George S. Filer III
(MUFON)
Wiadomości w Stanach
Zjednoczonych są kontrolowane przez 6 kompanii, które wybierają i ograniczają
twoją wiedzę o wydarzeniach na świecie i bardzo często serwują nam informacje
dobre dla nich, a szkodliwe dla nas. Wydarzyła się seria niesprzyjających
wydarzeń, które powinny być ujawnione. Istnieją twarde dowody na to, że nasza
pagoda jest manipulowana lub sterowana przez tzw. GeoEngineering. Ekstremalne
warunki pogodowe od 50 lat, które obserwujemy ostatnio, a których przejawem
jest wczesny mróz i opady śniegu w grudniu, są właśnie wynikiem modyfikacji
pogody. Wygląda na to, że są one zaprojektowane tak, by jak najbardziej
zaszkodzić USA, Kanadzie i krajom Zachodniej Europy.
Jet
streams to są szybko przemieszczające się, wąskie prądy powietrzne,
silne stratosferyczne wiatry zachodnie – wiejące z zachodu na wschód. Są one
spowodowane przez rotacje dzienną naszej planety i nagrzewaniem się atmosfery
przez promieniowanie słoneczne. Tworzą się one w pobliżu granic mas
powietrznych o różnych temperaturach.
Synoptycy i meteorolodzy
używają lokalizacji tych wysokościowych prądów atmosferycznych jako pomocy w
prognozowaniu pogody. Komercyjnie wiedza ta jest wykorzystywana przede
wszystkim w żegludze powietrznej, bowiem czas lotu samolotów może się
dramatycznie zmienić, jeżeli lecą one z prądem lub pod prąd powietrza.
Wygląda na to, że instalacja
podgrzewająca jonosferę znana jako HAARP, znajdująca się wokół naszego globu,
rutynowo manipuluje jet streamem. Dr Nick Begich pisze:
HAARP
będzie strzelać w górną atmosferę zogniskowanymi i kierowanymi strumieniami fal
elektromagnetycznych. To jest zaawansowany model „podgrzewacza jonosfery”.
Jonosfera jest elektrycznie naładowaną warstwą otaczającą ziemską atmosferę.
Rozciąga się ona na przestrzeni 40 – 60 mi/64 – 96 km ponad powierzchnią Ziemi.
Mówiąc
prosto: aparatura HAARP jest odwrotnością radioteleskopu; antena wysyła
sygnały, zamiast je przyjmować. HAARP jest wypróbowywany w ramach emitowania
potężnych snopów fal radiowych o wysokiej energii, które podnoszą obszary
jonosfery poprzez skupianie wiązki i podgrzewanie tychże obszarów.
Modyfikacje
pogody są możliwe poprzez zmianę układu prądów powietrznych w górnej
atmosferze, konstruując jeden lub więcej pióropuszy cząstek atmosferycznych,
które mogą działać tak jak soczewka lub kolimator. (Z
„Angels Don’t Play this HAARP” – http://haarp.net.)
USA posiada instalację HAARP na
Alasce, ale wątpliwe jest, że jedna taka stacja może być szkodliwa dla Stanów
Zjednoczonych. Jet stream był na
pewno zamieszany w dziesiątki silnych tornad i powodzi w USA w tym roku.
Specjaliści-analitycy od jet streamu próbują określić lokalizacje
i siłę tych prądów wysokościowych. Ta mapa pokazuje obszary tych wiatrów na
niebiesko w górnej troposferze, przy ciśnieniu 300 hPa na powierzchni, co
koresponduje z ciśnieniem na wysokości 32.000 ft/10.667 m, na której ogólnie
wylatałem 5000 godzin i zyskiwałem dzięki temu nawet do 100 mph/160 km/h.
Rosja ma więcej instalacji
podgrzewaczy jonosfery typu HAARP, niż jakikolwiek inny kraj i jest w stanie
manipulować jet streamem, który
opływa cały świat. Pchając jet stream
nieopodal Moskwy i półwyspu Kamczatka powoduje zafalowanie tego prądu nad
Alaska i co za tym idzie, ściągnięcie zimnego powietrza na południe – nad USA.
