Epizody Wielkich Wymierań - jak widać ze schematu, wymieranie późnokredowe wcale nie było takie straszne, jak go opisują. Najgorszym było Wielkie Wymieranie pod koniec Permu, kiedy to życie na Ziemi musiało startować niemal od zera... (Wikipedia)
TVN24 podało na swej stronie
internetowej hiobową wieść:
Pod
Pacyfikiem formuje się superwulkan. Zgładzi całe życie na Ziemi
NAUKOWCY DOŚĆ DOKŁADNIE
USTALILI, KIEDY TO NASTĄPI
Superniszczyciel wyłoni się z
podwodnych głębin. Pod dnem Pacyfiku formuje się wulkan, którego erupcja może
zniszczyć życie na całej kuli ziemskiej. Do takich wyników dotarła grupa
naukowców z Uniwersytetu Utah, analizując fale sejsmiczne.
Meteoryt
niewinny. Wszystko przez wulkany!
Aktywność wulkaniczna na
obszarze o powierzchni dzisiejszej Europy najprawdopodobniej zabiła dinozaury,
dowodzą naukowcy w opublikowanych w tym tygodniu wynikach najnowszych badań
geologicznych. Do tej pory była to tylko jedna z wielu hipotez, takich jak np.
uderzenie planetoidy.
Wulkan formuje się na skutek
ścierania dwóch skalnych płyt wielkości kontynentu na głębokości ok. 3 tys. km.
Styka się tam skalny płaszcz Ziemi i płynne jądro zewnętrzne. Ich wzajemne
oddziaływanie tworzy częściowo stopioną skałę wielkości Florydy. To ona, według
przewidywań naukowców, ma wybuchnąć i unicestwić życie na Ziemi.
Jak przewidują sejsmolodzy z
Utah, stanie się to najwcześniej za 100 mln lat.
- To, co aktualnie obserwujemy,
to początek olbrzymiej erupcji, która - jeśli kiedykolwiek się zdarzy - może
doprowadzić do zniszczenia Ziemi - mówi naukowiec.
Wielka
zagłada
W jaki sposób ma dojść do
zniszczenia? W wyniku erupcji może uwolnić się ogromny pióropusz pyłu i gazu,
który przykryje powierzchnię Ziemi, blokując na długie lata dopływ światła
słonecznego. W wyniku jego braku życie zacznie zanikać.
Druga bardziej prawdopodbna
wersja jest taka, że erupcja uwolni ogromne pokłady lawy bazaltowej, która
przykryje większą część Ziemi, unicestwiając żyjącą na niej faunę i florę.
Meteoryt
niewinny. Wszystko przez wulkany
DOWODY NA POTWIERDZENIE
HIPOTEZY O PRZYCZYNIE ZAGŁADY DINOZAURÓW
To wulkany zabiły
prehistoryczne gady. Aktywność wulkaniczna na obszarze o powierzchni
dzisiejszej Europy najprawdopodobniej zabiła dinozaury, dowodzą naukowcy w
opublikowanych w tym tygodniu wynikach najnowszych badań geologicznych. Do tej
pory była to tylko jedna z wielu hipotez, takich jak np. uderzenie planetoidy.
Mięczaki
pierwszymi ofiarami zmian klimatu
Tuż przed wymarciem dinozaurów
na Ziemi mogło dojść do jeszcze jednego wielkiego kataklizmu. Według
amerykańskich naukowców, wzmożone erupcje wulkaniczne miały doprowadzić do
ocieplenia klimatu i zniszczenia życia na dnie oceanów.
Pod koniec okresu kredowego,
ok. 65 mln lat temu, w obrębie Indii (będących wówczas samodzielnym
kontynentem) miał miejsce epizod niezwykle wzmożonej aktywności wulkanicznej.
Formowały się trapy Dekanu - wielkie pokrywy lawowe, tworzące płaskowyż Dekan w
Indiach.
Proces powodował wydzielanie
miliardów ton siarki i dwutlenku węgla do atmosfery. Doszło do globalnego
ocieplenia i zakwaszenia oceanów, co spowodowało w krótkim czasie masowe
wymieranie flory i fauny, m.in. dinozaurów. To jedna z popularnych hipotez
wielkiego wymierania kredowego. Gerta Keller, geolog na Uniwersytecie w
Princeton przedstawiła w tym tygodniu dowody, które mają to potwierdzać.
Morski
karaluch
W 2009 roku, firmy wiertnicze
na wschodnim wybrzeżu Indii odkryły eony - stare osady lawy spoczywające 3,3 km
pod powierzchnią oceanu. Keller dostała pozwolenie na przebadanie osadów.
Znalazła w nich liczne skamieniałości z okresu między kredą a trzeciorzędem,
czyli z okresu wielkiego wymierania.
Okazało się, że okazy planktonu
znalezione bezpośrednio pod powierzchnią lawy miały cieńsze, mniej wykształcone
muszle. To według Keller wskazywałoby na
stopniowe wymieranie w pierwszych latach po erupcji. W pokładach osadu
zachowały w większości okazy należące do jednego gatunku planktonu - Guembilitria. Stanowił on od 80 do 98
proc. skamieniałości.
- Guembilitria jest jak karaluch. Gdy dzieje się coś złego, tylko
jemu udaje się przeżyć i rozwijać - mówi Keller.
Według geologa Guembilitria dominowała na świecie przez
dłuższy czas po tym, jak inne formy życia wymarły. Co ciekawe, jej zespół
odnalazł pozostałości tego planktonu także w osadach morskich na terenach
Egiptu, Izraela, Włoch, Hiszpanii i Teksasu.
