Powered By Blogger

środa, 16 września 2015

Złoto nazistów



Wadim Ilin


W 1992 roku, niejaki Enrique Larco oświadczył dziennikarzom z Sao Paulo, Brazylia, że w latach 70. i 80. służył jako pilot u byłego szefa Gestapo – SS-Gruppenführera Heinricha Müllera mieszkającego w Boliwii i Argentynie jako hodowca bydła.

W neutralnej Szwajcarii bankowcy przyjmowali na przechowanie złoto pochodzące z hitlerowskich Niemiec. Czy wiedzieli, skąd się ono wzięło? Jaka była historia i późniejsze losy tego złota? I o tym traktuje ten artykuł.


Jak je zdobywali i gdzie ukrywali


…drzwi komory z hukiem się zatrzasnęły. Otworzyły się zasłony na suficie. Niektórzy znajdujący się w komorze obnażeni ludzie zginęli niemal od razu, inni miotali się w strachu, krzyczeli, próbowali walczyć o życie. Wkrótce ich krzyki ochrypły i czując zbliżającą się agonię, ludzie do ostatniej chwili uderzali rękami po ścianach.

A potem następowała śmiertelna cisza…

Po pół godzinie po tym, jak ostatni z więźniów przestał dawać znaki życia, włączano wentylatory. To oznaczało, że wkrótce wkroczy do akcji Sonderkommando. Wchodzili tam w maskach gazowych i kaloszach, pochylali się nad ciałami, palcami otwierali usta i obcęgami wyrywali martwym ludziom złote zęby i plomby.

Podobne akcje odbywały się we wszystkich niemieckich obozach koncentracyjnych okupowanej Europy. Członkami Sonderkommando – specjalnych grup wyselekcjonowanych więźniów „ochotników” – kazano szukać złota i drogocennych przedmiotów na zwłokach ofiar komór gazowych.[1] Zebrane złote zęby i plomby, obrączki, pierścionki i inne przedmioty z metali szlachetnych, pozbawiano drogocennych kamieni i wysyłało się do Oddziału Metali Szlachetnych Reichsbanku w Berlinie. Jedną część złota przesyłano do Działu Monetarnego, zaś drugą wieziono do zakładów Degussa, do największego w Rzeszy kombinatu metalurgicznego, gdzie przetapiano je na sztaby.[2]

Uzyskana tym sposobem ogromna ilość złota była deponowana w Reichsbanku na tajnym koncie SS, założonego na nazwisko Maxa Heiligera. Bank Rzeszy odpowiadał za przekształcenie zdobyczy wojennych na legalne środki finansowe i przekazywaniu ich do neutralnej Szwajcarii.[3]

Alianci uprzedzali Szwajcarów, że złoto przesyłane im z Niemiec zostało na pewno zagrabione, ale nie patrząc na to szwajcarskie banki do 1943 roku ochoczo przyjmowały w depozyt przesyłane przez Niemców kosztowności. Szwajcarski Bank Narodowy i niektóre banki prywatne przesyłały do Niemiec walutę, za którą Niemcy nabywali materiały wojenne.[4]

Jednakże po wojnie wielu kierowników wspomnianych banków zaczęli „zamiatać pod dywan” ślady tego procederu i czyścić bankową dokumentację.


Hitler, Goering i wierchuszka NSDAP


Zamiast Szwajcarii - gościnna Argentyna


Kiedy bogowie wojny zaczęli odwracać się od Niemców, hitlerowscy bonzowie – Martin Bormann, Herman Göring i Joseph Goebbels – zaczęli planować powstanie IV Rzeszy z finansową bazą na podstawie środków zachowanych w szwajcarskich bankach. Według danych wywiadu, w spotkaniu tych nazistowskich bonzów, w dniu 10.VIII.1944 roku, w hotelu Red House w Strasburgu, uczestniczyli przedstawiciele co większych niemieckich koncernów, takich jak Krupp i Volkswagen. Celem spotkania było skierowanie uwagi prominentnych magnatów na zacieśnienie więzi gospodarczych z partnerami w Ameryce, a także kwestię podjęcia w przyszłości finansowania NSDAP.

Dla poszukiwań złota w całej Europie hitlerowcy utworzyli z funkcjonariuszy SS specjalną strukturę – SS-Devisenschutzkommando. W ramach operacji ZIEMIA OGNISTA opancerzone furgony przewoziły zagrabione kosztowności przez Francję do hiszpańskich portów, a stamtąd okrętami podwodnymi do Argentyny, gdzie posłużyły one do dofinansowywania już się tam ukrywających 2000 wysoko postawionych członków NSDAP i zbrodniarzy wojennych. Tak było przez cały 1944 rok, aż do ostatniego pojawienia się U-bootów u brzegów „gościnnego” kraju w lipcu 1945 roku, już po zakończeniu wojny w Europie.

