Powered By Blogger

piątek, 9 lutego 2018

Rosyjska broń: radioaktywne tsunami



Tajna rosyjska broń jest w stanie zmyć do morza Nowy Jork, Boston, Dystrykt Columbia w kilka minut dzięki fali radioaktywnego tsunami…


Mike Adams


Zgodnie z wysoko postawionym źródłem w Rosji, które jest związane z wojskiem (wymienione poniżej), Rosja nie tylko posiada tajną niszczycielską broń przeciwko USA, ale zamierza ją użyć na całej długości Wschodniego Wybrzeża.

Istnienie tej tajnej broni – która może utworzyć ogromne radioaktywne fale pływowe dewastujące miasta wzdłuż Wschodniego Wybrzeża – została odkryta przez BBC w swym artykule:

Kreml powiedział, że tajne plany rosyjskiej długodystansowej nuklearnej torpedy – nazwanej „Status-6” – nie powinna się pojawić w wiadomościach rosyjskiej TV. Przeciek miał miejsce w czasie reportażu na kanale RT-1 ze spotkania Władimira Putina z dowódcami wojskowymi w mieście Soczi.
Jeden z generałów studiował właśnie system „dewastującej” torpedy. Wypuszczona z okrętu podwodnego jest w stanie stworzyć „szeroki obszar skażenia radioaktywnego”, mówi ten dokument.

Ten „oceaniczny wielozadaniowy system Status-6” został zaprojektowany do „niszczenia ważnych instalacji ekonomicznych nieprzyjaciela w rejonach brzegowych, i spowodowanie zniszczeń w głębi wrogiego terytorium poprzez stworzenie szerokich obszarów skażonych radioaktywnie, co spowoduje ich bezużyteczność do wojskowej, gospodarczej czy innej aktywności na długi czas” - twierdzi ten dokument. 


Atomowe krety


Głowice niesione przez podwodne drony mogą spowodować ogromne radioaktywne przypływowe fale zniszczenia.

Broń ta jest znana jako „nuklearny kret”, i jest podwodnym dronem, który przenosi głowicę jądrową, następnie ukrywa się w dnie morskim (stąd nazwa) w pobliżu wybrzeża atakowanego kraju. Zagrzebane w dnie morskim, głowice mogą być zdalnie odpalone w celu utworzenia masywnych fal przypływowych (tsunami), które mogą spłukać nabrzeżne miasta do morza w kilka minut.

Osobiście oceniam, że seria takich głowic może zostać zdetonowana w sekwencji czasowej, która pomnoży amplitudę tej przypływowej fali, wytwarzając większą i bardziej niszczycielska falę, niż mogłaby to zrobić pojedyncza głowica.

Na dodatek do tej fizycznej destrukcji, która może być rezultatem działania tej broni, fala tsunami może zawierać radioaktywną wodę morską, która doda „brudną bombę A” do efektów uderzenia fali. Aspekt „brudnej bomby” tej broni może osadzić śmiertelną koncentrację radioaktywnych izotopów w zrujnowanych miastach, pozostawiając w toksycznym spadku radioaktywne pierwiastki takie jak 131I*, 137Cs* oraz różne izotopy uranu (U) i plutonu (Pu), obydwa mające o wiele dłuższy czas półrozpadu (T1/2) niż jod (ok. 7 dni) i cez (ok. 29 lat).

Waszyngton i Dystrykt Columbia, Nowy Jork, Filadelfia i Boston są wysoce narażone na uderzenie tą bronią, bowiem znajdują się bardzo blisko linii wybrzeża i stanowią doskonały cel dla nuklearnie wygenerowanych, radioaktywnych fal tsunami.


Rosja wyprzedza nas o dekadę


Rosja wyprzedza USA o dekadę w dziedzinie wynalazczości i rozwoju systemów uzbrojenia.

