Przelot BOL znad Półwyspu Helskiego w kierunku Gdańska - Brzeźna we wczesnych latach 80-tych
według relacji naocznego świadka
Kilka dni temu otrzymałem list
od naszej Czytelniczki, Pani Joanny O.
z Gdyni, która opisała mi pewne dziwne wydarzenie, którego była uczestniczką. A
oto obszerne fragmenty tego listu:
Szczególnie pozdrawiam
Pana oraz całą redakcję „Nieznanego Świata”, czytuję Pana artykuły, które są
interesujące, a szczególnie o UFO. Chciałabym rozwiać Pana wątpliwości à propos
tej tematyki oraz dorzucić kamyczki ogródka (artykuł Pański sprzed roku)
przypomniał mi pewien fakt sprzed laty. Otóż będąc mieszkanką portu Wojennego
Gdynia, w latach 80-tych, wiedzieliśmy o statkach kosmicznych, które w kolorze
czerwonym, w kształcie ogromnej kuli pojawiały się w owych czasach nad Helem –
nad plaża. Pojazd ten zawieszony w powietrzu wisiał bardzo długo. Zdjęcia,
które zrobiłam, niestety nie wyszły, a sama kula przemieściła się nad Gdańsk –
Brzeźno, to też jest plaża. Jak pamiętam, były to godziny popołudniowe, pora
letnia. Informacje (o tym wydarzeniu) przekazywano sobie z ust do ust. W
autobusie dowiedzieliśmy się, że to była prowokacja ZSRR i żeby nie chodzić
wieczorami na plażę. Jak Pan wie, stan wojenny trwał nieco dłużej na Wybrzeżu,
niż w innych częściach Polski.
Na następny dzień
rozdzwoniły się telefony od słuchaczy do Radia Gdańsk i szeroko rozpisywała się
nasza prasa z Wybrzeża.
Parę lat temu wpadł mi w
ręce artykuł przedrukowany z amerykańskiej prasy, było to wspomnienie
amerykańskiego agenta (służby nie pamiętam) ujawnione za zgodą rządu USA. Otóż
w jednym z odległych stanów, w mniej zaludnionym miejscu tego kraju, pokazywało
się UFO (często) i zaczęła się fala niewyjaśnionych morderstw. Opisu
znalezionych zwłok nie przytoczę, był wstrząsający, były to zarówno osoby
pojedyncze jak i po dwie, po trzy. Jak pamiętam, polowanie na te obiekty trwało
2-3 lata i zakończyło się sukcesem. Oczywiście ówczesne władze ZSRR nie chciały
się przyznać do zbrodni. Mimo nie najlepszych stosunków politycznych miedzy obu
krajami odbyło się w końcu potajemne spotkanie. Amerykanom udostępniono te
statki, byli zaskoczeni techniką i pomysłowością naukowców radzieckich.
Mała jeszcze dygresja –
zdjęcia UFO nad Kremlem – przecież to oni sami ochraniają swój Kreml. Wierzy
Pan iż (Rosjanie) pozwolili by, aby obcy pojazd krążył nad takim obiektem?
Przyznam, że z tego najbardziej
zainteresowała mnie informacja o obserwacji typu DD jaskrawego BOL, który znad
plaży helskiej przeleciał nad plażę położoną blisko centrum Gdańska. Niestety
nie pamiętam tego incydentu, który musiał mieć miejsce w czerwcu – lipcu bądź
sierpniu 1983 roku. Tym niemniej, w okolicy Helu i Trójmiasta obserwowano
BOL-e, które pokazywały się szczególnie na przełomie lat 70. i 80., co jednak
wiążę bardziej z aktywnością zachodnich, natowskich służb specjalnych i ich
radzieckich odpowiedników, bowiem Gdynia i Hel były naszymi najsilniejszymi
bazami morskimi w tym okresie.
Jednakże przypadki incydentów
z UFO/BOL, które miały miejsce w tamtym okresie noszą znamiona interwencji
jakichś obcych sił – mam na myśli słynne CE3 na Zatoce Gdańskiej w dniu
23.VIII.1978 roku i CE3 w Żuławce Sztumskiej z dnia 5.IX.1979 roku. Obydwa te
CE3 mają bogatą literaturę, a ja wzmiankuję je w pracy „UFO nad granicą”
(Kraków 2000) – zob. http://hyboriana.blogspot.com/2014/04/ufo-nad-granica-4.html. Wtedy
rzeczywiście coś się działo w polskiej przestrzeni powietrznej i nie były to
tylko samoloty rozpoznania Układu Warszawskiego i NATO…