Właściwie nie mam pojęcia, co
to było. Ta obserwacja kojarzy mi się jedynie z obserwacjami Nocnych Świateł,
ale na tym się kończy. Wydaje mi się, że miałem do czynienia z jakimś Nieznanym
Obiektem Orbitalnym czy może nawet Kosmicznym, którego zaobserwowałem
dzisiejszej nocy.
A oto metryczka obserwacji:
TYP
INCYDENTU: NL – prawdopodobnie NOO
MIEJSCE: Jordanów,
N 49°38’57” – E 019°49’48”, 500 m n.p.m.
DATA:
27.III.2017
CZAS: 04:48
– 04:53 CEST
CZAS
TRWANIA: 5 minut
ILOŚĆ
OBIEKTÓW: prawdopodobnie 1
ŚWIADKOWIE: 1
ZDJĘCIA: nie
wykonano
PRAWDOPODOBNE
WYJAŚNIENIE: brak
Warunki pogodowe były
następujące:
TEMPERATURA
POWIETRZA: -4,7°C
WILGOTNOŚĆ
POWIETRZA: 66%
WIATR: 0,0
CIŚNIENIE
ATMOSFERYCZNE: 1026 hPa
ZACHMURZENIE: 0,0
WIDZIALNOŚĆ: bardzo
dobra
Tego ranka chciałem
zaobserwować przeloty satelitów przed wschodem słońca. Właśnie patrzyłem w
kierunku południowym, gdzie na niebie znajdował się Saturn o jasności +1,29
mag. w konstelacji Strzelca. Na prawo od niego świecił czerwony Antares i trzy
charakterystyczne gwiazdy Skorpiona: Acrab, Dschubba i π Sco.
Naraz moją uwagę przyciągnął
słaby błysk nieco poniżej dwóch gwiazd Wężownika: Yed Prior (δ Oph) i Yed
Posterior (ε Oph). Pomyślałem, że to pewnie samolot, ale nie – następny błysk
stwierdziłem po 10 sekundach i na tym samym miejscu.
Tajemnicze błyski pojawiały się
w dziesięciosekundowych odstępach – raz słabsze, raz silniejsze. Ich kolor był
biały, jak i otaczających je gwiazd, choć wydawało mi się, że jeden błysk był
wyraźnie czerwony. Ich maksymalna jasność mogła wynosić jakieś 3-4 mag.
Gdyby to był jakikolwiek
samolot czy satelita, to przemieszczałby się na niebie – te błyski wyraźnie
były stacjonarne, jakby obiekt, który je wysyłał wisiał nieruchomo. Nawiasem
mówiąc ten samolot musiałby się znajdować na bardzo dużej wysokości – ponad
20.000 m.
Tajemnicze błyski znikły po 5
minutach obserwacji, a potem niebo już zaczęło jaśnieć, a od północy nasunęła
się ławica chmur, która przesłoniła niebo.
Informacje z KKK
Robert, ze zdumieniem przeczytałam Twoją dzisiejszą
relację z obserwacji Nocnych Świateł nad Jordanowem http://wszechocean.blogspot.com/2017/03/noo-w-wezowniku.html.
Potwierdzasz moją obserwację na Kaszubach chyba 3
tygodnie wcześniej, na początku marca 2017. Był wieczór, około godz. 20.00, gdy
wyszłam z psem na dwór. Było ciemno, ale nie było chmur, ani wiatru, powietrze
suche. Patrzyłam na niebo pełne gwiazd w kierunku (centralnie) południowym i
nagle moją uwagę przykuła „gwiazda”, która nie dość że była zbyt duża jak na
gwiazdę, to wysyłała sygnały świetlne do ziemi z częstotliwością ok. 10 sek.
Nie słyszałam żadnego dźwięku typowego dla samolotów czy helikopterów. Światło,
które padało na ziemię było białe, mocne i długie, dlatego patrząc na to
zjawisko pomyślałam że czegoś szukają na ziemi… Światło zgasło i po kilkunastu
sekundach w dalszej odległości znowu pojawiły się regularne błyski. Przerwa i
ponownie sytuacja się powtórzyła w dalszej odległości. Obiekt przesuwał się w
linii prostej z południa (południowy zachód?) na południowy wschód i stawał się
coraz mniej widoczny, aż znikł za
horyzontem. Obserwacja trwała ok. 5 minut.
Stałam długo patrząc na niebo zastanawiałam się co to było - UFO, jakiś samolot? Samoloty
migają z inną częstotliwością czerwonym i białym światłem i chyba nie wysyłają
białego światła w kierunku ziemi.