(Źródło - http://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje/swiat,27/pod-pacyfikiem-formuje-sie-superwulkan-zgladzi-cale-zycie-na-ziemi,76255,1,0.html, za www.dailymail.co.uk)
* * *
No i proszę, ledwie skończył się temat kalendarza majańskiego, który
miał oznaczyć koniec świata i guzik z tego wyszło, już zobaczono lecącą ku nam
asteroidę 2012 DA14, która z całą pewnością przeleci blisko Ziemi, co spowoduje
tsunami, potop generalny i ogniste samumy, zapowiada się kometę C/2012 S1
(ISON), która ma przelecieć blisko Ziemi i świecić jak Księżyc, co ma nastąpić
w październiku 2013 roku (byle tylko nie odwaliła takiego numeru, jak
łajdackiej pamięci jednopojawieniowa kometa Kohoutka (C/1973 E1) – a już
pismacy wymyślili kolejną katastrofę. Miałaby to być powtórka z Wielkiego
Wymierania, które miało miejsce na granicy Perm/Trias (Epizod P/T) – 245-250 MA
temu.
Według uczonych, w tym czasie od jądra naszej planety oderwał się
ogromny pióropusz magmy i przebił na terenach dzisiejszej Syberii. Sytuacja ta
jednak niedawno uległa zmianie, ponieważ geofizycy - analizując ziemskie pole
magnetyczne - odkryli pod lodami Antarktydy krater o średnicy prawie 500 km
tzw. krater Wilkes Land, pochodzący sprzed około 251 milionów lat. Przypuszcza
się, że powstał on w wyniku uderzenia w Ziemię planetoidy o średnicy do 50 km.
W roku 2004 u północno-zachodnich wybrzeży Australii wykryto pod powierzchnią
wód oceanicznych następny krater tzw. krater Bedout o średnicy 195 kilometrów,
którego wiek szacuje się również na 251 milionów lat.
Upadek tak masywnych ciał kosmicznych nie pozostał bez wpływu na stan
skorupy ziemskiej i spowodował wzmożony wulkanizm. Sugerują to gigantyczne
trapy syberyjskie. Szacuje się, że syberyjskie trapy powstały w wyniku co
najmniej 45 wylewów lawy; ich minimalną objętość szacuje się na 1,5 mln km³.
Datowanie tych skał wykazało, że powstały w stosunkowo krótkim czasie - ok. 1
mln lat, może nawet krótszym - właśnie na przełomie permu i triasu. Oznacza to,
że zarówno w wyniku katastrof kosmicznych jak i wzmożonego wulkanizmu mogło
wówczas dojść do drastycznych i długotrwałych, choć przejściowych zmian w
składzie atmosfery Ziemi, a co za tym idzie zmian klimatycznych, jak zima
nuklearna po uderzeniach ciał kosmicznych, ochłodzenie wskutek zanieczyszczenia
powietrza wyrzuconymi popiołami impaktowymi i wulkanicznymi, zanieczyszczenie
związkami siarki, kwaśne deszcze, pożary, wzrost stężenia związków trujących
czy wreszcie zniszczenie warstwy ozonowej. Tak podaje Wikipedia.
Podobnie było w przypadku Wielkiego Wymierania na granicy Kredy i
Paleogenu - K/Pg. Asteroida Chicxulub uderzając w Jukatan spowodowała szerokie
pęknięcia na antypodach impaktu które znajdowały się akurat na wyspie Dekan
(dzisiaj Indie) akurat przepływającej nad punktem w którym zbiegły się fale
sejsmiczne impaktu, co z kolei spowodowało ogromny wytrysk magmy i pojawienia
się dekańskich trapów lawowych. Co to oznacza w praktyce? Oznacza to, że
warunkiem sine qua non istnienia
życia na Ziemi jest niedopuszczenie do upadku na jej powierzchnię dużych
asteroidów. Synergiczne działanie efektów impaktu i efektów supererupcji
powoduje Wielkie Wymierania.
Ale nieprawdą jest stwierdzenie, że taki Epizod spowoduje likwidację życia
na Ziemi. Jak widać z załączonego rysunku, życie zawsze przetrwało i znów odbudowywało
swój stan posiadania, za każdym razem coraz więcej. Jak to się przekłada na
nasze istnienie? W przypadku powtórki Epizodu P/T czy K/Pg gatunek Homo sapiens przestanie istnieć, a życie
zostanie zepchnięte do podziemi i głębi Wszechoceanu, ale po kilku milionach
lat się odrodzi właśnie z tych pozostałości i ewolucja pójdzie nowymi drogami,
ponieważ wszystko co żyje jest śmiertelne, ale życie trwa nieprzerwanie.
Czy mamy jakieś szanse przetrwania? Oczywiście mamy i to spore,
aliści pod jednym warunkiem – nie do przyjęcia dla niektórych ludzi. Musimy
zjednoczyć swe wysiłki jako Ludzkość i przygotować się do czegoś takiego.
Uzbroić Ludzkość, ale nie przeciwko sobie, ale przeciwko kosmicznym bombom,
które nam grożą i skutkom ich upadku, kiedy już do niego dojdzie. Mamy broń,
która jest w stanie sprostać ślepym siłom Natury – a jest nią Rozum. Tylko,
niestety, ludzie (a osobliwie w naszym kraju) mają kłopoty z jego używaniem...