Admirał Lord Hill-Norton
Podwodne
UFO: USO
George A.
Filer III (MUFON)
Bardzo często pytano mnie dlaczego taka osoba
jak ja – były szef Sztabu Generalnego, były przewodniczący Komitetu Wojskowego
NATO – dlaczego „założono czapę” na fakty związane z UFO? Jestem przekonany, że
rządy obawiają się iż jak ujawnią te fakty, ludzie wpadną w panikę. Nie wierzę
w to całkowicie. Istnieje całkowita pewność co do tego, ze jesteśmy odwiedzani
przez Przybyszów z innych planet. To zobowiązuje nas do poszukania odpowiedzi
na pytania kim Oni są i skąd pochodzą oraz czego tu chcą? (Ze wstępu do
książki Timothy Gooda – „Above Top Secret”)
C-UFO
nad Atlantykiem zaobserwowane z kosmosu
Wielu świadków donosiło o wielkim
cygarokształtnym obiekcie latającym wynurzającym się z oceanicznych odmętów i
ulatującym w niebo. W 1965 roku, takie wydarzenie zostało zafiksowane w
dzienniku pokładowym norweskiego tankowca TT Javesta w dniu 6.VII.1965
roku, a także w dzienniku pokładowym argentyńskiego statku MS Naviero
u wybrzeży Brazylii, w dniu 20.VII.1967 roku. Oficerowie i załoga widzieli
lśniący obiekt na morzu, w odległości nie większej niż 50 ft/~16,6 m od
sterburty. Był ten obiekt w kształcie cygara o długości 110 ft/~36,6 m i
emitował silne białe i niebieskie światło. Poruszał się bardzo cicho i nie
tworzył fal i kilwateru. Nie miał ani kiosku i peryskopów ani innych szczegółów
charakterystycznych dla okrętów podwodnych. Obiekt towarzyszył Naviero przez 15
minut, a potem nagle zanurzył się i przepłynął pod kilem statku i znikł szybko
na wielkiej głębokości.
Przygoda
USCGS Mellon
Joe Foster opowiada o swym
doświadczeniu na pokładzie okrętu amerykańskiej Straży Przybrzeżnej USCGS Mellon
w Azji Południowo-Wschodniej. W maju 1970 roku, nasz okręt stał na kotwicy
kilka mil od południowo-wschodnich brzegów Wietnamu. Kotwicując od kilku
godzin, kapitan dał załodze zezwolenie na pływanie. Ci, którzy nie mieli wachty
mogli popływać z głównego pokładu. W czasie pływania byłem na pomoście bojowym
wznoszącym się 44 ft/~14,5 m nad linią zanurzenia. Zauważyłem stamtąd ogromny,
ciemny Nieznany Obiekt Podwodny w kształcie łzy, który poruszał się pod
okrętem, w czasie gdy załoga zażywała kąpieli. Znając wymiary naszej jednostki,
mogłem oszacować rozmiary USO – miał on 100 ft/~33,6 m długości i 30 ft/~10 m
szerokości. Były tam fale, których grzbiety mierzyły 1-2 ft. Sześciu naszych
chłopców, w tym obserwator rekinów, obserwowało ten obiekt przez jakieś 10-15
sekund. Nikt nie wiedział, co to być mogło, ale to było za duże na jakiekolwiek zwierzę.
[Jednak to mógłby
być jakiś zabłąkany wieloryb albo legendarny super-rekin – Megalodon – które ponoć obserwowano także i na tych wodach – uwaga
tłum.]
Powierzchnia naszej planety jest
niemal w 2/3 pokryta wodą i nie byłoby niczym niezwykłym zaobserwowanie w niej
jakichś niezwykłych obiektów. Przecież od wieków odnotowuje się w dziennikach
okrętowych takie spotkania w jeziorach, morzach i oceanach na całym świecie.
Dyski
w morzu
I tak na przykład, zgodnie z
holenderską gazetą z sierpnia 1954 roku, w czasie rejsu z Amsterdamu do Nowego
Jorku, kapitan Jan Bos na statku SS Groot
Beer, zameldował obserwację dziwny, podobny do księżyca obiekt, który
wyskoczył z wody Atlantyku około 90 mn/166 km na wschód od Cape Cod. Jego
powierzchnia była lśniąca, a wokół niego znajdowały się okrągłe świecące
iluminatory, zaś prędkość ruchu NOL-a była potem opisana jako „fantastyczna”.
