3.
Efekt Coandy
Efekt Coandy odkryto w 1911
roku. Rumuński uczony Henri M. Coanda jest autorem odkrycia, które umożliwiło
samolotom dyskoidalnym latanie. Jeżeli wiesz coś Czytelniku o lataniu, to
słyszałeś z pewnością o tym, jak trudne – o ile całkiem niemożliwe – jest
wykonanie jednoczesnego zwrotu przez ścisła formację samolotów w tym samym
czasie. Po prostu jest to sprzeczne z prawami aerodynamiki.
Dzięki Efektowi Coandy,
sytuacja wygląda o wiele lepiej, bo kiedy wzrasta siła nośna, działająca na
płaty samolotu, to odbywa się to kosztem wzrostu mocy zespołu napędowego
złożonego z silników odrzutowych. Tak jest w samolotach odrzutowych. Inaczej
sprawa się ma z dyskami. Siła nośna jest generowana na obłej, dolnej części
dysku i pozwala na mniejsze zużycie energii do wzlotu i utrzymania w powietrzu
całej maszyny.
Naukowcy usiłowali wykorzystać
ten efekt na dużym prototypie dyskoidalnego aparatu latającego i to im się
udało. Dowodem na to, że efekt ten występuje w istocie był fakt, że niemiecki talerz natychmiast wystartował
i w kilka minut osiągnął niewiarygodną wysokość z prędkością 4 Ma, zaś w locie
poziomym nawet 5 Ma.[1]
Największym problemem była
jego stabilność w locie, nad czym poważnie się głowiono.
Krążyły pogłoski, że w górach
Schwarzwaldu znajdowało się kilkanaście laboratoriów, które zajmowały się tym
problemem. Laboratoria te pracowały nad zagadnieniem całkowitego wyeliminowania
siły grawitacji.
3.1.
Początek
badań nad fenomenem UFO
Na czołowej stronie
„Washington Daily News” z dnia 14.V.1949 roku czytamy: USAF wiedzą, czym są Latające
Talerze i skąd przybyły! I dalej:
Są
one [NOL-e] nowymi maszynami latającymi bazującymi w Hiszpanii, a których
zasada lotu oparta jest o żyroskop, zaś zbudowali je niemieccy uczeni i
technicy, którzy uciekli z Niemiec.
Na dodatek przypis podaje
informację, że USAF zwróciły się do Departamentu Obrony USA o wszczęcie
dochodzenia w sprawie NOL-i.
Tymczasem w toku – od 1948
roku – trwał PROJECT BLUE BOOK, analogicznie jak PROJECT SIGN i PROJECT GRUDGE.
Zainteresowanie USAF wynika z prostego faktu, że USAF są odpowiedzialne za
bezpieczeństwo i obronę przeciwlotniczą całych Stanów Zjednoczonych. Procedury
tych czynności zawarto i utajniono zarazem w AFR 87-17A.[2]
PROJECT BLUE BOOK miał dwa
zadania do wykonania - 1° - wykazanie, ze fenomen UFO stanowi – lub nie stanowi
– zagrożenie dla obronności USA, i 2° - czy ufozjawisko może wnieść coś nowego
do naszej wiedzy czystej i stosowanej. W toku badań wykonanych w ramach PROJECT
BLUE BOOK zbadano wszystkie przypadki obserwacji NOL-i, o których zameldowano
siłom powietrznym. W zrozumieniu USAF, NOL-em jest każdy obiekt latający lub
zjawisko atmosferyczne, którego obserwator nie jest w stanie zidentyfikować.
3.2.
Obserwacje
o których zameldowano
W roku 1949, kiedy to
„Washington Daily News” bulwersował swoich czytelników, do centrali PROJECT
BLUE BOOK napływały doniesienia o NOL-ach. W 1948 roku było ich ogółem 156, a w
1949 już 186 na obszarze całych Stanów Zjednoczonych. Z tych 156
obserwacji z roku 1948 siedem zostało
„niewyjaśnionych”, zaś ze 186 w roku następnym – aż 22 należało do tej
kategorii.
Ciekawym i wysoce
zastanawiającym jest fakt, że w tym samym czasie wiele gazet w Ameryce
Łacińskiej pisało o obserwacjach NOL-i
nad tym kontynentem. Owe NOL-e były albo dyskoidalne, albo cygarokształtne
względnie sferyczne pojazdy – i co jeszcze ciekawsze – wydzielającymi wielkie
kłęby czarnego dymu i bardzo silny hałas! Kilkanaście gazet porównywało je do…
kół w środku koła. Porównaj to Czytelniku z opisem widzenia Ezehiela…[3]
Jest faktem historycznym, że
wszystkie wywiady świata zaczęły badać problem międzyplanetarnych statków
kosmicznych i doszukiwać się pozaziemskich wizyt na Ziemi.
Projektowano, że do roku 2000
podróże międzyplanetarne będą czymś zwyczajnym i powszechnym.
---oooOooo---
CDN.