Chiny przyznały do spowodowania
opadów śniegu w wielu punktach swojego kraju. Większość zachodnich stanów USA
zostało sparaliżowane opadami mokrego śniegu o grubości 10-12 in/25-28 cm i
temperaturami o 20-30°F niższymi niż zazwyczaj. Tymczasem Anglia ma najgorsze
przybrzeżne pływy od 60 lat.
Istnieje cała góra danych
włączając już prowadzone eksperymenty, obrazy satelitarne, laboratoryjne
badania śniegu, obserwacje na ziemi, i mnogie istniejące patenty, które
bezspornie dowodzą, że te wszystkie opady i burze śnieżne zostały wywołane
sztucznie przez dobrze rozwinięte procesy modyfikacji pogody. Potężne tornada
zaobserwowane i odnotowane w ciągu paru ostatnich lat były także spowodowane
przez jet stream.
Modyfikacje
pogody
Istnieją dwa znane sposoby
procesu „sztucznego zarodkowania lodu do modyfikacji pogody”. Rząd chiński
wprost przyznał, że to oni właśnie stworzyli „sztuczne burze śnieżne”, ale
później wycofał się z tego z powodu miliardowych (w dolarach) zniszczeń w
Pekinie. Jeżeli chiński rząd może rutynowo spowodować burze śnieżne i deszcze,
to o ile nasz rząd musi być bardziej zaawansowany w tych procesach?
Radioaktywny
gruz o rozmiarach Teksasu wypłynął na Zachodnie Wybrzeże
Początkowo radioaktywność w
Fukushima była 100-krotnie wyższa, niż w Czarnobylu. Innym oczywistym sygnałem
jest ostatnio masowa migracja radioaktywnego gruzu o sumarycznej powierzchni
stanu Teksas, który płynie po Oceanie Spokojnym oraz skażone radioaktywnie wody
morskie. BBC News w Wielkiej Brytanii donosiło w tym roku, że dosłownie miliony
ton radioaktywnych szczątków zaczęło swą podróż poprzez Pacyfik i że wiele z
nich dotarło do Hawajów, Alaski i nawet na Zachodnie Wybrzeże.
Zdarzyła się tam ostatnio seria
zagadkowych masowych zgonów zwierząt, w tym lwów morskich (uchatek
kalifornijskich), łososi i innych zwierząt morskich wyrzuconych na brzeg. Wiele
niedźwiedzi polarnych, fok i morsów obserwowanych wzdłuż alaskańskiej linii
brzegowej miało problemy ze utratą futra i otwartymi wrzodziejącymi ranami, co
wskazywało na skażenie radioaktywne i chorobę popromienną.
Posiadamy naukowe raporty
głoszące, że radioaktywna woda wciąż kontynuuje wpływanie na Zachodnie Wybrzeże
USA przez wiele przyszłych lat, potencjalnie podwajając swą ilość w ciągu następnych
5-6 lat! Plankton, tuńczyki błękitnopłetwe i inne morskie zwierzęta wyłowione
pomiędzy Hawajami a Kalifornią wykazały w czasie testów wysokie skażenie
radioaktywne, którego poziom wciąż sukcesywnie wzrasta.
- Patrzcie, co się teraz dzieje: oni wrzucili ogromną ilość
radioaktywnych śmieci w ocean – tego nikt nie przewidział w 2011 roku – oświadczył
Daniel Hirsch, specjalista od
polityki nuklearnej na Uniwersytecie Kalifornijskim w ostatnim wywiadzie dla
Global Security Newswire. – My możemy
mieć wielką ilość przypadków raka spowodowanych przez jedzenie ryb.
