Istnieją tematy, które
wprawiają mnie w zdumienie i irytację. Jednym z nich jest arogancja USA, które
ustami wysokiego urzędnika państwowego oskarża nas o współudział w Holokauście.
Nasze władze domagają się przeprosin, co uważam za słuszne, ale z drugiej
strony jestem pewien, że słowo „przepraszam” nie padnie. Ameryka nigdy nie
przeprasza, a już szczególnie jakieś śmieszne kraiki w Europie Środkowej, który
spokojnie można sprzedać Rosji po raz któryś dla świętego spokoju i rozwoju
własnego biznesu… Oczywiście trzeba głośno mówić o tym na forum
międzynarodowym, ale nie ma co liczyć na przeprosiny. Polska dla Ameryki była,
jest i będzie pionkiem na szachownicy. Pionkiem, który można przestawiać,
zbijać i podstawiać pod bicie. Kiedy wreszcie dotrze to do naszych politykierów
z PO, PiS i PSL, którzy wchodzą Amerykanom w odbyt bez mydła i wazeliny?
Dyrektor FBI nie
przeprosił, a w swym wystąpieniu ponownie oskarżył Polaków o kolaborację z hitlerowcami
w czasie II Wojny Światowej. Tego należało się spodziewać. Oczywiście zakłamywanie
historii trwa, i nie ma żadnej reakcji ze strony IPN, ale z drugiej strony przecież
to nie była zbrodnia komunistyczna, więc nie ma co jej ścigać. Skończyło się na
wymianie not dyplomatycznych. Pies z tym tańcował… - najważniejsze by Polska była
przedmurzem chrześcijaństwa na Wschodzie, amerykańskim ratlerkiem i broniła amerykańskich
interesów!
Druga szczególnie
wkurzająca i niepokojąca sprawa ma miejsce na Morzu Śródziemnym. Chodzi o zalew
południa Europy przez nielegalnych emigrantów z krajów północnej Afryki. I znów
winą za to obarczam UE i USA, które w swej głupocie i niezrozumieniu realiów
rozpaliły ogień islamskiej rewolucji we wszystkich krajach regionu.
Zamordowanie Kadafiego, obalenie prezydenta w Egipcie i Tunezji, krwawa
awantura w Syrii – wszystko to otworzyło drogę do Europy wojującemu islamowi,
czego skutkiem może być i będzie kolejna wojna światowa pomiędzy
chrześcijaństwem a islamem. To nie Rosja stanowi zagrożenie – jak usiłuje nam
to wmówić amerykańsko-polska propaganda wojennych jastrzębi znad Potomacu i
Wisły – ale właśnie islamska V Kolumna, która wszelkimi możliwymi drogami
wciska się do Europy. Rosja jaka jest taka jest, ale jest chrześcijańska.
Przybysze z Afryki Pn. to przede wszystkim islamiści. Ilu wśród nich jest
terrorystów, to jeden Allach wie.
Dlaczego tak? Ano
dlatego, że ci ludzie są islamistami i nie ma opcji, by zmieszali się i
zasymilowali (podobnie jak ortodoksyjni Żydzi) z Europejczykami. W Europie
zamyka się kościoły i otwiera meczety. Nie ma w tym niczego dziwnego –
chrześcijaństwo – a szczególnie katolicyzm – nie ma ludziom niczego do
zaoferowania, poza drętwą gadką-szmatką o aborcji, eutanazji, materializmie,
hedonizmie, konsumpcjonizmie i relatywizmie moralnym. Poza tym istnieje silna
tendencja do upolitycznienia działań Kościoła, który nie chce stracić swych
wpływów i przede wszystkim – finansów. Doszło do tego, że postrzega się go jako
przedsiębiorstwo bez żadnej odpowiedzialności. Ludzie mający tego serdecznie
dosyć po prostu odchodzą od Kościoła i idą w różne inne religie, sekty lub
ateizm i jest ich coraz więcej. Jak tak dalej pójdzie, to rzeczywiście spełni
się ponura (dla kleru i związanych z nim politykierów) przepowiednia o religio depopulata – pustym Kościele…
Problem ten szczególnie
w naszym kraju nasilił się od roku 1990, kiedy to granice Polski stawały się
coraz bardziej otwarte. Doprowadziło to do dwóch bardzo niebezpiecznych
zjawisk: zalewu polskiego rynku tanimi towarami o gorszej jakości z krajów b.
