Ichtiosaurus
Walerij Jerosiejew
Kości dinozaurów znajdowano już
w dawnych czasach. W Antyku uważano, że są to pozostałości półbogów i bohaterów
Wojny Trojańskiej, a począwszy od Średniowiecza do XIX wieku nazywano je kośćmi
biblijnych, przedpotopowych potworów. W Chinach takie znaleziska uważano za
kości legendarnych smoków i przypisywano im niecodzienne właściwości. I dopiero
w XIX wieku uczeni doszli do wniosku, że te ogromne kopalne kości należą do
ogromnych gadów, które znikły z oblicza planety miliony lat temu.
Plesiosaurus
Wołżańskie
jaszczury
Uważa się, że termin „dinozaur”
do leksykonów nauki wprowadził jako pierwszy angielski paleontolog i biolog Richard Owen, który w 1842 roku w swoim
traktacie opisał znalezienie w różnych punktach Wielkiej Brytanii skamieniałe
pozostałości dawnych zwierząt. Zdumiony rozmiarami kopalnych szkieletów, a w
szczególności ogromnych zębów tych wymarłych zwierząt, uczony przyznał im
osobna nazwę stanowiącą zbitkę greckich słów: deinos - straszny i sauros
– jaszczur. Prawdę powiedziawszy, podobne kości i na brzegach mglistego
Albionu wpadały w ręce sawantów na długo
przed pracami Owena, ale nie było w ich opisach żadnej nazwy tych potworów.
W I połowie XIX wieku, geologom
udało się ustalić, że czas rozkwitu dinozaurów przypada na okres Jury w Erze
Mezozoicznej, który zaczął się 200 MA temu (dokładnie 201 MA – przyp. tłum.)
Przez wiele lat uważano, że szczątki tych zwierząt znajdują się tylko w Wielkiej
Brytanii, póki w 1858 roku nie znaleziono w USA doskonale zachowany szkielet
kopalnego gada, który został nazwany hadrozaurem.
W czasie następnych dekad, kości jurajskich gadów znaleziono na wszystkich
kontynentach planety: od Australii i Afryki do obu Ameryk.
Co się zaś tyczy naszej Rosji,
to na terytorium Imperium Carów szczątki mezozoicznych gadów po raz pierwszy
znalazł geolog z Symbirska – Piotr
Jazykow (brat znanego w tym czasie poety Nikołaja Jazykowa). W 1832 roku opublikował on artykuł w czasopiśmie
„Gornoj Żurnał”, w którym informował on o kościach nieznanego stworzenia
znalezionego przezeń na prawym brzegu Wołgi w jej środkowym biegu. Dzisiaj
specjaliści sądzą, że chodziło o kości dawnego gada, który później otrzymał
nazwę Ichtiozaurus, to dosłownie
znaczy rybojaszczur. Niestety,
dokładne miejsce znaleziska nie dotrwało do dzisiejszych czasów.
Później, w czasie wielkich
poszukiwań przeprowadzonych w 1841 roku przez ekspedycję pod kierownictwem
angielskiego profesora Rodericka
Murchinsona zostało ustalone ponad wszelką wątpliwość, że prawy brzeg Wołgi
w jej środkowym biegu jest zbudowany z nawarstwieniami skalnymi morskiego
pochodzenia z okresów Jury i Kredy – czyli w wieku 70 – 200 MA. Geolodzy doszli
do wniosku, że to właśnie tutaj można znaleźć kompletne szkielety gadów z tego
okresu czasu. Niestety, nikt nie zamierzał zająć się poszukiwaniami tychże w
tym czasie, a szkoda.
I tylko w latach 90. XIX wieku na
zboczu góry we wsi Nowaja Racziejka w syzranskim powiecie miejscowy mieszkaniec
znalazł dziwne, okrągłe kamienie, podobne do kości jakiegoś zwierzęcia. Przez
kilka lat bawiły się nimi chłopskie dzieciaki, póki kamieni tych nie ujrzał
nauczyciel miejscowej szkoły włościańskiej Konstantin
Frołow. Będąc człowiekiem wykształconym i ciekawym z natury, postanowił
pokazać je studentowi, którym się przyjaźnił.
Po roku student znów powrócił
do tej wsi, ale już nie sam, lecz z znanym aspirantem (doktorantem) Piotrem Kazanskim, który wyjaśnił że w
tym masywie skalnym znajdowały się najwidoczniej resztki szkieletu morskiego
gada z Jury – Ichtiosaurusa. Jego
wnioski doskonale się potwierdziły, kiedy wraz z miejscowymi chłopami dokładnie
przeszukał stok – i ponownie znalazł tam skamieniałe kości. Według relacji
aspiranta, takie właśnie kręgi znajdowały się w kolekcji British Museum, a w
Rosji nikt nigdy nie znalazł czegoś podobnego.
O tej naukowej sensacji w skali
rosyjskiej paleontolog opowiedział w swoim artykule pt. „O kostiach
ichtiozaura, najdiennych w Syzranskom ujezdie Simbirskoj guberni”, który ujrzał
świat w 1903 roku, w uznanym wydawnictwie „Trudy obszcziestwa
jestiestwoispitatielej Kazanskowo uniwersitieta”. Od miejsca znalezienia uczony
nazwał ten gatunek wodnego jaszczura Ichtiosaurus
volgensis – ichtiozaurus z Wołgi.
Do dziś dnia jest on uważany za pierwszego przedstawiciela gadów z okresu Jury,
którego szczątki znaleziono w Rosji.
