Benjamin Solari Parravicini
Igor Nikitin
Frazę,
która posłużyła za tytuł, teraz można wyjaśnić całkiem łatwo. Wielka „F”, to
oczywiście Fukushima. Ale jeżeli dodać do tego fakt, że zdanie to pojawiło się
pod rysunkiem z lat 30. XX wieku, to może już wywołać wiele pytań.
Wielka "F" wybuchnie...
Pod upalnym niebem Argentyny…
…prawie
80 lat temu działy się zadziwiające rzeczy, a my dowiemy się o nich dopiero
teraz.
Być
może nasi Czytelnicy słyszeli coś o argentyńskim malarzu i rzeźbiarzu Benjaminie Solari Parravicinim. Jego niezrozumiałe
dla nikogo obrazki z podpisami – nie mającymi, według otaczających go ludzi –
jakiegokolwiek sensu, interesowały tylko przyjaciół i krewnych artysty.
Pomyślcie sami, jeżeli wam w połowie 1938 roku pokażą obraz na którym pokazany
będzie znany nam (dzisiaj) telewizor, a podpis pod nim głosi:
Świat stanie się zdepersonalizowany pod władzą domowego
ekranu. Masy będą oglądać głupotę i bezguście przyjemnością. Zahipnotyzowana
Ludzkość otępieje. Nią z łatwością będzie można manipulować.
-
to o czym pomyślicie w pierwszej kolejności? Przede wszystkim to, że autor tego
tekstu ma coś nie w porządku z głową. I dopiero w latach 60. rysunek stanie się
zrozumiały, a w latach 90. podpis pod nim.
[Nie jest to takie oczywiste, bowiem telewizja jest znana już od
1928 roku, kiedy to przeprowadzono pierwszą transmisję TV z Londynu do Nowego
Jorku. W tymże roku przeprowadzono pierwszą transmisję TV w kolorze. NB, XI LIO
w 1936 roku były już regularnie transmitowane do 19 kablowych odbiorników TV,
co wykorzystał Carl Sagan w swej
kultowej powieści „Kontakt” – sfilmowanej przez Roberta Zemeckisa z Jodie
Foster w roli głównej – uwaga tłum.]
Hitler – Mussolini- ich czeka taki sam
koniec.
Na
rysunku z 1939 roku obaj sojusznicy pokazani są jako związani.
[Mussoliniego rozstrzelano wraz z jego kochanką Clarettą Petacci i powieszono głową w
dół. Co do Hitlera, to coraz więcej wskazuje na to, że udało mu się uciec z
płonącego Berlina w kwietniu 1945 roku do Kilonii lub Hamburga, a stamtąd
U-bootem do Argentyny, gdzie zaszył się na całą resztę życia – uwaga tłum.]
Na
rysunku z 1938 roku jasno widoczna jest wieża Eiffla i francuska flaga. Pod tym
podpisano:
Serce świata padnie w 1940 roku. Padnie i będzie należało do
Niemiec do 1944 roku.
„Serce
świata” to jak my teraz rozumiemy to Paryż, został zajęty przez Niemców w 1940
roku.
Człowiek z brodą, który wszystkim pokaże się jako święty,
podpali Wyspy Antylskie.
To
jest podpis pod rysunkiem. Fidel Castro
(a rzecz dotyczy oczywiście tylko niego, zaś do Antyli należy Kuba) w czasie
powstania tego rysunku miał 11 lat i na pewno nie myślał na serio o rewolucji.
Pies będzie pierwszym stworzeniem, które poleci w Kosmos.
-
to proroctwo artysty z 1938 roku
Ludzie wylądują na Księżycu. Oni będą w stanie wylądować na
nim, ale go nie zasiedlą, oni zobaczą go, ale nie będą w stanie spenetrować
jego wnętrza. Usłyszą, ale nie zobaczą. Powrócą nie powróciwszy.
