Chcą
wojny to ją będą mieli… ale „nie zapomnijcie kto rozpoczął tę wojnę…”!!!
Każdy Człowiek na Ziemi ma
swojego anioła do ochrony, a nawet kilku. Tak samo jest z wcielonymi demonami,
które mają ochronę demonów oraz cywilizację Drako i Wąża w bazach kosmicznych.
Króla Jahwe Zmartwychwstał,
żyje, jest w swoich bazach kosmicznych i nie pozwoli na bratobójczą wojnę
upadłych aniołów dlatego sam ICH osądzi - proroctwo Apokalipsy mówi o Sądzie
Ostatecznym! Karą dla upadłych aniołów będzie doprowadzenie planety i ludzi do
takiego stanu w jakim była na początku gdy wszystko tworzyli. To oni mają
wiedzę i możliwości techniczne – super technologie aby naprawić to co
zniszczyli wówczas powrócą tam skąd przybyli razem z Królem Jahwe. Sławek
twierdzi że wszystko mu darowano. Miał się przyznać do morderstwa Króla Jahwe,
ale to nie wszystko… Nic im nie będzie darowane jeżeli nie naprawią tego co
zniszczyli i tak łatwo im to nie przyjdzie - mają na to ograniczony czas! Niech
nie liczą na pomoc i pobłażliwość Króla Jahwe. Wszystko mają zaprogramowane w
swoich bazach kosmicznych…
Mamy wrócić do przyszłości, do
tych technologii które mieli ludzie w czasach Pierwszej Cywilizacji, gdy latali
w kosmos. Komu na tym zależy abyśmy nie wrócili do najwyższego poziomu
inteligencji, duchowości i technologii CZŁOWIEKA? Aby zacząć ten proces
potrzeba minimum dobrej woli ze strony ufologów, gdyż muszą nawiązać KONTAKT
oraz współpracować z CZŁOWIEKIEM, a nie z gadami.
Najpierw miał być uwolniony
Król Jahwe, który uruchomił swoje bazy kosmiczne, które służą do ochrony
planety, zrobił tam porządek… a potem miał być nadany sygnał do Hiad przez
Watykan, co oznacza że CZEKAMY w Przymierzu. Nie nadali żadnego sygnału gdyż
Przymierze już dawno zostało zerwane, wprowadzili w bazach Hiad swoje programy
oraz w Bazie Króla Jahwe, czyli ZDRADA!
Stanie się tak jak w mojej
wizji przed laty zat. „Chleb i wino”… Z wizji wynika iż trwała bratobójcza
walka, mnich podjudzał swoich, przygotowujemy Bramę, na koniec na białym koniu
najpierw wjeżdża Jezus, a za nim wśród swoich ludzi idzie Król
Jahwe… To symbole, które oznaczają, że
najpierw będzie przyjście Jezusa z kosmosu, a potem ujawni się Król Jahwe na
Ziemi i będzie wielka radość…
Król
Jahwe i Święta Góra w Gdyni…
Z moich badan wynikało iż jest
tam portal i baza kosmiczna szaraków! Tam został zamordowany Król Jahwe w
czasie Pierwszej Cywilizacji. Na ich bazie stoi czterostopniowa piramida, a
takich jest wiele na całej Ziemi! Są też inne ich bazy na terenie Gdyni i
całego Trójmiasta oraz w Polsce! Mówiłam na ten temat oraz pisałam wielokrotnie.
W marcu 2015 roku zwróciłam się
do kilku psychotroników, aby sprawdzili co się dzieje w Świętej Górze.
Potwierdziła to m.in. Bożena. Oto co napisała:
Cyt. „W piramidzie
widziałam Króla Jahwe jak leżał w
sarkofagu, podobnym do Arki. Był to mężczyzna raczej starszy, dobrze zbudowany,
można powiedzieć potężny mierzący powyżej 2 metrów. Na sobie miał czarna zbroje
jakby ze skóry, zrobiło to na mnie ogromne wrażenie, mimo iż wyglądał groźnie
nie bałam się go, bo w duszy wiedziałam że nie wyrządzi mi krzywdy, był dobry.
Wokół niego widziałam mleczno - biała energie, pewnie utrzymywała go w tym
stanie uśpienia.
