Archiwa Watykanu skrywają niejedną tajemnicę...
Margarita Troicyna
UFO nad Watykanem pojawiają
się regularnie. Średnio tak z 50 razy na rok. Dnia 7.VI.2010 roku, nad bazyliką
św. Piotra zawisły razem trzy NOLe. Od razu pojawiły się pogłoski, że
Pozaziemianie przybyli na rozmowy z papieżem.
Czy zauważyłeś Czytelniku, że
w pojawiających się w mediach informacjach związanych z mistyką, UFO i
proroctwami coraz częściej figuruje Watykan? Czy to normalne? A może… - jest
tak, że ojcowie Kościoła katolickiego wiedza o tych rzeczach o wiele więcej,
niż to okazują. Ale nie spieszą się do ujawnienia tych informacji…
Papież
przeciwko „tajnemu porozumieniu”
Nie tak dawno dr Daniel Sheehan – uczony i ekspert ds.
amerykańskiego prawodawstwa i spraw zagranicznych, wystąpił na konferencji
ufologicznej „Kontakt na pustyni”, która miała miejsce w Kalifornii z referatem
o tym, że Kościół katolicki planuje w najbliższym czasie ujawnić relacje o
kontaktach z wysokorozwiniętą, pozaziemską cywilizacją. W tym celu – powiedział
prelegent – papież
opublikuje encyklikę, w której będzie mowa o nieuniknionej dołączenia do
galaktycznego stowarzyszenia, co jakoby uratuje naszą cywilizację od
zniszczenia.
Wedle słów Sheehana, udało się
mu swego czasu zaznajomić z tajnymi rozdziałami Projektu Blue Book związanego z
badaniami fenomenu UFO przez USAF i zobaczyć zdjęcia pozaziemskich latających
aparatów, które uległy katastrofie nad terytorium USA.
Jeżeli władze USA spróbują przemilczeć
obecność Przybyszów z Kosmosu na Ziemi, to papież Franciszek I uważa, że wręcz
odwrotnie – ujawnienie tych informacji może doprowadzić do rozwoju wiedzy i
powstania nowej religii opartej o tą informację. Ale na początku należy
przygotować Ludzkość na przyjęcie nowej wiedzy.
Duchowni
o Przybyszach
Wydaje się, że stwierdzenia
Sheehana nie są gołosłownymi. W ostatnich czasach, astronomowie watykańscy
prowadzą aktywnie poszukiwania nieziemskich form życia. Tak więc w marcu 2014
roku, Watykańskie Obserwatorium Astronomiczne zorganizowała konferencję, w
której wzięło udział 200 wiodących astrobiologów z całego świata. Jednym z jej
celów było wyjaśnienie, czy zostanie odkryte życie na innych planetach w
najbliższych dekadach.
Jeszcze w 2009 roku, dyrektor
Watykańskiego OA, argentyński astronom o. dr Jose Gabriel Funes SJ opublikował artykuł pt. „Pozaziemianie – moi
bracia”, w którym przekonywał, że Przybysze z Kosmosu są takimi samymi tworami
Boga, jak i ludzie.
Wedle o. Funesa, jeżeli
Kosmici istnieją, to pośród Nich mogą być istoty bez grzechu pierworodnego…
Dlatego też, być może, gdzieś na innej planecie znajduje się Raj.
Jeszcze jeden watykański
ekspert o. prof. dr Guy Consolomagno SJ
założył, że Kosmici mogą okazać się dla nas nie tylko Braćmi w Rozumie, ale
także „Zbawcami Ludzkości”.
Wcześniej Kościół katolicki
reagował na informacje o badaniach kosmicznych o wiele bardziej zachowawczo.
Skąd wzięło się zatem takie zainteresowanie sprawą istnienia obcych
cywilizacji? Według poglądów komentatorów z NASA przedstawionych w wydawnictwie
„Truth Wins” ma to związek z odkryciem wielu ziemio podobnych planet, a także
postępem technicznym. Poza tym wydawnictwo to przytacza słowa Toma Horna o tym,
że watykańscy astronomowie są przekonani: Kosmici odwiedzają Ziemię i to wymaga przeglądu naszego pojmowania
Ewangelii (!!!).