Czym było to, co dwóch policjantów
widziało jak wynurzało się z wody w Porthcawl, wieczorem dnia 1.IX.1957 roku, a
co przypominało płonący statek? To miało miejsce w Kanale Bristolskim, a
zaczęło się jaskrawym czerwonym świeceniem, które rychło stało się jaśniejszym
od księżyca żniwiarzy. Wokół środka tego obiektu widać było czarny zygzak, a
potem obiekt wznosił się coraz wyżej jaśniejąc coraz bardziej, aż wreszcie w
towarzystwie dwóch mniejszych NOL-i oddalił się lecąc nad Atlantyk.
Cygaro
pod wodą
Bill Hamilton donosi, że wielu
świadków meldowało mu o obserwacji wielkiego, cygarokształtnego pojazdu, który
wynurzył się z oceanicznej hydrosfery Ziemi i uniósł się w niebo. W 1965 roku,
takie właśnie wydarzenie odnotowano w dzienniku okrętowym norweskiego statku TT
Jawesta,
w dniu 6 lipca i w dzienniku argentyńskiego statku MS Naviero u wybrzeży
Brazylii w dniu 20.VII.1967 roku, o czym już tu pisałem.
W dniu 20.XII.1992 roku, trzy UFO
zostały namierzone jak spadały w dół i wpadły w wody morskie u wschodnich
wybrzeży Islandii. Następnego dnia, islandzcy rybacy u północno-wschodnich
wybrzeży tej wyspy „zostali skonfrontowani wielkim, bardzo szybko poruszającym
się obiektem podwodnym”, który pokazał się im błyskając kolorowymi światełkami.
Te USO ukazywały się w towarzystwie świecących napowietrznych obiektów lecących
na południe w kierunku wybrzeży Szkocji. Jak te USO poruszały się w wodzie, to
wchodziły w kontakt z, i niszczyły rybackie sieci. Rybacy uważali że stali się
celem jakiejś podwodnej aktywności na tych akwenach, tym niemniej stwierdzili,
że te USO nie były na pewno okrętami podwodnymi. One poruszały się bardzo
szybko w wodzie, miały migające kolorowe światła i były o wiele większe, niż
cokolwiek oni widzieli wcześniej. Rybacy byli wystraszeni tymi wydarzeniami i
natychmiast powiadomili władze, które odetaszowały na te akweny okręty
Islandzkiej Straży Przybrzeżnej (ICG) by ich eskortowały.
Dyskoidalne
USO
W dniu 23.XII.1992 roku, islandzki
okręt Straży Przybrzeżnej i dwie kanonierki dostały rozkaz zajęcia pozycji koło
Langeness/Langanes na akwenie, w którym zaobserwowano UFO wpadające do wody.
Operacja była przeprowadzona w dużym stopniu tajności i powiedziano mi, że
załogi czuły się bardzo niespokojnie. Miały za zadanie obserwować i meldować o
wydarzeniach.
[Przebieg tej
operacji opisał swego czasu znany brytyjski pisarz, ufolog i emerytowany sierżant policji Anthony Dodd. W miarę możliwości
postaram się przełożyć jego artykuł na ten temat.]
W jakiś czas potem, trzy amerykańskie
okręty przyłączyły się do nich na tym akwenie i dołączyły do floty NATO, w tym
kilku jednostek brytyjskich. Świąteczne gazety w tym roku opisywały to jako
zwyczajne ćwiczenia połączonej floty NATO, które miały miejsce koło Bożego
Narodzenia.
Potem, w dniu 12.I.1993roku, mniejsze
islandzkie okręty znalazły schronienie w fiordzie Langeness, z powodu
pogarszających się warunków pogodowych, które przeciągnęły się na trzy
tygodnie. Duże okręty NATO opuściły ten akwen. Od dnia 6.II.1993 roku, pogoda
stała się na tyle dobra, że okręty mogły wrócić na morze. Okręty ICG i
kanonierki dostały rozkaz powrotu na swe stanowiska i objęcie akwenu dozorem.
