodzą z mórz”
v W. Alvarez – „Dinozaury i krater śmierci”
v D. Jarząbek – „Zaginione krajobrazy”
v P. Ward – „Kres ewolucji”
v D. Desonie – „Kosmiczne katastrofy”
v T. Hallam – „Ewolucja i zagłada”
- w których przedstawiono różne teorie i punkty widzenia na ewolucję i rozwój życia na Ziemi. Fascynująca lektura i wspaniała przygoda intelektualna! No i dla złowrogich Kosmitów raczej nie ma tam miejsca…