MV Disney Wonder
Państwo Coriamowie...
...i ich córka Rebecca
Caroline Graham
Rodzice pracownicy, która znikła z brytyjskiego statku wycieczkowego na początku 2011 roku spotkali się z ministrami by żądać od nich wprowadzenia praw chroniących obywateli Zjednoczonego Królestwa od przestępstw na morzu. Mike i Ann Coriamowie, których 24-letnia córka Rebecca Coriam znikła z wartego 580 mln GBP statku MV Disney Wonder w marcu, spotkają ministra żeglugi Mike’a Penninga by domagać się od wartego miliardy funtów przedsiębiorstwa żeglugowego należytego uregulowania sprawy bezpieczeństwa na morzu.
Pan Coriam z Chester powiedział:
- Nasza córka znikła z pokładu statku sześć miesięcy temu i nawet nie przybliżyliśmy się do tego, co właściwie się z nią stało. Ludzie odbywający wakacyjne podróże morskie są uspokajani i utrzymywani w fałszywym poczuciu bezpieczeństwa, bowiem są oni w miejscu, gdzie spełniają się ich marzenia o szczęśliwych wakacjach. W rzeczy samej, ilość ludzi, którzy zaginęli z pokładów statków wycieczkowych nie jest podawana do publicznej wiadomości przez kompanie żeglugowe, bo to psuje im reputację. Przestępstwa są zmiatane pod dywan, a incydenty te nie są wyjaśniane dokładnie.
Panna Coriam była zatrudniona jako młodszy pracownik na MV Disney Wonder na czas tygodniowego rejsu z Los Angeles do Meksyku, kiedy znikła w niewyjaśnionych okolicznościach. Ostatni raz widział ją jeden z kolegów, w dniu 22 marca, i powiedział on, że wyglądała na czymś zaniepokojoną. Alarm podniesiono, kiedy następnego dnia nie zgłosiła się do pracy.
Rebecca była na pokładzie MV Disney Wonder, gdzie znajdowało 2400 pasażerów i 945 osób załogi – i tylko jeden policjant prowadził śledztwo w tej sprawie! Pan Coriam powiedział, że nie był on przygotowany na spekulacje na temat plotek, które pojawiły się w Internecie, iż jego córka popełniła samobójstwo skacząc za burtę statku po awanturze z przyjacielem.
Kompanie żeglugowe wniosły skargę, że nie ma żadnej międzynarodowej organizacji policyjnej zajmującej się przestępczością na morzu, a ciężar prowadzenia śledztwa spada na policję kraju, do którego statek zawija lub gdzie jest zarejestrowany – często w takich krajach jak Bermudy czy Panama – czy jak w przypadku MV Disney Wander – Bahamy.[1] Mówi Pan Coriam:
- Kiedy zatelefonowałem na Bahamy z zapytaniem o postępy śledztwa, to powiedziano mi, że jest ono „w trakcie”.
Tylko jeden policjant na Bahamach prowadzi śledztwo w sprawie mojej córki. I to mimo tego, że na pokładzie statku znajdowało się 2400 pasażerów i 945 załogantów. To jest po prostu niemożliwe, by jeden człowiek mógł przeprowadzić takie śledztwo. To jest farsa od samego początku…
Zgodnie z informacjami od grupy International Cruise Victims Association (ICV) – powołanej do życia przez amerykańskiego biznesmena Kendalla Carvera po tym, jak jego córka zaginęła z pokładu wycieczkowca – od roku 1995 z pokładów statków zaginęło bez wieści 165 osób, w czym aż 12 w tym (11 listopada 2011) roku!
ICV odnotowała swój pierwszy sukces. Ostatnio prezydent USA Barack Obama podpisał Cruise Vessel Security and Safety Act który nakłada na armatora obowiązek zgłaszania faktu zniknięcia osoby ze statku do FBI i USCG.[2]
Pan Carver mówi:
- Nasza kampania trwa już kilka lat, ale armatorzy wydają miliony dolarów na lobbing przeciwko nam. Aktualnie FBI i USCG mają uprawnienia do prowadzenia śledztwa w tego rodzaju sprawie, bez względu na to, gdzie dany statek jest zarejestrowany.
Superintendent Paul Rolle z Królewskiej Policji Bahamskiej, który prowadzi śledztwo w sprawie Coriamównej powiedział:
- Jestem cały czas w kontakcie z rodziną Coriamów i nie mam żadnych komentarzy.
Rzecznik Disney Cruise Lines mówi, że:
- Nasze serca są z Coriamami. Podzieliliśmy się wszystkim, czym mogliśmy, ale wiele szczegółów jest wciąż objęte tajemnicą śledztwa przez policję i tylko oni mogą to zrobić dla rodziny.
Inni zaginieni
Niewysoka, rudowłosa, 40-letnia Merrian Carver znikła w roku 2004 w czasie rejsu na Alaskę na pokładzie MV Mercury należącego do Celebrity Cruises.
Merrian Carver
Jej ojciec Kendall, który powołał do życia ICV powiedział, że:
- Steward z jej kabiny, który zameldował o jej zniknięciu, zrobił o na drugi dzień i pomimo tego jej rodziny nie powiadomiono ani niczego w tej sprawie nie zrobiono. A po ukończeniu rejsu jej rzeczy spakowano do czarnego plastykowego worka i oddano… na cele dobroczynne!
Pan Carver wydał 50.000 GBP na prywatne śledztwo stwierdził, że jej los nadal pozostaje tajemnicą.
- Istnieje poważny problem odpowiedzialności finansowej kompanii żeglugowych – mówi on. – Walczę z liniami żeglugowymi odkąd Merrian zniknęła. Jej śmierć nie została nigdy wyjaśniona, jej ciała nie znaleziono. Kiedy wchodzisz na statek, wchodzisz na obcą ziemię i jesteś zdany na łaskę i niełaskę policji kraju, najczęściej Trzeciego Świata, gdzie statek jest zarejestrowany.
