Powered By Blogger

wtorek, 11 sierpnia 2015

Angarski BOL

BOL nad Angarskiem (kadr z filmiku)


Nadieżda N. Poljakowa z Angarska


Trzymałam tą notatkę przez tyle lat! Przypadek ten pozwolił mi się spotkać z interesującym czasopismem „Niewydumannyje istorii”, i dopiero teraz pojawiła się możliwość podzielenia się nim w innymi. To ciekawe zjawisko udało się nam zaobserwować w dniu 2.V.2008 roku, o godzinie 16:16:16 IRKST/07:16:16 GMT. Nawet czas wykonania zdjęcia, zrobionego zwyczajnym telefonem komórkowym, wywołuje zdumienie!

Szłam ulica wraz z przyjacielem i ani trochę nie gadaliśmy o tajemnicach kosmosu. I naraz niebo zapłonęło czerwonym światłem. Szybko spojrzeliśmy w górę. W tej chwili, na szczęście, przyjaciel trzymał w ręku komórkę, bo czekał na telefon. Poprosiłam go o włączenie zapisu video.

Przed nami, nad linią horyzontu gorzała ogromna, świecąca kula, podobna do zachodzącego słońca. Ale tego dnia zachód słońca miał mieć miejsce o godzinie 20:30! Natomiast nasze zegarki wskazywały 16h16m16s… jaki może być zachód słońca o tym czasie? Ale jeszcze bardziej niezwykłym było to, że wiśniowa kula leciała nie w dół, jakby to było przy zachodzie słońca, ale powoli wznosił się w górę. Kula była ogromna, nie porównywalnie większa od innych obiektów zrobionych przez człowieka. Zobaczcie sami. Chociaż ujecie video było niezbyt udane, wszystkie przedmioty są widoczne – a były tam domu i słupy latarni miejskich.

To zjawisko widzieliśmy nie tylko my. Przechodnie zatrzymywali się, rozmawiali, zaczęli wymyślać swoje hipotezy na temat tego, co widzieli. Na wideo można także zobaczyć, że przed nami stoi człowiek z chorągiewką i nadaje sygnały. Pytanie: komu? Przecież dalej jest tylko las a za nim rzeka! Widowisko nas po prostu zafascynowało. Z początku krawędzie kuli były ostre, a potem zaczęły się stopniowo rozmywać, jakby jakiemuś niewidzialnemu malarzowi nie spodobało się jego dzieło i postanowił je zamalować!

Nie czekaliśmy na zakończenie widowiska, i nie wiemy jak długo jeszcze była tam ta kula. Do dziś dnia pozostaję pod wrażeniem tego, co wtedy zobaczyłam…


Źródło – „Tajny XX wieka” nr 7/2015, s. 25

Przekład z j. rosyjskiego – Robert K. Leśniakiewicz  ©