- Rosja rozwinęła i nadal rozwija także inne, bardziej innowacyjne systemy broni, które wyprzedzają o lata systemy amerykańskie – donosi Dave Hodges w czasie telewizyjnego „Common Sense Show”. - Są to m. in. „odrzutowe myśliwce na plazmę”, które rażą cele strumieniami plazmy, „morskie działo protonowe”, Krasuha-4 - ruchomy system uzbrojenia elektronicznego i S-400 Tryumf – wysoko zaawansowany system plot., który może śledzić 300 celów powietrznych i odpalać pociski klasy ziemia-powietrze do niemal każdego samolotu lecącego na dowolnej wysokości, w tym do 40 mi/64 km, czyli esencjonalnie do tzw. LEO.[1]

Tymczasem siły zbrojne USA zostały zmuszone przez Obamę do skupienia się na prawach transgenderowców i zwrocie w lewo ku socjalnym eksperymentom mającymi korzenie w feminizmie i LGBT, a mniej na gotowości bojowej. Amerykańskie siły zbrojne, innymi słowy mówiąc, stały się liberalny miejsce do życia, zaś rosyjskie stały się niebezpieczną machiną wojenną… co jest, oczywiście, celem wszelkich sił zbrojnych.

Jeżeli nie zostanie zmienione za prezydenta Trumpa, to amerykańskie możliwości do walki i zwyciężania w konflikcie z Rosją (i Chinami) będą prawdziwie pod znakiem zapytania. Nie ma sposobu by potępić ludzi z armii, którzy pogardzają żałosną polityką Obamy. Morale naszych wojsk nie jest naruszone i są one zadowolone, że to nie Hillary Clinton jest głównodowodzącym sił zbrojnych USA. Ale one potrzebują naszego wsparcia i nowych inwestycji w systemy uzbrojenia, które by były równorzędne wobec rosyjskich.


Moje 3 grosze


Po przeczytaniu całości materiału na temat rosyjskich atomowych torped wydaje mi się, że taki system jest jednak możliwy do zrealizowania i najprawdopodobniej już istnieje. dowodem na to mogłyby być niektóre – podkreślam – niektóre obserwacje USO w wodach Wszechoceanu i nie tylko w Trójkącie Bermudzkim czy Morzu Diabelskim. Wraz z dr Milošem Jesenským zasugerowałem taką możliwość w naszym opracowaniu pt. „Lode mrtvych – Bermudský treuholník, UFO, USO a narkobaróni” (Ikar, Bratysława 2018). Takie właśnie szybkobieżne torpedy z niekonwencjonalnymi napędami mogły być brane za statki podwodne Obcych, a stugębna fama rozgłosiła to wszem i wobec… W końcu nie pierwszy i nie ostatni raz UFO służą jako przykrywka dla ultrasekretnych działań chłopców w mundurkach.  


Istnieje także druga strona tego medalu, a mianowicie rosyjska gra wywiadowcza, której elementem było „ujawnienie” ultratajnego materiału stanowiącego rzekomo największy sekret rosyjskiej marynarki wojennej. Dziwnym mi się wydaje, że na salę, w której znajdowali się prominentni dowódcy wszystkich rodzajów wojsk z ultratajnymi dokumentami, planami, mapami, itd. itp. wpuszczono ekipę RT-1 i zezwolono jej na filmowanie tego wszystkiego. Mało tego – potem ten materiał wyemitowano na cały świat!  W ZSRR to byłoby nie do pomyślenia i ten generał by został zdegradowany i rozstrzelany za zdradę tajemnic państwowych!
A tu nic… Coś takiego Mistrz Lucjan nazwał „metodą celowanego rykoszetu”. Czyżby Rosjanom chodziło o sprowokowanie Amerykanów, by odsłonili swe karty…? Tak czy owak, reakcja z ich strony była i dowodem na to są dwa ostatnie akapity powyższego artykułu, które aż zieją zimnowojenną retoryką. Dosłownie jakbym wrócił do początków lat 80. XX wieku, kiedy to Amerykanie straszyli Rosjan programem SDI/NMD.

