Mike Wall
,,Planeta X” może aktualnie
istnieć – a także i „Planeta Y”…
Co najmniej dwie planety
większe od Ziemi mogą ukrywać się w ciemnych głębinach przestrzeni kosmicznej
poza Plutonem, właśnie czekają na odkrycie, jak sugerują to najnowsze analizy
orbit ETNO – ekstremalnie
trans-neptunowych obiektów.
Uczeni przebadali 13 ETNO –
zamrożonych ciał niebieskich takich jak Sedna, które krążą wokół Słońca w
wielkich odległościach po eliptycznych orbitach.
Teoria przewiduje oczywiste
zestawienie detali orbit ETNO – jak twierdzi ten zespół uczonych. Np. one
powinny mieć długość większej półosi czy średnią odległość od Słońca ok. 150
AU. (1 AU = 93.000.000 mi/150.000.000 km) Te orbity mają nachylenie do
płaszczyzny ekliptyki wynoszące 0°.
Ale aktualnie orbity tych 13
ETNO są zupełnie różne i ich wielkie półosie mierzą od 150 do 525 AU, a ich
nachylenie płaszczyzn orbit do płaszczyzny Układu Słonecznego wynosi niemal
20°.
- Ta nadwyżka
ilości obiektów z niespodziewanymi parametrami orbit każe nam wierzyć, że
jakieś niewidzialne siły mają wpływ na elementy orbit ETNO i uważamy, że
najbardziej prawdopodobnym wyjaśnieniem jest obecność jakiejś nieodkrytej
planety poza Neptunem i Plutonem – oświadczył Carlos de la Fuente Marcos, wiodący
uczony z Complutense Universidad w Madrycie.
- Dokładna ich liczba
jest nieznana, bowiem dysponujemy ograniczoną ilością danych, ale nasze
wyliczenia sugerują, że są tam co najmniej dwie planety, a nawet więcej,
znajdujących się w granicach Układu Słonecznego.
Te potencjalnie jeszcze
nieodkryte światy mogłyby być bardziej masywne niż Ziemia, jak twierdzą
badacze, i znajdują się ponad 200 AU lub jeszcze dalej od Słońca – i dlatego
będzie czymś skrajnie trudnym, o ile niemożliwym – wykryć je przy pomocy
współczesnych instrumentów.
Jak dotąd astronomowie wykryli
dwa takie chłodne obiekty krążące w najodleglejszych sektorach Układu
Słonecznego. Są to karłowate planety 90377 Sedna i 2012 VP113 (bez nazwy). Są
one dowodem na to, że gdzieś na peryferiach Układu Słonecznego znajduje się
jakaś Planeta X.
W marcu 2014 roku, Chadwick Trujillo i Scott Sheppard ogłosili odkrycie
obiektu 2012 VP113 – ETNO nie zbliżające się do Słońca na odległość mniejszą od
80 AU. Dołączył on do Sedny jako drugi obiekt z wewnętrznego Obłoku Oorta –
słabo znanego i niemal niezbadanego obszaru przestrzeni kosmicznej poza Pasem
Kuipera – w którym znajduje się karłowata planeta 134340 Pluton.
Trujillo i Sheppard
zasugerowali, że orbity 2012 VP113 i Sedny są zakłócane przez ciągłą obecność
dużego intruza – być może nawet 10 razy większego od Ziemi, który znajduje się
w odległości co najmniej 250 AU od Słońca.
[Zainteresowanym polecam
niezwykle ciekawy artykuł Malezyjczyka - Ahmada
Jamaludina pt. „Źródło X a trzęsienia ziemi” - http://wszechocean.blogspot.com/2012/01/zrodo-x-trzesienia-ziemi-1.html, w
którym zamieszcza on swą hipotezę na temat kuiperowców i obiektów
pozaukładowych – uwaga tłum.]
Jednakże, stwierdzają oni iż
są możliwe inne wyjaśnienia. I tak np. Sedna i 2012 VP113 mogły być pchnięte na
swe aktualne orbity dawno, dawno temu, kiedy inne gwiazdy wpływały na tworzącą
się mgławicę, z której potem powstał Układ Słoneczny. Mogły one być nawet
przechwycone z innego układu planetarnego…
De la Fuente Marcos i jego
koledzy nie odrzucają także innych możliwych, alternatywnych scenariuszy.
- Obraz sytuacji stanie
się bardziej klarowny, kiedy zbadamy orbity bardziej odległych, lodowych
obiektów – powiedział on. – A jak się to
potwierdzi, to będzie to prawdziwa rewolucja w astronomii.
Opinie z KKK
Jeśli
chodzi o ciało lub ciała trans-plutonowe, które mogą być odpowiedzialne za nie
tylko asteroidy, ale i za 'dolanie wody do ognia', czyli za bombardowanie
lodowe w okresie hydro-genezy planetarnej, świetnym wyjściem poza schemat jest
właśnie propozycja interakcji między-systemowej, tzn. jednej gwiazdy i jej
systemu na drugi system.
Obecnie
przypuszcza się, że nie tylko możliwe jest, iż obiekty z jednego systemu mogą
wędrować do drugiego, czyli są 'mrocznymi wędrowcami', ale że też same systemy,
jak np. nasz i Proximy Centauri (2666667 AU), tak naprawdę stykają się i
wymieniają materią na granicy zasięgu sfery Oorta, lub też w strefie buforowej
między granicami zasięgu tych sfer, występujących mniej więcej w 1/3 odległości
od gwiazd centralnych. Ta kwestia to wielki znak zapytania, choć same teorie
pozwalają na dywagacje i stawianie tez.
Oprócz
powyższego, podejrzewa się też wpływ nie jednej a kilku klas obiektów –
podkarła, brązowego karła, trans-Jowisza, trans-super-Jowisza, stosunkowo
niewielkiej czarnej dziury, tworzącej z naszym Słońcem układ podwójny,
czerwonego karła, a tak naprawdę chyba każdego typu ‘wielkoluda’, samego lub w
grupie. Nie ma zgody i jednomyślności w tym temacie, zatem prowadzi się badania
na arbitralnie wybranych płaszczyznach, i sądzę, że to jest świetna rzecz –
przypadkiem możemy odkryć coś zupełnie niespodziewanego, wręcz nowego. Półtora
dnia świetlnego, ba (!), trzy dni świetlne, to na tyle duża odległość, by cała
cywilizacja nocnych skrzatów mogła czuć się bezpiecznie. (Smok Ogniotrwały)
*
Osobiście
jestem pewien, że dochodzi do wymiany materii z innymi układami planetarnymi,
no bo skoro - wedle różnych wyliczeń - Obłok Oorta sięga do 2 ly, to zapewne
analogiczny Obłok Oorta układu Alfy Centaura czyli Tolimana A, B i Proximy
(Toliman C) musi być większy i zapewne zahacza o nasz Obłok Oorta, a co za tym
idzie na pewno wśród ciał Obłoku znajdują się także "przybysze" z
układu planetarnego Tolimana. A może nawet sondy kosmiczne stamtąd?
Co
do towarzysza Słońca, to może być hipotetyczna ciemna gwiazda karłowata Nemezis
albo jakaś jowiszowa planeta - albo wreszcie jakaś wędrująca planeta, których
wiele pałęta się po Kosmosie. (Daniel Laskowski)
*
Naukowcy odkryli planetę poza Układem Słonecznym - zob. http://wiadomosci.wp.pl/kat,18032,title,Naukowcy-odkrylismy-nowa-planete-w-Ukladzie-Slonecznym,wid,18116113,wiadomosc.html?ticaid=116560
(M.S.)
Przekład z j. angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©