Nie dziwota więc, że na ten
temat wypowiedziała się głowa Kościoła katolickiego, w dniu 13.IV.2014 roku,
papież Franciszek I w czasie swego
wystąpienia na Placu Św. Piotra oświadczył:
- Drodzy bracia i siostry, chciałbym wam wszystkim powiedzieć,
że nie jesteśmy sami jedyni we Wszechświecie. Nauka uczyniła już poważny krok
do przodu i przede wszystkim w najbliższym czasie dowiemy się o istnieniu
naszych nowych braci i sióstr, z którymi wymienimy się znakami pokoju. Ten
dzień będzie zadziwiającym, i zapamiętajcie, ze Bóg jest jeden i patrzy na
każdego z nas.
Między innymi, kilka lat temu
w Internecie pojawiła się informacja o tym, że w czasie restauracji Biblioteki
Watykańskiej zostały odkryte krypty o niskich stropach liczące sobie prawie 500
lat, a w jednej z nich znaleziono szkielety – z opisu podobne do istot zwanych
Szarakami – jedną z ras Kosmitów odwiedzających Ziemię.
Ma się rozumieć, że informację
tą nie przekazano szerokiej publiczności, ale jednemu z robotników tam
pracujących udało się sfotografować czaszkę Szaraka. To dało pożywkę dla
plotek, że ojcowie Kościoła ukrywali swe kontakty z Obcym Rozumem… Poszły
pogłoski o tym, że w Watykanie pomimo oficjalnego papieża jest jeszcze „czarny
papież” – Obcy z Kosmosu albo przedstawiciel równoległej rasy, który rządzi
całym katolickim światem. Tym niemniej, poza jednym jedynym zdjęciem nie znaleziono innych dowodów na
„watykański kontakt”.
Tajemnice
archiwów
Oczywiście o wiele więcej można
by się dowiedzieć z Watykańskiego Tajnego Archiwum – Archivum Secretum Apostolicum Vaticanum, ale do niego nie ma
wolnego dostępu. Archiwum podlega Stolicy Apostolskiej i zawiera cały szereg
dokumentów od czasów Średniowiecza do dziś. Pośród nich są papiery dotyczące
Krucjat, protokoły z procesów Inkwizycji oraz obszerny zbiór literatury
okultystycznej. Także znajdują się tam rękopisy i prace słynnych uczonych,
myślicieli i artystów. Wśród nich znajdują się listy i rysunki Michała Anioła, które znalazły się na
kopule bazyliki św. Piotra. Jego wartość oceania się na 12 mln USD.
Oficjalnie Archiwum istnieje
od 1610 roku, kiedy to papież Paweł V
oddzielił je od Biblioteki Watykańskiej.
W 1881 roku, papież Leon XIII otworzył dostęp do Archiwum
uczonym, ale tylko dla tych, których badania – wedle kierownictwa Watykanu –
mogły być pożyteczne dla Kościoła katolickiego. W 2002 roku, Jan Paweł II otworzył dostęp do części
dokumentacji w celu badań naukowych w różnych obszarach wiedzy.
Wystawa "Lux in Arcana"
Na początku 2012 roku,
szerokiej publiczności udostępniono 100 różnych dokumentów z XII – XX wieku w
Muzeum Kapitolińskim w Rzymie, w związku
z jubileuszem 400-lecia istnienia Archiwum. Pośród eksponatów wystawy pt. „Lux
in Arcana” znalazł się 60-metrowy arkusz z zeznaniami Templariuszy, które
wyduszono z nich w trakcie procesu w XIV wieku, dokumenty ze spraw Galileo Galilei vel Galileusza i Giordano Bruno, dokumenty o odłączeniu
się od Kościoła Marcina Lutra,
prośba o anulowanie małżeństwa angielskiego króla Henryka VIII i Katarzyny
Aragońskiej, „Dyktat papieski” z tekstem programu pontyfikatu Grzegorza VII, suplikacje mnichów i
ostatni list Marii Stuart oraz list
rosyjskiego cara Aleksieja Michajłowicza
do papieża Klemensa X ze skargą na sułtana tureckiego.
