Afera
kryminalna sprzed 77 lat z ogniem w tle!
Niedawno Pan dr Wit
Wójtowicz przekazał mi ze swego domowego archiwum notatkę prasową sprzed II
Wojny Światowej, w której to notatce znajduje się opis pewnego zajmującego
epizodu z życia naszego miasta. Epizod ten dotyczy tajemniczych podpaleń,
których seria wstrząsnęła naszym miastem na początku 1935 roku. Nie wiemy z
cała pewnością, kto był tajemniczym sprawcą tych przestępstw, i przez analogię
nazwałem tego osobnika Kubą Podpalaczem. Analogia ta jest najzupełniej na
miejscu, a dlaczego – zaraz opowiedzą o tym wycinki z ówczesnych gazet. I tak
oto w dniu 3 marca 1935 roku, popularny IKC[1]
donosił:
Tajemnica pożarów w Jordanowie
Zbiorowa psychoza opanowana dzięki energii władz.
Jordanów,
28 lutego. (BJ). Ciche miasteczko podhalańskie, leżące z dala od utartych
szlaków, na wzgórzu dominującym nad doliną Skawy ogarnęła w ostatnich dniach niezwykła psychoza.[2]
Poczęły chodzić głuche wieści, że jakaś tajemnicza szajka podpalaczy postanowiła
puścić…
…całe miasto z dymem.
Zaczęło
się wszystko od pożaru, który nawiedził zabudowania niejakiego Gwiazdonika Michała przy ul.
Malejowskiej[3] w
dniu 20 lutego około godziny 18:45. Pożar zaczął się w rogu szopy w gęsto zabudowanym dziedzińcu, do którego dostęp był
nadzwyczaj utrudniony. Z szopy Gwiazdonika przeniósł się ogień na magazyn papy i smarów Hermana Freidhabera,
a stąd na stodołę niejakiego Leśniakiewicza.
Przybyła
na miejsce Straż Pożarna miała nadzwyczaj trudne zadanie w zlokalizowaniu ognia, a to dlatego, że nie posiadając masek gazowych, nie mogła przedostać
się na ciasne podwórko pomiędzy zabudowaniami, wypełnione gęstym, żółtym dławiącym dymem, pochodzącym z palącej się smoły,
papy i wszelkiego gatunku smarów.
W
ratowaniu miasta przed klęską ognia pomagała straży nadzwyczaj ofiarnie i…
…wprost po bohatersku ludność
miejscowa.
Jeszcze
nie ostygły zgliszcza i popioły po pierwszym pożarze, kiedy dnia następnego,
tj. 21 lutego o godz. 19:30…
…wybuchł pożar w drewutni Józefa
Lilienthala,
-
w zabudowaniach położonych w Rynku tuż
obok Sądu.
Pewne
szczegóły zebrane w czasie śledztwa, nasuwały przypuszczenie, że tym razem ogień został…
…podłożony zbrodniczą ręką.
Po
porównaniu pewnych szczegółów wysunęła się teza, że i pierwszy pożar powstał z podpalenia.
Po
mieście zaczęły kursować różne plotki i
domysły na temat osoby ewentualnego podpalacza, czy też podpalaczy. Plotki
te jednak nie miały najmniejszego uzasadnienia.
Następnego
dnia po tym pożarze miejscowa Straż Pożarna otrzymała…
…anonimowy list.
Był
to kawałek papieru pakunkowego, koloru białego, oddarty niedbale, zawinięty w
podobny papier, zamiast koperty. Ten anonimowy list wrzucono do skrzynki pocztowej. Treść tego listu w
autentycznej pisowni była następująca:
Szanowna Strasz z Jordanowie, Ratósz
dowłasnych Rąk. Jordanów 21.II.1935. –
- Proszę zawiadomić Rabkę, Maków i
Myślenice i prosić ich Omotorówki. Piszę do Państwa, żeśmy koledzy Kopcia i
Pieczary zazemstę Kopcia musimy spalić cały Jordanów. (-) Spoważniem. Koledzy
Jeden z nas podpalił Gwiazdonika, bo
Fredchaber dał 20 zł. Wczoraj miał się spalić Lilenthal.