To
było w 1940 roku. Do lądowania człowieka na Księżycu pozostało 29 lat.
Przepowiednia wydarzeń z 11/9?
Przyszłość pokaże
Następny
rysunek z 1939 roku pokazuje stylizowane nowojorskie wieże WTC i podpis:
Pochodnia Ameryki Północnej nie będzie świeciła jak zawsze.
Na nią przypuszczą dwa ataki.
A
przecież wtedy wieże te w ogóle nie istniały! Nawet w planach!
Papież z Watykanu przeniesie się do Ameryki. Kochankowie
będą jednej płci. Ludzie zaczną się rodzić w laboratoriach. Wybuchy atomowe i
promieniowanie doprowadzą do tego, że matki będą rodziły potwory. Rak stanie
się powszechną chorobą.
Z
tego wszystkiego nie spełniło się tylko to, że papież nie uciekł z Watykanu,
ale nie będziemy się na tym zatrzymywać, bowiem dalsze proroctwa są jeszcze
bardziej interesujące:
Pojawią się świetliste kręgi, które przywiozą dziwne istoty
z innych planet. Oni są tymi, którzy zasiedlili Ziemię ludźmi. W Piśmie Świętym
zwą ich Aniołami – Oni znów będą usłyszani. Rosjanie i „żółtlicy” będą rządzić
światem.
No
to zobaczymy. Przyszłość pokaże, przecież to już tak niedaleko.
Moje 3 grosze
Wiele z tych proroctw jest znanych z innych źródeł. A zatem
proroctwo o ucieczce papieża do Ameryki, III Wojna Światowa z islamem, losy
Mussoliniego i Hitlera…
Chociaż nie. Ostatnio pojawia się coraz więcej głosów i faktów
wskazujących na to, że Hitlerowi udało się odlecieć z płonącego Berlina
samolotem pilotowanym przez kpt. pil. Hannę
Reitsch, czy odpłynąć jakąś łodzią z Berlina do Hamburga, gdzie przesiadł
się na U-boota o numerze taktycznym U-977 i odpłynął do Ameryki
Południowej, a dokładniej do Argentyny, gdzie wysadzono go albo na brzegu Bahia
Grande albo w okolicach Mar del Plata, skąd udał się do swej kryjówki gdzieś w
argentyńskiej Pampie.
W Berlinie pozostawił sobowtóry: swojego i Ewy Braun. Zostały one zastrzelone i spalone w Berlinie, koło
Kancelarii Rzeszy. Stąd właśnie wszystkie dziwne rzeczy, jakie potem wyrabiały
się z szczątkami doczesnymi Führera III Rzeszy. To jest oczywiste, bowiem nie
mogło być ich zwłok w Berlinie. Nikt nie powiedział, że ci, którzy byli z nim w
bunkrze pod Kancelarią Rzeszy mówili prawdę radzieckim śledczym ze SMIERSZ-u.
Żaden z nich nie powiedział prawdy – wszyscy trzymali się założonej z góry tezy
– Hitler i Ewa Baun popełnili samobójstwo, a ich ciała zostały wyniesione z
bunkra i spalone. A dlaczego mieliby mówić prawdę znienawidzonym Iwanom? A z jakiej racji?
Hitler panicznie bał się tego, że po jego złapaniu przez Rosjan
zostanie on przekazany do panoptikum i pokazywany jak małpa… Miał się poddać?
Nigdy. Miał się zastrzelić czy otruć? Nigdy! Nie był głupi, więc po prostu miał
na tyle rozumu, że zorganizował sobie ucieczkę do Ameryki Południowej, gdzie
nikt go nie pytał o nic, ale miał swych wiernych wspólników, pomocników i
popleczników, którzy zapewnili mu bezkarność i anonimowość. Ci, którzy coś
mówili, czy zadawali niewygodne pytania szybko gryźli piach…- zgodnie z Prawem
Burdego.