W dniu dzisiejszym zasoby
Archiwum Watykańskiego są podzielone na 650 osobnych archiwów, które zawierają
35.000 tomów akt. Półki ciągną się na długość 85 km. Każdego roku pracuje tutaj
1500 uczonych z całego świata. Ale oczywiście zrozumiałe jest, że jeżeli
istnieją materiały związane z Kosmitami czy jakimś „tajnym rządem”, to nikt ich
nie pokaże niepowołanym oczom.
Spotkanie papieża Franciszka ze studentami, w czasie którego dyskutowano o UFO
Niedawno ujawniono, że w
Bibliotece Watykańskiej zaczął się proces cyfryzacji znajdującej się tam
bezcennej kolekcji antycznych i średniowiecznych manuskryptów. W watykańskiej
kolekcji znajduje się ok. 82.000 rękopisów. Tylko na pierwszy etap tej pracy
potrzeba 20 mln USD. Misję tą wzięła na siebie japońska firma NTT Data.
- Dokumenty, które pierwsze będą przetworzone elektronicznie,
dotyczą historii prekolumbijskiej Ameryki i Chin, Japonii i Dalekiego Wschodu.
One także ogarniają kulturę i języki, historię i kulturę Europy – skomentował w gazecie „La Stampa” pracownik
Biblioteki Watykańskiej Jean-Louis
Brougger. Dodał także, że - chodzi tu także o zabytki kultury starogreckiej, starorzymskiej
oraz iluminowane manuskrypty Średniowiecza i Odrodzenia.
Bez wątpienia –
przekształcenie Biblioteki Watykańskiej w postać elektroniczną – rzecz
pożyteczna, ale czy nie jest ona związana z adaptacją Ewangelii do nowej
rzeczywistości, w której istnieją także Kosmici?
Kto wie, czy może kiedyś Kosmita stanie na czele Kościoła...?
Opinie z KKK
Czuć to w powietrzu od dawna - zobaczymy. Fajny
treściwy tekst. Pozdrawiam! (Avicenna)
*
Obawiam się, że Watykan po prostu musiał się w końcu
za czymś opowiedzieć i opowiedział się za opcją antropocentryczną, która w
skrócie wygląda tak, że mamy do czynienia z naszymi rozumnymi braćmi w Kosmosie
stworzonymi na obraz i podobieństwo Boże… (Arystokles)
*
Dla mnie skarbnica dokumentów (i nie tylko) w
Watykanie oraz podobnych miejscach to neo-aleksandryjska biblioteka. Może i
dobrze, że nie ujrzały światła dzisiejszego Słońca pewne fakty, ale wiele
powinno, jednakże sam fakt ich istnienia może być zbawienny w razie katastrofy,
na przykład samozagłady. To swoiste kapsuły czasu, które powinny być skarbnicą
wiedzy dla potomnych w świecie z Kantyczki dla Leibowitza.
Ufoki i habity?
Oni (ci ostatni) są tak popieprzeni, że tylko genezą
kosmiczną można wytłumaczyć cały ten aparat wiary na słowo i jedynej racji. Siedzę
sobie i puszczam jakieś filmy na chybił-trafił, by przypadkiem coś miało szansę
mnie zaciekawić, aż tu nagle coś takiego...
Emerytowany 'starszy komandor sierżant' (pal licho
złe tłumaczenie, lecz jest to drugie pod względem płacy stanowisko w USArmy –
E9) Robert O. Dean mówi o
arcybiskupie z Los Angeles nazwiskiem McIntire,
który został zaproszony w 1954 do bazy wojskowej Muroc w celu uświetnienia sobą
spotkania z rzekomymi Annunakami. (https://pl.wikipedia.org/wiki/Edwards_Air_Force_Base).
