Powered By Blogger

niedziela, 16 sierpnia 2015

Dwie obserwacje Nocnych Świateł nad Warszawą



Relacja z ostatniej obserwacji typu NL nad Warszawą znalazła odzew. Wczoraj otrzymałem email od mieszkańca stolicy Pana M.S. (dane zastrzeżone), w którym napisał on, co następuje:


A propos tekstu pt. "Nocne światła nad Warszawą"

 Wydawałoby się, że gęsto zaludniony teren to kiepska "baza" do obserwacji NOL-i. Jednakże, ja też widziałem nad miastem dziwny klucz, który określam z perspektywy czasu UFO. Na początku obserwacji incydentu, nim położyłem się spać, sądziłem, że to zwykłe samoloty, gdyż leciały właśnie kluczem. Dopiero później uświadomiłem sobie, że nie widziałem nigdzie świateł pozycyjnych. Poza tym nie słyszałem silników odrzutowych.
Klucz obiektów odbijających światło w sposób naturalny przeleciał nad Warszawą bezgłośnie.
Z nikim nie dzieliłem się tymi informacjami, poza rodziną.
Ale było to dawno temu.
Kilka miesięcy temu, zimą, obserwowałem nad stolicą trzy obiekty dziwnie poruszające się. Z początku sądziłem, że to satelity. Podobno są takie, które "latają trójkami", o czym wspominał kiedyś szef planetarium Jerzy Rafalski, kwitując rozmowę w sprawie UFO. Byłem więc pewni, że obserwuje owe satelity... gdyby nagle jedna z nich nie zaczęła "zabawy" z inną. Obiekty podobnej jasności zaczęły dzikie pląsy na niebie, a mi odjęło mowę. Okrążały się, przecinały tor lotu sąsiada.
Różnica między tymi dwoma obserwacjami UFO była taka, że te pierwsze obiekty odbijały księżycowe światło, było ich pięć. Tworzyły formację, leciały jakby w szyku bojowym. Obiekty widziane zimą emitowały światło. Były jakby kulami światła.
Dziele się tymi relacjami po tekście, który ukazał się na blogu. Niestety nie pamiętam dokładnej daty. Wypadek pierwszy miał miejsce latem, a drugi zimą 2014 r.
Dzięki Bogu, że to ktoś jeszcze widział, bo chyba nie zwariowałem.
Na koniec dodam, że służyłem przez pewien czas w lotnictwie, miałem dyżury na lotnisku także nocą, więc posiadam pewne doświadczenie i potrafię rozpoznać lecący samolot od innego obiektu, czy też helikopter. Obiekty nie charakteryzowały się typowymi cechami statków powietrznych.


------


Zaczyna mi to przypominać przełom lat 70. i 80. ubiegłego wieku, kiedy to przez nasz kraj przewalił się kolejny UFO-flap który – jak twierdzą niektórzy ufolodzy – był zwiastunem przemian politycznych w naszym kraju i w ogóle w tej części Europy. Wydaje się, że znów mamy do czynienia z kolejną falą obserwacji UFO w naszym kraju.

Jest jeszcze jedna rzecz, a mianowicie – ów UFO-flap być może, a właściwie na pewno, związany był z pewnym osobliwym zjawiskiem, jakim był przelot Wielkiego Bolidu Polskiego w dniu 20.VIII.1979 roku, co już atoli jest inną historią. Zainteresowanych odsyłam do opracowania „UFO nad granicą” - http://hyboriana.blogspot.com/2014/04/ufo-nad-granica-8.html i dalsze, gdzie podałem opis tego zjawiska. Zjawiska – dodam – nie przypominającego tego, co obserwowano nad Czelabińskiem.


Wygląda na to, że znowu coś się dzieje w naszej przestrzeni powietrznej i być może są to znaki nadchodzących zmian w naszym kraju. Jak na razie trudno orzec, czy będą to zmiany na lepsze czy na jeszcze gorsze…