George A.
Filer III (MUFON)
Masowy pomór rozgwiazd martwi naukowców
Wody u wybrzeży
Kolumbii Brytyjskiej zostały zaśmiecone przez martwe rozgwiazdy i uczeni nie
mają żadnego wyjaśnienia, co spowodowało ten masowy pomór. Pod koniec sierpnia,
biolog morski i nurek Jonathan Martin
zrezygnował ze swego zwyczajowego sobotniego nurkowania ze swymi przyjaciółmi.
- Zauważyliśmy
martwe rozgwiazdy, które wyglądały tak, jakby ich ramiona zostały odcięte –
powiedział Martin. Na zdjęciu widzimy pocięty okaz rozgwiazdy z gatunku Pycnopodia helianthoides przywartej do
kamieni. Zdjęcie Jonathana Martina.
To były
rozgwiazdy słonecznikowe – P.
heliancthoides, jeden z większych morskich drapieżników, który żywi się
morskimi jeżowcami i ślimakami. Jak większość rozgwiazd, rozgwiazdy
słonecznikowe są w stanie regenerować utracone ramiona – a może ich mieć do 20
– mogą one rozprzestrzeniać się na metr szeroko.
Martin napisał do
eksperta od bezkręgowców Christophera
Maha, naukowca ze Smithsonian Institute sugerując, że wprawdzie działanie
jakiegoś pasożyta żyjącego na rozgwiazdach jest wiodącą możliwości, ale może to
mieć związek z radiacją z Fukushimy.
(Z
podziękowaniami dla Carrie Arnold z
„Weird & Wild”)
UWAGA: Radiacja z
Fukushimy sięga właśnie do Zachodniego Wybrzeża USA i jest logicznym
przypuszczenie, że na wiele gatunków morskich stworzeń będzie to miało
negatywny wpływ.
Napromieniowało się 70
amerykańskich marynarzy
Amerykańskie
okręty: atomowy lotniskowiec USS Ronald Reagan i uniwersalny okręt
desantowy USS Essex brały udział w akcji ratowniczej w pobliżu elektrowni
jądrowej w Fukushima po tsunami w 2011 roku. W czasie tej akcji napromieniowanych zostało 70 amerykańskich marynarzy. Zdiagnozowano u nich leukemię, guzy mózgu i
raka jąder. Oni twierdzą, że spowodowane to zostało przez radioaktywnie skażoną
wodę albo promieniowanie z ruin elektrowni.
Nowy pakiet
oskarżeń zostanie złożony przeciwko TEPCO na podstawie tego, że oni opóźniali
wypuszczenie potwierdzenia informacji o stopieniu rdzeni reaktorów. „New York
Post” donosi iż mar. Lindsay Cooper
wiedziała, że dzieje się coś złego, kiedy kłęby metalicznego w smaku śniegu
zaczęły spadać na pokład USS Ronald Reagan. Ona i jej koledzy
załoganci zaobserwowali nagły i silny sztorm, który nadszedł nad nich znad
zniszczonego przez tsunami wybrzeża Japonii, właśnie z rejonu Fukushimy. Opady
śniegu były spowodowane przez zimne powietrze znad Pacyfiku, które wymieszało
się z gorącym i radioaktywnym strumieniem powietrza znad lądu. Starszy oficer Michael Sebourn – odpowiedzialny za
ochronę radiologiczną – został skierowany do wykonania pomiarów radioaktywności
na lotniskowcu.
- Poziomy skażenia były niewiarygodnie
niebezpieczne, i w jednym miejscu promieniowanie mierzone w powietrzu było 300
razy wyższa od tego, co nazywa się poziomem bezpiecznym dla zdrowia.
Sebourn
powiedział reporterowi „NYP”, że Japończycy nie chcieli ich w żadnym porcie,
Koreańczycy ich też nie chcieli, a na Guam zawrócono ich w morze. Oni pływali
bezcelowo przez dwa i pół miesiąca, póki Tajlandia nie zgodziła się ich
przyjąć. (Wg. www.dailymail.co.uk)
Moje 3 grosze
Powoli prawda
o tym, co sie stało naprawdę w Fukushimie dociera do ludzi. To jest oczywiście
bardzo mało, bowiem główny ładunek najważniejszych informacji spoczywa nadal w
safesach TEPCO i rządów Japonii oraz USA z różnych względów. Głównie
komercyjno-propagandowych, a także militarnych. Nie ma się co oszukiwać – nadal
nie mamy środków i możliwości, by zdekontamitować tysiące hektarów skażonej
gleby i wód oceanicznych. Ukrywanie prawdy o skażeniach tylko pogarsza sprawę.
Ale jest to robione przede wszystkim po to, by ofiary napromieniowania nie
domagały się za nie odszkodowań. Tak przecież postąpiono w przypadku Czarnobyla
– prawda jest nadal ukrywana, a ludziom wmawia się, że nie umierają wskutek
promieniowania, a np. wskutek złego żywienia czy sposobu życia, a w ogóle to
nie ma się czego bać, bo energia jądrowa jest bezpieczna i ekologicznie czysta!
No i ludzie
wierzą w te brednie, a przecież o to chodzi, by wierzyli i siedzieli cicho. Rzecz
ciekawa – Europa odchodzi od energetyki jądrowej na rzecz odnawialnych źródeł
energii, ale nie w Polsce. Ciągle aktualne są chore plany „uszczęśliwienia”
Polaków budową kilku elektrowni jądrowych. Nie wyobrażam sobie, by wzniesione
one zostały przez Polaków, którzy nie potrafią zbudować kilometra prostej autostrady,
a co dopiero tak skomplikowanego urządzenia jakim jest elektrownia atomowa,
gdzie liczy się dokładność do siódmego miejsca po przecinku, a beton musi być
betonem, a nie jego tanią namiastką. No, ale na mrzonki niektórych PO-lityków
dają się nabrać kolejni naiwniacy liczący na to, że też na coś się załapią i
coś im spadnie z jaśniepańskiego stołu..
A tak jeszcze a' propos Fukushimy, to polecam lekturę artykułu ze strony - http://medartzasada.blogspot.com/2013/12/czy-tak-doszo-do-katastrofy-w.html#comment-form - a także - http://medartzasada.blogspot.com/2013/12/odpady-smierci-miesiac-temu-byy-premier.html#comment-form.To daje do myślenia!
A tak jeszcze a' propos Fukushimy, to polecam lekturę artykułu ze strony - http://medartzasada.blogspot.com/2013/12/czy-tak-doszo-do-katastrofy-w.html#comment-form - a także - http://medartzasada.blogspot.com/2013/12/odpady-smierci-miesiac-temu-byy-premier.html#comment-form.To daje do myślenia!
Przekład z j.
angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©