ZSRR i Chin, co wraz z „reformami” polskiej gospodarki wbiło nóż w plecy
polskiemu przemysłowi lekkiemu produkującemu rzeczy droższe, ale jakościowo
lepsze i trwalsze oraz napływu imigrantów – głównie ze Wschodu i Południa. Jako
oficer WOP a potem funkcjonariusz SG dostrzegałem zagrożenie i zrobiłem to, co
powinienem – ostrzegałem moich przełożonych o narastającym problemie – pisałem
notatki służbowe i analizy na ten właśnie temat. Niestety – sprawa rozbiła się
o MSZ, którym kierował wtedy Skubiszewski
za rządów koalicji UW-AWS. Okazało się, że jego veto było w stanie powstrzymać Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo
Handlu, MSW i MON. Rządy te nie widziały
i nie chciały widzieć zagrożeń
transgranicznych, w rezultacie czego w Polsce na dobre zagnieździły się różnego
rodzaju mafie i grupy przestępcze. Próbkę tego, co potrafili ich członkowie
mieliśmy w Magdalence pod Warszawą, w nocy 5/6.III.2003 roku, gdzie dwóch
przestępców trzymało w szachu pluton specjalny AT! Ktoś by powiedział, że to
zbrodnicza lekkomyślność i niekompetencja. Nie, to było celowe działanie w
ramach rozkradania i rozmontowywania Polski i jej gospodarki.
Europa stała się celem nielegalnej migracji mieszkańców Azji i Afryki, którzy uciekają ze swoich krajów w poszukiwaniu lepszego życia. Strzałki zielone ukazuja kierunki i natężenie ruchu przez zieloną granicę, strzałki granatowe - szlaki tzw. "boat people" - uciekinierów przez morze. (Frontex)
Obecnie Polska będzie
musiała w ramach UE wziąć do siebie uchodźców z Afryki Północnej. Oczywiście
jest to żadne rozwiązanie problemu, bo z tymi ludźmi trzeba będzie coś zrobić,
tylko co? Czy ten rząd ma na to jakiś pomysł, poza umieszczaniem ich w
ośrodkach azylanckich? – bardzo w to wątpię. Ten rząd nie potrafi nawet
zapewnić polskiej młodzieży pracy w kraju a ludziom godnej egzystencji, a co
dopiero jakimś Murzynom i Arabom? Skąd na to weźmie kasę? – pewnie znów
okradnie emerytów, rencistów i inwalidów, jak zwykle…
I jeszcze jedno – ci
ludzie, którzy pchają się do Europy w poszukiwaniu tzw. „lepszego życia” płacą
za przeprawę w Libii do Włoch 3600 USD od łebka. No właśnie – może mi ktoś
powie, jak to jest, że biedny Afrykanin uciekający przed biedą, chorobami,
prześladowaniami etnicznymi i religijnymi oraz wojnami do Europy ma na przejazd
te 3600 USD czyli jakieś 13.400 PLN po dzisiejszym kursie dnia. Pytanie: skąd
ci rzekomo biedni ludzie mają tyle kasy, której nie ma niejeden Polak? Skąd oni
biorą te dolary? Skoro są tacy biedni…? A może ktoś im je daje po to, by mogli
znaleźć się w Europie a potem w USA? (Ta ostatnia opcja mi zwisa, niech się tym
martwi syta i bogata Ameryka, jak powtórzą im 9/11, to mnie to na pewno nie
zmartwi czy obejdzie, bo będą sami sobie winni…) I trzecie pytanie: czy ktoś
zauważył, że są to głównie młodzi mężczyźni? Tacy właśnie będą zasilać szeregi
mafii i innych grup zorganizowanej przestępczości, o islamskich terrorystach
zaraz wspomnę, bo jak się okazuje, to Europa NIE MA ŻADNEGO pomysłu na to, co z
nimi zrobić. Teraz dopiero KE radzi, co z tym fantem zrobić.
Jest jeszcze jeden
aspekt tej sprawy. Otóż jak napisałem, mamy eksport V Kolumny islamu do Europy.