Wnioski. Ja obserwowałam Nocne Światła wieczorem ok.
godz. 20.00 blisko miesiąc temu (nie pamiętam dokładnej daty), a Ty dzisiaj ok.
godz. 5.00 rano. Te światła były widoczne na tle ciemnego nieba, ale w dzień
prawdopodobnie byłyby niewidoczne. Czy tajemniczy obiekt krąży wokół Ziemi na
tej szerokości geograficznej – na swojej orbicie od co najmniej miesiąca lub
miesięcy??
Tak jak Ty... „Właściwie nie mam pojęcia, co to
było. Ta obserwacja kojarzy mi się jedynie z obserwacjami Nocnych Świateł, ale
na tym się kończy. Wydaje mi się, że miałem do czynienia z jakimś Nieznanym
Obiektem Orbitalnym czy może nawet Kosmicznym, którego zaobserwowałem
dzisiejszej nocy.”
Kim są i czego szukają? (Eleonora)
Coś podobnego, ale w formie jednego, silnego błysku
widziałem na Północnym Atlantyku parę lat temu. Był to niebiesko-biały rozbłysk
światła w konstelacji Wielkiej Niedźwiedzicy, wielkość gwiazdowa porównywalna z
Gwiazdą Polarną, a nawet jeszcze silniejsza. W pierwszej chwili pomyślałem, że
to jakiś satelita, ale po pierwsze – by się poruszał, a po drugie – nie dałby
tak silnego pojedynczego błysku! Potem przyszedł mi do głowy jakiś daleki,
kosmiczny wybuch jądrowy. A może to była katastrofa jakiegoś kosmolotu? (Daniel Laskowski)
Rotujący satelita? Iridium lub inna? (Smok Ogniotrwały)
Ba! Żeby to był satelita! - problem polega na tym,
że to-to się nie poruszało, ale sterczało na jednym miejscu, jakieś pół stopnia
pod Yed Prior i Yed Posterior. Obserwowałem to 5 minut - wisiało w jednym
miejscu i mrugało, a przecież musiałoby się przesunąć na tle nieba! Na tym
polegała dziwność tego „czegoś”... (Arystokles)
Balon czy sterowiec też więc to nie mógł być. Czy
nie jest to wysokość, na której porusza się księżyc i inne planety? Wcześnie
rano mogłaby to być Wenus? Czy istnieje możliwość, że przed i po obserwacji coś
zakłócało ją, więc okno dla niej wynosiło tylko owe pięć minut? Biel błysków
upodabnia ten obiekt do innych ciał niebieskich, zmiana koloru może wynikać z
zaburzeń atmosferycznych (choć nieco za wysoko na nie... niemniej istnieje jeszcze inna opcja -
ostatnio patrząc na jedną gwiazdę zauważyłem jej przyzielenienie. Okazało się,
że występowało wtedy, gdy spojrzę na nią kątem oka, bowiem moja własna soczewka
rozszczepiła światło, a efekt był powtarzalny. Nie wiem, czy to prawidłowy
objaw, niemniej u mnie wystąpił po wstaniu z łóżka i krótkiej drzemce.)
Nieco nietypowo, sam spróbuję na to pytanie
odpowiedzieć. Otóż prawdopodobnie było to niemożliwe: http://www.naukowiec.org/pozycja-planet.html.
Czy jest to
zatem ISS? Ponownie: http://www.heavens-above.com/PassSummary.aspx?satid=25544&lat=50.06139&lng=19.938333&loc=Krakow&alt=220&tz=CET
Dziwne zjawisko. Czy zatem istnieje urząd, do
którego można zadzwonić z tym pytaniem? Nie mam na myśli naiwnego dopytywania
się, raczej chodzi o usługę typu: Dzwoni działkowiec z pytaniem, kiedy pryskać
rośliny. Taka dziwna myśl mnie naszła, że istnieje taka usługa jak informacja o
obiektach ziemskich na niebie. Acz to tylko myśl tuż po przebudzeniu się...
i przed kawą 😉 Pozdrawiam 😊 (Smok Ogniotrwały)
Żadna planeta, żaden samolot, sterowiec czy coś
podobnego - jedyne wytłumaczenie, to dwukolorowy obiekt obracający się wokół
własnej osi oddalający się po linii prostej od Ziemi. I na pewno nie była to
ISS - w opisywanym czasie znajdowała się ona nad Zach. Afryką i leciała na
południe, w kierunku Kraju Przylądkowego, a zatem żadną miarą nie mogła być
dostrzeżona z Polski. (Arystokles)