Widziałam tez istoty które
można potocznie nazwać szarakami, robiły jakieś pomiary, miały na plecach
jakieś pojemniki zakończone rurką z wylotem tej energii, która była przy Królu
Jahwe.
Wybudzenie
Widziałam siedzącego Króla
Jahwe na sarkofagu, inaczej wyglądał, był odziany w białą szatę ,był starcem o
bardzo szlachetnym wyrazie twarzy, widać było dobro bijące od Niego. Nareszcie
Jest.”
O białej zakrwawionej szacie
mówi proroctwo Apokalipsy, Rozdz. 19.13-16.
cyt. „A przyodziany był w szatę zmoczona we krwi, imię zaś jego brzmi:
Słowo Boże. I szły za nim wojska niebieskie na białych koniach, przyobleczone w
czysty biały bisor. A z ust jego wychodzi ostry miecz (słowa), którymi miał
pobić narody, i będzie nimi rządził laską żelazną. On sam tez tłoczy kadź wina
zapalczywego gniewu Boga Wszechmogącego. A na szacie i na biodrze swym ma
wypisane imię: Król królów i Pan panów.” Dalej proroctwo mówi o zagładzie
wrogów…
Ja również początkowo w wizji widziałam
Króla Jahwe martwego, leżącego na sarkofagu i przykrytego białą szatą, ale w
winnych wizjach widziałam go w garniturze w bazie szaraków. Dlaczego są różnice
w ubiorze? Wyjaśnił to Sławek, cyt. „Czasem po położeniu fantoma sarkofag tkał
nitkami światła zbroję, różne zbroje, niekiedy podobne do stroju Indian wraz z
pióropuszami ale metaliczne zawsze, niekiedy niebieskawe.” Oznacza to że są to
technologie, które dopasowują się do tego KTO patrzy, dlatego jedni widzą wodza
Indian, a inni np. wielkiego wojownika tak jak Bożena. Dlaczego? Opowiadała mi
dlaczego i niech to sama wyjaśni. Ciało
Króla Jahwe było w stanie głębokiej hibernacji, ale Jego Dusza była uwięziona w
taki sposób, że nie mógł w żaden sposób z tego się uwolnić - opowiadał Sławek.
Aby mógł się wybudzić czyli aby zmartwychwstał musiała być najpierw uwolniona
JEGO DUSZA. I tak się stało, ale jak do tego doszło on tego nie wiedział.
Sławek twierdzi, że Król Jahwe
wciąż tam jest zamknięty, mówił że nadal ma Klucz dostępu więc tam wszedł ( w
czerwcu 2015 r.) i posklejał jego poszarpaną duszę. Kłamstwo! Dlaczego? Upadłe
anioły nigdy nie powiedzą całej prawdy. Wszystko co mówi Sławek i jemu podobni należy
sprawdzać.
We wrześniu 2004 roku oraz w
maju 2014 nadawałam sygnał wzywając JHWE - co zostało sfilmowane i udostępnione
na Yt. Był to sygnał akustyczny wysłany w kodzie Aski i trwał wiele godzin… Są
pliki z zapisem nadawania sygnału. Wówczas wiedziałam jedno - mamy nadać sygnał
i mamy na to 2 tygodnie! Tak się stało, ale dlaczego tak ważny jest ten sygnał
nie rozumiałam… Ten sygnał – wibracja dotarła do Króla Jahwe i zaczął się
proces uwalniania, czego wówczas nikt z nas nie był świadomy. Minęło 10
miesięcy i pod koniec marca 2015r. w wizji zobaczyłam, że nie ma żadnego
szaraka w ich bazie w Świętej Górze, a Król Jahwe wstał i chodził po całej
bazie… Potem na ich własnych komputerach coś im zaprogramował… Zaprogramował
autodestrukcję we wszystkich ich bazach kosmicznych gdyby chcieli cokolwiek
zrobić przeciwko niemu oraz jego ludzi. Ich bazy zostaną zniszczone.