Przez kilka następnych dni wszystko w i na morzu było spokojne, aż do czasu,
kiedy wszystkie jednostki operujące na tym akwenie dostały sygnał z
amerykańskiej flotylli, składającej się z trzech niszczycieli. Islandzkie
jednostki otrzymały polecenie zatrzymania się na swych pozycjach i nie
zbliżania się do nich na odległość poniżej 3 mn/~5,5 km. Wszystkie okręty
zastosowały się do tego. Nagle poza „zakazaną strefą” radary wykryły 16
obiektów powietrznych, które potem były widoczne jak zbliżały się do
amerykańskich okrętów, a potem zawisły wprost nad nimi. Załogi islandzkich
okrętów widziały jasno świecące bursztynowym światłem NOL-e wiszące nieruchomo
przez krótki czas, zanim one odleciały stamtąd wszystkie jednocześnie i z
ogromną prędkością. Obserwatorzy byli otumanieni zdumieniem, ale są pewni, że
nie były to żadne helikoptery, a to z względu na to, że warunki pogodowe były
niezbyt dobre i miało to miejsce zbyt daleko od lądu.
Przygody
brytyjskich SSN
Załogi dwóch brytyjskich torpedowych
okrętów podwodnych zostały wezwane z bożonarodzeniowych przepustek w dniu
24.XII.1992 roku. HMS Endurance i HMS Warrior wyszły w morze by
dołączyć tam do nawodnych sił NATO.
[Niestety nie udało
mi się ustalić klasy tych dwóch jednostek. Najprawdopodobniej autor zmienił ich
nazwy ze względu na bezpieczeństwo. Owszem, HMS Endurance jest
lodołamaczem Royal Navy, zaś HMS Warrior w ogóle nie występuje na
liście brytyjskiej marynarki… - uwaga tłum.]
W tym samym czasie okręty ICG i kanonierki
dostały rozkaz zajęcia pozycji w fiordzie Alice u wschodnich wybrzeży Islandii.
Brytyjskie gazety potem puściły prasową story
o tym, że okręty nawodne wpłynęły na ten akwen i tam namierzyły bardzo duży,
podwodny pojazd, najprawdopodobniej radziecki okręt podwodny. Widziano 4 UFO,
które wpadły do morza na tym samym akwenie. Islandzkie źródła także
potwierdziły, że cała operacja była połączona ze śledzeniem „nieznanego
podwodnego pojazdu Obcych”. Mniej więcej w tym samym czasie, miała miejsce wielka
operacja poszukiwawczo-ratownicza w celu odnalezienia jednostki nawodnej, która
zaginęła.
Poszukiwania były prowadzone w
wielkiej tajności przez kilka dni, ale bezskutecznie. Największe okręty NATO
pozostały na tym akwenie. Od dnia 6.II.1993 roku pogoda była dobra. Morze było
spokojne przez kilka następnych dni. Amerykanie nakazali wszystkim jednostkom
pozostanie na swych dozorach. I tak się stało.
W dniu 15.IV.1993 roku, wszystkie
okręty biorące udział w tej tajnej operacji, otrzymały rozkaz poszukiwania
amerykańskiego okrętu, który… znikł. Tylko dwa amerykańskie niszczyciele były
tam widoczne z innych okrętów. Nazwy obydwu amerykańskich okrętów zostały
usunięte, zaś załogi widziano odziane w pełnym umundurowaniu bojowym.
Jednostki Radzieckiej Floty Północnej
dołączyły do operacji i pracowały unisono z okrętami nawodnymi NATO przy
wejściu na Morze Barentsa. Pewnego razu pomiędzy rosyjskimi okrętami miała
miejsce taka rozmowa radiowa:
USO
-
Mamy namiar na jakiś pojazd podwodny.
- Co
ukrywa się w głębinach oceanu? Czy są to ALF, które zamieszkują ogromne masy
wody, które tworzą nasze oceany, morza i jeziora? Największy z naszych oceanów
– Pacyfik ma powierzchnię 64 mln mil kwadratowych i jego głębokość sięga do
36.198 stóp, głębokość której nie osiąga światło słoneczne. Czy te głębokości
mogą skrywać podmorskie bazy Obcych?
Podwodne UFO – czyli USO – były
widziane niejednokrotnie poruszające się na dużych głębokościach i wyskakujące
w powietrze. W artykule pt. „UFO – na 450 sążniach” pisarz i ufolog Ed Hyde opowiedział o obserwacji
dokonanej przez dr R. J. Villela,
brazylijskiego uczonego (inne źródła podają, że był to Argentyńczyk – przyp. tłum.), który widział UFO, które przebiło
się przez lód gruby na 40 ft/~13 m w okolicach Bieguna Południowego i
wystrzeliło w niebo ze zdumiewającą prędkością.
