Powered By Blogger

środa, 12 czerwca 2024

CE0/CE-III-E na Krymie

 


Albert Rosales

 

Lokalizacja: Symferopol, Krym, Ukraina

Data: koniec października 2000 r.

Godzina: 22:30 EEST

Opis incydentu:

Świadek Borys Ustinow wracał do domu taksówką z Placu Moskiewskiego, jednak po minięciu Rynku Centralnego i ulicy Sewastopolskiej patrol policji zatrzymał taksówkę. Podczas gdy kierowca i inspektor kłócili się, Borys postanowił wymknąć się i niezauważony zniknął w ciemnej uliczce i wąskiej uliczce. Po 15 minutach spaceru zaczął się niepokoić i zauważył bardzo długi płot wzdłuż drogi. Zatrzymał się i zdziwił się całkowitą ciszą wokół niego, nie słyszał samochodów, szczekania psów ani niczego innego, a cisza była absolutna. Nawet powietrze było nieruchome; słyszał tylko dźwięk własnego oddechu. Zaczął iść wzdłuż dziwnego płotu i ze zdziwieniem zauważył kolejny płot po przeciwnej stronie wąskiej uliczki, wykonany z czegoś, co wyglądało na nieobrobione kamienie, podobnie jak drugie „ogrodzenie”. Czasami widział niskie, drewniane drzwi z kutymi żelaznymi bramami. Za płotem dostrzegł dachy nieznanych budynków. Nagle zdał sobie sprawę, że nigdzie nie ma światła, ani elektrycznego, ani świec, nie ma cieni, a on widzi tylko niebo pokryte gwiazdami i czuje wokół siebie przytłaczającą ciszę. W całkowitym oszołomieniu chodził po okolicy przez co najmniej cztery godziny, bojąc się zapukać do jakichkolwiek drzwi. Kiedy skręcił za róg, w odległości około 2 metrów zobaczył małą istotę, o wysokości około 40-50 cm, z oczami bez źrenic, które świeciły jasnym czerwonym światłem, czymkolwiek to było, przypominało krasnoluda. Przerażony Borys zamarł w miejscu. Krasnolud stał nieruchomo niczym posąg. Stali naprzeciw siebie w milczeniu. Najwyraźniej krasnolud również był zdumiony jego widokiem.

Krasnolud miał duże uszy, zakrzywiony nos, pomarszczoną „starą” skórę i błyszczące, czerwone oczy. Miał wydłużone ciało z małymi nogami i małymi dłońmi. Nagle Kosmita uśmiechnął się szeroko, ironicznie, ukazując rząd zakrzywionych i „mokrych” zębów. Przerażony Borys wybiegł z okolicy, nie kierując się tam, dokąd zmierzał, biegnąc obok dziwnego kamiennego płotu z misterną siatką wzorów. Przez cały czas słyszał za sobą ciche kroki. Nagle dotarł do końca płotu, w jakieś krzaki, nie mając wyboru, przeskoczył gęstą ścianę czarno-zielonych krzaków. Kiedy to zrobił, upadł na chodnik ulicy i niemal pod kołami przejeżdżającego wózka słyszał teraz normalne odgłosy miasta, drżące mu ręce i nogi. Wrócił rano w okolicę i za gęstą zieloną ścianą zarośli zastał jedynie stary, opuszczony cmentarz.

Dodatek: HC

Źródło: „Tajemna doktryna” Symferopol nr 8, kwiecień 2003, Anton Anfałow

Typ: E albo G?

Komentarz: Należy stwierdzić, że świadek jakimś cudem dostał się do jakiegoś równoległego świata i jakimś cudem szczęśliwie wrócił.

 

Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Sas - Leśniakiewicz