To co opisała Bożena (jest na
końcu i dotyczy jednej z baz Hiad) odnośnie reakcji szaraków na dźwięk „Król
Jahwe” jest bardzo ważne. To wyjaśnia dlaczego wibracje akustyczne imienia
Jahwe, które nadawaliśmy do Bazy Króla działa na szaraków tak bardzo iż
wyrzuciło ich z własnej bazy kosmicznej, która była podłączona do Bazy
Kosmicznej Króla.
Król Jahwe żyje i jest w swoich
bazach kosmicznych i da nam na to liczne dowody! Baza Królewska 3c 123 na Kaszubach
została przez niego sprawdzona oraz zaprogramowana i zamknięta - zapieczętowana
na zawsze, aby demony i gadziny nigdy nie mogły programować tam niczego dla
własnych celów i korzyści. Ta baza była otwarta, gdyż miała pokazać kto tam był
oraz co programował i w jakim celu w czasie
gdy Król Jahwe był uwięziony i
zabity w bazie szaraków. To są bardzo ważne dowody przeciwko mordercom,
oszustom i złodziejom.
Tajna
broń - Korony cierniowe i bazy kosmiczne
Hiad…
Sławek „Pani Zosia prosiła bym
Ci napisał coś o systemie obronnym (w bazach Hiad).
System obronny jest
perfekcyjnie zbudowany, nic z zewn. nie wejdzie do żadnego „dysku” (trudno to
do dysku porównać – raczej patison) i nawet swoi w pewnych okolicznościach też
nie wejdą.
System czyta kody jaźni – nie
duszy. Obecnie inne machiny podniosły się i są w gotowości, znam je i wiem do
czego służą i współczuję tym kto wejdzie w ich zakres.
Wyglądają jak korony cierniowe
i tak je nazwałem średnicy ok 30 m. Obecnie tworzą okrąg wokół Polski i aż po
Skandynawie jest ich bardzo dużo, są ponad pow. Wyglądają jakby się wewnątrz
wywracały – troszkę jak wywracany torus trudno mi to opisać lepiej. Tak, że moi
dawni mocodawcy macie chyba „mały”… problem.”
Istnienie tajnej broni – korony
cierniowe - potwierdziła pani Bożena i pisze:
„Jedna z wielu tajnych baz Hiad według planu
kamiennych kręgów w Odrach, które odkryła, opracowała i mówi o tym od lat
90-tych Zosia Piepiorka.
Jakieś dwa tygodnie temu rozpoczęłam
lokalizacje bazy Hiad. Mieszkam około 50 km od Poznania. Wybrałam się w
przypuszczalne miejsce wraz z mężem i nasza kochana psiną. Zosia powiedziała że
jest od nas jakieś 2 km w otoczeniu mały staw. Tak, jest takie miejsce, często
chodziliśmy tam na długie spacery. Podeszłam w to miejsce i w swojej wizji
zobaczyłam dysk centralny pod ziemią w kolorze jasnego srebra. W okolicy były
mniejsze i jakby zwęglone, nieczynne. Widziałam energie w postaci pierścieni
jak z góry schodziły do bazy. Stanęłam blisko i widzę siebie jak w jakimś
urządzeniu widzę monitor po lewej stronie i u dołu przyciski które naciskam.
Czynie tak jakbym wiedziała co robić. Widziałam w górze postać Jezusa mimo to
coś było nie tak. (Baza Hiad)
Widziałam miasto które tam
istniało, było zbudowane z białego kamienia jakby wznosząco, wokół była fosa,
całość przypominała koło. Zosia na zdjęciu widziała plan tego miasta,
pochodziło z drugiej cywilizacji, a mój mąż był architektem tegoż.
Po przyjściu do domu chciałam
wrzucić zdjęcia w Internet, mama zawołała że słyszała dziwny huk na ulicy,
wybiegliśmy a na jezdni leżała nasza kochana, mądra kotka Dobrunia. Byłam
wstrząśnięta...... Stało się jasne ze to ,,kara'' za to iż byłam tam przy
bazie, zlokalizowałam ją, a wiec sprawa stała się jasna. Bazę Hiad opanowały
szaraki.