Przybysze mieli tam przebywać przez dwa dni, w
czasie których ich pojazd (lub dwa pojazdy) unosiły się nad lotniskiem bez
przyziemienia. Swoją technologią zatrwożyli wojskowych. McIntire był zatrzymany
po tej wizycie przez tajne służby i napomniany, by nie zdradził niczego,
ponieważ to jest powyżej 'top secret'. Jego samolot do Nowego Jorku został
przyziemiony w Chicago, by powtórzyć mu tę prośbę i uprzytomnić rzeczywistą
konieczność zachowania tajemnicy. W obu przypadkach jak najbardziej się zgodził
z tym, co mu nakazywano, więc kontynuował podróż. Jak to kościelny jednak,
zawinął kiecę i poleciał do papieża, Piusa
XII, gdzie rozwinął mu się język. W końcu papież to jego jedyna wyższa
instancja, oczywiście przed samym Panem Bogiem. Od roku 1954 istnieje więc w
Watykanie ta informacja, a co więcej, ponoć ci 'obcy' nawet gościli na salonach
watykańskich.
Zob. -
https://www.youtube.com/watch?v=uC4t1FEk5LE#t=252.606858 (Smok Ogniotrwały)
*
No, do tego świata z „Kantyczki dla Leibowitza” już
nam jest niedaleko, bo samozagłada wisi w powietrzu, a głupków do zniszczenia
świata w imię swoich pokręconych racji coraz to więcej i więcej. Jak już
wielokrotnie pisałem – wiara i religia to smycz, na których garstka cwanych
drani trzyma bezmyślną gawiedź, by była jej powolna. Tak było, jest i będzie.
Z drugiej strony dobrze jest, że istnieją takie
właśnie archiwa, do których profanom jest wstęp wzbroniony i są dla tejże
gawiedzi niedostępne – przypominam los Biblioteki Aleksandryjskiej, która była
w swej historii kilkukrotnie palona przez jakichś religijnych pomyleńców w imię
tego czy innego boga. Wiedza jednak powinna być dostępna dla wybranych, a nie
ciemnego tłumu czy tłuszczy kierującej się nie rozumem ale najprymitywniejszymi
odruchami… (Daniel Laskowski)
*
Już to kiedyś czytałem... nic nowego, a szkoda (Stanisław Sawkiewicz)
Witam;
Aż miło widzieć tyle komentarzy na blogu, więc musiałem, po prostu musiałem napisać…
Moim skromnym zdaniem to bajka, że kosmici odwiedzają Ziemię. Według mnie taka cywilizacja może istnieć równolegle z naszą, np. mieć bazy w głębinach oceanicznych. Ukryte wejścia w szelfach kontynentalnych. Wykorzystywać energię geotermiczną. No i oczywiście są na wyższym poziomie technicznym. Spójrzmy, niedawno odkryto nową planetę w Układzie Słonecznym…
Co do facetów w sukienkach. Franciszkanin Pio twierdził, że w naszym układzie jest jeszcze jedna zamieszkana planeta, na której istnieje inteligentne życie, ale bardzo różniące się od naszego. To, co bierzemy za UFO, to oznaka ich obecności tutaj. Bo Oni, już tu są. Biblia wspomina o niejakich nefilich, którzy żyją pod ziemią… Podobno zakosztowali w ludzkim mięsie.
„Podróże międzygwiezdne po prostu są niemożliwe. (…) Nie da się przewidzieć tempa rozwoju technologicznego, nawet naszej własnej cywilizacji. Nowe rozwiązania techniczne mogą w przyszłości zaskoczyć nawet najśmielszych futurystów czy też bezkrytycznych fanów Dänikena włącznie. Jednak żadne z nich nie może przekroczyć praw fizyki, które wszędzie we Wszechświecie są takie same” – pisze w książce pt. „UFO, Däniken i zdrowy rozsądek” profesor Janusz Gil. Do książek, które warto mieć na swojej półce, należy bezsprzecznie pozycja napisana przez profesora, który za życia piastował stanowisko dyrektora Instytutu Astronomii Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Tadeusza Kotarbińskiego na Uniwersytecie Zielonogórskim. Polecana przez Ministra Edukacji Narodowej, przeznaczona do użytku szkolnego i wpisana do zestawu książek pomocniczych do nauki fizyki i astronomii na poziomie szkoły ponadpodstawowej. Numer w zestawie 176/95.
