Powered By Blogger

środa, 25 grudnia 2013

Bałtycki „Falcon Millenium” czy bałtycka Yonaguni?

Rekonstrukcja wyglądu Bałtyckiej Anomalii wg. Ocean X Team

Od 2011 roku społeczność ufologiczna krajów skandynawskich jest zainteresowana czymś, co nazwano Bałtycką Anomalią, a o czym pisałem już na tym blogu – zob. http://wszechocean.blogspot.com/2011/08/czy-na-dnie-batyku-znajduje-sie-ufo.html (1-7) oraz http://wszechocean.blogspot.com/2012/02/ufo-na-dnie-batyku-afery-ciag-dalszy.html - a która to Anomalia znajduje się gdzieś w głębinach Zatoki Botnickiej, pomiędzy Szwecją a Finlandią, nieco na północ od Wysp Alandzkich, na głębokości 75 m. Badana ona była przez ekipę Ocean X Team przez dwa sezony. Coś-niecoś udało się ustalić od tego czasu, a zatem:


v Obiekt ten przypomina gruby dysk o zaokrąglonych krawędziach i idealnie okrągłym kształcie;
v Średnica obiektu wynosi 60 m, grubość – 4 m;
v Znajduje się on na czymś co przypomina stok lub grzbiet górski.
v Wygląda na to, że obiekt ów był wciągnięty, względnie ślizgał się po dnie morza i osadził się na tym stoku tworząc długi ślad na dnie, dokładnie z północy na południe;
v Obiekt ten ma otwory o różnych rozmiarach, jedne z nich mierzą 25 cm, inne aż 2 m średnicy i jest on umieszczony w pobliżu środka obiektu;
v Pod warstwą mułu i osadów, które pokrywają cały obiekt, jego kolor jest całkowicie czarny;
v Obiekt ten ma coś, co można nazwać prostymi „korytarzami” na swoim kadłubie, które wiodą wewnątrz kadłuba i mają podłogi i ściany;
v Ściany i kąty są idealnie proste – wynoszą dokładnie 90°;
v Ekipy, które go badały doszły do całkowicie pewnego wniosku, że obiekt ten nie pochodzi z czasów współczesnych;
v Małe kamienie znajdujące się na i obok obiektu wskazują na to, że znajdował się on tam w chwili topnienia lodowca – tj. ponad 10.000 lat temu;
v To może oznaczać, że obiekt ten znajdował się nie na dnie, ale na suchym lądzie;
v Obiekt był wystawiony na ekstremalne gorąco, szacowane na 1200°C;
v Kamienie i otoczenie obiektu zostało niemal stopione, szczególnie na przedniej jego części. (Źródło – Ocean X Team - https://www.facebook.com/groups/OceanXteam/)

Całość wedle słów ludzi z Ocean X Team przypomina ogromnego grzyba, albo monstrualny korek od szampana.

MV Ancylus - statek wyprawy Ocean X Team



Obraz sonarowy obiektu Bałtyckiej Anomalii

Postawiłem hipotezę, że obiekt ten może mieć meteorytowe pochodzenie i po prostu spadł przed tysiącami lat na Ziemię na ląd, który jeszcze wtedy nie pokrył się lodowcem. Jego wiek może wynosić do 20.000 lat jak nie więcej. Natomiast interesująca jest rzeźba jego powierzchni.

Relief ten powstał najprawdopodobniej już po spadku obiektu na Ziemię. Kto go wykonał? Na pewno ktoś, kto dysponował techniką dostatecznie zaawansowaną, by ciąć twarde kamienie jak ser… Przypominają się megalityczne konstrukcje Wyspy Wielkanocnej czy Yonaguni! Zainteresowanym szczególnie przypominam to, co już pisałem na temat Yonaguni i kompleksu tej twierdzy, czy świątyni:  http://wszechocean.blogspot.com/2012/12/swiatynia-w-gebinach-oceanu.html, http://wszechocean.blogspot.com/2011/10/yonaguin-jima-ostatni-skrawek-lemurii.html, http://wszechocean.blogspot.com/2012/05/bermudzkie-piramidy-4.html. Przypomina mi te tajemnicze konstrukcje w miniaturze. Czyżby działali tutaj ci sami tajemniczy bracia-budowniczowie, jak nazywa ich w swych pracach sir Brinsley le Poer-Trench? Konstrukcje na Yonaguni liczą sobie – według niektórych ekspertów 2000 – 3000 lat, a zatem są stosunkowo młode.

