Dwa dni
temu Pan Roman Rzepka zwrócił moją
uwagę na znajdujący się w Internecie, na stronie http://www.kciuk.pl/To-UFO-uratowalo-nas-przed-meteorytem-wideo-a123499
filmik pokazujący ostatnie sekundy lotu Czelabińskiego Meteorytu z dnia 15.II.2013
roku. Otóż na krótko przed jego rozbłyskiem widać na nim jakiś świecący obiekt
zmierzający w jego kierunku, a potem odlatujący w kierunku lotu świetlistego
bolidu, który w chwilkę później wybucha. Wygląda to tak, jakby bolid został
przestrzelony przez tajemniczy obiekt, który potem odeń się oddalił i znikł.
Obiekt pojawia się za bolidem
Obiekt wchodzi w świetlisty "ogon" bolidu
Obiekt wylatuje z świecącego obiektu i leci dalej a potem znika...
Obejrzałem
ten filmik i przyznaję, że na pierwszy rzut oka robi wrażenie. Ale tylko na
pierwszy rzut oka, bo kiedy dobrze się temu przyjrzeć, to budzą się
wątpliwości. Owszem, to jest bardzo ciekawe, ale... Obawiam się że jest to
tylko jakiś refleks katadioptryczny na soczewkach kamery. A porusza się
dlatego, że poruszał się ten bolid a także samochód oraz zapewne także i kamera
śledząca lot bolidu. Ruch tego „czegoś” jest wypadkową tych trzech ruchów. Jak
widać, obiekt przelatuje przez płonący meteor. Nie wyobrażam sobie UFO, które by
przestrzeliło czy staranowało ten obiekt. Już prędzej uwierzę w pocisk
rakietowy klasy ziemia - powietrze
czy powietrze - powietrze. Ale w
takim przypadku silnik pocisku musiałby pozostawić contrail w zimnym powietrzu... Dla mnie jest to po prostu refleks. Nie
sądzę, by to był jakiś pocisk, bo musiałby być wystrzelony niemal natychmiast
po wejściu tego bolidu w atmosferę. A poza tym musiałby on lecieć po krzywej
pościgu z prędkością większą, niż prędkość samego obiektu, a zatem jakieś 15
km/s – przypominam, że meteor wleciał w atmosferę z prędkością 30 km/s, a jak
na razie żaden ziemski pojazd nie może lecieć z taką prędkością w gęstej atmosferze.
Cudów nie ma.
Co do
refleksów, to jeszcze trzeba wziąć pod uwagę odbicia wewnętrzne w szybie
samochodu. Ten obiekt świecił bardzo jasno, więc siłą rzeczy te refleksy musiały
być zarejestrowane. Aktualnie czekam na gazety z Rosji - może będzie tam więcej
szczegółów?
Moje osobiste zdanie na ten temat jest takie: w dniu 15 lutego mieliśmy
niezwykłą okazję ujrzeć bardzo ciekawe i bardzo niebezpieczne zjawisko
Przyrody. W tym roku będzie ich więcej choćby dlatego, że w październiku będziemy
mieli okazję podziwiać jasną kometę – ponoć najjaśniejszy tego rodzaju obiekt
stulecia – jak to mówią – kometę C/2012
S1 (ISON), która będzie jasno świecić na niebie od listopada 2013 do
stycznia 2014 roku. Niektórzy astronomowie zakładają, że jej jasność w okresie
najlepszej widzialności będzie wynosiła aż -13 mag., tzn. będzie ona
porównywalna z jasnością Księżyca! Pod koniec grudnia br. minie ona Ziemię w odległości
0,43 AU czyli ok. 64.500.000 km i będzie ona świecić w konstelacjach: Węża,
Herkulesa, Korony Północnej i Smoka. Co więcej – jej orbita jest podobna do
orbity jednej z najjaśniejszych komet w historii – C/1860 V1, której warkocz był widoczny przez kilka tygodni i
zajmował od 60° do 90° nieba. A jeżeli nawet ta kometa nas zawiedzie, to może
będziemy mieli możliwość obserwacji tak jasnej komety jak C/1995 O1 (Hale-Bopp) czy C/1996
B2 (Hayakutake), które pięknie się prezentowały w połowie lat 90. ubiegłego
wieku. Pożyjemy – zobaczymy co przyniesie nam przyszłość.
Czekamy na kometę