Kto pozbawił węża nóg?
Wszyscy wiedzą,
że dzięki spożyciu owocu z Drzewa Wiadomości Dobrego i Złego, Adam i Ewa
zostali srogo ukarani wyrzuceniem ich z rajskiego ogrodu Eden. (Rdz 3,1-24 –
przyp. tłum.) Ale dostało się także wężowi-kusicielowi, który zwiódł Ewę i
dzięki któremu złamała ona boski zakaz. Biblijny wąż został ukarany
pozbawieniem nóg i skazanym na wieczne pełzanie w prochu i żywienie się pyłem.
(Rdz 3,14 – przyp. tłum.) I tak wąż pozbył się nóg i zaczął poruszać się
pełzaniem i jest jednym ze zwierząt, które nie trawią pokarmu roślinnego. Ale
czy nie mogły one się poruszać na nogach, jak większość zwierząt? […]
Mówiąc krótko –
znane są skamieliny węży, które miały nogi i najprawdopodobniej to one stanowią
archetyp smoka. Smoka, który pojawia się we wszystkich legendach, podaniach,
baśniach i mitach tego świata! W chrześcijańskiej tradycji węża utożsamia się
ze smokiem, ale w tym przypadku nauka jest bezsilna. Ogromna latająca i plująca
ogniem bestia jest płodem fantazji dawnych autorów. (Zob. Est 1b; Est 10,3b; Hi
7,12; Hi 74,13; Iz 14,29; Iż 30,6; Ap 12; 13; 16 i 20 – przyp. tłum.) Z drugiej
strony jest jakaś cząstka prawdy w połączeniu istoty żywej z ogniem, i tak np.
salamandra (która nie jest gadem tylko płazem – uwaga tłum.) ma właściwość
„wychodzenia mokrym z płomieni”. Przy gwałtownym podniesieniu się temperatury
otoczenia, to ziemnowodne stworzenie wydziela na skórę płyn, który stanowi
ochronę przed oparzeniami. Przedstawcie sobie przerażenie średniowiecznego
chłopa, który dorzuciwszy drew do ognia zauważył ze zdumieniem, jak wychodzi z
niego czarno-pomarańczowe jaszczurko podobne stworzenie. Wtedy już przypomina
on sobie nie tylko węża-kusiciela, ale całe Pismo Święte!
Lewiatan – władca wód
Jeżeli behemot z
biblijnej tradycji okazuje się być zwyczajnym zwierzęciem lądowym, to lewiatan
jest potworem morskim. Można powiedzieć, że jest to dokładne odbicie
nieziemskiego Zła, tylko w wodach. Prawdę powiedziawszy, tego zwierzęcia z
niczym nie łączono i wyobrażano je sobie jak kto chciał – był on wielki i
straszny. Podobny na ten przykład do ichtiozaura z Kredy. (Zob. Hi 3,8; Ps
74,14; Ps 104,26 i Iż 27,1 – przyp. tłum.)
Lewiatanem mógłby
być krokodylem nilowym (Crocodylus
niloticus) – wystarczy tylko wspomnieć historię antycznych Żydów, którzy
przez długi czas znajdowali się w egipskiej niewoli. Przecież sami Egipcjanie
mówili, że: Krainę Ta-Khem (tak
ówcześnie nazywał się Egipt) z południa i
wschodu chronią nieprzebyte pustynie, od północy potężne twierdze, a zachodnią
granicę – rzeka Nil – pilnują krokodyle. Czy to nie tego lewiatana mieli na
myśli Izraelici? Przecież jeszcze straszniejszego drapieżnika pilnującego dróg
wodnych Egiptu oni nie znali…
Biorąc pod uwagę
informacje zawarte w Piśmie Świętym można stwierdzić, że opisane w nim potwory
mają swe realne odpowiedniki na kontynencie afrykańskim i autorom tekstów
biblijnych są one znane z własnego doświadczenia lub relacji naocznych
świadków. Poza tym wszystko to zostało ubrane w alegorie i skomplikowaną
symbolikę. Czy na naszej planecie zachowały się gdzieś megalodony, ichtiozaury
i inne zwierzęta z Jury. A może zachowały się one do niedawnych czasów?
Przesada – właściwość starożytnych
Oczywiście, nie
wszystko, co opisano w Biblii należy brać dosłownie. I tak np. średniowieczni
chrześcijanie przedstawiali sobie Szatana jako koszmarne stworzenie z rogami i
kopytami, a biesy nieco mniejszymi jego kopiami nieustannie podtrzymujących
ogień pod piekielnymi kotłami. Dopiero teraz wyznawcy tego kultu mówią o
niematerialnych substancjach. Biesy to symbol ludzkich strachów, a diabeł to
alegoria, uosobienie Zła. Dlatego nie ma się co dziwić, że zwierzęta i ptaki w
Biblii nie tylko władają rozumem i dokonują samodzielnych czynów, ale i potrafiący
mówić.
I tak np. oślica
Baalama mogła swobodnie mówić. (Zob. Lb
22,28-30 – przyp. tłum) Ale dzisiaj nikt przy zdrowych zmysłach nie
będzie twierdził, że osły potrafią mówić. To zostało zrobione dla prostoty
przekazu. […]
Przypomnijmy
znowu dawnych Żydów z czasów biblijnych podań. Zamieszkiwali oni Egipt, w
którym mieszkały także duże zwierzęta. A zatem w pamięci Izraelitów zachowały
się krokodyle nilowe – silne i groźne drapieżniki, które tak obce są ludzkiej
naturze. I dlatego właśnie stały się one uosobieniem ciemnych sił i Zła.
Trzeba jeszcze do
tego dodać, że w Starożytności takie słowa jak: dużo i wielki, dobry i zły, grzech i cnota stanowiły swego rodzaju
wzmacniacze efektu innych określeń, którymi opisywano ludzi czy zdarzenia. A
kiedy trudno jest objaśnić słuchaczom, jaka jest natura danej rzeczy, to najlepiej jest upiększyć otaczający ich świat
jaskrawymi farbami, postraszyć nieznanymi karami albo oszukać nieopisanymi
blagami. No i potem wyszło, że Biblia jest przeładowana zagadkowymi,
tajemniczymi monstrami, na każdym kroku straszących tych, którzy chcieliby
sprzeniewierzyć się jej Słowu.
Tekst i
ilustracje – „Tajny XX wieka” nr 42/2012, ss.20-23
Przekład z j.
rosyjskiego –
Robert K.
Leśniakiewicz ©