George A.
Filer III (MUFON)
Delfin nadobny
(delfin clymene) – Stenella clymene –
jest swego rodzaju biologiczną zagadką. Odkąd te zwierzęta zostały po raz
pierwszy wyodrębnione jako gatunek przez American
Society of Mammalogists w 1981 roku, były one uważane jaklo podgatunek
delfina długoszczękiego – S. longirostris,
pomimo swego podobieństwa do delfina pręgobokiego – S. coeurleoalba. Analiza DNA rozwiązała tą zagadkę i pozwalając
stwierdzić, że delfin nadobny jest osobnym gatunkiem.
W swoich studiach
Ana Amaral z uniwersytetu w Lizbonie
zebrała mitochondrialne i jądrowe DNA z 72 osobników z trzech gatunków
delfinów. Mitochondrialne DNA przechodzi z organizmu matki, zaś jądrowe DNA
pochodzi od obojga rodziców. Analiza obu tych DNA jest kluczem. W swych
analizach dr Amaral znalazła, że DNA z jąder komórkowych było bardzo podobne do
delfinów długoszczękich, zaś mitochondrialne DNA wykazuje podobieństwo do
delfinów pręgobokich.
To wszystko
sugeruje, że delfin nadobny jest produktem krzyżówki tych dwóch gatunków
delfina: długoszczękiego i pręgobokiego – naturalną hybrydą, co zdarza się
raczej rzadko pośród dzikich zwierząt. Hybrydy takie – jak się uważa – są
jeszcze bardziej rzadkie wśród morskich ssaków, i poza tym akurat przypadkiem,
nie zostały jeszcze udokumentowane. A co jest najbardziej niezwykłym faktem, to
to, że nie tylko dało to żywe potomstwo, ale i odrębny gatunek!
Mówi Charles Q. Choi dla „National Geographic News”
– Potrzebujemy hybryd
tak zdrowych jak gatunki rodzicielskie, które byłyby w stanie żyć w swej
własnej przestrzeni ekologicznej – wyjaśnił. Mówi Pamela Willis – ewolucyjna ekolożka z Uniwersytetu Wiktorii w
Kanadzie:
- A zatem one
teraz rozmnażają się pomiędzy sobą, a rzadziej z którymś z osobników z
rodzimych gatunków. Tym samym umożliwiając im rozwijanie się wzdłuż własnej
trajektorii drogi ewolucyjnej i stać się odrębnym gatunkiem – twierdzi dr
Willis. – Oba te warunki są trudne do spełnienia. To rzadkie okno do
ewolucyjnego procesu, które jest rzadko obserwowane u zwierząt tak
zaawansowanych jak walenie. Na szczęście, mamy jeszcze delfiny nadobne wokół
dowodów, że kosmici są w trakcie modernizacji
ludzkiego DNA i może to być również poprawa delfinów. A my jesteśmy świadkami
tego, choć sytuacja dla wielu gatunków delfinów jest coraz bardziej tragiczna.
UWAGA: Istnieje
coraz więcej dowodów na uaktualnianie DNA i symbiozie z istotami pozaziemskimi.
Moje 3 grosze
Fajnie to wszystko brzmi:
Kosmici poprawiają nasze DNA – ale dla mnie stanowi kolejny dowód na
prawdziwość i poprawność Teorii Ewolucji. I nic ponadto. Kreacjoniści nie mogąc
się z tym pogodzić, zamiast jakiegoś tam boga, postawili na Kosmitów, którzy
interweniując w DNA ziemskich organizmów tworzą nowe gatunki. Zapominają oni o
małym, ale znaczącym drobiazgu, a mianowicie: ewolucja
trwa przez cały czas! Ona się nie zatrzymuje, ale jej procesy trwają cały czas non stop. I
nie są do tego potrzebni żadni Kosmici!
Przekład z j. angielskiego – Robert K. Leśniakiewicz ©