George A. Filer III
(MUFON)
Admirał Roscoe Hillenkoetter był trzecim Dyrektorem Central Intelligence
(DCI) w latach 1947-50 oraz pierwszym dyrektorem CIA, która powstała we
wrześniu 1947 roku. Hillenkoetter był także pierwszym z szefów wywiadu, który
wyraził publicznie opinię, że UFO jest prawdziwe. W dniu 22.VIII.1960 r. on
powiedział:
- Jestem przekonany, że setki wojskowych i cywilnych pilotów,
personel lotniskowy, astronomowie, ludzie śledzący lot pocisków balistycznych i
innych kompetentnych obserwatorów donosiło o obserwacjach… Te UFO są
międzyplanetarnymi narzędziami systematycznie obserwującymi Ziemię, już to
załogowymi już to zdalnie sterowanymi albo i jednym i drugim.
Ashington, 27 luty, UPI – USAF
wysłały swe ostrzeżenie o traktowaniu obserwacji UFO jako „poważnej rzeczy”
mającej ścisły związek z bezpieczeństwem narodowym – doniesiono w dniu dzisiejszym.
Rzecznik prasowy USAF
potwierdził wydanie dyrektywy, która częściowo została ujawniona szerokiej
publiczności przez prywatną grupę badawczą „latających talerzy”.
Nowe regulacje zostały wydane
przez generalnego inspektora USAF w dniu 24 grudnia.
Te regulacje, rewidujące
podobne wydane w przeszłości, zarysowywały procedury i głosiły, że „badacze i
analitycy UFO są wprost związane z odpowiedzialnością USAF za obronę Stanów
Zjednoczonych”.
Komitet
ujawnia dokumenty
Istnienie tego dokumentu zostało odkryte przez National Investigations Commitee on Aerial
Phenomena – NICAP.
Finansowany prywatnie komitet
oskarżył USAF o zwodzenie publiczności w opublikowanych raportach o UFO
twierdząc, że są to iluzje, złudzenia, głupie kawały, które zostały przesłane
do ich placówek. Wiceadmirał w st. spocz. R. H. Hillenkoetter, członek rady
komitetu i były dyrektor CIA wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że:
- Kopia ostrzeżenia Generalnego Inspektora USAF została
przesłana do senackiego Komitetu ds. Nauki i Astronautyki.
List
czytelnika na temat podziemnej bazy
Richard
Bantel pisze:
W 2000 roku leciałem
moją Cessną 150 z mojej macierzystej
bazy w Maryland (2W2) do lotniska w Lewisberg, WV (9IWB). Wybrałem lot na
wprost z powodu pogody i ta prosta trasa wiodła mnie ponad najbardziej
poszarpanymi i dzikimi górami we wschodnich Stanach. Leciałem na wysokości 5000
ft/~1660 m nad poziomem gruntu i podziwiałem piękno gór. Teren był porośnięty
lasem i w każdym kierunku nie widziałem żadnego zamieszkałego miejsca i
sądziłem, że te lasy państwowe są już w Zachodniej Wirginii. Jak się tak
rozglądałem, ujrzałem samolot Fairchild
C-123 Provider lecący w odległości mili ode mnie i nieco poniżej mojego
pułapu, a który wyglądał tak, jakby przygotowywał się do lądowania. Z mojego
doświadczenia w Wietnamie wiedziałem, że był to samolot zaopatrzenia. Ten C-123 nie był zbyt daleko od poziomu
wierzchołków drzew na stosunkowo równym terenie i leciał w kierunku dość
wysokiej góry. Natychmiast poczułem troskę o niego, bowiem tam nie było widać
żadnego lądowiska, zaś samolot wciąż leciał w kierunku gór. Przyjrzałem się z
bliska spodziewając się, że C-123
uderzy w górę i przygotowywałem się do powiadomienia kontroli lotów o
katastrofie. Tam nie było żadnych śladów katastrofy, dymu i ognia, jak ten
samolot wleciał do wnętrza góry i nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem.
Samolot
Fairchild C-123 Provider
Ten incydent był tak
niewiarygodny, że zaniedbałem wzięcia współrzędnych z GPS. Sądzę, że to miejsce
znajdowało się na południowym-zachodzie hrabstwa Grant County, WV. W rok
później opowiedziałem o tym Stephenowi Bassettowi, który oświadczył: „Mnie to
nie dziwi, bowiem słyszałem o podziemnych instalacjach, w których wysocy
funkcjonariusze państwowi spotykają się z reprezentantami Obcych”. Obydwaj
zgodziliśmy się co do tego, ze w ukryciu wejścia do tej bazy użyto technologii
stealth.
Opinie z KKK
TAK,
wiem o przypadku tego C-123.
Rozmawiałem z profesjonalnym pilotem myśliwskim, który
wykluczył taką możliwość. Jest niemożliwe
to, by samolot był w stanie penetrować wnętrze góry w czasie lądowania w jej środku.
W czasie lądowania wszystkie samoloty musza mieć pas na tzw. dobieg na powierzchni
– chociażby najkrótszy, ale NA powierzchni, a nie zupełnie pod ziemią. Natomiast
możliwym jest start spod ziemi.
Wiem o wielu podziemnych bazach lotniczych w Chinach,
Korei Pn., itd. itp., w których hangary i tunele są pod ziemią, ale nie służą do
lądowania, jak sądzę…
Wszystkie podziemne bazy, o których mi wiadomo, MAJĄ
pasy startowe NA powierzchni!!! Być może w tamtym przypadku pas startowy był zamaskowany
lub ukryty gdzieś indziej, ale MUSIAŁ być NA powierzchni! (A.A.Anfałow)
Prawdę powiedziawszy dość naczytałem się relacji o podziemnych
bazach lotniczych, i osobiście jestem zdania, że byłyby one idealne do bazowania…
sterowców, chociażby takich, które mogłyby służyć za platformę startową dla niedużych
pojazdów kosmicznych lecących na LEO – co opisałem nawet w opowiadaniu pt. „Na fali
4306 kHz” - http://xxx-przygoda.bloog.pl/id,351231579,title,NA-FALI-4306-KHZ-1,index.html.
(Daniel Laskowski)
Witam,
nie jestem ekspertem w temacie podziemnych baz itd., ale czemu by nie, czemu by samoloty nie mogły startować z podziemnych baz? Można by posłużyć się podobną techniką jak na lotniskowcach. (M.S.)
Witam,
nie jestem ekspertem w temacie podziemnych baz itd., ale czemu by nie, czemu by samoloty nie mogły startować z podziemnych baz? Można by posłużyć się podobną techniką jak na lotniskowcach. (M.S.)
Przekład z angielskiego – ©Robert K. F. Leśniakiewicz