Wedle oświadczenia amerykańskiej ambasady w Buenos Aires, w ostatnie miesiące wojny Niemcy przewieźli U-bootami przez Atlantyk do Argentyny kosztowności o wartości ponad 1 mld USD w walutach różnych krajów, 2500 kg złota, 4600 karatów diamentów, wielka ilość innych kosztowności, a także dzieł sztuki. Wedle pogłosek, gen. Juan Peron, ówczesny prezydent Argentyny i jego żona Evita rozporządzali niepodzielnie tym bogactwem.

Powiadają, że Peron przekazał ambasadzie Rzeszy 8000 argentyńskich paszportów i 1100 kart identyfikacyjnych w celu przemycenia do Argentyny członków hitlerowskiego kierownictwa. Wynagrodzeniem dla Peronów stał się tajny rachunek bankowy w szwajcarskim banku i niewielki pałac w Kairze. Do 1947 roku do Ameryki Pd. uciekały tysiące zdrajców, kolaborantów i niemieckich zbrodniarzy wojennych.


Złote obrączki odebrane zamordowanym więźniom w KL Buchenwald


Wyniki poszukiwań złota przez specsłużby


Śledzenie niemieckich operacji bankowych przez agentów służb specjalnych Aliantów w neutralnych krajach takich jak Portugalia i Hiszpania, pozwoliło się zorientować w rezultatach totalnej grabieży złota i jego wywozu za granice Niemiec. Zgodnie z dokumentacją OSS – amerykańskiego wywiadu strategicznego – od maja 1943 roku do lutego 1944 roku do Hiszpanii i Portugalii wysłano poprzez szwajcarski Nationalbank 280 ciężarówek z niemieckimi złotymi sztabami, których wartość wynosiła ponad 2 mld CHF.

W ostatnie lata wojny, chorwacki Führer, szef faszystowskiej organizacji Ustasza, Ante Pavelić zorganizował wywóz ze swego kraju złota „zarekwirowanego” u Żydów i Serbów.[5] Część z tych kosztowności, wartą 150 mln CHF przechwyciły na granicy austriacko-szwajcarskiej brytyjskie specsłużby.

Brytyjski wywiad uczestniczył w dzieleniu zagrabionych przez Niemców kosztowności: oddał Pavelićowi część wywiezionego złota w celu sfinansowania przedsięwziętej przez niego w Jugosławii, już po zakończeniu wojny, antykomunistycznej operacji  pod kryptonimem Crusader.

Kiedy wojska Aliantów wkroczyły do Niemiec, agenci-poszukiwacze ze specjalnych oddziałów znaleźli tam ogromną ilość złota ukrytą w różnych miejscach kraju. Prawda, także ci sojusznicy przy pierwszej lepszej okazji bez ceremonii „zaprzyhodowywali” cenne „trofieje”. Część znalezionego złota znikała w kieszeniach amerykańskich żołnierzy. Pewien transport zagrabionych przez Niemców kosztowności zarekwirowany w końcu maja 1945 roku znalazł się „pod ochroną” amerykańskich i francuskich władz wojskowych. A w czasie inwentaryzacji okazało się, że zawartość wielu skrzynek przywłaszczyli sobie starsi amerykańscy oficerowie. Opowiadano także o ucieczce pewnego wysoko postawionego nazisty z 2,5 tonami diamentów. Uciekał on pociągiem z Węgier, a jakoby pomogli mu w tym francuskie władze okupacyjne. W rezultacie tego część tych diamentów posłużyła do finansowania opozycji antykomunistycznej w Centralnej Europie i na Bałkanach.

Alianci starali się znaleźć i „przeorientować” skrytki z środkami materialnymi hitlerowców w neutralnych krajach takich jak Szwecja i Szwajcaria, żeby stały się one źródłem wypłaty reparacji wojennych. Do krajów współpracujących z Niemcami planowano podjecie sankcji ekonomicznych, ale okazało się, że Sojusznicy, a szczególnie Brytyjczycy nie chcieli psuć sobie stosunków ze Szwajcarią i nie podejmowali żadnych działań przeciwko bankom znajdującym się na „czarnej liście”. W 1946 roku pomiędzy Aliantami a Szwajcarią podpisano umowę, wedle której część niemieckiego złota przekazano na odbudowę Europy. W zamian strona Sojuszników zaprzestała dalszych pretensji do rządu i Narodowego Banku Szwajcarii. Wyszło na to, że w rezultacie tego porozumienia USA, Wk. Brytania i Francja otrzymały z zamrożonego niemieckiego kapitału ok. 197 mln GBP „odstępnego”.


