Ostatnie dni tego roku są gorące, a to ze względu na informacje o obiektach kosmicznych spadających nam nieomalże na głowy. Na początek informacja z dalekiej Namibii:
Metalowa kula z Kosmosu znaleziona w regionie Omusati: kosmiczny złom?
Nico Smit
Ten kulisty obiekt znalazł farmer z regionu Omusati w Namibii. Wydaje się on być pusty w środku.
AN: ten nieznany kulisty obiekt został znaleziony w regionie Omusati w Namibii w ostatnim miesiącu, ale pracownicy z National Forensic Science Institute w dalszym ciągu nie wiedzą, skąd się to wzięło i do czego to służyło. Dyrektor NFSI – dr Paul Ludik szybko uciął spekulacje co to tego, że obiekt ów jest pozaziemskiego pochodzenia twierdząc, że jest on sporządzony ze stopu metali znanego ludziom.
Kula ta o wadze 6 kg oraz 110 cm średnicy spadła w okolicach miejscowości Onamatunga pomiędzy 15 a 20 października 2011 roku.
Zgodnie z relacjami świadków zamieszkujących na tym terenie, słychać było głośne eksplozje na krótko przed znalezieniem tej kuli przez farmera, który zawiadomił o tym policję.
Ludik powiedział, że policjanci znaleźli sferoidę w odległości 18 m od krateru impaktowego, który został wybity przez obiekt, i co więcej – nie znaleziono żadnego podobnego obiektu w pobliżu, mimo intensywnych poszukiwań. Poza tym stwierdził on, że nie znaleziono żadnych dowodów na to, że była tam jakakolwiek konwencjonalna eksplozja zwyczajnego materiału wybuchowego, ani w kraterze, ani w jego pobliżu. Ludik stwierdził także, że odgłosy eksplozji zostały spowodowane przez tzw. grzmot naddźwiękowy (sonic boom), kiedy obiekt przekroczył barierę dźwięku (1 Ma) wracając na Ziemię.
Innym wyjaśnieniem powstania tych dźwięków może być to, że huk ten mógł być spowodowany przez uderzenie obiektu w ziemię. Kula ta jest w dalszym ciągu w posiadaniu policji, która ja bada. Wedle Ludika, kula ta nie ma żadnych oznakowań, które pozwoliłyby na zidentyfikowanie pochodzenia obiektu kosmicznego, którego ona była częścią.
- Kilkanaście prób wykazało, że obiekt ten jest pusty w środku. Wciąż jesteśmy zajęci badaniem tego artefaktu.
Zgodnie z oświadczeniem Ludika, obiekt ten jest wykonany ze „stopu metali używanych w statkach kosmicznych”, ale odrzucił on sugestię, że rzecz ta jest częścią Nieznanego Obiektu Latającego – UFO. Stwierdził on przy trym, że nie zdziwiłby się, gdyby się okazało, że jest to część zwykłego samolotu.
Według jego słów, rzecz ta nie stanowi jakiegokolwiek niebezpieczeństwa eksplozji, nie wykazuje radioaktywności czy jakiegokolwiek ryzyka biologicznego – a zatem zagrożenie z jego strony wynosi zero.
- Jesteśmy w kontakcie z zainteresowanymi osobami i jesteśmy w stanie skontaktować się z innymi – powiedział Ludik, kiedy zapytano go o to, czy skontaktował się z takimi agencjami kosmicznymi jak NASA.
Powiedział on także, że agencja kosmiczne nieczęsto potwierdzają katastrofy czy spadek satelitów lub ich fragmentów na Ziemię, dodając że żadna z nich nie jest właścicielem tej sferoidy.
Ludik stwierdził także, by publiczność nie martwiła się tym incydentem, bowiem mamy wiele doniesień o podobnych incydentach z Południowej Afryki, Południowej Ameryki i Australii.[1]
Sporo kosmicznych śmieci padało z nieba w tym roku. We wrześniu, na przykład należący do NASA satelita UARS, 6,5 tonowy pojazd badawczy do monitorowane klimatu i zaledwie miesiąc później, ważący 2,7 tony niemiecki satelita Roentgen Satellite (ROSAT), który spadł na Ziemię nad Oceanem Indyjskim.
Jeszcze większy pojazd wkrótce upadnie na Ziemię, rosyjski Phobos-Grunt sonda marsjańska, która utknęła na orbicie Ziemi wkrótce po wyniesieniu. Większość ekspertów przewiduje, że 14,5 tonowy statek runie w połowie stycznia.[2]
* * *
Takie informacje podała jedna z namibijskich stron internetowych w dniu 22.XII. w dzień później, 23.XII na Onet.pl pojawiła się informacja o rosyjskim satelicie, który rozbił się na Syberii:
Rosyjski satelita rozbił się na Syberii
KDP / PAP - Rosyjski wojskowy satelita telekomunikacyjny Meridian rozbił się na Syberii po nieudanej próbie wyniesienia go na orbitę przez rakietę nośną - poinformowały rosyjskie agencje.
- Według pierwszych dostępnych informacji do awarii doszło w trakcie pracy trzeciego stopnia rakiety Sojuz. Biorąc ten fakt pod uwagę można powiedzieć, że satelita spadł na terytorium Syberii - podała agencja Interfax.
Z kolei agencja RIA Nowosti, powołująca się na źródła wojskowe, uściśliła, że satelita spadł w pobliżu Tiumenia w zachodniej części Syberii.
Satelita Meridian, mający ułatwić łączność pomiędzy statkami i samolotami w Arktyce, został wystrzelony w piątek z kosmodromu Plesieck.
A zatem jak widać, złomu w Kosmosie jest dostatecznie dużo i wciąż go przybywa…
Przekład z j. angielskiego -
Robert K. Leśniakiewicz ©
Przekład z j. angielskiego -
Robert K. Leśniakiewicz ©