Michael Snyder
Dlaczego miliony
milionów martwych stworzeń morskich zostaje naraz wyrzuconych na brzegi morza
na całym świecie? To oczywiście nie jest zwyczajne, że ryby i inne zwierzęta
morskie masowo umierają. To zdarza się przez cały czas. Ale w ciągu kilku
ostatnich miesięcy, mieliśmy serię nadzwyczaj alarmujących incydentów masowych
zgonów na całej naszej planecie. Jak zaraz zobaczycie, wiele z tych incydentów
masowych śmierci dotyka więcej niż 30 ton ryb naraz. W takich miejscach jak
Chile i Wietnam, to nawet stało się początkiem wielkiego krajowego kryzysu. Ludzie
widzą swoje wybrzeża całkowicie pokryte martwymi morskimi stworzeniami i oni
zaczynają się przejmować.
Na przykład zobaczmy
to, co stało się ostatnio w Chile. Następujące dane wzięliśmy z artykułu w
„Smithsonian Magazine” pt. „Dlaczego wybrzeża Chile pokryły się martwymi zwierzętami…?”
·
W porównaniu z innymi krajami, Chile
jest właściwie jednym wielkim wybrzeżem, i warunki geograficzne powodują, że
jest to jedna wielka piękna plaża. Ale ta reputacja może być zepsuta dzięki
nowemu spojrzeniu na chilijskie plaże: martwe zwierzęta. Ogromna ilość. Jak doniosła
Giovana Fleitas z AFP, te plaże
krajów południowoamerykańskich są usłane stosami martwych stworzeń morskich – i
uczeni bardzo chcą wiedzieć – dlaczego?
·
Opowieści o martwych zwierzętach
wyrzucanych przez fale na brzeg są stosunkowo podobne do siebie, przede wszystkim
to ocean ma przerażającą właściwość deponowania martwych ciał na brzegach. Ale chilijski
problem całkiem wymknął się spod jakiejkolwiek kontroli. Jak pisze ona, w ciągu
ostatnich miesięcy morze nie było łaskawe dla chilijskich plaż, gdzie zostały
wyrzucone ciała ponad 300 wielorybów, 8000 ton sardynek i niemal 12% rocznego
krajowego odłowu łososia – żeby wymienić tylko kilka tego rodzaju przypadków.
Chilijskie władze usiłują
dociec przyczyn tego, co się tam dzieje, ale jak dotąd nikt nie jest w stanie
wskazać przyczyn tego tsunami śmierci.
W Wietnamie rzeczy
poszły w jeszcze gorszym kierunku. Na brzegach znajduje się tak dużo ryb i
małży, że do grzebania ich zaangażowano wojsko…
·
Miliony ryb zostało wyrzuconych na
brzeg wzdłuż 125-kilometrowego odcinka wybrzeża wietnamskiego, w jednej z
największych katastrof ekologicznych w tym komunistycznym kraju.
·
Żołnierze zostali skierowani do
grzebania ton ryb, małży i okazjonalnie wieloryba, które zaczęły padać na
początku kwietnia wzdłuż środkowo-północnego wybrzeża, gdzie znajdują się
najpopularniejsze plaże.
·
Wietnamscy oficjele okazują coraz
większy gniew z powodu tej katastrofy i wciąż nie ogłoszono oficjalnie
przyczyny tych śmierci, która uderzyła także w podstawy życiowe dziesiątek
tysięcy rodzin.
Także gdzieś
indziej w Azji zdarzają się podobne incydenty. Np. CNN donosiło o tym, że
pewnym jeziorze w Południowych Chinach wyłowiono 35 ton martwych ryb… - i tak:
·
Około 35 ton martwych ryb pokazało się
w jednym z jezior Południowych Chin, wprawiając tamtejszych mieszkańców w
osłupienie;
·
Stosy ryb zostały wyrzucone na brzeg
jeziora w prowincji Hainan, jak doniosły o tym rządowe chińskie media;
·
Mieszkańcy sądzą, że to sprawa
zanieczyszczenia, ale władze oświadczyły, że ryby zginęły wskutek zmiany
zasolenia wody.
Na drugim krańcu świata
podobne incydenty maja miejsce w dużych jeziorach. A oto przykład z Boliwii:
·
Tysiące martwych ryb woda wyrzuciła
na brzeg pewnego jeziora w Boliwii…
·
Zanim zginęły, niektóre ryby wylęgły
się z ikry złożonej w jeziorze Alalay, w okolicy miasta Cochabamba w środkowej
Boliwii;
·
Nikt nie zna ilości śniętych ryb,
ale było tego ok. 5 m³/177 ft³ czyli że było to ponad tonę martwych ryb w tym
jeziorze…
A oto kolejny
przykład z Brazylii:
Ponad 200 ton
martwych ryb zostało usuniętych z jeziora Furnas w niedzielę – 1.V w okolicy
Alfenas, stan Mato Grosso. Zgodnie z Wojskową Policją Środowiska, były to ryby,
które wypłynęły, złapane w sieci – a wszystkie należały do gatunku tilapia i
zamieszkiwały to jezioro. Straty szacuje się na ogólną sumę 900.000 BRL (czyli >>1.000.000
PLN – przyp. tłum.)
Mógłbym, wymieniać
takie przypadki przez cały dzień. W czasie ostatniego tygodnia ok. 40 ton ryb
padło w Indiach, 65 ton w Kambodży, 70 ton w Kolumbii i „miliony ryb” nagle
padło w Indonezji.
Co się dzieje?
Nie wiem.
Czy jest możliwe, że
te masowe śmierci są związane z alarmującymi zmianami na Ziemi, jakie wszyscy
widzimy dookoła nas?
Bez wątpienia obserwujemy
dramatyczny wzrost aktywności sejsmicznej w pierwszych miesiącach 2016 roku
(zmiana Epoki Zodiakalnej z Epoki Ryb na Epokę Wodnika – przyp. tłum.) Wydarzyło
się wiele niszczących trzęsień ziemi wokół świata w ciągu ostatnich miesięcy i
erupcji wulkanicznych, które niszczą regularnie życie w swym otoczeniu.
Oczywiście Ludzkość
też dokłada swój udział w niszczeniu planety, i wciąż mamy poważne problemy po
katastrofie nuklearnej w Fukushima. Sądzę, że jest to bardzo ciekawym do
odnotowania iż większość z tych masowych śmierci ryb zdarzyły się w krajach,
które otaczają Ocean Spokojny.
Nie twierdzę, że
znam odpowiedź na pytanie dlaczego te ryby umierają. Wszystko co wiem, to to, że
miliony padłych ryb jest wyrzucanych na brzegi na całym globie, a ludzie
zaczynają się tego bać.
Mieszkamy na świecie,
który zaczyna być coraz bardziej niestabilny, i wszystkie te katastrofy
zaczynają być intensywne, a ich ilość wzrasta coraz bardziej. Zobaczcie, co
teraz dzieje się w Albercie. (Chodzi tutaj o niekontrolowane pożary lasów w
Kanadzie, które trwają już kilkanaście dni i jak dotąd nie ma sposobu, by je
zlokalizować – przyp. tłum.)
Sądzę, że my
wchodzimy w okres „doskonałej burzy” i ja oraz wielu innych zostaliśmy ostrzeżeni
na długo przed nią…
Przekład z j. angielskiego – ©Robert K. Leśniakiewicz