Nie mam złudzeń co do jednego – skoro Rosjanie pracują nad supertorpedami, to Amerykanie zapewne też. I tylko cholera mnie bierze, kiedy pomyślę, że jacyś idioci mogą rozpętać wojnę w wodach Wszechoceanu nie zdając sobie sprawy z tego, że będzie to koniec oceanicznych biosfer, a atomowa zagłada opisana przez Nevila Shute’a rozpocznie się od WIELKIEGO BUM! u wybrzeży Rosji i USA. Efekty tej wojny przekreślą dwa miliardy lat ewolucji i życie będzie musiało startować od najprostszych organizmów – w najlepszym wypadku. A wszystko za sprawą jakiegoś półmózga z przerośniętymi ambicjami! Tak właśnie będzie…               


Komentarze z KKK


No to mamy Wojny Bogów – jak w opisie Mahabharaty…
Podwodne torpedy nuklearne Rosji są zagrożeniem dla potęgi USA gdyż nowa broń Moskwy może wymazać całe miasta na wybrzeżach USA…. I nie tylko.
Zanim przeczytałam te dwa art. czytałam inny art. i zaczęło się układać…. http://zmianynaziemi.pl/wiadomosc/nowa-doktryna-nuklearna-pozwoli-usa-uzyc-broni-jadrowej-nie-tylko-w-trakcie-wojny
Cyt. „…Stany Zjednoczone przedstawiły nową doktrynę nuklearną, która tylko przybliża nas do wojny atomowej. Dotychczasowa polityka USA zakładała użycie broni jądrowej tylko w ramach odpowiedzi na atak o podobnym charakterze. Nowa doktryna wyraźnie rozluźnia zasady jej stosowania - amerykańskie siły zbrojne będą mogły jej użyć nie tylko podczas wojny, ale także w innych sytuacjach.
…Najbardziej rzuca się w oczy zapis o wykorzystaniu bomb nuklearnych w konflikcie konwencjonalnym, w obronie swoich sojuszników i interesów narodowych, lub w sytuacjach "nadzwyczajnych", np. w obronie przed atakiem na centrum dowodzenia. Ponadto, dokument „Nuclear Posture Review” postuluje modernizację arsenału jądrowego oraz wprowadzenie taktycznych ładunków nuklearnych o małej mocy.
…Nowa doktryna nuklearna sprawi, że Chiny i Rosja również zmienią swoje zasady co do użycia broni nuklearnej, a to z kolei niebezpiecznie przybliży nas do wojny atomowej. http://pikio.pl/usa-rozpoczelo-bombardowanie-panstwa-to-samoobrona/
Historia się powtarza… jak w opisie wojen w hinduskiej Mahabharacie…
Czy można coś zrobić....? Można... ale to na osobny artykuł.
Pozdrawiam (Pytia)

Ludzkie szaleństwo nie zna granic. Najgorsze jest to, że losy nasze, naszych krajów i całej planety zależą od widzimisię jakiegoś durnia, który w przypływie chorej ambicji naciśnie na guzik. I potem już nie będzie żadnego potem. Coś takiego już raz przeszliśmy – co najmniej raz – i efekty tego mamy do dziś dnia. Opisałem to w mojej powieści hipotetycznej „Bractwo Zielonego Smoka”, którą zamieszczam aktualnie na blogu - http://daniel-laskowski.blogspot.com/2017/11/bractwo-zielonego-smoka-1.html w której przedstawiam świat po Wielkiej Wojnie Bogów Astronautów 12.000 lat temu. Tylko że tam przedstawiam to w wersji baśniowej fantasy z optymistycznym przesłaniem. W przypadku naszej cywilizacji już tak nie będzie – za dużo broni, za dużo efektów jej użycia. Nie pozostaną nawet ruiny i zgliszcza… (Daniel Laskowski)


Przekład z angielskiego - ©R.K.F. Leśniakiewicz




[1] Niskiej orbity wokółziemskiej.