Były to faktycznie pierwsze
szczątki jurajskich gadów znalezione na terytorium Rosji. Potem znaleziono je
także pod Moskwą, Sankt Petersburgiem, na Syberii i na rosyjskim Dalekim
Wschodzie.
Znaleziska
gadów morskich
Zgodnie z ogólnie przyjętą w
tych czasach koncepcją geologiczną, na granicy Paleozoiku i Mezozoiku (jakieś
230 MA temu) na naszej planecie miały miejsce znaczące zmiany w składzie fauny
kręgowców. Gady ssakokształtne, które pojawiły się pod koniec Permu, na
początku Ery Mezozoicznej ustąpiły miejsca drugiej grupie gadów, z której
wywodzą się dinozaury. Do tego większość paleontologów uważa, że tym słowem
można określić tylko jaszczury lądowe z okresu Jury. Natomiast mieszkańców mórz
w tych czasów, odróżniających się od lądowych dinozaurów budową ciała
(ichtiozaurów, plezjozaurów, pliozaurów[1],
i in.) powinno się nazywać po prostu gadami wodnymi.
Pliosaurus
Na terytorium Środkowego
Powołża takich szczątków znaleziono niemało także w czasach radzieckich, a
także w szybach i sztolniach Kaszpirskiego Zagłębia. I tak np. w 1936 roku
niejaki robotnik Boczkariew
odbijając kawałki skały na głębokości 148 m natknął się na dziwny przedmiot.
Sztygar Piestow przekazał znaleziony
artefakt do okręgowego muzeum górnictwa. Znalezisko okazało się być fragmentem
paszczy ichtiozaura i ją można podziwiać do dnia dzisiejszego w oddziale
geologii i paleontologii Samarskiego Muzeum Historyczno-Krajoznawczego im. Pietra Ałabina.
Ale najbardziej poczesne
miejsce w ekspozycji muzealnej zajmują dwie rekonstrukcje gadów z Mezozoiku –
pliozaura o długości 9 m i ichtiozaura, którego gabaryty są niewiele mniejsze. Wszystkie
te eksponaty przekazał tutaj Władimir
Jefimow – dyrektor muzeum paleontologicznego wsi Undora, który w czasie
długich lat badał jurajskie warstwy na prawym brzegu Środkowej Wołgi.
Wszystkie jego znaleziska
zostały dokonane na szerokim odcinku wołżańskiego wybrzeża ciągnącego się od
Undoru do Syzrania. W czasie jego działalności, udało mu się odkryć mnóstwo
skamieniałych, kostnych fragmentów dawnych jaszczurów, z których około 70%
należało do rzędu ichtiozaurów. Na podstawie części szkieletów znalezionych
przez Jefimowa, w końcu lat 90. XX wieku, została wykonana makieta ichtiozaura,
którą możemy teraz oglądać w sali samarskiego muzeum.
A oto fragmenty szkieletu
pliozaura Jefimow znalazł w 1986 roku na granicy Samarskiej i Uljanowskiej
Obłasti. Najlepiej ze wszystkiego zachowała się dolna szczęka z zębami, część
kości potylicznej i niektóre elementy górnej szczęki, a także prawa łopatka i
oba biodra. Poza tym na tym miejscu udało się uczonemu znaleźć ponad 20
fragmentów kręgosłupa. Potem, jak fragmenty kostne tego jaszczura przekazano do
Samary, uczeni sporządzili makietę tego stworzenia.
Leninia stellans
Lenin
błyskający
W czasie swej długoletniej
pracy, Władimir Jefimow odkrył dziesiątki gatunków kopalnych zwierząt, którym
ponadawał nazwy od miejsc ich znalezienia – jak np. undorozaur czy symbirskozaur.
Innymi razami dawne zwierzęta otrzymują nazwy od nazwisk uczonych, którzy maja
do czynienia z paleontologia czy geologią: ierchovia,
biriukovia i inne.
Ale niedawno miał miejsce
kuriozalny przypadek, związany z jednym z ostatnich znalezisk Jefimowa. W marcu
bieżącego roku (2013) w wersji on-line
czasopisma „Geological Magazine” uniwersytetu w Cambridge, pojawiła się
informacja o kolejnym ichtiozaurze, którego szczątki Jefimow odkrył w
Siengiljejewskim Rejonie. Dawnego jaszczura w Anglii bez wiedzy paleontologa
nie wiedzieć czemu ochrzcili Leninia
stellans – Lenin błyszczący. Wedle danych uczonego, ów jaszczur żył w
okresie 113 – 117 MA temu, miał 6 m długości, płynął z prędkością 7 km/h i mógł
głęboko nurkować. Tego ichtiozaura zaliczono do rodziny oftalmozaurów (Ophtalmosaurus)
bowiem fragment jego czaszki posiadał kostny pierścień chroniący oko, co
stanowi wielką rzadkość. Ale inicjatywa Uniwersytetu Cambridge nadania temu
jaszczurowi nazwy Lenina dla dyrektora była co najmniej nieoczekiwana.
- Nigdy nie nazwałbym ichtiozaura
od nazwiska jakiegoś politycznego działacza, to jest po prostu nieetyczne –
stwierdził Jefimow. – Autorzy publikacji wiedzieli, że ja zajmuję się badaniem
dawnych gadów, ale o tym, że nadali odkrytemu przeze mnie gadowi imienia Lenina
już mnie nie poinformowali. Teraz będę rozmawiał z Anglikami i postaram się im
przedstawić mój punkt widzenia, i naprawić to, co się da.
Źródło – „Tajny XX wieka” nr
33/2013, ss. 16-17
Ilustracje - Internet
Przekład z j. rosyjskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©