Trudno mi się sprzeczać z kimś o takim dorobku naukowym. Najprostsze wytłumaczenie jest więc takie, że są one w dużej części ziemskiego pochodzenia. A wszystko na to wskazuje, że tysiące lat p.n.e. na naszej planecie kwitła wysoko zaawansowana technicznie cywilizacja. Z każdą dekadą nasze horyzonty myślowe poszerzają się, a poglądy ulegają metamorfozie. Warto o tym pamiętać. Fani Danikena niestety muszą wziąć pod uwagę odkrycia naukowe i prawa fizyki, inaczej bujają w obłokach. Powinniśmy raczej zadać sobie pytanie: dlaczego media, a głównie Hollywood, tak nachalnie przedstawia nam kosmitów z latających talerzy, i to w zasadzie odkąd istnieje kino? Czyżby komuś na tym zależało?
I na koniec, do komentatorów, jak możecie wierzyć w bajki zakłamanej instytucji, jaką jest Kościół Katolicki, który przecież wznosi się na fundamencie fałszywej religii? Wystarczy, że powiedzą coś o kosmitach, a wy już merdacie ogonkami. Nie macie jakiegoś nawet najmniejszego przebłysku, chwileczkę, przecież już tyle razu nas okłamali…
Archiwa Watykańskie. Bezcenna biblioteka. Czy ktoś was czytał Platona? Przecież tego się nie da czytać? To jeden wielki bełkot. Ludzie w średniowieczu wierzyli, że świat to 4 żywioły… A przecież większość to rozprawy filozoficzne i teologiczne. Może góra 10% z tego warta jest uwagi.
Jestem pewien, że wyjdą z tą informacją do świata, że Obcy istnieją i latają jak w Wojnach Gwiezdnych, ale mają w tym ukryty cel.
Notatkę sporządził: (Agent 007)
...obecny " regres " w UFO to efekt tego ,że USA i może ktoś jeszcze już latają po cichu na inne planety w celu poszukiwania tanich surowców , koszty wydobycia na ziemi z powodu utrudnień , olbrzymich kosztów , niebezpieczeństw zawalenia po prostu robią się nieopłacalne , stąd wysiedlanie Murzynków Bambo w Afryce jako "ostatni krzyk" zasobów naturalnych ziemi......
jeśli mason Franciszek już o tym śpiewa to będzie to doskonała zasłona dymna ,która odwróci uwagę od nadlatujących surowców ....bo wszyscy skupią się na aspekcie " duchowo - poznawczym".........tym czasem " marsjańska ropa " może już nawet w tej chwili jest składowana w kosmicznej przestrzeni - przecież w tym stanie nieważkości to idealny magazyn !
w filmie OBCY - 8 PASAŻER Nostromo ów statek " wiezie " 20 000 ton wzbogaconej rudy - to oczywiście fikcja , ale.... nie dziś ........
wprawdzie Obcy to metafora innych problemów i tematów, ale sam pomysł fedrowania "węgla" z innej planety to dzisiaj już żaden problem .....
....pozdrawiam (A.P.)
*
Aż miło widzieć tyle komentarzy na blogu, więc musiałem, po prostu musiałem napisać…
Moim skromnym zdaniem to bajka, że kosmici odwiedzają Ziemię. Według mnie taka cywilizacja może istnieć równolegle z naszą, np. mieć bazy w głębinach oceanicznych. Ukryte wejścia w szelfach kontynentalnych. Wykorzystywać energię geotermiczną. No i oczywiście są na wyższym poziomie technicznym. Spójrzmy, niedawno odkryto nową planetę w Układzie Słonecznym…
Co do facetów w sukienkach. Franciszkanin Pio twierdził, że w naszym układzie jest jeszcze jedna zamieszkana planeta, na której istnieje inteligentne życie, ale bardzo różniące się od naszego. To, co bierzemy za UFO, to oznaka ich obecności tutaj. Bo Oni, już tu są. Biblia wspomina o niejakich nefilich, którzy żyją pod ziemią… Podobno zakosztowali w ludzkim mięsie.