I jeszcze jedno. Poszukując w Internecie proroctw Parraviciniego
znalazłem ciekawe proroctwo na temat kosmicznej kolizji Ziemi z jakimś
kosmicznym przybłędą:
Moja planeta będzie zraniona przez planetę, która krąży w
Kosmosie. Tą planetą jest Ziemia. Rana po zderzeniu będzie w południowej części
Półkuli Północnej, a potem zacznie się „kolofon”. Światem wstrząsną wulkany, co
podzieli na części Amerykę Południową, dzisiaj nazywaną wysoka „Suna”. Ponownie
nastanie powódź ciemności, nowe uderzenie pioruna w to miejsce ponownie, i nowe
falujące morze w kanale i znowu inny księżyc zaświeci bardziej. Amnis (1938
rok)
Poza tym jest jeszcze drugie dziwne proroctwo, mówiące o tym, że:
Kataklizm, LUDZKOŚĆ Zwycięża, kataklizm będzie przewidziany, ale nikt nie uwierzy tobie. Ale nadchodzi!
Diabeł będzie zakuty w łańcuchy na koniec. Reszta świata w tak wielkiej rzezi. (11/1939)
Ostateczny dzień nadchodzi, Maria matka w stronę jego piersi dla sprawiedliwości demon zostanie obalony nad urwiskiem jego wiecznością. 1000 lat pokoju nadejdzie na koniec. (Niedatowane)
Diabeł będzie zakuty w łańcuchy na koniec. Reszta świata w tak wielkiej rzezi. (11/1939)
Ostateczny dzień nadchodzi, Maria matka w stronę jego piersi dla sprawiedliwości demon zostanie obalony nad urwiskiem jego wiecznością. 1000 lat pokoju nadejdzie na koniec. (Niedatowane)
To spadnie na Ziemię, w 5 dniu z 5 uderzy ogień z gwiazd. To
spadnie na rejon Gibraltaru i Balearów. W trzy dni później dwa w Amerykę
Północną. I na koniec przez 5 godzin dziennie w Indiach Zachodnich. Ogień
oczyszcza. (1938 rok)
Jakiś deszcz meteorytów czy atak rakietowy??? I niepokojąca
przepowiednia dotycząca UFO:
Statki kosmiczne niewidzialne dla ludzkich oczu przybywają
na Ziemię. Te Istoty są niewidzialne dla ludzkich oczu, Zawsze współistniały na
naszej planecie, i One mieszkają w świątyniach i klasztorach, ponieważ one są
mistyczne i One starają się narzucać wiarę. (1939 rok)
…Teoria Darwina nie będzie więcej uznawaną, ponieważ stanie
się wiadomym, że ludzie zstąpili z innych planet. (bez daty)
Czy tego właśnie obawiają się wielcy tego świata? Boga nie ma, są
za to Kosmici? Czy to ta informacja jest trzymana w tajemnicy i rozwadniana na
wszelkie możliwe sposoby…?
Komentarze z KKK
Dobry tekst na początek roku. Wbija w fotel. Uruchamia w człowieku dziwne emocje. Aż chce się krzyczeć: „pożyteczni idioci” obudźcie się! A tak prywatnie, to od dłuższego czasu kolekcjonuję takie historię, aby się natchnąć przed pisaniem opowiadania science-fiction. Wejść w buty i nastrój ogólnoświatowego spisku. Aż ciarki chodzą po plecach, gdy czyta się o przepowiedni UFO:
Statki kosmiczne niewidzialne dla ludzkich oczu przybywają na Ziemię. Te Istoty są niewidzialne dla ludzkich oczu, Zawsze współistniały na naszej planecie, i One mieszkają w świątyniach i klasztorach, ponieważ one są mistyczne i One starają się narzucać wiarę…
…Teoria Darwina nie będzie więcej uznawaną, ponieważ stanie się wiadomym, że ludzie zstąpili z innych planet…
„Czy tego właśnie obawiają się wielcy tego świata? Boga nie ma, są za to Kosmici? Czy to ta informacja jest trzymana w tajemnicy i rozwadniana na wszelkie możliwe sposoby…?”
