Powered By Blogger

sobota, 19 września 2015

TRÓJKĄT BERMUDZKI: ZAGINIONY STATEK POWRÓCIŁ W 90 LAT PO SWYM ZNIKNIĘCIU

SS Cotopaxi u wybrzeży Kuby


Barbara Johnsson


Trójkąt Bermudzki: powrót po 90 latach


Hawana – kubańska Straż Przybrzeżna ogłosiła dzisiaj rano (20.V.2015 r.), że udało się jej przechwycić opuszczony statek płynący w stronę Kuby, którym – jak się przypuszcza – jest SS Cotopaxi, parowiec, który znikł w grudniu 1925 roku i odtąd jest ściśle kojarzony z legendą Trójkąta Bermudzkiego.

Kubańskie służby po raz pierwszy zaobserwowały statek w dniu 16 maja, w zastrzeżonej wojskowej strefie na zachód od Hawany. Przeprowadzono wiele prób porozumienia się ze statkiem przez radio, ale bezskutecznie, wreszcie wysłano trójkowy patrol rozpoznawczy w celu przejęcia statku.

Kiedy dopłynęły do niego, to ogarnęło ich zdumienie, bowiem był to niemal stuletni parowiec, który zidentyfikowano jako SS Cotopaxi – od lat kojarzony z legendą i tajemnicą Trójkąta Bermudzkiego. Na pokładzie nie było nikogo i statek był opuszczony dziesiątki lat temu, co sugerowało, że był to właśnie ten stary zaginiony tramp, opuszczony przez załogę w 1925 roku.

Wyczerpujące poszukiwania statku doprowadziły do znalezienia dziennika okrętowego. Było to związane z Clinchfield Navigation Company, właścicieli SS Cotopaxi, ale nie rzuciło to jakiegokolwiek światła na to, co działo się ze statkiem przez te lata.

Rodolfo Salvator Cruz


Mówią Kubańczycy


Kubański ekspert – Rodolfo Salvator Cruz – uważa, że dziennik kapitański jest autentyczny. Dokument ten jest pełen precyzyjnych informacji mówiących o życiu załogi przed zniknięciem statku, ale zapisy skończyły się raptownie 1.XII.1925 roku.

W dniu 29.XI.1925 roku, SS Cotopaxi wypłynął z Charleston, SC, do Hawany na Kubie. Jego załoga składała się z 32 ludzi pod dowództwem kapitana W. J. Meyera, a jego ładunkiem było 2340 ton węgla. Jego zaginięcie stwierdzono w dwa dni później i słuch o nim zaginął na 90 lat.

Wiceprezes Rady Ministrów, gen. Abelardo Colomé, ogłosił iż władze Kuby prowadzą śledztwo w sprawie tajemniczego zniknięcia i ponownego pojawienia się statku.
- Jest to bardzo ważne dla nas do zrozumienia tego, co tam się stało – mówi gen. Colomé. – Takie incydenty są czymś szkodliwym dla naszej gospodarki , i chcemy mieć pewność co do tego, że takie przypadki nigdy nie będą miały miejsca.  Nadszedł czas, by wreszcie rozwiązano tajemnicę Trójkąta Bermudzkiego. Raz na zawsze!     

Akweny Trójkąta Bermudzkiego


Bermudy


Trójkąt Bermudzki jest akwenem znajdującym się pomiędzy Miami, Puerto Rico a Bermudami, gdzie tuziny statków i samolotów znikło w tajemniczych okolicznościach.

 W  popkulturze łączy się te wszystkie tajemnicze katastrofy i zaginięcia z paranormalnymi i nadnaturalnymi fenomenami, albo z aktywnością Kosmitów. Jednym z wyjaśnień jest działanie wysokiej technologii rodem z zatopionego kontynentu Atlantydy.

Pomimo popularności tych wszystkich dziwnych teorii, większość naukowców nie uznaje nawet samego istnienia Trójkąta Bermudzkiego i wskazuje na ludzkie błędy i zjawiska naturalne jako przyczyny zniknięć.

Tajemnicze pojawienie się SS Cotopaxi wywołało – rzecz jasna – zainteresowanie społeczności naukowej i zmusi kilku ekspertów do zmiany poglądów na tą sprawę.



Przekład z j. angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©

---------

List od Czytelnika:

Dzień dobry Panie Robercie,

W angielskojęzycznej Wiki: https://en.wikipedia.org/wiki/SS_Cotopaxi jest wpis, że to hoax. Jak Pan sądzi?

Gratuluję bloga i pozdrawiam serdecznie,

Piotr Pertkiewicz

I moja odpowiedź:

Szanowny Panie,

- dzięki za dobre słowo. 
Co do SS "Cotopaxi", to być może jest to hoax - trudno bowiem przypuścić, by statek utrzymał się na wodzie, na tak burzliwym akwenie przez 90 lat! 
Co ja sądzę? Być może komuś zależy na wznowieniu dyskusji na temat Trójkąta Bermudzkiego. Dawno nie było niczego na jego temat, a zatem... Nasuwa mi się analogia z ufokatastrofą w Roswell czy obecnie ze Złotym Pociągiem. Chodzi o sensację i przełożenie jej na oglądalność, słuchalność i zwiększony nakład... 

Pozdrawiam!    

-- 

Robert K. Leśniakiewicz


*

No i cóż, już po publikacji tego artykułu na łamach "Nieznanego Świata" okazało się, że jest to jakaś głupawka puszczona przez jakiegoś oszołoma żądnego sławy i poklasku. Ale przecież to był amerykański materiał! A zatem sama prawda, prawda i tylko prawda! Jak się okazuje ks. Tischner miał rację - czyli prawda, sama prawda i gówno prawda. To była ta trzecia.

Kilka lat temu kilku "ufologów" skakało mi do oczu, bo miałem czelność wypowiedzieć się niepochlebnie na temat amerykańskich materiałów ufologicznych. Pewna ufolożka obraziła się śmiertelnie na mnie i zerwała wszelkie kontakty, bo śmiałem krytykować jej ukochaną Amerykę. Podobnie jak pewien domorosły "ufolog" zmieszał mnie z błotem i ekskrementami za to, że śmiałem powiedzieć "nie" komercjalizacji ufologii, która musi się kończyć właśnie takimi wpadkami. No a tutaj mamy właśnie przykład tego, przed czym zawsze przestrzegałem - pęd do sławy, parcie na szkło, zaistnienie w mediach, no i oczywiście kasa, kasa i jeszcze raz kasa - quod erat demonstrandum.

Dlatego też chcąc - nie chcąc powtórzę to po raz enty: USA jest Imperium Kłamstwa i Hipokryzji i dlatego należy z największą ostrożnością podchodzić do wszelkich sensacji z tej strony świata, przy czym ostrzegam - takich głupawek będzie więcej, bowiem Kuba otworzyła się na świat, więc wszyscy "ufolodzy" z USA będą mieli nowe pole do popisu, więc należy się spodziewać więcej takich fałszywek pisanych przez oszustów, hochsztaplerów i innych żądnych sławy i poklasku oszołomów... 

2016-01-20