Moje
3 grosze
Przerażająca jest ludzka
bezmyślność. Ale przestałem się przerażać, kiedy przeczytałem powieść Dana Browna pt. „Inferno” (Katowice
2013) w której w jasny i przejrzysty sposób wyłożono filozofię działania NWO:
zmniejszyć ludzką populację do nieprzekraczalnego progu ok. 4 mld ludzi. Czysty
neomaltuzjanizm! W powieści czynnikiem redukującym ludzkie populacje miały być
bakterie dżumy-super. Niebezpieczeństwo polega tylko na tym, że dżuma może się
okazać zbyt super i wybije ludzi co do nogi. Broń i wojna meteorologiczna jest
o wiele bardziej „humanitarna” i działa bardziej selektywnie – wszak ludzie
będą ginąć śmiercią naturalną: z zimna, z głodu, od osuwisk, w wodach powodzi,
w falach tsunami i tylko na ściśle określonych obszarach…
Nie wierzyłem w te
wszystkie enuncjacje i mętne wywody stronników STD, które wydawały mi się
panikarskie i na wyrost. Ale kiedy widzę to, co się dzieje, kiedy widzę
politykę naszego rządu, który ma obywateli naszego kraju dokładnie
sami-wiecie-gdzie. Który traktuje nas jak bydło – z tym, że o bydło się dba – a
o nas tylko co 4 lata, kiedy zbliża się farsa zwana wyborami, to daje wiarę
piewcom STD. Tylko że z ich pień nic nie wynika, bo mijają wybory i nowa-stara
ekipa znów zostaje przy korycie.
To u nas, a na świecie? Podobnie.
Wystarczy spojrzeć na Fukushimę: krzyczy się, że skażenie, że mutacje, że to i
tamto – i rzecz ciekawa – nie ma żadnych cyfr. Pamiętam, co było po Czarnobylu –
medialny wrzask na Zachodzie i zasypywano ludzi cyframi i liczbami, wynikami
badań skażeń i możliwymi scenariuszami rozwoju sytuacji. No, ale to dotyczyło
komunistycznego reaktora, komunistycznej katastrofy i to był przede wszystkim
propagandowy sukces Zachodu. A teraz rząd Japonii zachowuje się dokładnie, jak
rząd radziecki w 1986 roku. Cicho-sza i nikt nic nie wie! Jest w tym coś
niezrozumiałego. Przecież Japonia, kraj położony na wulkanach jak Islandia ma
do bólu gorących źródeł, które można przekształcić na źródła taniej energii,
więc po co im reaktory? To jest oczywiste: te 20 elektrowni jądrowych zostało
wtrynione Japończykom przez Amerykanów, którzy mieli poligon jądrowy z dala od
swych granic, za oceanem – a więc wydawałoby się – całkowicie bezpieczny! A jednak
Przyroda pokazała im swoją moc – radioaktywny gruz i radioaktywna woda płyną
przez ocean i skażają słoneczne plaże Kalifornii i malownicze brzegi Oregonu i
Alaski. Żal mi zwierząt, które cierpią na tym najbardziej!
Co do HAARP, to bardzo to
wszystko ciekawie brzmi i dość prawdopodobnie – o wiele bardziej, niż bełkot
nawiedzonych i kompletnie zwariowanych entuzjastów STD, którzy opowiadają
jakieś androny o „podgrzewaniu jonosfery”! Litości! Jak można podgrzać coś,
czego praktycznie nie ma? Bo czy może być czymś coś, czego gęstość wynosi kilka
do kilkunastu jonów na kilometr sześcienny próżni??? Dlatego prędzej uwierzę w
to, że HAARP jest albo bronią ASAT, albo jest przeznaczony do manipulowania
pogodą w stratosferze. I tylko takie zastosowania mają jakiś sens, a nie
brednie o „podgrzewaniu jonosfery”. Temperatura jonosfery wynosi 1000 K i podgrzewanie
jej byłoby dolewaniem do oceanu wody łyżeczką do herbaty.
Źle się dzieje na świecie i
wszystko wskazuje na to, że będzie gorzej, ale nie wskutek działania jakiegoś
mitycznego NWO, ale realnej chciwości, głupoty i chorych ambicji biznesmenów i polityków,
którym z butów tylko słoma i brudne onuce. Ohyda.
Przekład z j. angielskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©