O mistycznych mieszkańcach świątyń mam osobną teczkę. Ale bardzo przepraszam, muszę wejść Panu w słowo, bo z tekstu przepowiedni nie wynika jasno, że nie ma Boga. Jestem osobą niepraktykująca, ale wierzącą (prywatne doświadczenia, o których wolę się nie wypowiadać). Nie uznającą instytucji kościelnych. Mogłyby dla mnie rozpłynąć się w niebycie. Osobą, która nie uznaje istnienia Jezusa Chrystusa urodzonego ok. I w. n.e. Na marginesie, postać opisana w Nowym Testamencie nigdy nie istniała. Ale to inny temat…
Wracam do sprawy. Przecież i dzisiaj potrafimy klonować zwierzęta, rozwijać ludzkie zarodki w probówkach itp. A za parę lat w laboratoriach będą sztuczne macice. Płody mogą się więc całkowicie rozwijać w sposób naturalny w sztucznych warunkach.
Jeden ze swoich tekstów kończę takimi słowy, jeżeli Kosmici stworzyli ludzi, jak uważają (tu wymieniam autorów), to kto w takim razie stworzył samych Kosmitów?
Jeżeli zjawią się Obcy i podadzą za naszych stwórców, aspirując do miana bogów, to możemy założyć dwie lub trzy hipotezy. Pierwsza, to prawda, od początku ingerowali w nasz rozwój. Dwa, powstaliśmy z naczelnych, ale jesteśmy organizmami zmodyfikowanymi genetycznie. Trzy, to wszystko bajki (manipulacja celowa).
Faktycznie, Boga w rozumowaniu starotestamentowym, nie ma. Jahwe, to bóg materii. A więc praktycznie może być wszystkim. Bliżej mi bardziej do agnostyka, chociaż uważa się, że nie dotyczy to osób wierzących. Uważam jednak, że ludzki umysł nie jest w stanie odpowiedzieć na fundamentalne pytania.
Moim zdaniem wchodzimy w erę upadku fałszywych religii, jako takich, przez wywrotowe działania, bo już nie hasła, jak miało to miejsce podczas rewolucji. Hasła dla większości inteligentnych ludzi to tylko pustosłowie. Uwierzą, jak zobaczą na własne oczy. Stąd może niedorzeczne książki, artykuły i filmy, że niby Jezus był Kosmitą. Może byłby nim, gdyby w ogóle istniał. Watykan broni się przed tą myślą rękami i nogami, wysyłając na bój z ateizmem i zdrowym rozsądkiem w pierwszej kolejności swoich najlepszych mówców i zaufanych ludzi. Cóż proces, który już został zaprojektowany i jest wdrażany, zakłada, że jeżeli religie znikną, to być może ludzkość się opamięta i przestanie zabijać się w wojnach cywilizacyjnych, de facto religijnych. Ale to krótkowzroczne myślenie. Ponieważ nadal będziemy walczyć, ale już o surowce, przestrzeń do życia, żywność, pitną wodę. Tej ostatnie zabraknie nam najszybciej. Oczywiście wiem, że powstają destylarnie wody słonej w różnych częściach świata. Chińczycy nawet stworzyli ogólny panel zapraszając do współpracy wszystkich zainteresowanych. Głównym celem jest zmniejszenie kosztów produkcji i jej szeroka dostępność. Butelka nie może być droższa o szampana. Ale powiedzcie to ubogim ludziom z Afryki i Azji, którzy teraz czerpią wodę do picia ze studni lub rzek. Mieszkańcom minionych slumsów z Indii, czy Meksyku.