„Podróże międzygwiezdne po prostu są niemożliwe. (…) Nie da się przewidzieć tempa rozwoju technologicznego, nawet naszej własnej cywilizacji. Nowe rozwiązania techniczne mogą w przyszłości zaskoczyć nawet najśmielszych futurystów czy też bezkrytycznych fanów Dänikena włącznie. Jednak żadne z nich nie może przekroczyć praw fizyki, które wszędzie we Wszechświecie są takie same” – pisze w książce pt. „UFO, Däniken i zdrowy rozsądek” profesor Janusz Gil. Do książek, które warto mieć na swojej półce, należy bezsprzecznie pozycja napisana przez profesora, który za życia piastował stanowisko dyrektora Instytutu Astronomii Wyższej Szkoły Pedagogicznej im. Tadeusza Kotarbińskiego na Uniwersytecie Zielonogórskim. Polecana przez Ministra Edukacji Narodowej, przeznaczona do użytku szkolnego i wpisana do zestawu książek pomocniczych do nauki fizyki i astronomii na poziomie szkoły ponadpodstawowej. Numer w zestawie 176/95.
Trudno mi się sprzeczać z kimś o takim dorobku naukowym. Najprostsze wytłumaczenie jest więc takie, że są one w dużej części ziemskiego pochodzenia. A wszystko na to wskazuje, że tysiące lat p.n.e. na naszej planecie kwitła wysoko zaawansowana technicznie cywilizacja. Z każdą dekadą nasze horyzonty myślowe poszerzają się, a poglądy ulegają metamorfozie. Warto o tym pamiętać. Fani Danikena niestety muszą wziąć pod uwagę odkrycia naukowe i prawa fizyki, inaczej bujają w obłokach. Powinniśmy raczej zadać sobie pytanie: dlaczego media, a głównie Hollywood, tak nachalnie przedstawia nam kosmitów z latających talerzy, i to w zasadzie odkąd istnieje kino? Czyżby komuś na tym zależało?
I na koniec, do komentatorów, jak możecie wierzyć w bajki zakłamanej instytucji, jaką jest Kościół Katolicki, który przecież wznosi się na fundamencie fałszywej religii? Wystarczy, że powiedzą coś o kosmitach, a wy już merdacie ogonkami. Nie macie jakiegoś nawet najmniejszego przebłysku, chwileczkę, przecież już tyle razu nas okłamali…
Archiwa Watykańskie. Bezcenna biblioteka. Czy ktoś was czytał Platona? Przecież tego się nie da czytać? To jeden wielki bełkot. Ludzie w średniowieczu wierzyli, że świat to 4 żywioły… A przecież większość to rozprawy filozoficzne i teologiczne. Może góra 10% z tego warta jest uwagi.
Jestem pewien, że wyjdą z tą informacją do świata, że Obcy istnieją i latają jak w Wojnach Gwiezdnych, ale mają w tym ukryty cel.
Notatkę sporządził: (Agent 007)
*
jeśli mason Franciszek już o tym śpiewa to będzie to doskonała zasłona dymna ,która odwróci uwagę od nadlatujących surowców ....bo wszyscy skupią się na aspekcie " duchowo - poznawczym".........tym czasem " marsjańska ropa " może już nawet w tej chwili jest składowana w kosmicznej przestrzeni - przecież w tym stanie nieważkości to idealny magazyn !
w filmie OBCY - 8 PASAŻER Nostromo ów statek " wiezie " 20 000 ton wzbogaconej rudy - to oczywiście fikcja , ale.... nie dziś ........
wprawdzie Obcy to metafora innych problemów i tematów, ale sam pomysł fedrowania "węgla" z innej planety to dzisiaj już żaden problem .....
....pozdrawiam (A.P.)
Tekst i ilustracje – „Tajny XX
wieka” nr 27/2015, ss.32-33
Przekład z j. rosyjskiego –
Robert K. Leśniakiewicz ©