Rama Forman
Rama Forman – 48-letnia obywatelka UK zamieszkała w Szwajcarii, która miała swój dom w Hampstead, w północnym Londynie, znikła z pokładu MV Silver Cloud z linii Silversea na Morzu Arabskim w 2004 roku. Jej siostra Roya, która także mieszka w północnym Londynie powiedziała:
- Rama miała w swym życiu wszystko. Planowaliśmy wielkie uroczystości ku uświetnieniu jej powrotu do domu. No i ona znikła ze statku w nocy 9/10 listopada. Stwierdzono, że jej nie ma, kiedy statek stanął w indyjskim Mumbaju (Bombaju), który był ostatnim portem tego rejsu. Balkonowa kabina Ramy była zamknięta od wewnątrz. Jej bagaż był nienaruszony, ale cała jej biżuteria znikła. Indyjska policja przybyła na pokład i powiedziała, że nie ma żadnych śladów walki w jej kabinie, ani żadnych oznak „brzydkich zabaw”. I sprawę zamknięto. Ale moja siostra nie miała żadnych powodów, by popełnić samobójstwo i nigdy nie myślała o tego rodzaju czynie. Najbardziej bolesnym jest to, że nie wiadomo, co się z nią stało. Wciąż ją opłakuję.
John Halford – lat 63, zaginął bez wieści z thomsonowskiego statku MV Spirit na Morzu Czerwonym na początku tego roku (2011).
John Halford
Zaginął on gdzieś pomiędzy godziną 23:45 EAT dnia 6 kwietnia a godziną 07:30 EAT dnia 7 kwietnia, wcześniej widziano go pijącego drinki w cocktail barze.
Żona Pana Halforda – Ruth, która nie towarzyszyła mu w czasie tej podróży, powiedziała że jej mąż był „szczęśliwy, nie znajdował się w depresji i zadowolony z tego rejsu… ale czekał na powrót do domu, do mnie i do dzieci.”
Ojciec trojga dzieci zaginął wkrótce przed srebrną rocznicą swego ślubu. Jego żona powiedziała:
- To jest straszne dla naszych dzieci. Staramy się trzymać razem i nie porzucać nadziei, ale to jest bardzo trudne…
Co mogło się stać?
To jest właśnie to pytanie. W przypadku Rebeki Coriam mogło dojść po prostu do morderstwa na tle uczuciowym. Ciało wyrzucono za burtę i pożarły je rekiny. Zbrodnia niemal doskonała.
Nieco inaczej mogło być w przypadku pozostałych tu wymienionych ofiar. Merrian Carver mogła być porwana i zamordowana dla okupu – wszak jej ojciec jest znanym biznesmenem.
Rama Forman mogła ulec wypadkowi. Wystarczyło że wyszła na balkon i nieopatrznie wychyliła się. Silniejsza fala, jakiś przechył statku i poleciała za burtę. Wpadła w odkosy dziobowe statku czy pod śruby, albo po prostu utopiła się, a jej ciało padło pastwą rekinów. Podobnie rzecz mogła się mieć z Johnem Halfordem, który w stanie wskazującym na spożycie alkoholu poczuł się źle i wyszedł na pokład, a następnie po prostu wypadł za burtę z wiadomym skutkiem.
To są wyjaśnienia zgodne z brzytwą Occhama – to znaczy najprostsze i najbardziej prawdopodobne. Ale czy do końca prawdziwe?
Trochę fantazji
A teraz popuśćmy wodze fantazji i załóżmy, że jednak nie był to jakikolwiek przypadek, ale celowe działanie. Do czego zmierzam? Może te osoby, które tajemniczo znikły na morzu, nie były w ogóle ludźmi? Może były to Istoty z Oceanu, które wróciły do swego środowiska po odbyciu misji szpiegowskich na kontynentach? Może byli to tzw. Progresorzy (tu ukłon w stronę Arkadego i Borysa Strugackich) z innych cywilizacji pozaziemskich, którzy pełnili różne misje na Ziemi? A czemużby nie? Skoro wierzymy w istnienie UFO i Ufonautów, skoro wierzymy w to, że jesteśmy przedmiotem na razie utajnionej formy Kontaktu, to dlaczego Oni rozgrywając z nami swoją grę nie zastosowali właśnie tego rodzaju przedsięwzięć? Bracia Strugaccy w swych powieściach – podobnie jak w Polsce Krzysztof Boruń i Andrzej Trepka – rozpracowali teorię i praktykę Kontaktu w najszerzej pojmowanym kontekście spotkania dwóch cywilizacji na równym i różnych poziomach rozwoju.
Jest jeszcze trzecie wyjście – złowrogie, diabelskie siły Trójkąta Bermudzkiego i innych obszarów śmierci na akwenach Wszechoceanu. Jako racjonalista odrzucam wszelkie diabelstwa, ale być może w grę wchodzą nieznane nauce oddziaływania gry pól elektrycznych, elektromagnetycznych czy grawitacyjnych na psychikę człowieka, które doprowadzają ludzi podatnych na ich działanie do depresji i w rezultacie np. do szaleństwa czy nawet do samobójstwa? A do tego jeszcze wydobywający się z wód oceanu metan i inne lotne węglowodory oraz siarkowodór który potrafi oszołomić i przytruć nie tylko człowieka, ale także walenie – tracące potem orientację i wyskakujące na plaże. Myślę, że to też jest jakieś wyjaśnienie…
Źródło – Mail Online 11.09.2011 r.
Przekład z j. angielskiego i komentarz –
Robert K. Leśniakiewicz ©
Zdjęcia - Internet