Moim zdanie, co by nie pisać, może być to krok w dobrym kierunku, wszak intencje są bardzo szczytne. Boję się źle pisać o muzułmanach ze względu na ich fanatyków religijnych. Ale i oni i chrześcijanie, a więc miliardy ludzi na Ziemi, musi zrozumieć, że zostali zwiedzeni, przez pasożytnicze instytucje religijne.
Uważam, że generała Władysława Sikorskiego zabito, ponieważ przestał być potrzebny aliantom. I uważam, że religie wyczerpały swój mandat zaufania, a ich hipokryzja oraz obłuda przerosła Monte Everest dwukrotnie.
„Czy tego właśnie obawiają się wielcy tego świata? Boga nie ma, są za to Kosmici? Czy to ta informacja jest trzymana w tajemnicy i rozwadniana na wszelkie możliwe sposoby…?”
Z tego, co przeczytałem wcześniej jasno wynika, że na zgliszczach starego systemu powstanie nowa religia. (M.S.)
Faktycznie - wszystkie proroctwa dotyczące New Age czyli Epoki Wodnika, która może się wkrótce zacznie, mówią o tym, że po okresie chaosu związanego z przełomem Epok Zodiakalnych, wyłoni się całkiem nowa religia, zupełnie odmienna od dotychczasowych religii Księgi - czyli chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. I tutaj się zgodzę, że te fałszywe religie - stanowiące balast Ludzkości - znajdą się wreszcie na śmietniku historii. (Arystokles)
Dobry tekst na początek roku. Wbija w fotel. Uruchamia w człowieku dziwne emocje. Aż chce się krzyczeć: „pożyteczni idioci” obudźcie się! A tak prywatnie, to od dłuższego czasu kolekcjonuję takie historię, aby się natchnąć przed pisaniem opowiadania science-fiction. Wejść w buty i nastrój ogólnoświatowego spisku. Aż ciarki chodzą po plecach, gdy czyta się o przepowiedni UFO:
Statki kosmiczne niewidzialne dla ludzkich oczu przybywają na Ziemię. Te Istoty są niewidzialne dla ludzkich oczu, Zawsze współistniały na naszej planecie, i One mieszkają w świątyniach i klasztorach, ponieważ one są mistyczne i One starają się narzucać wiarę…
…Teoria Darwina nie będzie więcej uznawaną, ponieważ stanie się wiadomym, że ludzie zstąpili z innych planet…
„Czy tego właśnie obawiają się wielcy tego świata? Boga nie ma, są za to Kosmici? Czy to ta informacja jest trzymana w tajemnicy i rozwadniana na wszelkie możliwe sposoby…?”
O mistycznych mieszkańcach świątyń mam osobną teczkę. Ale bardzo przepraszam, muszę wejść Panu w słowo, bo z tekstu przepowiedni nie wynika jasno, że nie ma Boga. Jestem osobą niepraktykująca, ale wierzącą (prywatne doświadczenia, o których wolę się nie wypowiadać). Nie uznającą instytucji kościelnych. Mogłyby dla mnie rozpłynąć się w niebycie. Osobą, która nie uznaje istnienia Jezusa Chrystusa urodzonego ok. I w. n.e. Na marginesie, postać opisana w Nowym Testamencie nigdy nie istniała. Ale to inny temat…
Wracam do sprawy. Przecież i dzisiaj potrafimy klonować zwierzęta, rozwijać ludzkie zarodki w probówkach itp. A za parę lat w laboratoriach będą sztuczne macice. Płody mogą się więc całkowicie rozwijać w sposób naturalny w sztucznych warunkach.
Jeden ze swoich tekstów kończę takimi słowy, jeżeli Kosmici stworzyli ludzi, jak uważają (tu wymieniam autorów), to kto w takim razie stworzył samych Kosmitów?
