Ten list przysłany został
do redakcji „Tajny XX wieka” z Kazania i mówi o pewnym, dziwnym spotkaniu z
wodnym UMH, a oto i list:
To przydarzyło się mojemu przyjacielowi Aleksiejowi. W tym
czasie obaj mieliśmy po 15 lat. Mieszkaliśmy na wsi.
Pewnego razu nasza kompania poszła się kapać nad rzekę. Aleksiej
był doskonałym pływakiem i najlepiej z nas wszystkich trzymał się na wodzie i
dlatego bardzo nas zdziwiło, kiedy naraz gdzieś przepadł. Nie odpowiadał na
nasze wołania. Szukaliśmy go – na próżno. Czyżby utonął? Pobiegliśmy po pomoc
do wsi.
Przybiegli dorośli i poszli w wodę. Prawdę powiedziawszy, nikt
nie spodziewał się znaleźć naszego kolegę żywym. Po jakiejś pół godzinie
dorośli wyciągnęli Aleksieja z wody. Zrobili mu sztuczne oddychanie i okazało
się, że żyje!
Potem Aleksiej opowiedział o tym, co się z nim działo. Okazało
się, że w czasie kąpieli ujrzał on nieopodal dziewczynę ze złocistymi włosami.
Zaczął rozmawiać ze śliczna nieznajomą, przy czym ze zdumieniem stwierdził, że
od niej ciągnie jakimś dziwnym chłodem. Dziewczyna zaproponowała mu wspólne
nurkowanie, a on się zgodził. Ale kiedy znalazł się pod wodą, Aleksiej poczuł,
że dziewczyna złapał ago i zaczęła topić. Zaczął się bronić póki nie stracił
przytomności. Ocknął się dopiero na brzegu.
Potem Aleksiej zaczął rozpytywać miejscowych po wsi w
poszukiwaniu tej dziewczyny, ale nikt jej nie znał, ani nawet nie widział…
Albert Giliazow, Kazań
Dziwna to relacja, ale
jedna z wielu mówiących o wodnych UMH, znanych jako Rusałki, Syreny czy Najady
albo Ondyny. Znane są one z legend i ludzie stykają
się z nimi od dawna. Czy te istoty nie są bardziej realne niż pasażerowie z
UFO? A może one same są tymi pasażerami? Myślę, że warto jest się zastanowić
nad tym problemem. Polecam przypomnieć sobie materiał Alberta Rosalesa o CE z
Syrenami - http://wszechocean.blogspot.com/2012/01/bliskie-spotkania-z-syrenami-1.html i
dalsze.
Myślę, że nawet trzeba…
Tekst i ilustracja – „Tajny XX wieka” nr 1-2/2013, s. 19
Przekład z j. rosyjskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©