Skała, z której powstał bałtycki obiekt przypomina bazalt. Należałoby więc postawić pytanie: skąd w kosmosie (o ile jest to meteoryt) wziął się blok bazaltu o objętości ~11.310 m³? I czy w ogóle znane są meteoryty bazaltowe? – pytam przytomnych w temacie meteorytologów. Bazalt jest magmową skałą wylewną i tworzy pokrywy bazaltowe lub czopy bazaltowe. Czyżby więc ten bazaltowy dysk spadł z nieba i był częścią jakiejś rozpadłej planety? Tylko jakiej? Skoro Faetona (czyli planety między Marsem a Jowiszem) nigdy nie było, to skąd się przywlókł do nas ten blok bazaltu? Spoza Układu Słonecznego??? Jak na razie możemy sobie tylko gdybać na ten temat.





Komputerowa rekonstrukcja Bałtyckiej Anomalii wykonana przez Ocean X Team

Ta historia przypomina mi także inny incydent – tym razem z Jamajki – na którą spadł niezwykły meteoryt zawierający rysunki sugerujące, że wykonał je artysta „z nie z tej Ziemi”. Opisałem to w materiale pt. „Tajemnica Meteorytu Jamajka z 10.VIII.1862 r.” – zob. - http://wszechocean.blogspot.com/2012/10/tajemnica-meteorytu-jamajka-1862-08-10-1.html, i dalsze. Tam także mówi się o ciemnej skale podobnej w swej strukturze i wyglądzie do węgla. Może więc obiekt z dna Bałtyku nie jest bazaltowy, tylko węglisty? Nauka zna węgliste meteoryty, więc rzecz jest możliwa. Niestety, co do tego akurat mamy brak danych i rzecz cała wygląda na tani humbug…

Bałtycka Anomalia - wizja artystki

Jedno jest pewne – na obiekcie widać ślady uprawiania kultu – tzw. „naszyjniki pereł” – ułożone kamienie w wyraźne kręgi. A to oznaczałoby, że ktoś ułożył je, kiedy obiekt znajdował się jeszcze na powierzchni ziemi, a znajdował się on wtedy, gdy Bałtyk był jeszcze Bałtyckim Jeziorem Lodowym. Było to 14.000 – 10.300 lat temu. Potem po cofnięciu się lodowca nad nim zamknęły się wody utworzonej właśnie Zatoki Botnickiej. Pytanie: kto zamieszkiwał wtedy tereny dzisiejszej Finlandii? Kto uprawiał kult obiektu i urządził na nim sanktuarium? Czy byli to ci sami ludzie, którzy rysowali karelskie petroglify i rysowali wzory strukturalne różnych substancji chemicznych na Syberii? Może byli to ci sami, którzy stawiali megalityczne sanktuaria na Półwyspie Kola? Wydaje się, że historia Półwyspu Skandynawskiego i Morza Bałtyckiego jest o wiele starsza i bardziej skomplikowana, niż się to nam wydaje… Bo tak na dobrą sprawę, to niewiele wiemy o tym zakątku Ziemi przed inwazją lodów w ostatnim glacjale.       

Oczywiście są to tylko skojarzenia i wyciągnięta na podstawie podobieństwa hipoteza, którą będzie bardzo trudno zweryfikować: te 75 m głębokości i brak danych, co do położenia tego artefaktu. Mam nadzieję, że kiedyś Szwedzi jednak coś powiedzą na ten temat, kiedy dokładnie zbadają ten obiekt… Ciąg dalszy (mam nadzieję) nastąpi.