Jeżeli zjawią się Obcy i podadzą za naszych stwórców, aspirując do miana bogów, to możemy założyć dwie lub trzy hipotezy. Pierwsza, to prawda, od początku ingerowali w nasz rozwój. Dwa, powstaliśmy z naczelnych, ale jesteśmy organizmami zmodyfikowanymi genetycznie. Trzy, to wszystko bajki (manipulacja celowa).
Faktycznie, Boga w rozumowaniu starotestamentowym, nie ma. Jahwe, to bóg materii. A więc praktycznie może być wszystkim. Bliżej mi bardziej do agnostyka, chociaż uważa się, że nie dotyczy to osób wierzących. Uważam jednak, że ludzki umysł nie jest w stanie odpowiedzieć na fundamentalne pytania.
Moim zdaniem wchodzimy w erę upadku fałszywych religii, jako takich, przez wywrotowe działania, bo już nie hasła, jak miało to miejsce podczas rewolucji. Hasła dla większości inteligentnych ludzi to tylko pustosłowie. Uwierzą, jak zobaczą na własne oczy. Stąd może niedorzeczne książki, artykuły i filmy, że niby Jezus był Kosmitą. Może byłby nim, gdyby w ogóle istniał. Watykan broni się przed tą myślą rękami i nogami, wysyłając na bój z ateizmem i zdrowym rozsądkiem w pierwszej kolejności swoich najlepszych mówców i zaufanych ludzi. Cóż proces, który już został zaprojektowany i jest wdrażany, zakłada, że jeżeli religie znikną, to być może ludzkość się opamięta i przestanie zabijać się w wojnach cywilizacyjnych, de facto religijnych. Ale to krótkowzroczne myślenie. Ponieważ nadal będziemy walczyć, ale już o surowce, przestrzeń do życia, żywność, pitną wodę. Tej ostatnie zabraknie nam najszybciej. Oczywiście wiem, że powstają destylarnie wody słonej w różnych częściach świata. Chińczycy nawet stworzyli ogólny panel zapraszając do współpracy wszystkich zainteresowanych. Głównym celem jest zmniejszenie kosztów produkcji i jej szeroka dostępność. Butelka nie może być droższa o szampana. Ale powiedzcie to ubogim ludziom z Afryki i Azji, którzy teraz czerpią wodę do picia ze studni lub rzek. Mieszkańcom minionych slumsów z Indii, czy Meksyku.
Moim zdanie, co by nie pisać, może być to krok w dobrym kierunku, wszak intencje są bardzo szczytne. Boję się źle pisać o muzułmanach ze względu na ich fanatyków religijnych. Ale i oni i chrześcijanie, a więc miliardy ludzi na Ziemi, musi zrozumieć, że zostali zwiedzeni, przez pasożytnicze instytucje religijne.
Uważam, że generała Władysława Sikorskiego zabito, ponieważ przestał być potrzebny aliantom. I uważam, że religie wyczerpały swój mandat zaufania, a ich hipokryzja oraz obłuda przerosła Monte Everest dwukrotnie.
„Czy tego właśnie obawiają się wielcy tego świata? Boga nie ma, są za to Kosmici? Czy to ta informacja jest trzymana w tajemnicy i rozwadniana na wszelkie możliwe sposoby…?”
Z tego, co przeczytałem wcześniej jasno wynika, że na zgliszczach starego systemu powstanie nowa religia. (M.S.)
Faktycznie - wszystkie proroctwa dotyczące New Age czyli Epoki Wodnika, która może się wkrótce zacznie, mówią o tym, że po okresie chaosu związanego z przełomem Epok Zodiakalnych, wyłoni się całkiem nowa religia, zupełnie odmienna od dotychczasowych religii Księgi - czyli chrześcijaństwa, judaizmu i islamu. I tutaj się zgodzę, że te fałszywe religie - stanowiące balast Ludzkości - znajdą się wreszcie na śmietniku historii. (Arystokles)
Tekst
i ilustracje – „Tajny XX wieka” nr 25/2015, s. 3
Przekład
z j. rosyjskiego i hiszpańskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©