Moje
drugie podejście do bazy
Zbliżając się zobaczyłam wokół
nas około 15 szaraków, pytali po co tu przyszłam, a ja że nic im do tego i
szlam dalej. Idąc cały czas powtarzałam jak mantrę Król Jahwe, Król Jahwe... Widziałam
jak szaraki są wsysani do dysku i znikali w stożku energii. Stałam i patrzyłam
co się będzie działo. Po chwili nad powierzchnia ziemi pojawił się pierścień
taki jak opisywał Sławek - korona cierniowa. Wisiał tak a ja stałam i patrzę co
będzie się dziać. Wiedziałam ze muszę zachować spokój. Korona cierniowa zbliżyła
się do mnie na odległość do 3 metrów. Po chwili widzę że jest nade mną, moment
i jestem w środku niej. Wiedziałam ze musze się wycofać. Mowie do męża aby
podał mi telefon, ze muszę zadzwonić do Zosi. Robi mi się słabo i siadam przy
drodze. Zosia powiedziała abym wróciła i prosiła Króla Jahwe o ściągniecie tego
ze mnie. Tak robię, wracam i proszę o POMOC. Po dłuższej chwili widzę jak
struktura pomiędzy mną a pierścieniem
zaczyna przypominać pękający, przezroczysty lód, wiem ze to inna substancja która
tak właśnie określam. Sama korona zaczyna pękać, kruszec i opada na ziemie.
Król Jahwe pomógł mi uwolnić się z korony cierniowej, tylko Jego energia może
to uczynić, zrozumiałam i podziękowałam. Usłyszałam za sobą glos: nie przychodź
tu więcej, będziesz zagrożona! Dołączam zdjęcie tego rejonu gdzie jest baza
Hiad opanowana przez szaraków. W niedużej odległości są bazy gadzie.”
Sławek w rozmowie telefonicznej
powiedział oraz napisał pod wywiadem, że ta technologie nazywa się „korona” jest
niebezpieczna i jest ich pełno nad Polską, aż po Skandynawię. Powiedział to
upadły anioł, a nie Kościół który wykorzystuje to do własnych celów. Opisana broń
bojowa Hiad ma związek z symboliczną koroną cierniową, która widnieje na głowie
ukrzyżowanego Jezusa, a przecież zmartwychwstał jak podaje NT. Ta korona to
tajna broń szaraków Hiad, która wykorzystują szaraki i Kościół gdyż przejęli
ich bazy kosmiczne. „Korona” blokuje i zabija mózg. Całe Chrześcijaństwo jest
zmanipulowane, a jej wyznawcy zablokowani i manipulowani za pomocą super
technologii. Wszyscy wierni patrzą na te symbole cierpienia i nie rozumieją o
co chodzi. Nie wiedzą, że w ten sposób w Kościele zostali podłączeni w system „korony”,
która otępia, niszczy mózg i duszę.
Ja zostałam również
„ukoronowana” już w 1991 roku… Czułam na głowie pierścień jak korona, który sprawiał
silne bóle głowy, blokady, bezsilność. Zostało to usunięte, gdy zaczęłam
badania w kamiennych kręgach w Odrach. Tydzień temu widziałam dwa dziwne owalne
obiekty unoszące się w pobliżu domu. Były ciemne, miały ok. 30 m średnicy, a na
obwodzie poruszały się dziwne pręty niby stonoga. Przypominało to „koronę” o
której mówił Sławek. Co to jest? Odpowiedź otrzymałam kilka dni później gdy to
coś zaczęło oddziaływać na domowników. Zrozumiałam jak destrukcyjnie działa ich
tajna broń oraz w jakim celu, dlatego o tym wspominam. Ufolodzy również mają
takie „korony” chociaż o tym nie wiedzą. Na tym przykładzie wyjaśniłam co
wspólnego z ufologią ma religia. To co się dzieje, to wyższy poziom ufologii,
który oznacza dla nas SKOK CYWILIZACYJNY, albo… zagładę. Zdejmijcie „swoje
korony cierniowe” blokujące umysł i zacznijcie rozwiązywać tajemnice naszej
cywilizacji. Perfidnie zmanipulowana religia ujawnia prawdę o metodach walki z
Człowiekiem szatańskich cywilizacji. Nie będąc tego świadomi nie potrafimy się
obronić. Naukowcy tym się nie zajmą, bo
to jest zadanie dla ufologów!