Wydaje się, że przybliża się dzień, w którym może dojść do czegoś takiego, co
opisał Nostradamus w Centurii V,73:
Bóg sam będzie prześladował Kościół
Święte kościoły będą splądrowane
Dziecko zostawi matce tylko koszulę.
Wówczas Arabowie sprzymierzą się z Polakami.
Ktoś powie, że to
niemożliwe. A ja twierdzę, że jest możliwe i to całkiem. Jeszcze trochę
głupich, niekompetentnych, chciwych, złodziejskich rządów, jeszcze trochę nienawistnie-antypolskiej
propagandy uprawianej przez Amerykanów i tameczne żydostwo. Jeszcze trochę
poniewierania Polską na arenie międzynarodowej, upokorzeń i zniewag, a Polacy
wreszcie się ockną i powiedzą, że mają tego dosyć. I sprzymierzą się z
naturalnymi wrogami USA. Dr Leszek
Szuman w swej książce „Tajemnice astrologii” (Warszawa 1992) komentując
powyższy czterowiersz napisał, że są to wydarzenia z przyszłości, i że ich data
jest niemożliwa dziś do określenia. Obawiam się, że ten czas właśnie nadchodzi…
Poza tym Nostradamus pisał o tym, że Żydzi będą mieli dwa Holokausty. Jeden już miał miejsce w latach II Wojny Światowej...
Tenże Leszek Szuman
podaje także wizje III Wojny Światowej. Jego książka, którą tu powołuję, pisana
była na przełomie lat 70/80. XX wieku, kiedy skończyła się polityka deténte lat 70., i zaczął się kolejny –
kosmiczny już – etap wyścigu zbrojeń w ramach Zimnej Wojny. Patrząc na to, co
się dzieje dookoła, dochodzę do wniosku, że paradoksalnie tamte czasy były o wiele bezpieczniejsze
dla świata!
Dr Szuman podaje kilka
przepowiedni dotyczących III Wojny Światowej, która ma być najkrótszą, ale
zarazem najokrutniejszą z wojen. Najbardziej wyrazistą jest przepowiednia Aloisa Irlmayera z Freilassing,
Austria. Przewiduje on, że wojna zacznie się od zabójstwa jakiejś znaczącej
postaci na Bałkanach lub Bliskim Wschodzie. Walki potrwają trzy dni lub trzy
tygodnie i zostanie w ich trakcie użyta broń masowego rażenia. Doprowadzi to do
jakiejś katastrofy ekologicznej. I teraz najciekawsze: nad Renem pojawi się
Półksiężyc (Arabowie, wyznawcy islamu). Papież z Rzymu ucieknie w kierunku
południowo-wschodnim (do Grecji???) lub za wielką wodę (USA???). Miasto, gdzie
stopi żelazna wieża spalą jego obywatele. Wszędzie zamieszki i rewolucje. W
morzu pojawia się dziury, a fala zwrotna (tsunami???) zatopi wyspy i oderwie je
od lądu. Trzy miasta znikną pod wodą. Jedno na północy, jedno na południu a
trzecie na zachodzie. Na Wschodzie straszne walki – czerwone i żółte masy wojsk
na ulicach.
A co najciekawsze:
inwazja islamu zacznie się na południu Włoch, gdzie Arabowie przeprowadzą
desant na małych statkach i barkach. I to chyba właśnie ma miejsce.
Wizjonerzy nie potrafią
podać daty wybuchu III Wojny Światowej – widzą jedynie cyfry, które wystąpią w
jej dacie: 7 i 8 – 8 – 9. Najintensywniejsze działania mają mieć miejsce w
Niemczech i Austrii, a także na wybrzeżach Francji i Hiszpanii. Wojna ta zbiega
się również z jakąś straszliwą katastrofą, która ma być albo jej powodem albo
jej następstwem.
Czy tak będzie – tego
nie wiem. Wiele przepowiedni – mimo dokładnego umiejscowienia ich w Czasie –
się nie sprawdziło. Być może te ponure przepowiednie także się nie sprawdzą,
ale… - graviora manet, więc trzeba
być na baczności – wszak najgorsze zawsze przed nami.