U-booty, które wywiozły złoto nazistów do Ameryki Pd.


Tajne operacje amerykańskiego wywiadu


W maju 1997 roku, w USA pojawiło się oficjalne oświadczenie na temat losów zagrabionego złota przez hitlerowców. W nim wyjaśniono, że w pierwsze powojenne lata brak oficjalnych i ogólnie dostępnych danych na ten temat był podyktowany sytuacją polityczną, a przede wszystkim rozpalającą się Zimną Wojną pomiędzy USA a ZSRR.

W walce przeciwko ZSRR zachodnie wywiady działały z brudnymi rękami. Zapraszały one do współpracy przeciwko ZSRR niemieckich przestępców wojennych, którzy mieli także dostęp do złota nazistów, które to złoto z kolei stało się źródłem finansowania antyradzieckiej (i antysocjalistycznej w ogóle) działalności Zachodu.

W celu rozpatrzenia pretensji 10 państw, w 1946 roku została powołana Trójstronna Komisja do spraw określenia wartości posiadanego przez nie złota. Przekazała ona zagrabione przez Niemców złoto amerykańskiemu Funduszowi Stabilizacji Wymiany Wartości Materialnych. Oficjalnym przeznaczeniem Fundacji było „pełnienie funkcji tamy chroniącej przed inflacją, a także funkcji bankowego instrumentu neutralizacji skutków spekulacji walutowych”. I chociaż w latach 40. i 50. zostały przeprowadzone jakieś wypłaty, to w Banku Brytyjskim i Banku Rezerw Federalnych USA wciąż pozostawało złoto o wartości około 45 mln GBP. Zostało ono wykorzystane do finansowania tajnych operacji CIA i innych specsłużb USA.


Włoska operacja


W końcu 1947 roku, w licznych bankach „wyprano” prawie 10 mln USD różnych walut umieszczonych na tajnych kontach, z których finansowano tajne operacje. Posługiwano się nimi najczęściej po to, by nie dopuścić do władzy partii lewicowych, a w szczególności komunistycznej w czasie wyborów we Włoszech: „skryte finansowanie” otrzymali antykomuniści z chadecji. CIA odrzucała oskarżenia o swoje uczestnictwo w podobnych akcjach, ale we „włoskiej operacji” uczestniczyły inne służby wywiadowcze USA. Są podstawy do stwierdzenia, że takimi „brudnymi pieniędzmi” posługiwali się w swoich operacjach także funkcjonariusze brytyjskiego wywiadu MI-6.

Na zakończenie należałoby podkreślić, że Sojusznicy odzyskali nie więcej niż 12% wszystkich zagrabionych przez nazistów kosztowności i przekazanych do depozytów szwajcarskich banków. Wartość pozostawionego tam niemieckiego kapitału w brytyjskim MSZ oceniono na co najmniej 4 mld GBP. Jest oczywistym, że szczególnie niemieckie „zajęte” złoto stało się podstawą powojennego rozwoju i umocnienia się szwajcarskich banków.


Tekst i ilustracje – „Tajny XX wieka” nr 12/2015, s.6-7
Przekład z j. rosyjskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©   



[1] I nie tylko zagazowanych, ale w ogóle na zwłokach ludzi zamordowanych w obozach koncentracyjnych i obozach śmierci, w ich bagażach i ubraniach.
[2] Jak podaje dr Miklos Nyiszli w książce „Pracownia doktora Mengele” (Warszawa 1966) w KL Auschwitz część złota przetapiano na krążki o średnicy 5 cm i masie 140 g, które przekazywano Bankowi Rzeszy, jednakże pewna ich część trafiała do półlegalnego obiegu wewnętrznego obozu w Auschwitz.
[3] Dzisiaj nazwalibyśmy ten proceder legalizacji środków płatniczych pochodzących z ludobójstwa praniem brudnych pieniędzy. Dzisiaj mniej więcej w ten sposób pierze się brudne pieniądze w niektórych bankach Europy i Ameryki.
[4] I nie tylko szwajcarskie, bo także i amerykańskie, które wspierały przed i w czasie II Wojny Światowej gospodarkę III Rzeszy. Polecam lekturę - https://pracownia4.wordpress.com/2015/09/07/amerykanie-finansowali-hitlera-nazistow-niemiecki-cud-gospodarczy-i-ii-wojne-swiatowa/.
[5] A także Cyganów, których także eksterminowano.