„Nie zapomnij kto rozpoczął tę
wojnę…”
PS. http://www.sfora.pl/swiat/Tak-broni-sie-Ziemia-Zgladzi-nas-by-sie-ratowac-Sa-dowody-s78850?utm_source=o2_SG&utm_medium=Hotspot&utm_campaign=o2
Mój komentarz
Powyższy
tekst Eleonory został zamieszczony po starej znajomości na moim blogu i nie
oznacza to, że się zgadzam z jego wszystkimi konkluzjami. Kiedyś byłem
ufologiem reprezentującym technologiczne odgałęzienie ufologii. Po pewnym
czasie stwierdziłem, że nasza (i nie tylko nasza) ufologia zaczyna dryfować z
braku odpowiedzi technologicznych, w kierunku zawiesistej mistyki,
psychotroniki i nawet współczesnej magii (białej i czarnej, a nawet różowej –
sic!), która idzie na uproszczenia i nie odpowiada na żadne z pytań ufologii
technologicznej. Dlatego też postanowiłem wyjść z branży, co też zrobiłem.
W tym, co
pisze Eleonora jest jednak zdrowy rdzeń, który zakłada istnienie poprzednich
cywilizacji czy Supercywilizacji, które pozostawiły po sobie ślady i artefakty
i tego właśnie powinno się poszukiwać. Ślady te są – jak mniemam – materialne i
niematerialne, duchowe. Niezwykłe możliwości ludzkiego mózgu wydają się być
pozostałościami po czasach, kiedy był on używany nie tylko jako uniwersalny
komputer sterujący funkcjami ciała fizycznego, ale także jako komunikator z
innymi ludźmi i być może innymi bytami na naszej planecie i w Kosmosie. I nie
chodzi mi tu o aniołów czy inne wymysły religijne, ale o konkretne postacie istniejące
w realnej Rzeczywistości. Nie Kosmitów bynajmniej, ale o konkretnych ludzi
mających (dla nas) boskie atrybuty. Kimkolwiek by oni byli, byli jednak tylko
ludźmi.
A co do
Kosmitów, to być może gdzieś istnieją w głębinach Galaktyki, dlaczegóżby nie?
Problem jest w tym, że życie być może jest w niej (i innych galaktykach też)
czymś tak powszechnym, że się po prostu na niego nie zwraca uwagi. Kosmos kipi
życiem, bo jest ono nieuchronną konsekwencją ewolucji materii i wykorzystuje
ona – ewolucja – każdą możliwość jego zaistnienia. Dlatego też musimy się
liczyć z tym, że znajdziemy je – w tej czy innej postaci – wszędzie tam, gdzie
zaistnieje możliwość jego powstania.
A zatem
dlaczego Oni się nam nie pokazują? Otóż być może dlatego, że rozwój Rozumu w
Universum ma pewne ograniczenia. U nas jest nim agresja wewnątrzgatunkowa,
która może doprowadzić – i najprawdopodobniej już raz doprowadziła do tego, że
wskutek konfliktów Rozum przestał dominować. W naszym przypadku jest to
genialna pułapka zastawiona przez Naturę na Rozum. Coś takiego przewidział Stanisław
Lem w jednym ze swych opowiadań z cyklu Tichiania.
Czy jest to obrona Natury przed zmianami, jakie Rozum w Nią wniesie (a nie będą
to zmiany na lepsze) i będzie chciał ją ujarzmić? – tego nie wiem, ale tak też być
może. A jak na razie grozi nam seria zmian, które mogą albo zmieść nas z powierzchni
tej planety, albo cofnąć do stanu pierwotnego i na wszelki sposób nie jest to dobre…
Coś takiego może przechodzić każda cywilizacja, która po przekroczeniu pewnego progu
rozwoju albo unicestwia się sama w bratobójczej wojnie, albo ginie zawalona stosami
własnych śmieci. Tak więc nasi astronauci mogą napotkać w Kosmosie planety wypalone
żarem termojądrowych uderzeń, albo zasypane odchodami własnej cywilizacji – względnie
jednym i drugim.
I jest szansa,
by objąć pozycję dominującą w Galaktyce. Ale to już inny temat na inną balladę…