Być może znaleziono
bombę A z 1950 roku
Gordon
Correra (BBC)
Te materiały napłynęły od
Pana Kiyoshi’ego Amamiya z Nara w
Japonii, polecam go, bo naświetla głębiej problem zagubionych jednostek broni
nuklearnej:
***
Na tym akwenie znaleziono tajemnicze "urządzenie jądrowe"...
Komercjalny nurek być może znalazł utraconą,
skasowaną, amerykańską bombę atomową u wybrzeży Kanady.
Sean Smyrichinsky nurkując za ogórkami
morskimi (strzykwami) u wybrzeży Kolumbii Brytyjskiej znalazł niespodziewanie
wielki metalowy urządzenie, które wyglądało jak fragment Latającego Talerza.
Kanadyjskie Ministerstwo Obrony sądzi, że jest to utracona bomba atomowa z
samolotu bombowego USAF B-36, który rozbił się na tym
terenie w 1950 roku. Rząd nie sądzi, by znajdował się w niej aktywny materiał
promieniotwórczy. Na ten akwen zostaną wysłane okręty, w okolicę archipelagu
wysp Haida Gwaii, w celu zweryfikowania znaleziska.
Pan Smyrchinsky mówi, że natrafił na to urządzenie,
kiedy nurkował u wybrzeży wyspy Pitt na początku października br. Znajduje się
ona przy granicy Kolumbii Brytyjskiej z Alaską – na N 53°25’42” – W 129°38’15”.
Przedmiot ów był większy od królewskiego łóżka, dokładnie płaski na szczycie
i okrągły na spodzie i miał otwór pośrodku, prawie podobny do obwarzanka – powiedział on
reporterowi BBC.
- Znalazłem coś naprawdę dziwnego, sądziłem że to jest UFO – żartował z kolegami,
kiedy znalazł się na brzegu. Ten akwen jest odległy, i Pan Smyrichinsky mówi,
że musiał czekać przez kilka dni by mógł pójść do miasta i znaleźć kogoś, kto
mógł wiedzieć, co to było.
Jeden z jego przyjaciół, staruszek z tego terenu
miał pomysł:
- Być może znalazłeś bombę atomową, którą zgubiono tutaj w latach
50.! Nieopodal miejscowości Prince Rupert (BC) – na N 54°18’53” – W
130°19’15”.
***
Zagubiona bomba atomowa Mark IV na muzealnej wystawie
To może zabrzmi jak jakiś thriller, ale w tym
znaczeniu słowo „wypadek” oznacza utratę jednostki czy jednostek broni
jądrowej/termojądrowej w czasie Zimnej Wojny i czekamy czasami wiele lat, zanim
ta broń zostanie odnaleziona.
Kilka lat temu udałem się na Północną Grenlandię, by
zobaczyć miejsce katastrofy lotniczej bombowca USAF w okolicy Thule AFB.
Fragmenty bomby jądrowej zatonęły pod warstwami lodu. Specjalne łodzie podwodne
wydobyły kilka fragmentów, ale nie wyciągnięto wszystkiego. (Zob. http://wszechocean.blogspot.com/2015/02/operacja-broken-arrow-za-ponocnym-koem.html oraz http://wszechocean.blogspot.com/2015/05/kod-broken-arrow-pewnego-czasu-omal-nie.html - przyp. tłum.)
Dwa lata wcześniej inny bombowiec B-52
rozbił się w Palomares, Hiszpania. W tym przypadku trzy bomby H zostały
znalezione na lądzie, zaś czwarta została znaleziona po dwumiesięcznych
poszukiwaniach na dnie Morza Śródziemnego.
[Zob. http://wszechocean.blogspot.com/2013/03/o-tym-jak-szukano-grubaska.html a także - http://wszechocean.blogspot.com/2013/03/wspominajac-incydent-nad-palomares.html i http://wszechocean.blogspot.com/2015/05/kod-broken-arrow-aneks-1-tybee-island.html a także polecam: Christopher
Morris – „Wielki połów w Palomares” (Warszawa 1969) i Andrzej Urbańczyk – „Bomba z Palomares” (Gdynia 1968) - przyp.
tłum.]
