Pisałem już niejednokrotnie o przelotach tajemniczych samolotów, które nie dość że latają bardzo cicho, to jeszcze nie pozostawiają po sobie smug contrails czy chemtrails. To ostatnie można zrozumieć – silniki odrzutowe wytwarzają spaliny, które uwidaczniają się w chłodnej i wilgotnej masie powietrza. Para wodna wytrąca się i jest widoczna jako smuga kondensacyjna. Ale co z dźwiękiem? Czy jest z nim tak, jak w przypadku wejścia okrętu podwodnego za termoklinę czy izohalinę? W wodzie dźwięk znika, a w powietrzu?
Tak czy inaczej te tajemnicze
samoloty latają i można je sfotografować – i to nawet komórką. Na pierwszym
zdjęciu mamy samolot komunikacyjny lecący na wysokości ~10.000 m. Na dwóch
pozostałych samolot z niewidzialnymi smugami i poruszający się bezdźwięcznie.
Może to jakaś nowa technika wojskowa? Jakaś maszyna z Dreamlandu? Kto wie?