Także autor i badacz dr Ivan T. Sanderson sugerował, że Obcy
mogą pozostawać niewykryci przez nasze detektory.
Bazy
podwodne Obcych
Ich bazy znajdują się pod wodami
naszych oceanów. Dr Sanderson stwierdził, że opierając się na aktualnych
szacunkach ponad 50% obserwacji UFO miało miejsce nad Wszechoceanem – UFO
pojawiały się nad, wpadały lub startowały z wody. To dotyczy oceanów, mórz,
jezior i sztucznych jezior. Oceaniczne UFO/USO –jedno z nich było śledzone
przez okręty US Navy w okolicy Puerto Rico w 1963 roku. Oczywiście wiele takich
obiektów namierzano w okolicach Puerto Rico w tym czasie. W czasie ćwiczenia
wojskowego, sonarzysta namierzył UAO/USOO (Unknown/Subaqueous Aquatic Object -
Nieznany Obiekt Wodny/Podwodny)
poruszający się z prędkością 150 kts/277,8 km/h. Sonarzyści namierzali
ten UAO przez cztery dni, kiedy manewrował on płynąc w głębinę 27.000 ft/~9000
m. (Rów Portorykański mierzy 9219 m głębokości – tzw. Głębia
Milwaukee – przyp. tłum.) Okręty podwodne w 1963
roku nie były w stanie zanurzyć się więcej, niż 1 milę w głębiny oceaniczne.
Jaka konstrukcja byłaby w stanie wytrzymać tak wysokie ciśnienie? I jak można
było przezwyciężyć opór mas wodnych poruszając się z taką dużą prędkością?
Bill Hamilton pisze, że od wielu lat
świadkowi widzą wiele typów USO pływających koło półwyspu Palos Verdes w
Południowej Kalifornii. Widziano także UFO startujące spod wody kanału San
Pedro. We wczesnych latach 70., mój przyjaciel Jim był na łodzi wracającej z
wyspy Santa Catalina do portu San Pedro, kiedy spotkał on płaski latający dysk
lecący cicho nad łodzią. NOL był tak nisko, że mógł on zobaczyć trzy małe
półkuliste kopułki na jego spodniej części.
Start
USO
Dziwne niebiesko-zielone światła
widziano w wodach od 1989 roku. W 1989 i następnie w 1990 roku, świadkowie
zgłaszali nam niemal 20 obserwacji na godzinę (!!!) Jedno wielkie światło miało
jakiś 100 ft/~33 m średnicy. To wielkie światło zrodziło dwa mniejsze nie
większe niż 10 do 12 stóp każde. Te światła widziano jak poruszały się szybko
pod powierzchnią oceanu jakieś 500-1000 stóp od brzegu w Abalone Cove.
Hipoteza, że były to jakieś świecące ryby została odrzucona przez miejscowych
biologów morza. Te światła były za duże i za szybkie jak na ryby. Jak
relacjonowano to później, jedno ze świateł wystartowało z wody w powietrze.
W 1992 roku, morski kajakarz widział
zadziwiające zjawisko w okolicy półwyspu Palos Verdes. Był on na morzu w
odległości 4-5 mn/7,2-9 km od półwyspu, kiedy naraz pojawiła się trąba wodna
kilkadziesiąt jardów przed kajakiem. Kiedy obserwował ten wir, w pewnym
momencie zatrzymał się jego ruch do przodu i kurtyna świetlnej mgiełki
otaczającej go znikła, a potem ukazało się coś przypominającego obracającą się
lodową kolumnę. Kiedy światło słoneczne oświetliło tą wirującą masę
krystalicznego lodu, to pokazało się jego nadzwyczajne piękno. Wysokość tej
lodowej kolumny świadek ocenił na 100-150 ft/~33-50 m. Kiedy kolumna ta zapadła
się z powrotem w wody oceanu, to powstał wir na jej miejscu. Po tym
zdumiewającym wydarzeniu, kajakarz powiosłował by obejrzeć i zbadać pływające
kawałki lodu i znalazł on okazy ryb wmrożone w te kawałki lodu. (Zob. „Alien
Magic” rozdz. 10 – Autor)
CDN.