Poziom utajnienia panujący wokół broni nuklearnej w
czasach Zimnej Wojny oznaczał, że pełne detale dotyczące tego, co się z nią
stało były ściśle tajne – częściowo dla uniknięcia podawania szczegółów
dotyczących budowy tejże, częściowo dlatego by nie niepokoić miejscowej
ludności, która mogłaby wywołać rozruchy.
Mapka rejonu katastrofy z dnia 13.II.1950 roku
Zagubiona na 50 lat –
amerykańska bomba atomowa
Historia zagubionej bomby nuklearnej była i jest
zamglona dla historyków na ponad 50 lat. W 1950 roku, amerykański bombowiec
strategiczny B-36 o numerze taktycznym 075
rozbił się w Kolumbii Brytyjskiej lecąc do Carswell AFB, TX. Samolot brał
udział w sekretnym ćwiczeniu symulującym nuklearny atak na jeden ze stanów i
miał na pokładzie prawdziwą bombę Mark IV, w celu sprawdzenia czy ten
ładunek może być przeniesiony i zrzucony przez ten samolot.
W kilka godzin po starcie, jego silniki stanęły w
ogniu i załoga uratowała się skacząc na spadochronach. Z 17-osobowej załogi
zginęło 5 lotników.
Amerykanie oświadczyli, że bomba była wypełniona
ołowiem, uranem i TNT, ale nie plutonem, co uniemożliwiało dojścia do eksplozji
nuklearnej. Załoga pozostawiła samolot na autopilocie i skierowała go na kurs
ku katastrofie nad Ocean Spokojny, ale w trzy lata później jego wrak znaleziono
setki kilometrów w kanadyjskim interiorze.
Dirk Septer – historyk lotnictwa z Kolumbii
Brytyjskiej – powiedział, że rząd USA przeprowadził przeszukanie wraka, ale nie
znalazł bomby.
- Było to tajemnicą dla każdego – powiedział
reporterowi BBC – był to szczyt Zimnej Wojny i oni paranoidalnie bali się tego, że
Rosjanie mogliby im ją ukraść.
Załoganci zeznali, że najpierw wyrzucili bombę do
oceanu, obawiając się, że ładunek TNT zabije ich w przypadku wybuchu. Rzecznik
prasowy Departamentu Obrony Kanady oświadczył BBC, że departament konferował ze swym partnerem w USA i że
znaleziony obiekt mógłby być równie dobrze tą bombą. Amerykańscy wojskowi nie
sądzą, by ta bomba była uzbrojona, aktywna i nie przedstawia zagrożenia dla
kogokolwiek – powiedział on – ale Kanada wysyła swe okręty na ten akwen, by się upewnić.
Ale kiedy wojskowi i nurkowie sądzą i mają nadzieję,
że znajdą tą zagubioną bombę z
bombowca nr 075, Pan Septer mówi, że
podana przez nurka pozycja jest błędna, biorąc pod uwagę to, co wiemy o
katastrofie tego samolotu.
- To może być cokolwiek – powiedział on – i cokolwiek znajdziemy, to nie będzie ta bomba.
Moje 3 grosze
A zatem mamy kolejną
zagadkę Zimnej Wojny, która być może zostanie rozwiązana. Ale czy na pewno? No
bo popatrzmy: samolot leci z ponoć nieuzbrojoną bombą atomową na pokładzie w
ramach ćwiczeń. Bomba ma wyjęte swe plutonowe „serce”. Pytanie brzmi: gdzie ono
było i co się z nim stało?
Kolejna kwestia – samolot
leci po wyznaczonej trasie i w płomieniach stają trzy spośród sześciu jego
silników. Co spowodowało ten pożar i dlaczego aż trzy silniki stanęły w ogniu?
NB, w obu powołanych ty przypadkach: Palomares i Thule – katastrofy bombowców
zostały spowodowane przez pożary. Dziwne to – nieprawdaż?
I dalej – samolot został
skierowany nad ocean, ale jego wrak znaleziono na lądzie. Dlaczego?