Wiadomość
o nadejściu listu do Straży rozeszła
się w Jordanowie lotem błyskawicy i
stała się przyczyną powstania…
…ogólnej psychozy.
Przypomniano
sobie znanego w tych okolicach przestępcę
Pieczarę, za którym ubiegłej jesieni zarządzono
obławę, a w czasie tej obławy zastrzelono
wspólnika Pieczary niejakiego Kopcia. Pieczara sam został schwytany w
pościgu na jednej z melin złodziejskich pod Nowym Targiem. – Aresztowanego przewieziono do więzienia śledczego
w Wadowicach, skąd miano go odstawić do Jordanowa
na rozprawę sądową.
Po
mieście zaczęły krążyć wprost…
Fantastyczne wersje.
Mówiono
o szajce podpalaczy, o
zorganizowanej zemście bandytów,
widywano w wybujałej fantazji
podejrzanych osobników uwijających się po mieście, tajemnicze postacie skradające się w mrokach nocy, itd.
Ten
rozgorączkowany nastrój zwiększył trzeci z rzędu pożar, który wybuchł w sobotę 23 lutego o godz. 18:30 w
stodole Święchowicza Adama. Straż Pożarna
czuwająca po ostatnim liście bez przerwy,
przybyła wówczas na miejsce i pożar w zarodku
zlikwidowała.
Zaalarmowana
trzema tajemniczymi pożarami miasta…
…władze rozpoczęły energiczną akcję.
Na
miejsce wyjechał delegowany do prowadzenia śledztwa prokurator dr Boryczko z Krakowa, przybyli też naczelnik wojew.
wydz. polic. społ. mgr Małaszyński
oraz komendant policji woj. insp. Walczak.
Z ramienia komendy woj. wyjechał też wraz z
20-tu posterunkowymi służby mundurowej i śledczej zastępca nacz. Urzędu Śledczego
kom. Wagner.
W
poniedziałek 25 lutego odbyła się w Jordanowie rozprawa przeciwko Pieczarze,
który za wiele czynów przestępczych został skazany na łączną karę 3 lat ciężkiego więzienia.
W
dniu 26 lutego około godz. 18:45
…wybuchł nowy pożar czwarty z rzędu…
…w
zabudowaniach Anieli Stolawskiej
niszcząc kompletnie stodołę oraz przechowywane w niej narzędzia rolnicze i
sprzęty. Szkoda wyrządzona ogniem była dość
znaczna.
Policja
krakowska zaraz po przybyciu miała pole do interwencji i to nawet poniekąd
zbiorowej. Oto na rynku w Jordanowie…
…z racji wesela powstała bójka
pomiędzy weselnikami…
…i
to tak zacięta, że policja zdołała opanować rozognione temperamenty dopiero po
użyciu pałek gumowych i poprzez
sprowadzenie całego orszaku weselnego do
aresztów.
Pojawienie
się policji w mieście i energiczne wystąpienie władz położyło kres powstającej panice. Prowadzone energiczne śledztwo
doprowadziło już częściowo do ustalenia
przyczyny pożarów i ewentualnych sprawców. Rzecz jasna, że szczegóły
śledztwa ze zrozumiałych względów…
…są trzymane w tajemnicy.
Pewne
szczegóły przemawiają za tym – jak już to w swoim czasie wspominaliśmy –
ostatnie pożary nie są dziełem
zbrodniczej szajki, ale najprawdopodobniej pochodzą one…
…z ręki maniaka, człowieka na wpół
obłąkanego.
Jak
jest rzeczywiście, sprawę wyjaśni śledztwo.
Nadmienić
jeszcze należy, że pożary nie wyrządziły
większych szkód, że nie podpalono domów mieszkalnych, ani też obiektów
rządowych, a tylko szopy, stodoły i drewutnie.