Relacja z ostatniej obserwacji
typu NL nad Warszawą znalazła odzew. Wczoraj otrzymałem email od mieszkańca
stolicy Pana M.S. (dane
zastrzeżone), w którym napisał on, co następuje:
A propos tekstu pt.
"Nocne światła nad Warszawą"
Wydawałoby się, że gęsto zaludniony teren to
kiepska "baza" do obserwacji NOL-i. Jednakże, ja też widziałem nad
miastem dziwny klucz, który określam z perspektywy czasu UFO. Na początku
obserwacji incydentu, nim położyłem się spać, sądziłem, że to zwykłe samoloty,
gdyż leciały właśnie kluczem. Dopiero później uświadomiłem sobie, że nie
widziałem nigdzie świateł pozycyjnych. Poza tym nie słyszałem silników
odrzutowych.
Klucz obiektów
odbijających światło w sposób naturalny przeleciał nad Warszawą bezgłośnie.
Z nikim nie dzieliłem
się tymi informacjami, poza rodziną.
Ale było to dawno
temu.
Kilka miesięcy temu,
zimą, obserwowałem nad stolicą trzy obiekty dziwnie poruszające się. Z początku
sądziłem, że to satelity. Podobno są takie, które "latają trójkami",
o czym wspominał kiedyś szef planetarium Jerzy Rafalski, kwitując rozmowę w
sprawie UFO. Byłem więc pewni, że obserwuje owe satelity... gdyby nagle jedna z
nich nie zaczęła "zabawy" z inną. Obiekty podobnej jasności zaczęły
dzikie pląsy na niebie, a mi odjęło mowę. Okrążały się, przecinały tor lotu
sąsiada.
Różnica między tymi
dwoma obserwacjami UFO była taka, że te pierwsze obiekty odbijały księżycowe
światło, było ich pięć. Tworzyły formację, leciały jakby w szyku bojowym.
Obiekty widziane zimą emitowały światło. Były jakby kulami światła.
Dziele się tymi
relacjami po tekście, który ukazał się na blogu. Niestety nie pamiętam
dokładnej daty. Wypadek pierwszy miał miejsce latem, a drugi zimą 2014 r.
Dzięki Bogu, że to
ktoś jeszcze widział, bo chyba nie zwariowałem.
Na koniec dodam, że
służyłem przez pewien czas w lotnictwie, miałem dyżury na lotnisku także nocą,
więc posiadam pewne doświadczenie i potrafię rozpoznać lecący samolot od innego
obiektu, czy też helikopter. Obiekty nie charakteryzowały się typowymi cechami
statków powietrznych.
------
Zaczyna mi to przypominać
przełom lat 70. i 80. ubiegłego wieku, kiedy to przez nasz kraj przewalił się kolejny
UFO-flap który – jak twierdzą niektórzy
ufolodzy – był zwiastunem przemian politycznych w naszym kraju i w ogóle w tej
części Europy. Wydaje się, że znów mamy do czynienia z kolejną falą obserwacji
UFO w naszym kraju.
Jest jeszcze jedna rzecz, a
mianowicie – ów UFO-flap być może, a
właściwie na pewno, związany był z pewnym osobliwym zjawiskiem, jakim był
przelot Wielkiego Bolidu Polskiego w dniu 20.VIII.1979 roku, co już atoli jest
inną historią. Zainteresowanych odsyłam do opracowania „UFO nad granicą” - http://hyboriana.blogspot.com/2014/04/ufo-nad-granica-8.html
i dalsze, gdzie podałem opis tego zjawiska. Zjawiska – dodam – nie przypominającego
tego, co obserwowano nad Czelabińskiem.
Wygląda na to, że znowu coś
się dzieje w naszej przestrzeni powietrznej i być może są to znaki
nadchodzących zmian w naszym kraju. Jak na razie trudno orzec, czy będą to
zmiany na lepsze czy na jeszcze gorsze…