Następna kwestia – bomba
spadła do oceanu. Nie była uzbrojona, ale w czasie tych 56 lat słona woda
zapewne przeżarła stalowy korpus bomby i uran musiał przedostać się do
środowiska. To pewnik. Słona woda działa jak silny kwas i po kilku latach
przeżera stal powodując uwolnienie się jej zawartości. A uran ma to do siebie,
że NIE MA stałego izotopu i jest ZAWSZE radioaktywny, jego jądra podlegają
rozpadowi radioaktywnemu wydzielając promieniowanie α, β, γ, neutrony i
produkty rozpadu – czyli pół Tablicy Mendelejewa – też radioaktywne. Tak więc
opowiastki o nieszkodliwości nieuzbrojonej bomby można włożyć pomiędzy bajki.
Nawiasem mówiąc autor pisze
o tym, że cokolwiek tam znajdziemy, to nie będzie ta bomba, czyżby więc była tam jeszcze jakieś inne zgubione
„urządzenie jądrowe”?
Chciałbym tylko
przypomnieć, że UFO i Ufiaści bardzo często śledzą nasze poczynania w zakresie
technologii nuklearnych. Jak twierdzą autorzy amerykańscy tacy jak Robert
Hastings czy Robert Duvall – Oni bardzo często są obserwowani w okolicach
ziemskich baz broni rakietowo-jądrowej…
I jeszcze jedno – to
właśnie ten przypadek z lutego 1950 roku byłby pierwszą operacją Broken Arrow, a nie ta z dnia 13.I.1958
roku.
Przypomnijmy zatem:
·
13.I.1958
roku – USAF wydał oświadczenie i katastrofie samolotu z bronią jądrową na pokładzie.
Nie podano ani miejsca i czasu tego przypadku;
·
3.II.1958
roku – Savannah, Hunter AFB, GA. Bombowiec B-47 wskutek awarii w powietrzu
wyrzucił część przewożonych głowic nuklearnych.
·
1.III.1958
roku – Hunter AFB. Bombowiec B-47 zgubił bombę A bez zapalnika.
·
4.XI.1958
roku – Abilene, Dyers AFB, TX. Bombowiec B-47 rozbił się po starcie z bronią
A na pokładzie.
·
26.XI.1958
rok – Chennault AFB, IA. Bombowiec B-47 z bombami A na pokładzie
zapalił się i spłonął na lotnisku.
·
6.VII.1959
roku – Shreveport, Barkdale AFB, LA. Samolot C-124 z bronią nuklearną
na pokładzie rozbił się i spłonął na starcie
·
15.X.1959
roku – Glen Bean, KY. Bombowiec B-52 z 2 jednostkami broni jądrowej
na pokładzie ulega zderzeniu z latającą cysterną KC-135.
·
24.I.1961
roku – Goldsboro, SerymurJohnson AFB, NC. Bombowiec B-52 rozbił się z bombą H
na pokładzie. Bomby nie odnaleziono do dziś dnia…
·
14.III.1961
roku – Marysville, Beale AFB, CA. Bombowiec B-52 z nieuzbrojoną bombą
H rozbija się o ziemię.
·
13.I.1964
roku – Albany, Turner AFB, GA. Bombowiec B-52 z 2 jednostkami broni H rozbija
się w okolicach Cumberland, MD.
·
8.XII.1965 roku – Peru, Bunker Hill
AFB, IN. Bombowiec B-58
z nieuzbrojoną bombą H zapala się w czasie kołowania na start.
·
19.VIII.1965
roku – Little Rock, Little Rock AFB, AR. bezgłowicowy ICBM Titan II spalił się w
silosie powodując śmierć 53 pracowników cywilnych.
·
12.X.1965 roku – Dayton,
Wright-Patterson AFB, OH. Samolot C-124 spłonął mając 3 składniki niewybuchowe broni jądrowej na pokładzie.
Możemy się tylko domyślić, co to było…
Ale na sam początek tej
ponurej listy wypadałoby dopisać jeszcze jedną pozycję, a mianowicie:
·
2.VII.1947 roku – Roswell, Roswell
AFB, NM. Prawdopodobna
katastrofa bombowca B-47 z bombą A na pokładzie. Prawdopodobnie była to także
pierwsza operacja typu Broken Arrow,
którą przykryto Legendą o katastrofie Nieznanego Obiektu Latającego
pilotowanego przez Kosmitów…
Ale to już jest inna
ballada i inna tajemnica Zimnej Wojny…
CDN.